Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Miałam koleżanki na sali które dostawały tabletki nawet w 10tc/12tc .
Chyba co szpital to obyczaj . Właśnie mówi się , że to taki mini poród, po Arthrotec.
Następnego dnia mogłam już wrócić do domu , ale po zabiegu to nie wiem ile trzeba leżeć -
nick nieaktualnyNatka ja miałam tak jak Ty opisujesz. Rano dostałam tabl i bardzo szybko zaczełam odczuwać lekki ból taki okresowy. Krwawić zaczełam dopiero pod wieczór, ale bardzo delikatnie. Przez noc nic się nie zmieniło. Rano po wizycie lekarz stwierdził, że już po wszystkim i miałam zabieg.
Trzymaj się! -
Ja mam przyjść rano, a wieczorem mnie już wypuszczą do domu. Bardzo mi zależało na nieinwazyjnym czy farmakologicznym poronieniu, ale podobno tak nie można. Nie jestem lekarzem, więc nie będę podważać ich zdania. Gdybym miała wybór, to wolałabym przez to wszystko przejść we własnym domu...
Przepraszam, że Wam tym tak zawracam głowe. Mój NieMąż bardzo mnie wspiera i jest przy mnie, ale mam wrażanie, że nie do końca rozumie.
Mam nadzieję, że już więcej złych wiadomości nie będzie w tym wątku! -
nick nieaktualny
-
Natka ja tez rozumiem cie, sama ronilam w domu, bo wolalam to zrobic u siebie w 4 scianach... zabieg to jednak ingerencja no i obcy szpital i pelno ludzi wokolo...
My rodzicom mowimy na mikolajki. Bede wtedy pod koniec trymestru, poza tym dzieki temu w wigile moze nas juz czyms rodzice i tescie obdaruja, to bedzie na wykonczeniowke pokoju dla NowegoWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 16:36
Alorrene13, Evell lubią tę wiadomość
-
My tym razem nie mówimy nikomu, wie mój M i przyjaciółka. Ja przy poronieniu tez miałam tabletkę, za pare godz zabieg w ogólnym znieczuleniu. Ja na l4 muszę iść bo dostałam wypowiedzenie z pracy i nie chcę już wracać tam.
Zaraz jade z moim małym na trening piłki. -
nick nieaktualnyMoja mama i siostra wiedziały od początku, zaraz jak odebrałam wyniki pierwszej bety. Mąż dowiedział się tego samego dnia.
Rodzicom męża powiedzieliśmy wczoraj. Bardzo się wzruszyli, radość i szał macicy (dodam, że tym razem nie mojej ).
Moi dziadkowie, czyli przyszli pradziadkowie dowiedzą się na mikołajki. A jak dowie się moja babcia, to mamy jak w banku, że dwa sąsiednie województwa też będą wiedziałyEowena, Inesicia lubią tę wiadomość
-
kochane to wszystko jest takie niesprawiedliwe... poczecie, potód powinno być latwiejsze... przeciez my chcemy tworzyc nowe zycie..;(.
Mnie tymczasem bole brzucha odeszly ale jak siedze mam takie dziwne bol w pochwie... jakbym jezdzila dlugo na rowerze... niepokoic sie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 17:28
-
lauda wrote:Rozalia, jest cudwony ten szczeniak! Jestem wielką fakną rottków. Mieliśmy z mężem adoptowanego ze schroniska na Paluchu. Był to mój największy i najwspanialszy przyjaciel jakiego miałam kiedykolwiek. I tak jak Tobie, do dziś pozostał mi sentyment do tej rasy.
Ostatnio dostaliśmy z mężem maskotkę i jest to pierwsza rzecz o jakiej postanowiliśmy, że będzie dla naszego ludka kochanego.
Ja też uwielbiam rotki, ale niestety mieszkamy w bloku więc tak duży zwierzak by się męczył... A już myślałam że Cię przeraża ta rasa, a tu taka niespodzianka Pozdrawiam!
-
Natka współczuję mocno, mogę się tylko domyślać jak boli Cię teraz serce...
Kikusia wrote:A podzieliłyście już się tą wspaniałą nowiną z bliskimi czy czekacie do któregoś tygodnia ?
Mój mąż wie rzecz jasna Wie też moja mama, bo to moja najlepsza przyjaciółka a tak to reszta się dowie na Wigilię, jeśli wszystko będzie dobrze... -
nick nieaktualny
-
Hej ja po wizycie .. Był pęcherzyk chyba ok 1 cm a w nim mała kropeczka która ma ok 3-4 mm nie było jeszcze serduszka
ide za tydzień zobaczyć serduszko mam wypoczywać i uważać na siebie, nie jesć surowego mięsa i serów pleśniowych. Każde krwawienie mam do niej dzwonić zaraz . Podobno jak na razie wszystko się dobrze rozwija
mam tylko nadzieje, że te serducho sie pojawi .
A i jestem tak jak na suwaczku w 5 tyg i 4 dniu ciąży.
Już kocham tego mojego skarbka :*
Narazie nie może potwierdzić, że bęzie 1 dzidziuś bo powiedziała, że jeszcze się mogą podzielić
zdj usg w wolnej chwili dodam -
to super, że wszystko przebiega prawidłowo ja w środę mam II wizytę i modlę się o serduszko ... 2,5 tygodnia oczekiwania i już mnie skręca z niecierpliwości ;/
na I wizycie byłam w tym samym czasie co Ty Monia i też nie biło jeszcze serduszko.