Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Coz... Rozwarcie po moich staranuach NA OPUSZEK goddamnit. Strategia taka, ze poznam tutejsza legendarna kuchnie, bo raczej do rana pobede. Mam teraz odpoczac bo gdyby cos sie mialo rozkrecic to wygibasy by juz pomogly. Mam zjesc, odpoczac i rano oksy jezrli szyja nie zrobi jakichs nocnych postepow. Takze ponudze was jeszcze
Sista, Z., Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
agawera wrote:tez slyszałam miesiac ale co szpital to obyczaj , na czwartek musze miec badanie hbs. ktos wie ile to moze kosztować?
Dada, ja dzisiaj spałam w dzień 2 godziny, ale wcześniej wysprzątałam całe mieszkanie, więc byłam lekko padnięta.
Joasiu, jesteś fantastyczną mamą, ja Cię podziwiam, że masz trójkę dzieci i dajesz radę. Dzisiaj może masz gorszy dzień, ale jutro na pewno będzie lepiej i nie będziesz miała żadnych wyrzutówGłowa do góry, uśmiech na piątkę
Nadine- gratuluję, jednocześnie współczuję że tak długo to trwało. Na pewno Hania wynagrodzi Ci wszelkie dolegliwości
Nieukowa, mam nadzieję, że akcja ruszyła z kopyta, szyjka puści na amen i szybko zobaczysz synka. Podziwiam Cię za spokój
U mnie od dwóch godzin totalne szaleństwo w brzuchu. Boli mnie już pachwina, pośladek i szyjka. Najgorsze, że nie mogę znaleźć sobie pozycji, ale może się zaraz uspokoi. Miłego wieczoruJoasia:) lubi tę wiadomość
-
Co ja czytam Nieukowa ale Twój syn punktualny tp teraz niech szybko wychodzi trzymam kciuki.
Nadine gratuluję
A ja cóż...byłam z Zuzia na festynie upał niemilosierny ale nie jadłem kielbasek bo nas zaprosili na urodzinowego grilla na 18...dotarliśmy przed 19 kiełbaski jeszcze nie gotowe dopiero wsadzone a ja głodna jak byk...az tu nagle czarne chmury jak zagrzmialo jak blysnelo no nie, musiałam zostawić Zuzie i M i wrócić do domu z Antkiem. I takim oto sposobem nie zjadłem nawet jednej kiełbaski i dalej jestemglodna jak byk.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2015, 20:19
Sista, Joasia:) lubią tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnyUuuu szkoda Nieukowa ze tu taki news. Ale z tego wynika ze regularne i mocniejsze skurcze= rozwarcie jako takie (zazwyczaj). Hmmm, to lepiej odpoczywaj i wykorzystaj ten czas na zebranie ponownie sil do przysiadow i szpagatow:) . Jak sie nieco rozkreci to na pewno beda owocne
-
Kochane ... nie nadrobię Was tak łatwo i szybko jak mi się wydawało więc tylko na podstawie 1wszej strony przesyłam gratulację dla Sisty, Rozali i Mikolay_a, Nadine24.
Jeśli ktoś jeszcze urodził a go ominęłam z góry przepraszam ... jak tylko nadrobię braku snu obiecuję być na bieżąco.
Co u nas ??? .... od dzisiaj jesteśmy w domu i przyznam, że to dziwne uczucie pełne szczęścia a zarazem lęku i obaw
Długo zastanawiałam się czy opisać swój poród tutaj - ponieważ jest to jeden z tych opisów, których nigdy nie chciałam słuchać od koleżanek - oczywiście zakończony najwspanialszym prezentem więc nie żałuję ani jednej mikrosekundy.
Wolę uprzedzić, że jeśli nie lubicie czytać historii porodowych z domieszką "ekstremalnych" momentów to zapraszam aby pominąć mój post
Wszystko zaczęło się w poniedziałkowy wieczór - obudziły mnie w szpitalu dziwne skurcze, mające charakter "reguralnych"... w oczach nadzieja - że to DZIŚ. Sprowadzili dla mnie lekarza - po badaniu ręcznym i zapisie KTG informacja zwrotna - przepowiadacze, zawiedziona liczyłam na dalszy rozwój ( noc nie przespana ) ... no i się doczekałam : do kompletu moich odczuć doszły wtorkowe bóle krzyżowe -i na dodatek zaczęło całą mną trząść
- jeden lekarz stwierdził, że to na tle nerwowym i dał mi nospę domięśniowo i "kielicha na sen"; kolejny powiedział, że "BYĆ MOŻE" poród się zaczął ale przy rozwarciu na 1,5 palca nic nie zrobimy i mam to przeczekać
i dopiero o 4 nad ranem kiedy byłam już skłonna dzwonić do swojego lekarza z prośbą o CC zaspana Pani Dr. postanowiła mnie przy tym samym rozwarciu zabrać na porodówkę - leżałam nieruchomo podpięta pod KTG ponad godzinę ... położna, która kończyła dyżur spojrzała na mnie i stwierdziła, że drżenie mojego ciała to być może reakcja organizmu na skurcze, które coraz mocniej zaczęły mi się pisać na wydruku. Przyszła nowa zmiana - nowa położna zbadała mnie i zaskoczona stwierdziła,że mamy już 5cm i zrobimy wszystko aby poród był dzisiaj więc mam dzwonić po męża
Skurcze powoli zaczęły być coraz płytsze i akcja nie szła do przodu więc lekarz podejmuje decyzje "Przebijamy wody płodowe" ... Zabieg bezbolesny ale to co się działo ze mną po tym nie do wytłumaczenia - Krzyżowe na Maxa, Skurcze na Maxa i wszyscy na mnie krzyczą " oddychaj przeponą "
Męczyłam się tak godzinę - ale dzięki temu rozwarcie doszło do 7cm - i wówczas przyszedł mój prezent czyli ZZO - nie wiem kto to wymyślił ale jest geniuszem - ból ustąpił w jednej chwili ( pozwoliłam sobie nawet na chwilową drzemkę
) ... i po nabraniu siły kolejna decyzja - rozwarcie stanęło na 8cm więc usłyszałam "PODAJEMY OXCYTOCYNĘ" ... więc zabawa na nowo - a w tym wszystkim najgorszy ból ze wszystkich możliwych czyli krzyża
udało się dobrnąć do momentu "pełne rozwarcie" i przyznam, że Faza Parcia to najmilszy i najlżejszy moment porodu dla mnie - trwała może z 15 minut, adrenalina jaką wytwarzają wszyscy "obserwujący" robi swoje i zapominasz o bólu i faktycznie skupiasz się na najważniejszym ... a na koniec - kiedy kładą Ci to ciepłą istotę na piersiach zapominasz o wszystkim
i masz gdzieś, że szyją Cię pół godziny ( pękłam sama - nie było nacięcia ) liczy się TYLKO TEN MOMENT
Chciałam być oczywiście "matką roku" ... mieć od razu pokarm i mnóstwo siły i znać od razu "język niemowląt" ale się nie udało - o pokarm walczę, mała jest na sztucznym ... brak siły to codzienność bo od początku tygodnia nie ma nocy w której przespałabym więcej niż 3/4 godziny, język mojego dziecka nadal stanowi dla mnie zagadkę ... a na dodatek kiedy mieliśmy wychodzić wczoraj ze szpitala przyszła moja morfologia a w niej wynik HEMOGLOBINA 7,1- nie wyraziłam zgody na Transfuzję ... cały wczorajszy dzień spędziłam na jedzeniu buraków, szpinaku, wątróbki - oddałam małą pod opiekę M. i przespałam część dnia. Dzisiaj wynik już na poziomie 9,3 i zgoda na wyjście do domku ... no i jesteśmy - patrzę jak M. oprowadza małą po pokojach i wszystko jej tłumaczy - zakochana jestem w jego reakcji na dziecko
Pora na kąpiel na nadrobienie zaległego snu.
A o to nasza Gwiazdka :
http://wrzucaj.net/images/2015/06/13/DSC00431.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2015, 20:48
agawera, Sista, Nieukowa, CaneCorso, Muniek, Z., sss, gosi_a, Alorrene13, nenette, Ania1704, Joasia:), dorcia8919 lubią tę wiadomość
-
karolina0522 wrote:Dziewczyny rodzące kciuki mega zaciśnięte!
Sista jak się czujesz? Jak laktacja?
Rozalia jak u was po cc?
PozdrAwiam i za pzostale kciukam
Karolinko - ja czuje sie bardzo dobrze, dziś troche zmęczona i rana ciągnie, ale to dlatego, ze siedziałam non stop na korytarzy na krzesełku, bo sami goście. Moi rodzice, ciocia, M. i ciocia, uff. Dziś mogliśmy wyjsć, ale wole jutroLaktacja sie rozkręca, przed chwila ściągnęłam laktatorem 30ml, to bedzie na karmienie o 22.00. Ssie ładnie, ale dokarmiam odciągnietym i sztucznym, bo nie chce aby za duzo z wagi spadła. Dziś było 3170g, a wczoraj 3090g. Olga właściwie odkąd ja przywieźli przed 10.00, śpi. Obudziła sie po 16.00 jak przyjechał M, ale spała juz przed karmieniem o 19.00. Zobaczymy jaka bedzie noc, bo chce ja zostawić u siebie
A jak u Ciebie?
Nieukowa, karolina0522 lubią tę wiadomość
-
Znów nic nie wyszło z naszego pierwszego spaceru. Mała śpi, a ja wykorzystałam ten czas na to żeby w końcu ogarnąć mieszkanie, ale efekt jest zadowalający. W poniedziałek przyjeżdżają teściowie więc sprzątanie było wskazane. Zresztą już nie mogłam patrzeć na ten bałagan.
Nieukowa powodzenia. Mam nadzieję, że akcja szybko się jednak rozwinie. -
Dzięki Scintilla, ja się własnie tego boję że u mnie emocje wezmą górę i będę się trzęsła zamiast współpracować. Jak patrzę na Twoją dzidzię to nie wiem, jak ona sie zmieściła u Ciebie w brzuchu!Masz niesamowite szczęście, cieszę się że Twój mąż tez je docenia
-
Dziewczyny, od wczoraj podaje malemu Bobotic Forte i jest lepiej...wczorajsza noc jak na niego ok, 3 pobodki jedna z lulaniem, dwie tylko na cyca, rano troche sie prezyl ale to chyba na kupe, w dzien spal i jadl plakal tylko jak mu sie chcialo spac i jak chcial jesc. Terwx mu podalam 3 kropelki na noc zobaczymy. I moj kochany mąż przyniósł mi dwie bialke kielbaski z grilka, kaszanke i skrzydelko :] i poszedl znow
Nieukowa pisz tak jak porod postepuje nawet w nocy...ja co karmienie bede czytac jak wyglads rozwoj akcjiSista lubi tę wiadomość
[/url]