Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co nie splawienie bo jak bym chciała zostać to by mnie położył na Patologii a ze jestem w 40 tygodniu, termin mam 21 wg owulacji a wg usg na 16, powiedział ze mam zdecydować, a bardzo miły i młody lekarz. Wiec ze juz raz przez to przechodziłam a wszystko jest Oki to wolę w domu poczekac czy coś się rozwinie a nie na patologii jak 5 lat temu. Powiedział ze może w każdej chwili się zacząć, i jak.będą bardziej.bolesne te skurcze to wracać no.i mi w to graj. a nikt nie podłączyć oksytocyny bez rozwarcia pewnie i przed terminem
-
karolinka85 wrote:Kasika ja tez sciagam po 60ml i karmie co 3godz. Przystawiam do piersi ale nie bardzo mu to idzie..tzn.szybko zasypia przy niej..choc sa dni ze ladnie i dlugo ciagnie.. Mam nadzieje ze jeszcze sie nauczy..bo laktator tak bardzo mleka bie sciagnie jak dziecko..i przy laktatorze produkcja tez mniejsza..
No ja też mam nadzieję że Amelka skuma że pierś się ciągnie -
Muniek wrote:Kasika wcześniej mały jadł mm beba,bo takie w szpitalu mu podawali. Ale niestety miał po nim kolki,płakał strasznie i prężył się cały. Dlatego postanowiliśmy zmienić i trafiło na mm hipp. Powiem że od razu mu przeszło. Teraz nie ma praktycznie problemu z kupkami i bąkami. Czasem,jednorazowo się trafi że go boli,ale właśnie pomasuje mu brzuszek i jest w porządku. Także ogóle mogę polecić. Z tym że jakby co to my mamy hipp combiotik pre ha.
Dziękuję za odpowiedźMy teraz mamy Nana ale wczoraj miała kolkę tylko nie wiem czy po moim czy po Nanie.
-
Mamuśki, karmienie naturalne jest najlepsze wiadomo, ale jak pokarmu jest za mało to przecież się tego nie przeskoczy. Walczycie o pokarm, więc proszę mi tu bez wyrzutów sumienia. Lepiej dodać mm niż głodzić dziecko
Ja mogę Wam tylko życzyć żeby pokarmu przybyło, albo żebyście trafiły na porządnych doradców laktacyjnych. Z SR wiem, że karmienie naturalne nie jest takie proste jakby się wydawało i czasami trzeba dużo wysiłku by laktacja ruszyła. Głowy do góry, macie świetne dzieciaczki i jesteście najlepszymi mamami na świecie!
Gosiu, mam nadzieję, że akcja się rozwinie i urodzisz szybko, gładko i przyjemnie. Ja też myślę, że lepiej czekać na skurcze w domu niż w szpitalu, więc to była super decyzja.
Sss- gratulacje! wypoczywaj teraz, a później podeślij jakąś fotkę
Monia- oby w poniedziałek coś się posunęło do przodu, bo długie leżenie w szpitalu to nic fajnego.
U mnie dalej cisza, więc czekamy sobie dalej na przyjście córeczkiXxMoniaXx, Scintilla lubią tę wiadomość
-
Scintilla wrote:Kochane i my powracamy po kilku dniach nieobecności
Gratulacje dla nowych mam , pokłady cierpliwości dla oczekujących!...
U nas w międzyczasie był już i płacz i śmiech w trakcie nauki poznawania własnego dziecka.
Udało mi się nadrobić sen za cały tydzień bezsenności okołoporodowej i już w niedzielę pojawił się nawał w piersiach - byłam nimi zauroczonaLaktator poszedł w dłoń i od razu ściągnięte 60ml.
Obawiam się jednak, że moja walka z laktacją skończy się przegraną.
Dzisiaj mieliśmy warsztaty z doradcą laktacyjnym - i jedno wiem na pewno : co człowiek to inna technika i inne podpowiedzi i czasem nasza kobieca intuicja nie ma pewności kogo słuchać.
Mój obecny sposób karmienia ?? - dostawiam małą co 3godz. do piersi na 20/30 minut ( dzisiaj nawet na godzinę ) ... później dostaje sztuczniaka ( u nas bebilon ) zwykle około 50ml no i później idzie zabawa laktatorem ( dowiedziałam się, że powinnam ją stosować od razu po karmieniu cycolem - za każdym razem... nie widzę siebie jednak wiszącej na laktatorze o 3 nad ranem
) ... staram się sporo pić, stosuję herbatki laktacyjne... jem normalnie.
Zarówna Ja jak i Maciek jesteśmy ze sztucznego "nawozu" i jakoś nie odbiegamy od normy ( a zapewne mleka z lat 80 z lekka różnią się od obecnych )- oczywiście wiem ile cennego ma w sobie naturalne karmienie ale jeśli nie dam rady to nie chcę mieć poczucia winy ... a przy presji środowiska jest to ciężko osiągalne.
Ogólnie straszne jest w tym okresie poczucie tego, że nie ma się pewności czy wszystko robimy jak należy ... aż się czasami chciałoby wrócić do stanu typowo ciążowego
Pozdrawiamy ciotki
http://wrzucaj.net/images/2015/06/16/DSC0433.jpg
O tak presja środowiska jest masakryczna. Ja w szpitalu usłyszałam że jestem zła matką bo nie karmię, a wtedy nie miałąm ani kropli mleka , ehhhhhh. Od położnej też usłyszałam jaka to zła jestem. Amelka nie umie jeść z piersi, to co mam ją zabić? Brak słów
ŚlicznościWiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 21:07
Scintilla lubi tę wiadomość