Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny,
U mnie lipa na maxa.
Wczoraj oxytocyna, ból, skurcze i dalej nic
Dzisiaj cewnik i od rana ciągły ból, skurcze.
Wszystko by było ok, gdyby to przynosiło rezultat.
A szyjka jak miała cm tak ma
Moja budowa jest okropna - szyjka długa , zgięta w stronę kręgosłupa.
Jutro kolejna och oxy i jak to nic nie da to chyba będą mnie cieli.
Bosze jakie to ciężkie, człowiek nie ma wpływu na swój organizm.
Tak chciałam naturalnego porodu, a tu tylko ból i szyjka bez zmian.
Dzisiaj jeszcze odszedł mi ogromny czop, tylko nie wiem czy to coś zmienia
Sorry ale musiałam się wyżalić.
Ciesze się ze wy nie macie takich problemów i natura was zaskakuje.
Pozdrawiam i życzę bezproblemowych porodów. -
Gonią a właśnie ja też się boje takiego scenariusza a może jak ten czopk poszedł to już teraz się ruszy, widzisz u mnie skurcze dosyć nie przyjemne i bez oksytocyny a szyjka wczoraj 3cm ibszczelnie zamknięta i teraz sobie czekam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 12:56
-
nick nieaktualnyGosia... Co to za szpital?! Daleko masz do innego szpitala?
Gonia123 - bardzo mi przykro, że się tak męczysz... Mnie też może to spotkać, bo mam zero jakichkolwiek skurczy. Moja macica jest bardzo leniwa...3maj się!!!
agawera - co ja bym dała za 4h snu... Obojętnie czy w nocy czy w dzień... -
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny. Ja juz po wizycie u gina. Przeplywy mozgowo- pępowinowe ładne, mała lezy wysoko i komfortowo sobie pływa, szyjka długa, rozwarcie na jeden mały cienki palec. Niech to licho. Na porod w ogole sie nie zanosi. Dziecko wazy 2867. Mam skierowanie na jeszcze dwa ktg a potem do szpitala w terminie porodu, bo łożysko w cukrzycy (mimo ze ladnie wyrownana) "stare jak u palacza"
No nic, zero skurczy, brzuch wysoko, do diaska z tym:)
Ide robic mezowi obiad:) pozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 13:18
-
Dziewczyny, dziękuję za podzielenie się opinią na temat drugiego imienia
Ja właśnie nie wiem, u mnie nie ma żadnej tradycji, mąż już się uparł na tą weronikę chociaż ja byłabym skłonna to zmienić no, ale niech ma
drugie bym chciała nadać takie "swoje". No i ja mam dwa. Nigdy nie było z tym problemu, a historia podobna. Tatuś się uparł, a mama też coś chciała z tego mieć.
Gosia82, trzymam kciuki za postęp akcji
zyrcia, współczuję, ale najważniejsze że Leoś się bardzo nie męczy. Pewnie szybko z tego wyjdziecie. Daj znać co tam lekarz powiedział.
Dongina, a Twój M ma już jakąś wprawę? Wiesz, mój też chrapał z nudów i wszystko by uznał za zbędne (poza super ekstrą karuzelą nad łóżeczko w którą można włożyć mp3 i puszczać muzę za jedyne 200 zł xd), a noworodka w życiu na oczy nie widział. Mnie wcześniej biodra bolały, ale teraz jest spokój.
agawera, przepraszam jeśli już pytałam, czemu masz się położyć od 39 tyg?
Dada, jestem z Tobą nad morzem mentalnie. Ile ja bym dała, żeby być nad morzem...patrzeć na fale. Ach.
zyrcia, aghata używacie smoka?Tak mi się przypomniało, mój brat używał i nawet jak już miał 4-5 lat i o smoku dawno zapomniał to nadal przez sen sobie "ciumkał" cudowne to było
aghata, mam identyczne podejście do szczepień. Inne kwestia, że gdyby mnie było stać to bym rozważała, ale nie stać i nie ma problemu.
Z. ponoć przy kolejnych dzieciach jest łatwiej. Teraz całą uwagę poświęcasz jednemu, a przy trójce... nie dasz rady pomnożyć uwagi przez trzy tylko skupisz się raczej na robieniu obiadu, żeby głodne nie chodziły. Taka przenośnia niby, ale chyba tak jest.
Muniek, przykro mi, że mąż tak zareagował na to wszystko. Porozmawiaj z nim na poważnie. Istnieje opcja, że jest zazdrosny o dziecko i ma żal, że nie poświęcasz mu (w sensie mężowi) odpowiedniej ilości uwagi. Panowie to jednak duże dzieci.
Monia, a co mąż ma powiedzieć? ;p Przecież za Ciebie nie urodzi. Ja właśnie tego od mojego faceta oczekuję, patrzenia, wspierania w podstawowych czynnościach i mówienia, że wszystko będzie dobrze
Gonia, odejście czopa to chyba dobry znak... trzymam kciuki, żeby się coś zadziało
Ja się ostatnio mało udzielam, bo już mnie to wszystko denerwuje xD Jak słyszę skurcz, czop, szyjka to mi się ciśnienie podnosi. Jakbym się miała zastanawiać nad każdym twardnieniem i bólem to bym szału dostała. Ciąża to nie jest jakaś patologia tylko normalny fizjologiczny proces i ciężko by było, żeby mając kluseczka w środku nic nie bolało, kłuło itp. Cieszę się, że od dwóch tygodni nie miałam żadnych badań, ktg itp. bo mogę leżeć i cieszyć się tymi ostatnimi chwilami z córą, a nie telepać po lekarzach/szpitalach i stresować czy ma 3500 czy 4500 i czy szyjka ma 4 cm czy pół. Denerwuje mnie tylko, że dosłownie od głupiego wstania z łóżka mam skurcze. Wstawienie prania-skurcz, zmywanie-skurcz, odkurzanie-skurcz, ale widocznie tak musi być. Za kilka dni mam urodzić, więc organizm musi się przygotować. Poza tym... "termin". I dwa tyg wcześniej zaczyna się biadolenie, że jeszcze nie wychodzi. Kurde. Kiedyś babki nie wiedziały co to termin, tylko trzeba było iść na pole albo wykarmić stadko dzieci w domu i nikt nie siedział i się nie zastanawiał czy to dziś czy jutro i czy to kłócie to już do szpitala trzeba jechać czy jeszcze nie.
No, tak pokrótce to w takim właśnie jestem stanie. Nerwica na wszystko. Możecie mnie teraz zjechać od góry do dołu, ale ja to taka trochę jestem "starej daty" xDZ. lubi tę wiadomość
Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94 🎉 (3.05)
93 🎉(29.05)
92 🎉 (30.07)
91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
nick nieaktualnyWidzisz .aś. - u Ciebie coś się dzieje co zapowiada, że poród nadejdzie! A u mnie nic!!! Czuję się tak samo jak 10 tygodni temu... I to mnie przeraża najbardziej, a niby do terminu 3 dni...
Tak sobie myślę, że jednak bycie aktywnym przez caly okres ciąży (w sensie 3-4h dziennie spacerów po lesie, praca do 8 miesiąca na pełen etat, w międzyczasie kapitalny remont mieszkania, itp itd) nie było dobrym pomysłem. Może jakbym leżała przez większość ciąży, to teraz przy wzmożonej aktywności by mój mały człowieczek zrozumiał (i moja macica też!) że pora myśleć o wykluciu się -
Melia, ale trochę już jestem na belly i wiem jedno... poród to loteria. Już w samych czerwcówkach każdy przypadek był inny. Poród to loteria. Ja mam akurat skurcze od 34 tyg, ale równie dobrze mogą Ci nagle odejść czop/wody i na drugi dzień dzidzia jest z Tobą. Ona wie kiedy ma wyjść.
A ja jestem teraz o wiele lepiej nastawiona, bo wiem, że to ostatnie dni, a nie np ostatni miesiąc. Nawet jeśli przenoszę dwa tyg to wytrzymam. Dla mnie teraz to są fajne chwile którymi się "delektuje". Rozmawiam z małą, bawię się, to, że boli jak się wypycha, trudno. Mam ją w brzuszku ostatnie dni i się nimi cieszę.
aghata, a ile smoczków próbowałaś? chociaż nie wiem czy jest sens na siłę smoka wpychać, potem przynajmniej nie będzie problemu z odstawieniem.Maj - lipiec: szykowanie 🤰dla maluszka
1) schudnąć 10kg:
94 🎉 (3.05)
93 🎉(29.05)
92 🎉 (30.07)
91? 90? 89? 88? 87? 86? 85?
2) przyjmować suple
3) otrzymać 3x zielone światło na zajście w ciążę
1 wizyta: 5.05 ✅ blizna ciągła - 5 mm 🎉
2 wizyta: ?
3 wizyta: ?
---
Późne owulacje
Karmienie piersią
PCOS -
Dziewczyny jestem po niezapowiedzianej wizycie doktor!! Siedzę sobie w szlafroku z mokrymi włosami, obiad się gotuje, laktator pracuje no i ktoś puka. Już miałam nie otwierać ale ciekawość zwyciężyła. Doktor do małej, no żesz, ja nie mogę. Hania nawet jeszcze nie jest zapisana w przychodni!! No ale nie ważne...
Ogólnie doktor ekstra, opowiedziała trochę o szczepieniach, dała skierowanie na usg bioderek i próbki witaminy K. , wypełniła jakieś papiery i poszłyśmy do małej. Naszęście jakoś jej zakątek przewijakowy wyglądał, brudne pieluchy się nie walały
Hania rozwija się super, żółtaczki nie ma a nawet położona na brzuszku lekko uniosła główkę (ja tego nie widziałam ale lekarka tak stwierdziła)
A to nasz słodziak- Hania
.aś., zyrcia, dorcia8919, karolina0522, agawera, lilly78, gosi_a, Gosia82., Ania1704, Finezja, Z., Melia, Sista, karolinka85, Nieukowa, Inesicia, Joasia:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBrumBrumek wrote:Zyrcia jeśli dobrze pamiętam masz tej bujaczek tiny love, używasz go już teraz? jak się spisuje?
Z. na pewno się unormujeu mnie z laktacją różnie, czasem muszę butle dać ale za to Hania śpi całkiem nieźle, w nocy z 4 godz. ciągiem. Wczoraj nawet poodkurzałam, zrobiłam obiad i poszłyśmy na spacer, ale za to wieczorem mała marudziła z 3 godz. a ja byłam zła na siebie że w ciągu dnia nie spałam i w sumie wszystko odbiło się na mężu. A Wy dziewczyny śpicie w dzień? bo ja mam jakieś poczucie winy że mogłabym zrobić coś pożytecznego
w zasadzie korzystamy z niego non stop. lozeczko mamy na gorze a ja z nim caly dzien w salonie i on spi w tymwsumie to jak gondola od wozka, warto kupic
smoka uzywalismy ale od paru dni juz Leon go nie lubi a ija nie widze potrzeby. Teraz jest na etapie ssania swoich rak ;p
Bylismy u lekarza, Pani doktor ta co byla u nas w domu, miala juz full pacjentow ale powiedziala ze Leonka zawsze przyjmie i go wziela bez kolejkima drobna infekcje, powiedziala ze dobrze ze tak szybko przyszlam bo takie gile moga zejsc na pluca. na razie przepisala tylko krople do nosa i mnie zbadala no i antybiotyk -_- potem bylo najgorzej bo skierowala nas na morfologie i pobierali Leosiowi krew z glowy... on wyl ja razem z nim:(wiec sie kurujemy...
-
<a href=http://naforum.zapodaj.net/1da8f186c57b.jpg.html><img src=http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1da8f186c57b.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 15:57
AlicjaMagdalena http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1da8f186c57b.jpg