Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Alorrene13 wrote:Moniu jak szybko pepek wam odpadł, u nas jeszcze jest
Czego używałaś? Octaniseptu czy spirytusu?
Dziś pediatra powiedziała że jak pępowina gruba potrzebuje więcej czasu, może u nas taka była
Co do obrazków to nie wiem jeszcze, zamówiłam sobie w necie ale to książeczka, musze odebrać...ale powiedziała, że go zafioletuje to szybciej zaschnie i na drugi dzień już wisiał na niteczce , ale mała wtedy robiła jazdy 3- godzinne nie wiedząc czego chce i w nerwach go sama urwała pampersem. Teraz jedna rzecz do pielęgnacji mniej
-
Hej Mamuśki! Udało mi się nawet trochę Was dziś poczytać, Borys śpi 1,5h już wow!
Co do pępka, u nas odpadł po tygodniu, myty wodą z mydłem i raz/dwa razy dziennie octanisept.
Mamy prośbę o pomoc do bardziej doświadczonych Mam. Karmiłam piersią, czasem dokramiałam mm 1x dziennie, nawet znośnie nam to szło. Bez szału ale dawaliśmy radęZe względów na kolki (odpukać przeszło!) odstawiłam pierś na 1,5 doby (ale odciągałam żeby nie stracić pokarm. I coś w Borysa teraz wstąpiło, jakiś antycyckowy diabeł! Drze się jak go dostawiam, wygina, grymasi, histeria! Nie umie złapać, jak złapie to wypluwa zdegustowany, nie da się go w większości przypadkow nakarmić i kończy się butlą co pewnie jeszcze pogłębia problem
Pokarm mam, mocno leci. Co mam zrobić? Jako on jest w takim szale to nie ma opcji nakarmienia piersią. Czasem się uda jak jest spokojny ale i tak obecnie w 60% karmię mm a w 40% pierś. Jestem bliska poddania się, cały dzień z cyckmi na wierzchu go ganiam po łóżku
Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
Agata myślę , że syncio mądrala skumal, że z.butli łatwiej mu leci i mniej się męczy, dlatego przy cycu się teraz denerwuję, bo.musi się namęczyć
a moja Alicja z krainy czarów , skumala, co to rączki i.teraz non stop drze się, jak.ją odkładam....a wystarczy że ją biorę na ręce i aniołek....tak mi jej szkoda , więc ją noszę......
Jak wstała o 14, tak dopiero usnęła, nic nie mogłam zrobić
Leżaczek be, łóżeczko be...Alorrene13 lubi tę wiadomość
AlicjaMagdalena http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1da8f186c57b.jpg
-
A1984 ja nie pomogw bo sama karmie w polowie mm a w polowie cyc. Odciagam bo mam duzo mleka, czasem podaje je butla czasem cyc.. W nocy zrobilam doswiadczenie dzis bo przedwczoraj dostala cyca cala noc i byl koszmar ryk i nie wiadomo co chcuala. Dzis karmilismmy cala noc mm i nie to dziecko. Spokojnw, pobudka co 3 godziny , zjadla, pampers i nyny.
-
A1984 wrote:Hej Mamuśki! Udało mi się nawet trochę Was dziś poczytać, Borys śpi 1,5h już wow!
Co do pępka, u nas odpadł po tygodniu, myty wodą z mydłem i raz/dwa razy dziennie octanisept.
Mamy prośbę o pomoc do bardziej doświadczonych Mam. Karmiłam piersią, czasem dokramiałam mm 1x dziennie, nawet znośnie nam to szło. Bez szału ale dawaliśmy radęZe względów na kolki (odpukać przeszło!) odstawiłam pierś na 1,5 doby (ale odciągałam żeby nie stracić pokarm. I coś w Borysa teraz wstąpiło, jakiś antycyckowy diabeł! Drze się jak go dostawiam, wygina, grymasi, histeria! Nie umie złapać, jak złapie to wypluwa zdegustowany, nie da się go w większości przypadkow nakarmić i kończy się butlą co pewnie jeszcze pogłębia problem
Pokarm mam, mocno leci. Co mam zrobić? Jako on jest w takim szale to nie ma opcji nakarmienia piersią. Czasem się uda jak jest spokojny ale i tak obecnie w 60% karmię mm a w 40% pierś. Jestem bliska poddania się, cały dzień z cyckmi na wierzchu go ganiam po łóżku
Jak mocno leci to spróbuj może na leżąco odchylając się lekko do tyłu, u mnie czasem pomagało. A druga rzecz jak już się robi czerwony przy cycku ze złości a coś wcześniej mu tam wpadło tego mleka to odbij. Mój im bardziej się złości i drze tym więcej łyka powietrza. Trzeba odbić, uspokoić i spróbować jeszcze raz... U mnie też mamy takie fazy, głównie w ciągu dnia. Jak jest zaspany albo w nocy to jakoś nie ma problemu.
Maglic, wybacz ale sikam ze śmiechu jak czytam Twoje postyAle oczywiście problemów brzuszkowo-bąkowych współczuje
Monia, w sumie to niezarejestrowałam ale około 2-2,5 tyg. Teraz już jest ładnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 17:28
maglic lubi tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Cholera 10 dni po cc jestem i przyplatal mi sie jakis syf
sCzypie piecze i gilgocze mnie miedzy nogami . mam w domu globulki clotrinazolum tylko teraz pytanie czy moge cos tam wlozyc do srodka
i jeszcze krwawie do tego nadal. Szczyt marzen normalnie.
-
Dzięki dziewczyny za pomoc! Będziemy walczyć!
Napiszę Wam coś, może Wam to nerwów oszczędziOdpakowuję dziś pieluszkę a tam jakieś kryształki w moczu! Białe, małe, przezroczystszy! Ja już miękkie nogi, krew w kupie była a teraz jakieś kryształki! Od razu w neta wpisuję szukać co mu dolega, już wizja szpitala.. doczytałam że to z samej pieluszki, ten wkład wiążący, no i rzeczywiście. Ale panika była!
Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
Olga najadła sie cyca o 12.30 i spała do teraz. Mnie cycki chciały eksplodować, wiec ściągnęłam pol godziny temu 120ml, Mała obudziła sie na gotowe, zjadła i spi dalej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 17:43
Alorrene13, BrumBrumek, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
A ja zaczynam się martwić sama o siebie. Dziś znów dopadł mnie płacz,bezradność i poczucie beznadziejnosci. Moj mąż to oaza spokoju a dziś mi wygarnal że ma dość tego jak się zachowuje i żebym wzięła się w garść
Tak bardzo bym chciała a nie potrafię. Nie wiem gdzie szukać pomocy, mam wrażenie że jestem ciężarem dla wszystkich, nie potrafię zajmować się dzieckiem i ciągle się czegoś boję
Czuję się stale zestresowana i mam dość wszystkiego
Dobra nie będę Wam już tu smęcic i na razie przestanę się odzywać. Cieszcie się maluszkami. Ja o swoje dziecko walczylam dlugo, modlilam się a teraz nie potrafię się cieszyć że go mam. Co ze mnie za matka
-
Kirsten wrote:Dziewczyny oczekujące - jeśli Was to w jakiś sposób pocieszy to nadal jestem z Wami. Zero bóli, zero skurczy, brak jakichkolwiek objawów porodu. To naprawdę wykańcza psychicznie.
U mnie tez nic ...ale pocieszające ,ze jeszcze ktos procz nas jest..a koedy do szpitala?
-
Rozalia- nawet tak nie myśl. Jesteś dla swojego dziecka najważniejszą osobą na świecie. Ja w poniedziałek wyłam jak bóbr, że moje dziecko mnie nie kocha bo tylko u mnie na rękach wyje, a u innych aniołek. Prawie bym go wodą udusiła i nie chciałam Go karmić butlą - prosiłam każdego innego o to. Aż w końcu mój zjechał i powiedział KARM i wyszedł - przełamałam się i butle teraz daje elegancko
Babcia wytłumaczyła mi że on czuje moje nerwy i od kiedy podchodzę bardziej na luzie - jest lepiej
Kochana wyjdź gdzieś, odpocznij - w tym czasie niech mąż posiedzi z małym, a tym przejdź się - ochłoń. Będzie dobrzemocno Cię tule
Rozalia lubi tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:Cholera 10 dni po cc jestem i przyplatal mi sie jakis syf
sCzypie piecze i gilgocze mnie miedzy nogami . mam w domu globulki clotrinazolum tylko teraz pytanie czy moge cos tam wlozyc do srodka
i jeszcze krwawie do tego nadal. Szczyt marzen normalnie.
-
nick nieaktualnyRozalia - a może powinnas pomyśleć o szukaniu pomocy? U psychologa? Dobrej przyjaciółki przed którą jesteś w stanie zwierzyć się dosłownie ze wszystkiego?
Nie wolno Tobie myśleć, że jesteś złą matką. Jesteś najwspanialszą matką na świecie i tylko tak możesz o sobie myśleć. Udostępniłaś swoje ciało po to aby wydarzył się w nim cud, a to że czujesz się zagubiona, zmęczona, bezradna nie czyni Cię złą matką! Jesteś po prostu człowiekiem, nic więcej. Ściskam Cię mocno, przesyłam pozytywne fluidy i myślę, że powinnas się odzywać. Wyrzucenie z siebie złych myśli, złych emocji jest dużo lepsze aniżeli trzymanie ich w sobie.
Rozalia, orchidea33 lubią tę wiadomość
-
Rozalia nie gadaj glupstw.. Ja tez nie jestem lepsza.. Balam sie prawie wszystkiego..karmienia butelka-musialam nauczyc sie w szpitalu jak wiecie saturacja nam spadala podczas jedzenia wiec trzeba bylo uwazac..najgorzej bylo jak wrocilam do domu gdy sama bez nikogo obok musialam go karmic..maz do tej pory ani razu go nie nakarmil..boje sie zakrztuszenia gdy lapczywie jje,dzis znowu by sie to stalo..
balam sie nocy by niezlapal bezdechu..wogole niespalismy tylko czuwalismy..
Ciagle czegos sie boje..ze mu zaszkodze,ze nie bede czegos potrafila,ze cos sie mu stanie itd.. Ale trzeba zyc dalej i cieszyc sie z kazdego dnia razem..tyle na niego czekalam..tyle wvzesniej przezylam.. Musze dac rade dla niego...mojego najwiekszego szczescia
A tak odpoczywamy po jedzeniu..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 18:45
Scintilla, Finezja, Alorrene13, Rozalia, Z., Dongina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDada - ja tydzień temu byłam w tej samej sytuacji. Potem w sobotę rano zepsuta lodówka z lejącą się wodą po całej kuchni (nowo wyremontowanej, na podłodze deski!!), brak męża więc musiałam to sama sprzątać i ogarniać, potem powrót lubego do domu, wykrzyczenie co o tym myślę chwila moment i regularne skurcze
Dziewczyny w Dwupaku - trzymajcie się! Albo raczej rozpadajcie3mam za Was bardzo mocno kciuki!!
A u mnie kolejna pozytywna rzecz - zdjęte szwy. Jak dooooobrze!! Prawie ta sama radość co po pierwszej 2-ce po porodzie