Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny,
Ja też wiele razy w nocy zasypialam z małą przy.cycu, no.czarna dziura....
Zyrcia dawaj do.wawy
Ja średnio mam z humorem,więc.nie.udzielam się ale.czytam nabierzaco
Pozdrawiam :-*Alorrene13 lubi tę wiadomość
AlicjaMagdalena http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1da8f186c57b.jpg
-
Jejku dziewczyny, spokojnie
Ja osobiście uważam, że forum jest dla każdego, a jak mi się coś nie podoba to mrużę oczy i czytam dalej. Życie jest jakie jest. Magda_lena, ciężko mi zrozumieć czy wczuć się w Twoją sytuację. Rozumiem, że jest Ci ciężko, ale nie przeżywam tego samego. Może wyjściem byłoby przejście na forum gdzie ludzie są w podobnej sytuacji? Tutaj, jak widzisz, większość dzieci jest zdrowa, no i nie wymagaj, żebyśmy nagle przestały pisać, bo kogoś to razi. Idąc tym tokiem myślenia to może w ogóle nie powinno być takich wątków, bo przecież powinnyśmy się cieszyć że mamy dzieci, a niektórzy nie mogą... No i tak już myślę, każda matka jest inna. Ty, lilianka, Joasia, znajdujecie siłę do walki z przeciwnościami losu za co Was mega podziwiam, ale obok może być matka która gorzej znosi nieprzespane noce i płacz własnego zdrowego dziecka niż Ty chorobę swojego maluszka. Nie ma co generalizować, bo każdy z nas jest inny. Myślę, że Twój Dominik nadrobi ten czas i tego Ci z całego serca życzęzyrcia, Sista, Z., Melia, Rozalia, dorcia8919, lilly78, karolina0522, Dongina, Nieukowa, Alorrene13, BrumBrumek lubią tę wiadomość
♀️30 ♂️33
2015 👧
2018 👧
PCOS, IO, BMI >30, cykle 50-60 dniowe
Starania od 05.2022
99 - 🎉 18.12
98 - 🎉 9.01
97 - 🎉 30.01
96 - 🎉 24.03 (7tc)
25 tc - wykryta cukrzyca ciążowa
5.03 ⏸️🥺
21.03 - mamy ❤️
8.05 - 64 mm szczęścia ❤️
1.06 (16+1) - synuś 💙🥺
3.07 (20+5) - 372g misia 💙
8.08 (25+6) - 1047g wiercipięty 💙
6.09 (30+0) - 1350g maluszka 💙
3.10 (33+6) - 2125g Bobcia 💙
-
nick nieaktualnySista - sorki za polubiebie!!!
Magdalena - każdy musi się wymarudzic czasem, lepiej chyba pomarudzic w sieci niż mężowi/mamie, albo przelewać frustrację na dziecko. Przykro mi, że spotkało Cię cos takiego i chyba zawsze otrzymywalas tu wsparcie i dobre słowo? Bo po to tu jesteśmy...
Ja po kontroli... Moje wnętrze to wciąż pobojowisko. Jednak poród był bardzo ciężki i dalej to widać. Mam ćwiczyć mięśnie Kegla, oszczędzać się (heh serio? ) i czekać.. Za 2 tyg kontrola. -
Sista kurde u mnie to samo tylko wieczorem. Młody dostał takiego ataku histerycznego płaczu że szok, nie chciał spać a co zaśnie to jakiś niespokojny... Obstawiam że to jednak efekt szczepionki się ujawnił... Oby jutro już przeszło...
Agata jakbyś spacerowala kiedyś w skaryszaku to daj znać, może odwaze się sama z młodym wybrać
Mąż pojechał po moją mamę na dworzec a ja jedną ręką piszea drugą bujam wózek
Jak wspomniałam wcześniej weekend jest mój i męża (mam nadzieję) więc wyłączam się i życzę Wam spokojnych nocy i dni Jeszcze tu wrócędorcia8919, Sista, Joasia:), karolinka85, nenette, Inesicia, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
dziewczyny które używają bio combiotik hipp wy serio mieszcie to mleko jak na ulotce te2/3i takie tam ? czy poprostu jak w każdym innym mleku do wody wsypujecie,odmierzacie i karmicie ? dziwne czemu wszędzie jest tak a w tym tak inaczej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 22:36
-
Dada wrote:Zapahciszy i pomogły?
Pomogły pomogły. Bez kropelek mały bardzo cierpi i płacze.
Nie chciałam już kolejny raz zamawiać, i przerzuciliśmy się na bobotic. Również działa. Bo po pierwszych 3-4 dniach narzekałam, że nie działa, a potem się zorientowałam, że mój M. wyczytał w ulotce i mi powiedział, że 3 krople rano i 3 krople wieczór. Więc taka dawka skończyła się moim cieżkim dniem z płaczącym synkiem..
Po czym okazało się, że należy dawkować przed każdym jedzeniem.. do 18 kropel na dobę z tego co pamiętam.
I po regularnym stosowaniu również odpuściło synkowi:)
Różnica jest taka, że sab simplex ma mniej więcej "podwójną" dawkę w porównaniu do polskich kropelek.
-
Dada wrote:Dziewczynki pomóżcie a te krople mozna dać po karmieniu???czy tylko przed ?
Ulotka z Bobotica: "Niemowlęta (od 28 dnia życia) i dzieci do 2 lat: 3 krople (20 mg symetykonu) przed, w trakcie lub po każdym posiłku .
Nie należy przyjmować więcej niż 18 kropli na dobę (120 mg symetykonu)."
W sab simplex nie pamiętam, ale też dawałam i przed, i w trakcie i po. W zależności jak sobie przypomniałam..Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 23:12
-
Noc masakra..ok.20 zasnal wstal 24 zjadl i do 3 nie spal..plakal krzyczal usnal o 5 znowu wstal zjadl i do tej pory nie spi.. przed 8 dalam butle..krzyki dalej..potem troche cyca..polozylam go bo jak zwykle ulewanie..szumis przy uchu i probuje zasnac... Jeszcze kilka takich nocy i sie wykoncze normalnie a przez te cale nerwy mleka pewnie bedzie coraz mniej.. Ehhh
-
Ech u nas tez noc masakra chyba pierwszu raz mialam z Kaczorkiem takie jazdy w nocy najpierw po kapieli oczy w slup i bawic sie, potem spiny brzuszkowe, pot usnal na 3h i od 4:00 po drugim karmieniu ryk do 5:30... Wyjatkowo maz spal ze mna w wyrze no to pozalowal bo byl juz moment ze zostawilam ryczace dziecko zeby nie wyrzucic go z nerwow przez okno... On sie zlitowal i poszedl lulac... Ech.
Nie ma to jak zarabisty poczatek weekenduWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 08:41
-
Nie no Dongina, skrajny wczesniak to niestety duzo trudniejsze dziecko i to ze ma 4 miechy wcale nie zmniejsza ryzyka smierci z powodu bezdechu plus wszystkie problemy wczesniacze...
Jesli sie na nas nie wkurzylas MagdaLena to napisz nam, z czym sie borykacie- jak tam oczka maluszka? Retinopatia ustapila zupelnie? A fizycznie jak sie rozwija poza anemia? Nie lapie juz infekcji?
Moze jest jakiea forum dka mam skrajnych wczesniakow? Niestety syty glodnego nie zrozumie, chocby sie bardzo staral...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 08:39
karolinka85, Finezja lubią tę wiadomość
-
Dzieki Dobginia.Podałam w nocy 3 krople.nasze pobudki to 1:30 i 5:30 i teraz wiec super matka wyspana to matka szczęśliwa
Wiecie dziewczyny ja mam wlasnie jakis lek przed jeżdżeniem do znajomych czy gdziekolwiek,ze jak mi sie rozryczy i nie bede mogła go uspokoić to jakis taki wstyd ,ze nie ogarniam...głupie to ale procz dziadków jeszcze nigdzie nie bylismy ...
-
U nas po słabym zasypianiu noc w normie. Olga kręciła sie koło 1.00, ale obudziła dopiero o 3.10. Nakarmiłam i odłożyłam do lozeczka i spała do 6.30. Dostała kolejnego cyca i ja zasnęłam, a ona chyba sobie gadała do ściany Po 7.00 położyłam na brzuszku i pospała jeszcze godzine. Teraz babcia ja zabawia, za pol godzinki karmienie i spacer
-
Dongina - moja wczoraj ryczała w tym parku/skwerze pomiędzy osiedlem H i K, ławeczki niby sa, ale ja byłam w sukience Ludzie odwracali głowy i tylko dzieci ciekawie zaglądały. A jak Olgę wzięłam na ręce to było jeszcze gorzej Często chodziłam na spacery z butelka swiezoodciaganego mleka, ale to były czasy, kiedy Olga nie była tak przewidywalna. Ufam, ze wczorajsza akcja była jednorazowa
-
Monia ja daję Hippa ale nie bawię się w 2/3 i 1/3 bo nie bardzo rozumiem co miałoby to zmienić.
Jak czytam o tym, że niektóre dzieciaczki marudzą w nocy to jestem wdzięczna Zosi, że jednak jest dla nas łaskawa Ostatnio to aż za bardzo. Zasypia ok. 19, później na śpiocha dostaje butlę kiedy my kładziemy się spać, później budzi się ok. 2:30 i 5:30 na szybkie karmienia i od razu zasypia odłożona do łóżeczka. A wczorajszej nocy przeszła samą siebie. Zjadła przed 21, a później obudziła się dopiero przed 5. Aż się zaczęłam zastanawiać czy jakaś chora nie jest. No ale póki co był to jednorazowy wyskok więc może po prostu chciała dać nam pospać.
Co do wychodzenia i płaczu to wczoraj poszliśmy do Ogrodu Krasińskich, a skoro już tam byliśmy to stwierdziliśmy, że jeszcze Stare Miasto zaliczymy. Jak wracaliśmy to Zosia Zaczęła wrzeszczeć wniebogłosy więc na stojąco na ulicy dostałą trochę wody, żeby się uciszyć wracaliśmy przez Plac Krasińskich i spotkaliśmy znajomego więc podeszliśmy na chwilę, a ona znów w ryk więc trzeba było szybko uciekać. W parku dostała butlę, ale też się przy tym denerwowała i trochę płakała więc znów wstyd. A później pokwękała jeszcze w wózku i zasnęła tak mocno, że nie obudziło jej nawet wyciąganie z wózka, niesienie na rękach do domu i rozbieranie.
Ostatnio w Łazienkach też się darła tak że chyba wszystkie wiewiórki uciekły, a jak tylko owinęłam ją ciasno w pieluchę to już dziecka nie było.
Generalnie pannica lubi być w centrum uwagi
Miłego weekendu
PS. Mamy karmiące mm ile razy karmicie w ciągu doby? Dzieciaki zjadają tyle ile w zaleceniach na opakowaniu?Sista, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
Dongina wrote:Karolinka85 wspolczuje ale niestety zelazo tak dziala. Skoro dopiero sie przestawiacie na nowy specyfik to niestety troche potrwa. Ja sama nawet boje sie brac zelaza jako suplementu zeby Toska nie miala zadnych zaparc. Juz ostatnio nie mogla zrobic kupy, chociaz nie prezyla sie tak bardO i nie plakala z tego powodu. Byc moze byl to paczek, ktory byl tlusty i pare innych rzeczy z czekolady ktore wsunelam bez zastanowienia. Wczoraj jadlam normalnie bez nowych specyfikow i kupa dzis ładna.
Niestety uklady pokarmowo-wydalnicze naszych pociech musza dojrzec i musimy zacisnac zeby i przetrwac. A podawalas mu moze napar z kopru wloskiego lub sama wode? -
Inesicia wg mnie to też głupota bo niby że co jak to podziele to sie lepiej rozmiesza czy jak ?
moja zjada dziwnie bo czasem 120 a czasem 60 tylko więc odbiega od norm ale ona ma juz przeszło 5 kg więc głodzona nie jest
powiedzcie mi bo na tym hippie o ile sie nie myle i dobrze pamiętam pisze, że dawać tylko kiedy dziecko odczuje taką potrzebę czyli na żądanie ?
w sumie i tak jej daje mm na żądanie bo przecież co mam robić jak sie drze , że głodna -
nick nieaktualnyDongina wrote:Heyka Nieukowa- oczywiscie nie bagatelizuje stanu skrajnego wczesniakA ale kiedys w koncu trzeba bedzie skategoryzowac dziecko jako niemowle a nie wczesniakA. Gryby bezdech byl tak problematyczny jak piszesz i ryzyko tak duze to nikt by go nie wypisal ze szpitala. Nasze dzieci tez moga wpasc w bezdech ale ryzyko jest wkalkulowane w wypuszczenie do domu. To kiedy jest ta granica kiedy mozemy mowic o niemowlaku po wczesniactwie? Przerazona i przewrazliwiona (co na poczatku jest zrozumiale) matka dlugo jeszcze zazwyczaj traktuje swoja pocieche i jej doleglieosci jako wczesniacze gdzie z czasem wszystko sie normuje a ona tego w ten sposob nie odbiera. Zdaje sobie sparwe ze sprawdza sie czesciej system nerwowy, oczy i pare innych kwestii ale gdyby slowo "skrajny" bylo naprawde takie medycznie kłopotliwe i niebezpieczne to do teraz nie wypuszczono by malego ze szpitala. Uznano, ze poradzi sobie przy troskliwej opiece rodzicow w domu. Okey, moze jeszcze 4 miesiace to jak 2 miesiace u zwyklego dziecka i trzeba bacznie mu sie jeszcze przygladac i odwiedzic paru specjalistow ale zycze ci Madaleno abys w koncu mogla odczuc spokoj ducha i cieszyc sie macierzynstwem razem z nami. Napisz czy oprocz anemii malutkiemu cos jeszcze dolega?
Dongina to niestety nie jest takie proste - skrajny wcześniak to rehabilitacje, kontrole lekarskie non stop, plus po drodze wizyty w szpitalu, bo system odpornościowy słaby. To dużo więcej niż "odwiedziny u kilku specjalistów". I naprawdę to nie normuje się po 3-4 miesiącach. Takie dzieciątko potrzebuje mega dużo uwagi, poświęconego czasu, ćwiczeń w domu itp. Wiem bo synek mojej siostry urodził się w 30tc. To się naprawdę tylko tak łatwo mówi.. i nie da się przestać bać o to dziecko, bo strach jest b.długo. Ja mam późnego wcześniaka, a też mi nerwy puszczały i trzęsę się nad nią jak osika
No ale po to jest forum żeby każa z nas mogła napisać tu o swoich troskach. Każda z nas ma lepsze i gorsze dni, czy to wześniak czy urodzone w 42tc i każda z nas chce jak najlepiej dla swojego dziecka
Miłego dnia kochane!!
Nieukowa lubi tę wiadomość
-
Dongina nie zgodze sie z tym co odp Nieukowej, wczesniak zawsze bedzie wczesniakiem..mimo iz juz jest niemowlakiem to kategoria wczesniaka bedzie dlugo sie za nim ciagnela..i ryzyko jest naprawde duze..w porownaniu do dzieci urodzonych w terminie.. Bezdech u dziecka terminowego zdarza sie bardzo rzadko..u wczesniakow duzo czesciej..a u takich skrajnych wczesniakow jeszcze czesciej.. Wystarczy ze dziecko sie mocniej zdenerwuje i bezdech gwarantowany.. Te wszystkie uklady sa jeszcze w pelni niewyksztalcone.. Malo ktory wczesniak jest w pelni zdrowy..mowie o terazniejszym czasie,z czasem sie pewnie to unormuje i bedzie wszystko ok..
A w szpitalu nie moga trzymac w nieskonczonosc..bo przeciez tragedia moze wydarzyc sie wszedzie...ale ryzyko jest..
Wiem cos o tym bo sama mam przeciez wczesniska..choc nie tak "mlodego" jak Magda.. Wasze dzieci sie nie desaturowaly moj tak.. Musialam nauczyc sie jak karmic go butelka by nic mu sie nie stalo..a uwierz nie bylo to latwe.. Trzeba wiedziec kiedy przerwac..pierwsze dni w domu byly okropne.. A przeciez karmilam caly czas butla-odciagnietym mlekiem,albo kiedy np.wlaczal sie materacyk oddechu albo ten przenosny..niewiem czy slusznie czy nie..
Wasz strach jest inny..u nas to jest podwojnie..
Choc juz praktycznie sie unormowalo.. Ale rozumiem Magde i Was rowniez..bo kazda matka boi sie o wlasne dziecko..Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 10:14