Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Stokrotka2626 wrote:Jak miło ja też jestem z Rzeszowa i rodziłam tak jak Coffe na szopena i w sumie to jestem zadowolona spędziłam tam na oddziale patologi 6tygodni. A sam poród średnio wsponinam gdyby nie telefon mojego lekarza mogłoby być różnie
-
Witam dziewczyny na nami ciężka noc
w szpitalu byłam bo miałam cholestazę ciążową i musieli kontrolować mojego dzidziusia bo mogło być różnie na szczęście wszystko jest w porządku a jeszcze wcześniej miałam ospę i to chyba pogłębiło tą cholestaze jak badania labolatoryjne miałam okropne norma transaminaz jest do 50 a ja miałam 820. Straszyli mnie nawet w 30 tygodniu cesarką ale na szczęście po tabletkach i odpoczynku i oczywiście diecie zaczeło się poprawiać i Izabela urodziła się w terminie -
mój poród wyglądał tak:
Opisze wam jak wyglądał mój poród:) leżałam na patologi i co dziennie słyszałam skurcze się piszą badania ok wiec czekamy.
Zaczęło się śmiesznie przyszedł mój lekarz kolo 1 wziął mnie na badanie i mówi ze czekamy do terminu bo wszystko ok. Przyjechał mój mąż i wyszliśmy do parku przy szpitalu oczywiście zgłosiłam położnej. I tak siedzimy na tej ławce i tak czuje takie niewielkie upławy i z każda chwila coraz większe mowie do męża ze trzeba wracać. wstałam i pociekło mi po nogach zanim wróciłam to się już lalo jak nie wiem
Na oddziale oczywiście lewatywa i cały wywiad ktg, a skurczy nie ma, pojawiły się po godzinie ale słabe podłączyli mi oksytocynę skurcze się nasiliły i to bardzo. O godz 18 rozwarcie na 3 palce, o 21 rozwarcie na 3 palce, a skurcze nie do wytrzymania. Przed 22 zadzwonił mój lekarz, przyszła jego koleżanka która miała dyżur na ginekologi i lekarze co mieli dyżur na położniczym i stwierdzili ze dziecko ma wgłobienie na główce bo szyjka się nie rozwarła a mała napierała i to mocno, stwierdzili ze jak przez pół godziny nic się nie zmieni to zrobią cc i tak się stało. Dzieki bogu zrobili mi ta cc bo rożnie mogło być w dokumentacji mam napisane ze cc wykonali ze względu na niewspółmierność porodowa. -
Moja coreczka ma juz 7 lat Wczesnie sie zdecydowalam na dziecko ale teraz tego nie zaluje... Bo druga ciaza to cud Bardzo dlugo sie staralismy, okazalo sie ze choruje na endometrioze 4 stopnia... w gre wchodzilo invitro. Zajelam sie praca i rodzina no i stal sie cud U ginekologa kiedy powiedzial mi ze to ciaza swiat wirowal jak szalony, dlatego tak teraz przezywam wszysto.
siamyrka lubi tę wiadomość
-
Zozolek wrote:Tuptus, a twoj maluszek zajmie sie sam soba?
Stokrotka a co sie stalo ze 6tygodni na patologi spedzilas? No i ten porod?
wcześniej nie było mowy o zajęciu się sobą, od weekendu zauważyłam, że poleży troszkę dłużej sam w łóżeczku z włączoną karuzelą i sobie guga.
ostatnio wyglada to tak,ze wcinamy mleczko i zasypia, po 30min. budzi sie i zaczyna gugac, wiec odkladam go radosnego do lozeczka, jak juz zaczyna marudzic to go wyciagam kładę na łóżku i z nim się bawię, po jakims czasie znow zaczyna marudzic wiec go przytulam i znów zasypia do nastepnego karmienia i tak w kółko -
skoro temat porodu to i ja napiszę w skrócie jak u mnie było: tydzien po terminie pojechałam na wywołanie, po podpieciu pod oxy meczylam sie ze skurczami przez 12 godzi, po tym czase z uwagi na brak postepu porodu (młody nie schodzil w kanal)zdecydowano o cc, i tak oto pojawil sie moj synek na swiecie
-
Ja też urodziłam tydzień po terminie miałam drugą próbę wywołania, położna przebiła wody i zaczeły sie skurcze, wzieli mnie na zzo a po powrocie po podłączeniu pod ktg tętno dziecka zaczęło spadać, na szczęście cały zespół do cc był na sali porodowej bo mieli zaplanowaną cesarkę i wzieli mnie na salę a planową cesarkę przesuneli. Dzięku szybkiej reakcji moja Kruszynka cała i zdrowa przyszła na świat
-
Stokrotka2626, witaj krajanko, jak miło.
Tuptuś, ja też bardzo chciałam sn ale po całym dniu już też miałam dość. Gdyby ktoś mi jeszcze powiedział, że jest jakiś postęp i już niedługo a te bóle krzyżowe mnie już rozrywały. Nie wyobrażałam sobie wcześniej że to może być taki ból. Ale jak stwierdziła moja teściowa - nie wiem co znaczy ból jeszcze - bo finalnie nie zakończyłam naturalnie...[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki][/link]
-
Ja też byłam nastawiona na sn, ale przypuszczam, że jak by było wszystko w porządku z dzieckiem to i tak po wielu godzinach wszystko zakończyło by sie cc , położna na sali porodowej mówiła, że mała bedzię miała ok 3,25kg a okazało się że miała 4,160, a ja należę do osób drobnej budowy więc raczej nie dałabym rady urodzić sn.
-
a ja niby nie należę do drobnych kobitek a kości mam chyba tak zbudowane że przecisnąć się Malutkiej było ciężko. No cóż. W sumie już bym teraz chyba nie chciała sn po tym co przeszłam - choć jak widziałam w jak dobrej formie była dziewczyna która urodziła naturalnie i nawet jej nie rozcięli to wydaje się super, choć teraz już mimo cc też czuje się super. Wszystko dobre - byle Maluszki żywe i zdrowe się urodziły.[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki][/link]
-
Ja w pierwszej ciazy porod wywolywany, bole 48 h, pelne rozwarcie, parcie 2h ale mala przy parciach nie schodzila nizej wiec zrobili cc-masakra, 2 lata nie umialam do siebie dojsc... ale po tej 2 cesarce tez nie bylo wesolo, wiec sama nie wiem co lepiej
-
Zozolek, ja też tuż po powiedziałam mężowi, że więcej się na to nie piszę. Ale sam fakt, że zaszłam w ciąże był dla mnie cudem i już powoli zaczynam marzyć o kolejnym takim Cudzie jak widzę jak Zosia rośnie. :)Jeju, dziś pierwszy taki spokojny dzień od dawna mamy, cicho siedzę żeby nie zapeszać. )[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki][/link]