Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Amberla, córeczka da radę Ale zazdrosna na pewno tez będzie.
Pokrótce rady co do jedzenia przy mdlościach (spisane z książki)
- jedz wcześnie (dobrze zjeść coś jeszcze nim się wstanie z łóżka)
- jedz późno (tuż przed udaniem się spać można zjeść coś lekkiego - ksiązka proponuje np. mufinke ze szklanką mleka lub kawalek sera i suszone morele)
- jedz z umiarem (nie przejadać się)
- jedz często
- jedz dobrze (na mdłości dobrze dziala dieta bogata w bialko i węglowodany zlożone)
- jedz co możesz (lepiej zjeść coś co możesz - nawet jeśli nie jet z kategori super zdrowe - i tego nie oddać, niż nie coś co za chwilę oddamy)
- pij dużo płynów
- schładzaj pokarmy (część kobiet nie oddaje posiłków, które są chłodniejsze niż standardowo zjadana np. gorąca zupa)
- zmieniaj menu (jeśli jemy śliwki po których nie ma nudności przez 7 dni, to pewnie po tych 7 dniach będą się kojarzyły z nudnościami i skonczy się to na zwracaniu owych śliwek)
- jesli po spożyciu czegoś jest ci źle, nie wmuszaj w siebie kolejnych porcji, nawet jak jest super zdrowe
- unikaj widoku i zapachu jedzenia, od którego Ci niedobrze
- pamiętaj o preparatach uzupełniających
- stosuj imbir (stosowały go nasze babcie na nudności własnie)
- odpoczywaj, dużo spij
- ranek witaj powoli, nie wyskakuj z łóżka
- zredukuj stres do minimum, on też nakręca mdłości
- dbaj o jamę ustną
porady książkowe, ja mdłości nie mam, więc nie wiem czy pomagająInesicia lubi tę wiadomość
-
Viola wrote:Amberla, ja miałam taka różnice jak ty i nie wiem jak ci to napisać...czy chcesz usłyszeć prawdę? Tzn. nie chce cię straszyć ale na początku było ciężko, ponieważ pierwsza córka była strasznie ze mną związana, nie znała nikogo z rodziny bo mieszkaliśmy za granicą jak się urodziła i była ze mną dzień i noc, i jak się urodziła druga córka to była STRASZNIE zazdrosna, nie mogliśmy sobie z nią poradzić. Z czasem przeszło, ale młodsza nie raz dostała po głowie, nie mogłam ich zostawić samych nawet na minutę. Później już były bardzo zżyte, ale początek nie był łatwy.
Tego właśnie się boję... Chociaż mam ten plus, że mieszkam w Polsce i rodzice są na miejscu, a obydwoje tak pracuję, że mogą sobie ustawiać. Mama będzie często przyjeżdżać, zresztą córka jest z nią ogromnie zżyta i kocha babcię ogromnie Gorzej będzie miała moja szwagierka - bo z mężem za granicą mieszkają. I będzie rodzić jak syn będzie miał 2 lata i prawie 4 miesiące. I on się wychował tylko przy mamie... bo tylko ona się nim zajmuje - więc ona pewnie będzie miała jak Ty Viola. Podziwiam takie kobiety - bo to naprawdę ciężko samemu wszystko ogarnąć.
Co do mdłości - ja ogromnie polecam imbir. Zarówno herbatkę jak i korzeń- który mój P dodawał mi do jedzenia. Naprawdę pomagało -
Dzięki Katarzyna
Katarzyna87 wrote:Amberla, córeczka da radę Ale zazdrosna na pewno tez będzie.
Pokrótce rady co do jedzenia przy mdlościach (spisane z książki)
- jedz wcześnie (dobrze zjeść coś jeszcze nim się wstanie z łóżka)
- jedz późno (tuż przed udaniem się spać można zjeść coś lekkiego - ksiązka proponuje np. mufinke ze szklanką mleka lub kawalek sera i suszone morele)
- jedz z umiarem (nie przejadać się)
- jedz często
- jedz dobrze (na mdłości dobrze dziala dieta bogata w bialko i węglowodany zlożone)
- jedz co możesz (lepiej zjeść coś co możesz - nawet jeśli nie jet z kategori super zdrowe - i tego nie oddać, niż nie coś co za chwilę oddamy)
- pij dużo płynów
- schładzaj pokarmy (część kobiet nie oddaje posiłków, które są chłodniejsze niż standardowo zjadana np. gorąca zupa)
- zmieniaj menu (jeśli jemy śliwki po których nie ma nudności przez 7 dni, to pewnie po tych 7 dniach będą się kojarzyły z nudnościami i skonczy się to na zwracaniu owych śliwek)
- jesli po spożyciu czegoś jest ci źle, nie wmuszaj w siebie kolejnych porcji, nawet jak jest super zdrowe
- unikaj widoku i zapachu jedzenia, od którego Ci niedobrze
- pamiętaj o preparatach uzupełniających
- stosuj imbir (stosowały go nasze babcie na nudności własnie)
- odpoczywaj, dużo spij
- ranek witaj powoli, nie wyskakuj z łóżka
- zredukuj stres do minimum, on też nakręca mdłości
- dbaj o jamę ustną
porady książkowe, ja mdłości nie mam, więc nie wiem czy pomagają -
No właśnie problemem by to to że starsza córa nie znała nikogo poza mną, wiadomo że mieliśmy znajomych ale to nie jest tak jak się ma babcie czy ciocię pod ręką i dziecko wie ze oprócz mamy sa jeszcze inni członkowie rodziny. Mój mąż pracował dużo i nawet jego nie tolerowała dłużej niż 5 minut, po prostu była do mnie przylepiona, ale szczerze mówiąc ja nie narzekałam na to, bo była dla mnie wszystkim!
Myśle że u ciebie będzie mniej drastycznie skoro rodzina jest w zasięgu wzroku:-)
Amberla wrote:Tego właśnie się boję... Chociaż mam ten plus, że mieszkam w Polsce i rodzice są na miejscu, a obydwoje tak pracuję, że mogą sobie ustawiać. Mama będzie często przyjeżdżać, zresztą córka jest z nią ogromnie zżyta i kocha babcię ogromnie Gorzej będzie miała moja szwagierka - bo z mężem za granicą mieszkają. I będzie rodzić jak syn będzie miał 2 lata i prawie 4 miesiące. I on się wychował tylko przy mamie... bo tylko ona się nim zajmuje - więc ona pewnie będzie miała jak Ty Viola. Podziwiam takie kobiety - bo to naprawdę ciężko samemu wszystko ogarnąć.
Co do mdłości - ja ogromnie polecam imbir. Zarówno herbatkę jak i korzeń- który mój P dodawał mi do jedzenia. Naprawdę pomagałoWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2014, 10:06
Amberla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny"Mięta posiada wiele właściwości korzystnych dla kobiety w ciąży. Oczywiście, jak wszystkie zioła, należy przyjmować ją w rozsądnych ilościach. Najlepiej jest też poinformować lekarza prowadzącego o planach używania jakichkolwiek produktów zielarskich, w tym i mięty."
-
Hejka, ale dużo piszecie ciężko nadrobić U mnie wszystko bez zmian, objawów jak nie było tak dalej zbytnio nie ma Co do jedzenia to ja porzuciłam chipsy itp chociaż czasem mam ogromną ochotę je kupić. Ale wtedy mąż wkracza do akcji A jem to na co mam ochotę, bo nie mam prawie na nic! Na obiady nie mam pomysłów bo mi się nic nie chce.
Evell, Viola lubią tę wiadomość
-
Witam dziewczynki:) Tak czytałam co pisałyście i u mnie już się od kilku dni zaczęły mdłości, a jeszcze ostatnio mówiłam mężowi że dobrze że ich nie mam ale na szczęście tylko poranne do puki czegoś nie zjem to żołądek mam przy samym gardle hehe, nie mam ostatnio apetytu..i ochoty na specjalne rzeczy do jedzenia wręcz mam wstręt jak sie popatrz na niektóre rzeczy to odechciewa mi sie jedzenia wyostrzył mi sie węch i wiele rzeczy mi śmierdzi tak jak dzisiaj musztarda bo mąż co tam z nią jadł bleeee. Zachcianek też nie mam ani na kwaśne ani na słodkie, nabiału też nie chce mi sie wgl wstręt to jedzenia..
Viola lubi tę wiadomość
-
A ja tak się bałam, że objawy mi zelżały i trochę poznikały, że dla własnego dobra sobie przyspieszyłam badanie hcg i zamiast w pt zrobiłam dziś po 6 dniach od ostatniego i taki wynik mamy : HCG-beta ilościowo 2082,10 mIU/ml - jestem spokojniejsza
i wszystko ma się tak:
30.09 (26dc) = hcg 40,81 mlU/ml
02.10 (28dc) = 185, 23 mlU/ml
08.10 (34dc - 6 dni później) = 2080,10 mUl/ml
chyba przyrost jest okWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2014, 12:51
Viola, Inesicia lubią tę wiadomość
-
Ładny przyrost, już nie powinnaś się martwić
Magda_lena88 wrote:A ja tak się bałam, że objawy mi zelżały i trochę poznikały, że dla własnego dobra sobie przyspieszyłam badanie hcg i zamiast w pt zrobiłam dziś po 6 dniach od ostatniego i taki wynik mamy : HCG-beta ilościowo 2082,10 mIU/ml - jestem spokojniejsza
i wszystko ma się tak:
30.09 (26dc) = hcg 40,81 mlU/ml
02.10 (28dc) = 185, 23 mlU/ml
08.10 (34dc - 6 dni później) = 2080,10 mUl/ml
chyba przyrost jest ok -
Viola wrote:Ładny przyrost, już nie powinnaś się martwić
A tak swoją droga umówiłam się z lekarzem na wizytę na 13.10 to będzie 5tc+3dni (jak dobrze liczę) więc nie liczę na duże widoki na usg ale idę bo mi się dup-ek kończy i potrzeba recepty
Kochane rośnijcie zdrowo i samych udanych wizytNieukowa lubi tę wiadomość
-
Magda super wieści!!!!
U mnie różnic wieku będzie wynosić prawie 5 lat. Córeczka teraz przybiega co chwilę i chce głaskać brzuszek, mam nadzieje, że fajnie zniesie nowego lokatora
Ja piję miętę, bo czasem coś mnie muli, ale typowych mdłości jeszcze nie mam.
W pierwszej ciąży zaczęły się jakoś w okolicach 7 tygodnia. -
Witam po krótkiej drzemce;)Katarzyna87 wrote:Ja dzisiaj nie liczę ze zobaczę serduszko, ale bardzo bardzo bym chciala!
-
Hejka, rzadko wpadam na wątek ale kibicuję Trzymam kciuki Kasia, gratuluję przyrostu bety Magda
Chyba się jednak w poniedziałek sama pokuszę o 2x betę bo do wizyty daleko
Póki co towarzyszą mi kłócia w "kaśce" i cycki bolące wieczorem. Parcia na mocz i zgagi na razie brak