Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Violu poprawilas mi humor na maxa.Wprowadzali mi do systemu luteine i poronienia ale gin ten z nfz mowi ze tego nie brali pod uwage.jutro mam wizyte u tego gina od poronien to wiecej sie dowiem.
Katha wlasnie pamietalam ze Ty mi to pisalas,ze powinno byc tego samego dnia.wyczytalam ze bialko czyli pappa zalezne jest min.od wielkosci dziecka.a wiadomo,ze malutka byla mniejsza 2 tyg.wczesniej.
Katha nie wiedza skad plamienia.wszystko jest ok a plamie.mam nadzieje ze jutro moj gin cos powie i poszuka przyczyny.
Violu jeszcze raz dziekiWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2014, 22:02
Viola lubi tę wiadomość
-
Inesicia wrote:Witajcie. U mnie dziś kolejny koszmarny dzień. Po tym jak wczoraj czułam się całkiem dobrze dziś znów obudziłam się z bólem głowy, ucha, zatok i sama nie wiem czego jeszcze. Apetytu brak, ale na siłę jem chleb z masłem. Nic innego nie przełknę. Poza tym piję i ciągle biegam siku. Masakra. Na domiar złego M dziś w pracy na 24 h, wróci dopiero jutro więc czeka mnie samotna noc. Mam nadzieję, że nic już nie będzie się działo i przede wszystkim, że z Maleństwem ok. Mam dość tego dnia.
PS. Przepraszam za marudzenie.
Ja też dziś miałam nie najlepszy dzień z bólem głowy, brak apetytu i ogólne samopoczucie kiepskie...Naprawdę już nie wiem od czego to zależy, że jednego dnia jest super a drugiego ledwie funkcjonuje. Z piciem i sikaniem mam tak samo, piję bardzo dużo i do kibelka co 10 minut. -
Robilam genetyke i miliony innych badan,wyszly ok.trafilam do gina od poronien i on znalazl przyczyne 2 poronienis,mialam zrost na macicy,ktory blokowal wzrost pecherzyka plodowego.ten zrost zrobil mi sie po 1 poronieniu,po zabiegu lyzeczkowania.a 1 poronienie- mam rh - i wytworzylam przeciwciala ktore zabily plod,dostalam zastrzyk i wiecej mi to nie grozi.takze byly 2 przyczyny poronien i zostaly wyleczone.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2014, 22:26
-
Wiesz pytam bo często jest tak że dziewczyny się nie badają, ale u ciebie wszystko wygląda na jasne. Może po prostu taki twój urok, bo mi gin mówił że często występują plamienia u kobiet i przyczyna jest nieznana do końca ciąży. Ważne że twoje maleństwo ma się dobrze, chociaż wiem że bardzo się martwisz to trzeba być dobrej myśli.
-
Dziendoberek
Ale dzis dobrze spalamteraz wyleguje sie jeszcze w lozeczku i czekam az maz zrobi sniadanko
A wam jak minela nocka? Jakies szczegolne plany na dzis? Ja jade potem do sklepow z wozkami, lozeczkami itp aby sie rozeznac cenowo
Milej soboty!Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
Ja tez witam. Tez sie wyspala chocoaz spalam do 7 ale ilez mozna spac kladac sie przed 21 hihi.
Wydaje mi sie ze wlasnie czulam laskotanie w brzuszku, usiadlam z nogami podkulonymi na kanapie i oczywiscie nie wie czy to mpukanie to jelita czy baby, mam nadzieje ze to drugie. Pierwsza ciaze zaczelam czuc w 18 tyg.
Moje plany na dzis to zupa dyniowa, potem mielone, a potem wyjazd do Wroclawia do taty i szwagierki na siostrzenca urodzinki i torcik.
Co moge kupic 9 latkowi na urodziny?[/url]
-
Witam kobitki
no ja też wyspana
my dziś w planie też zakupy ale takie większe,trzeba rodzinie różne rzeczy z niemiec poprzywozić. No i jeszcze mamy rozmowę w sprawie mieszkania
także trzymajcie kciuki. Dziś też zapowiada się piękny słoneczny dzień,coś mi się wydaje że na Święta nie zobaczymy śniegu. Miłego dnia
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Ja już po lekarzu. Malutka rośnie jak na drożdżach, ma już 8 cm. Z szyjką jest wszystko w porządku, zabronił mi jeździć do szpitala, mam najpierw dzwonić do niego. Szyjka książkowa.
Co do prenatalnych, to brane jest wszystko pod uwagę, 2 poronienia w 1 roku mają na 10000%wpływ na ten wynik.
A plamienia mam w okresach @, powiedział że są kobiety które całą ciążę mają @. Organizm może pamiętać, że wtedy była @, i przeanalizowaliśmy 4 miesiące i fakt zawsze plamiłam w okolicach 5-8 dnia miesiąca. Plamienie nie ma nic wspólnego u mnie z szyjką czy dzieckiem, malutka ma się dobrze
Wkurzył się na szpital, że nie spytali mnie o historię tych poronień, bo one nie były przez szyjkę, po prostu serduszko przestawało bić. ehhhhA1984, Alorrene13, Katha81, Joasia:) lubią tę wiadomość
-
Rozalia wrote:Wiesz pytam bo często jest tak że dziewczyny się nie badają, ale u ciebie wszystko wygląda na jasne. Może po prostu taki twój urok, bo mi gin mówił że często występują plamienia u kobiet i przyczyna jest nieznana do końca ciąży. Ważne że twoje maleństwo ma się dobrze, chociaż wiem że bardzo się martwisz to trzeba być dobrej myśli.
Miałam właśnie dokładne badania z mężem, jesteśmy zdrowi. Lekarz mówi że dzieci musiały być po prostu chore i następowała selekcja naturalna. -
Kasika super że u Was wszystko ok!
Mogę się Wam trochę wyżalić? Nie wiem co mi jest, drugi dzień płaczę, nawet teraz płaczę jak to piszę. Bez powodu, po prostu jest mi całościowo źle, nie mam na nic siły, od tygodnia mało śpię przez ten katar, od 2 dni lepiej bo mogę w nocy jako tako oddychać ale nadal źle śpię. Wróciły wymioty, nie mam ochoty na jedzenie. Powinnam być mega szczęśliwa - będziemy mieć upragnionego Maluszka a ja nie potrafię się niczym cieszyć, łzy same lecą. Wczoraj się popłakałam bo M nie spodobała się moja nowo obcięta grzywka (fakt, wyglądam jak Głupi i Głupszy), nie chciał być niemiły po prostu no śmieszy go ta grzywa. Potem się popłakałam że znowu wymiotuję. Dziś - płacz nr 1. bo M stwierdził że już wystarczy sera do naleśników (tarłam ser, on smażył naleśniki - kurna nie wiem o co mi chodziło), potem bo powiedział że się ma ochotę napić wieczorem wina (mamy gości), potem bo oglądałam film o niedźwiedziach i wilki goniły jakąś łanię. Teraz włączyłam sobie dołującą muzykę i dalej mi łzy lecą... -
A1984 wrote:Kasika super że u Was wszystko ok!
Mogę się Wam trochę wyżalić? Nie wiem co mi jest, drugi dzień płaczę, nawet teraz płaczę jak to piszę. Bez powodu, po prostu jest mi całościowo źle, nie mam na nic siły, od tygodnia mało śpię przez ten katar, od 2 dni lepiej bo mogę w nocy jako tako oddychać ale nadal źle śpię. Wróciły wymioty, nie mam ochoty na jedzenie. Powinnam być mega szczęśliwa - będziemy mieć upragnionego Maluszka a ja nie potrafię się niczym cieszyć, łzy same lecą. Wczoraj się popłakałam bo M nie spodobała się moja nowo obcięta grzywka (fakt, wyglądam jak Głupi i Głupszy), nie chciał być niemiły po prostu no śmieszy go ta grzywa. Potem się popłakałam że znowu wymiotuję. Dziś - płacz nr 1. bo M stwierdził że już wystarczy sera do naleśników (tarłam ser, on smażył naleśniki - kurna nie wiem o co mi chodziło), potem bo powiedział że się ma ochotę napić wieczorem wina (mamy gości), potem bo oglądałam film o niedźwiedziach i wilki goniły jakąś łanię. Teraz włączyłam sobie dołującą muzykę i dalej mi łzy lecą...
Wiem, jak to jest - w czwartek rozpłakałam się w cukierni - od 3 tyg jestem na diecie przy cukrzycy ciążowej i kupując pieczywo zobaczyłam WZ_tkę - miny sprzedawczyni nie jestem w stanie zapomnieć do dzisiaj. Hormony robią swoje ... mi czasem wystarczy mroźniejszy 15 minutowy spacer aby powrócić do normalnościA1984, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też jestem ostatnio płaczliwa. Dziś mi łzy w oczach stanęły bo nie ubiorę choinki akurat dzisiaj, a wczoraj bo mówili w wiadomościach o zagłodzonych krowach. Hormony, musimy to jakoś przetrwać
-
Witam dziewczyny. Ja dzis wrocilam do domku, plamienje ustalo , jaka przyczyna nie wiem, w szpitalu nie nie mowia a mojego lekarza nie bylo. Wiec pewnie na genetycznych mi cos wyjani. Jedna lekarka twierdzila e cos sie odklejwlo a dzisiaj stala on z innym lekarzem i stwierdxili ze to blonki sie zwinely i wszystko ok. Nie mam wypisu i nawet nie wiem jak uroslo malenstwo. Mam nadzieje ze bedzie ok o co miesiac trafiac do szpital mi sie nie usmiecha.Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm
-
Kasika super że jest wszystko w porządku
Oj dziewczyny chyba wszystkim z nas hormony szalejąja już nie raz płakałam właściwie bez powodu. Ale zaraz potem było ok.
Także A1984 chyba musisz się po prostu wyspać,jakiś spacer. To naprawdę pomaga. Tylko na wymioty chyba nie ma rady,ja też nieraz umieram przez to. Trzeba jakoś to przetrwać
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Evell wrote:Dziewczyny zakupiłam sobie ten 100% sok żurawinowy w aptece i nie wiem jak brać bo nie pisze nic sensownego tylko,żeby rozcienczyć go z wodą lub samo pić albo z miodem a mi chodzi o to ile razy na dzień np pić ?
Mi lekarz powiedział zeby pić 50ml dziennie:)