Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam nadcisnienienie i biore Dopegyt i mierze 3 razy dziennie cisnienie. Myslalam ze to cisnienie skoczylo na wizycie ale jak teraz mierze to zawsze mam wyzsze.
Co do witamin ja nie lykam jakis zestawow, mam kwas foliowy do konca ciazy, magnez, aspargin. Mil lekarz po ostatniej akcji ze zwninietym maluszkiem przepisal nospe, dodatkowy magnez i kazal duzo pic wody.
A z ta napieta macica to ja w sumie nie wiem jak to odroznic, jak mam wzdecia to caly brzuch jest taki napiety a macica hmmmm. Raz w nocy mi tak wywalilo ale to bylo chwilowe i stwierdzilam ze maly akurat sie chyba przemieszczal bo jak zmienilam pozycje to wybrzuszenie zniklo. Stwierdzilam ze to chyba za wczesnie no ale kto wie.Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
nadine24 wrote:Monia mi rośnie mi brzuch tylko jak mam wzdęcia, wtedy śmiało mogłabym powiedzieć ze jestem przynajmniej w 7 miesiącu
poza tym też cisza, jedynie wczoraj oberwalam 3 kopniaki. Dzisiaj znowu cisza, nawet bulgotania
mam nadzieje, że będzie dobrze. Plamień dzięki Bogu nie mam i nie miałam, brzuch nie boli to chyba musi być ok .
Na kopniaki jakiekolwiek to u mnie za szybko chyba więc też się próbuje nie przejmować. -
Witam po świętach
Muszę Wam się przyznać że ja też od kilku dni panikuję sama nie wiem czemu. Piersi już rzadko bolą ale widocznie tak ma być. Moje dziecko nie chce mnie porządnie skopać i jakoś tak się humor zepsuł. Ale właśnie zobaczyłam że od Wigilii mamy 5 miesiąc i od razu jakoś mi się lepiej zrobiło
No bo niby czemu miałoby być źle? Kiedyś musi być dobrze, czemu nie teraz skoro już tyle za nami?
Główki do góry dziewczyny!
Sista, Katha81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa wiem ze jest zle z tym napięciem macicy bo to wyglada jalbym z leweh strony miala guza. Jest bqrdzo wypukle i twarde jak kamien. Po nospie troche sie rozluznia ale potem wraca. Sutki mnie bola, brzuch wieczorami jest wiekszy. Schudlam 1kg i juz mnie strasza kroplowkami tyle ze ja jem, ale nie koge na raz zjesc za duzo. Przed wczoraj w nocy rzygalam i to chyba wlasnie z przejedzenia. Ruchow nie czuje zadnych. Biore lutke i musze magnez dokupic tylko jakis bez witaminy b6 tez taki macie ?? E okolicach 8go pojde prywatnie na polowkowe bo wizytw dopiero 19go. Belly pokazuje ze od 1.01 mozna juz robic. A i czasem tak mnie zaboli brzuch ze nie moge sie wyprostować tyle ze to zawsze w jtoryms boku a nie pośrodku brzucha. Ubolewam ze lekarze maja mnie w dupie, mam nadzieje ze ten nowy bedzie ok.
-
kasika8303 wrote:A ja znowu mam lekkie plamienia, brak mi już sił i słów na to
mam leżeć i jak nie miną to w pon. usg. Tak czy siak usg zrobię.
Witaj!
Miałaś plamienia od początku, czy teraz się u Ciebie pojawiły? Ja mam plamienia właściwie już od prawie miesiąca. Dostałam Duphaston (2 x 1). Byłam w grudniu już 2 razy na USG i nic złego nie wykazało. Lekarka twierdzi, że nie ma żadnego krwiaka, nic się nie odkleja. Nie wiem co o tym myśleć. Niby nie plamię żywą krwią, mam brązowe plamienia (raz ciemniejsze, raz jaśniejsze). Raz tylko (po badaniu ginekologicznym) miałam śluz podbarwiony na różowo. Po ostatniej wizycie u mojej ginekolog (w poniedziałek) dowiedziałam się, że jeśli plamienia nie ustaną, to mam zwiększyć dawkę Duphastonu.
Co mówił Twój lekarz? Dostałaś jakieś dodatkowe zalecenia?
Przy okazji - gratuluję Wam wszystkich i życzę spokojnej ciąży!Podczytuję Was od czasu do czasu
-
believe wrote:Witaj!
Miałaś plamienia od początku, czy teraz się u Ciebie pojawiły? Ja mam plamienia właściwie już od prawie miesiąca. Dostałam Duphaston (2 x 1). Byłam w grudniu już 2 razy na USG i nic złego nie wykazało. Lekarka twierdzi, że nie ma żadnego krwiaka, nic się nie odkleja. Nie wiem co o tym myśleć. Niby nie plamię żywą krwią, mam brązowe plamienia (raz ciemniejsze, raz jaśniejsze). Raz tylko (po badaniu ginekologicznym) miałam śluz podbarwiony na różowo. Po ostatniej wizycie u mojej ginekolog (w poniedziałek) dowiedziałam się, że jeśli plamienia nie ustaną, to mam zwiększyć dawkę Duphastonu.
Co mówił Twój lekarz? Dostałaś jakieś dodatkowe zalecenia?
Przy okazji - gratuluję Wam wszystkich i życzę spokojnej ciąży!Podczytuję Was od czasu do czasu
Plamię co 2 tygodnie, sukcesywnie. Lekarz rozkłada ręce, mówi że niektóre kobiety tak mają. Dopóki krew jest brązowa i nie boli brzuch to mam nie panikować. U mnie trwają 2 dni i koniec. Zauważyłam, że mnie przed plamieniami wysypuje na twarzy i piersi robią się nabrzmiałe, powiedziałam to ginowi przez tel, tak jak pisałam mówi że może hormony. W poniedziałek pójdę na usg jak się uda zobaczyć czy wszystko z małą ok.
W szpitalu leżałam już 3 razy i też lekarze nie wiedzą skąd te plamienia, wszystko z szyjką w porządku, w 15 tc łożysko już pracowało a plamienia są nadal.
Biorę luteinę 3x 100 i mam dużo odpoczywać. Miałam lutkę zmniejszać no ale znowu plamienia więc zostaję przy tej dawce.
Powiem Ci sił już nie mam się martwić. Od 2 dni tylko płaczę a ile można.
Dobrze że dziś dała znak że żyje i mam nadzieję że ma się dobrze. -
kasika8303 wrote:Plamię co 2 tygodnie, sukcesywnie. Lekarz rozkłada ręce, mówi że niektóre kobiety tak mają. Dopóki krew jest brązowa i nie boli brzuch to mam nie panikować. U mnie trwają 2 dni i koniec. Zauważyłam, że mnie przed plamieniami wysypuje na twarzy i piersi robią się nabrzmiałe, powiedziałam to ginowi przez tel, tak jak pisałam mówi że może hormony. W poniedziałek pójdę na usg jak się uda zobaczyć czy wszystko z małą ok.
W szpitalu leżałam już 3 razy i też lekarze nie wiedzą skąd te plamienia, wszystko z szyjką w porządku, w 15 tc łożysko już pracowało a plamienia są nadal.
Biorę luteinę 3x 100 i mam dużo odpoczywać. Miałam lutkę zmniejszać no ale znowu plamienia więc zostaję przy tej dawce.
Powiem Ci sił już nie mam się martwić. Od 2 dni tylko płaczę a ile można.
Dobrze że dziś dała znak że żyje i mam nadzieję że ma się dobrze.
Ja właśnie na początku plamiłam co kilka dni. Czasami było tak, że kilka dni plamiłam, później kilka dni spokoju. Od jakiegoś tygodnia (może kilka dni dłużej) plamię codziennie. O tyle dobrze, że na razie nie ma ciemno brązowego śluzu, bo ostatnio właśnie taki się pojawił. W poniedziałek mam wizytę na NFZ - może ona coś innego wymyśli. Dałam sobie czas do końca tego tygodnia. Jeśli plamienie nie ustanie, na pewno zwiększę dawkę Duphastonu. A co do wysypu na twarzy - u mnie w sumie jest cały czas odkąd dowiedziałam się o ciąży...
Powodzenia Ci życzęi żebyśmy w końcu mogły cieszyć się ciążą, a nie tylko zamartwiać się.
-
kasika8303 wrote:Plamię co 2 tygodnie, sukcesywnie. Lekarz rozkłada ręce, mówi że niektóre kobiety tak mają. Dopóki krew jest brązowa i nie boli brzuch to mam nie panikować. U mnie trwają 2 dni i koniec. Zauważyłam, że mnie przed plamieniami wysypuje na twarzy i piersi robią się nabrzmiałe, powiedziałam to ginowi przez tel, tak jak pisałam mówi że może hormony. W poniedziałek pójdę na usg jak się uda zobaczyć czy wszystko z małą ok.
W szpitalu leżałam już 3 razy i też lekarze nie wiedzą skąd te plamienia, wszystko z szyjką w porządku, w 15 tc łożysko już pracowało a plamienia są nadal.
Biorę luteinę 3x 100 i mam dużo odpoczywać. Miałam lutkę zmniejszać no ale znowu plamienia więc zostaję przy tej dawce.
Powiem Ci sił już nie mam się martwić. Od 2 dni tylko płaczę a ile można.
Dobrze że dziś dała znak że żyje i mam nadzieję że ma się dobrze.
Ja właśnie na początku plamiłam co kilka dni. Czasami było tak, że kilka dni plamiłam, później kilka dni spokoju. Od jakiegoś tygodnia (może kilka dni dłużej) plamię codziennie. O tyle dobrze, że na razie nie ma ciemno brązowego śluzu, bo ostatnio właśnie taki się pojawił. W poniedziałek mam wizytę na NFZ - może ona coś innego wymyśli. Dałam sobie czas do końca tego tygodnia. Jeśli plamienie nie ustanie, na pewno zwiększę dawkę Duphastonu. A co do wysypu na twarzy - u mnie w sumie jest cały czas odkąd dowiedziałam się o ciąży...
Powodzenia Ci życzęi żebyśmy w końcu mogły cieszyć się ciążą, a nie tylko zamartwiać się.
-
Hej dziewczyny, kiedy chcecie robić połówkowe?
Słyszałamże najlepiej robić dopiero po skończonych 20tc, bo wcześniej nie wszystko dobrze widać... mnie zapisali do specjalisty z FMF w 19t6dc i nie wiem czy trochę nie za wcześnie i czy nie spróbować przełożyć ;/ -
Nieukowa z tego co wiem to lekarze każą przychodzić na połówkowe nawet w 21-22 tc żeby była pewność że dziecko wsytarczająco duże
Faktycznie tak jak masz Ty, może okazać się za wcześnie
-
Chyba dużo zależy od jakości sprzętu ... mój lekarz ogólne parametry ma zmierzyć w 20+2 tc. ale nie ma możliwości zrobienia badania echokardiograficznego dlatego mam zrobić jeszcze jedno połówkowe w ciągu tygodnia u innego specjalisty.
-
believe wrote:Ja właśnie na początku plamiłam co kilka dni. Czasami było tak, że kilka dni plamiłam, później kilka dni spokoju. Od jakiegoś tygodnia (może kilka dni dłużej) plamię codziennie. O tyle dobrze, że na razie nie ma ciemno brązowego śluzu, bo ostatnio właśnie taki się pojawił. W poniedziałek mam wizytę na NFZ - może ona coś innego wymyśli. Dałam sobie czas do końca tego tygodnia. Jeśli plamienie nie ustanie, na pewno zwiększę dawkę Duphastonu. A co do wysypu na twarzy - u mnie w sumie jest cały czas odkąd dowiedziałam się o ciąży...
Powodzenia Ci życzęi żebyśmy w końcu mogły cieszyć się ciążą, a nie tylko zamartwiać się.
Dopóki nie ma czerwonej krwi i brzuch nie boli to nie mamy co się martwić, tak mówi mi mój gin ( jest specjalistą od poronień) i wielu lekarzy ze szpitala.
Myślę że zwiększenie duphastonu nie zaszkodzi. lekarz mi ostatnio mówił że nie można przedawkować progesteronu więc mozna śmiało brać. Trzymam kciuki za nasze maleństwa
Mnie na połówkowe zapisali na 4 lutego, to będzie 21+4 i mówią że to idealnie.believe lubi tę wiadomość
-
hej
Święta, święta i po świętachza to w końcu śnieżnie
- mam nadzieję, że mimo Waszych trosk, niepokojów i zmartwień związanych z ciążą te Święta jednak były miłe
Tak Was podczytywałam na telefonie ale nie pisałam bo jakoś nie lubię pisać z tel. ale mniejsza z tymno i wyczytałam, że co niektóre martwi brak objawów ja po sobie wiem, że dla mnie to też jest "stres". Ogólnie od początku ciąży mam takie objawy, że prawie ich nie mam (już nie raz pisałam tutaj) a po 11tc to objawów wgl. brak a póki co wiem, że po tym 11tc było z Dzidzią OK bo miałam w między czasie dwie wizyty z USG u mojego prowadzącego gina i w specjalistycznej poradni genetycznej tam gdzie miałam robione też badania z krwi. Obecnie od kilku dni znowu mam brak bólu piersi - ale to myslę normalne bo przecież przez całą ciążę Nam nie będą piersi rosły bo byśmy miały takie balony że hej
zachcianek żadnych brak, wymiotów nie było i nie ma i myślę, że nie będzie...mdłości były w I trymestrze ale lekkie..więc staram się myśleć, że jest OK - bardzo mnie w tym wspiera Mąż
warto mieć Kogoś takiego, kto bardzo mocno wierzy w to, że jest dobrze
A jak jest okaże się już w pnjuż się nie mogę doczekać spotkania z naszym CUDEM - a mocno liczę na pozytywną wizytę a może dowiemy się Kto tam się chowa
Co do badań połówkowych to ja na wyniku opisowym z Poradni genetycznej mam napisaną adnotację, że na początku stycznia mam dzwonić umówić się na USG między 20 a 22tc. A na który tydzień zapisze mnie mój prowadzący lekarz pewnie dowiem się teraz na wizycie
A tak ogólnie Święta minęły Nam spokojnie i miłobrzuszek troszkę się pokazał bo nawet Teściowa zauważyła
a tak po za tym to jakoś nie czuję tej ciąży
no i staram się w miarę spokojnie jeszcze czekać na te "pierwsze - motylkowe" ruchy..mam nadzieję, że się doczekam..chyba, że Nasz Bejbik poczeka do 22tc i zacznie z mocnego kopa
Kochane życzę Wam wiele spokoju i cierpliwości oraz wiary w to, że jest dobrzeno i samych pozytywnych wizyt
Pozdrawiam