Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Truskaweczka współczuje tych infekcji
ale swoją drogą to dziwne to jakoś
żeby po wkładkach uczulało
mnie kiedyś męczyły częste infekcje ale to w czassie jak brałam jeszcze tasbletki anty... pomagało zawsze globulki Clotrimazolum i co miesiąc brałam candivac. Takie kapsułki doustnie ochronnie działały. Dzięki Bogu od tego czasu cisza a już dawno ich nie biorę. No ale to było przed ciążą a teraz to nie wiem. Chyba jedynie gin może Ci pomóc
Z. ja zaparacia przetrzymała ... czasem śliwki brałam ale to i tak mi nic nie vpomogło. Teraz idę codziennie albo co drugi dzień. -
Ja czuję ruchy od dwóch tygodni, na początku tylko jak leżałam na plecach, były bardzo subtelne,musiałam się wczuwać w te ruchy delikatne jak musniecia rybki
w wigilię zaczęłam odczuwać je trochę bardziej i to nawet siedząc przy stole wiedzialam ze to dzidzius. Dziś dostałam całkiem potężnego kopniaczka w porównaniu do poprzednich puknięć
Ale wcale nie są tak często odczuwalne jak bym chciała, wiec myślę że to normalne i czasem będą częstsze i mocniejsze.
XxMoniaXx, Scintilla, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Witam i ściskam mocno :*
ja też chyba mam jakąś infekcje ,ale bardzo dziwna jak dla mnie
Zaczyna mnie piec po współżyciu przez chwilę,zastanawiam się czy to jakaś reakcja luteiny na nasienie hmm nie wiem muszę zapytać lekarza
Normalnie nic mnie nie swędzi,ani nie piecze.
Trzy dni i mamy nowy rokjakieś postanowienia macie już ?:>
Czy którejś z was dokucza ból pleców ? mnie ostatnio często bolą i nie wiem jak sobie z tym zaradzić
XxMoniaXx, XxMoniaXx, Truskaweczka250 lubią tę wiadomość
-
Suzanna22 wrote:Ja czuję ruchy od dwóch tygodni, na początku tylko jak leżałam na plecach, były bardzo subtelne,musiałam się wczuwać w te ruchy delikatne jak musniecia rybki
w wigilię zaczęłam odczuwać je trochę bardziej i to nawet siedząc przy stole wiedzialam ze to dzidzius. Dziś dostałam całkiem potężnego kopniaczka w porównaniu do poprzednich puknięć
Ale wcale nie są tak często odczuwalne jak bym chciała, wiec myślę że to normalne i czasem będą częstsze i mocniejsze.
-
tak mam ..
urodzić zdrowe, szczęśliwe dziecko i spełnić się jaka mamusia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2014, 12:12
Kikusia, Scintilla, Nieukowa, Inesicia lubią tę wiadomość
-
A ja pierwszy raz poczułam dzidzie w drugi dzień świąt,prezent chyba dostałam
wczoraj jak byliśmy w kinie i dziś jak sobie leżałam. Ale jest to bardzo delikatne,takie jakby bąbelki ze dwa razy i koniec,z tym że dziś to było już bardziej wyraźne
strasznie się cieszę,bo też czasem jakieś już głupie myśli mnie nachodziły.
A do postanowień noworocznych to dokładnie tak jak Monia pisze,byle urodzić zdrowe dzieckoa reszta już sama przyjdzie
Kikusia, Scintilla lubią tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Ponieważ dużo ostatnio mówi się na naszym wątku o ruchach dziecka i jego zmysłach polecam w wolnym czasie :
http://vod.pl/programy-tv/odyseja-zycia-przebudzenie-zmyslow/l3b22
Zresztą uwielbiam takie dokumenty nakręcone od "wewnątrz" ciąży więc jeśli znacie jakieś podobne tytuły chętnie bym podejrzałaKikusia, Joasia:), Nieukowa, nenette lubią tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:ja ciągle jeszcze czekiam ale mam tyrochę tłuszczyku na brzuszku więc podejrzewam , że jeszcze reoche to potrwa
Ja też do najszczuplejszych nie należę ale wiedziałam czego się spodziewaćw pierwszej ciąży poczułam dopiero w 19-20tyg teraz już na początku 16tyg. Wiem jak to jest czekać ale napewno się doczekasz , szybko zleci:-)
Iza75 lubi tę wiadomość
-
Jejku dziewczyny poradzcie cos bo nie wiem co mam robic...od czwartku boli mnie glowa z przerwami a dzisiaj od 12 poprostu jest masakra...tak pulsuje ze jak wstaje to mam wrażenie ze zaraz mi wybuchnie. Nic nie pomaga, spacer, herbata, apap, zimny oklad no nic..nie wiem.co mam robic
[/url]
-
aghata wrote:Jejku dziewczyny poradzcie cos bo nie wiem co mam robic...od czwartku boli mnie glowa z przerwami a dzisiaj od 12 poprostu jest masakra...tak pulsuje ze jak wstaje to mam wrażenie ze zaraz mi wybuchnie. Nic nie pomaga, spacer, herbata, apap, zimny oklad no nic..nie wiem.co mam robic
Masz możliwość zmierzenia ciśnienia ?? -
aghata wrote:No właśnie nie mam cisnieniomierza i nawet nie mam od kogo pożyczyć.
W niektórych aptekach powinni mieć ciśnieniomierz taki do pomiarów jednorazowych. -
XxMoniaXx wrote:Truskaweczka współczuje tych infekcji
ale swoją drogą to dziwne to jakoś
żeby po wkładkach uczulało
mnie kiedyś męczyły częste infekcje ale to w czassie jak brałam jeszcze tasbletki anty... pomagało zawsze globulki Clotrimazolum i co miesiąc brałam candivac. Takie kapsułki doustnie ochronnie działały. Dzięki Bogu od tego czasu cisza a już dawno ich nie biorę. No ale to było przed ciążą a teraz to nie wiem. Chyba jedynie gin może Ci pomóc
Z. ja zaparacia przetrzymała ... czasem śliwki brałam ale to i tak mi nic nie vpomogło. Teraz idę codziennie albo co drugi dzień.
-
Dziewczyny na zaparcia to ja polecam zmienić lekko dietę. Na początku lekarz mi kazał pić 3 litry wody, ale to i tak nic nie zmieniło. W końcu zmieniłam dietę na cukrzycową i po problemie. Polecam zakupić chleb pełnoziarnisty i wyeliminować, albo zmniejszyć ilość produktów z mąki pszennej. Makaron razowy, ryż brązowy, kasza jaglana. Do tego małe porcje, ale często. Powinno pomóc
A jeśli chodzi o infekcje to ja zmieniłam płyn do higieny intymnej na Pliva Fem (kolor zielony). Kupuję go w aptece, jest bardzo wydajny. Wcześniej infekcję miałam średnio dwa razy w roku, a teraz od dwóch lat mam spokój.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2014, 19:42
Scintilla, Z. lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj byliśmy na obserwacji rzeczy dla dzidzi i kupiliśmy na razie tylko opakowanie pieluch flanelowych były przecenione a są miękkie i milutkie w dotyku więc przydadzą nam się do wycierania buzi małej i prześcieradło do materaca też było nie drogie:) chciałam kupić przewijak Ale jeszcze poczekamy:) wózek chcą nam teściowie kupić ale nie wiem czy to dobry pomysł bo głupio tak wybrać jaki mi się podoba a równocześnie żeby nie był za drogi dla nich..
Ja jeszcze nie czuje ruchów, tylko bulgotanie Ale wieczorem jak źle się uloże to czuje takie uczucie jak by było jej nie wygodnie nie wiem czy to to bo to pierwsza dzidzia moja:) -
Jeśli chodzi o ruchy, to ja czuję od Wigilii i nawet kładłam rękę M na brzuch i on też już 2 razy poczuł naszego dzidziusia. Od razu nad kością łonową, wyraźne kopniaczki czy tam obroty, nie wiem co ono tam wywija w każdym razie są to bez wątpienia ruchy, słabe ale wyraźne ruchy dziecka a nie bulgotanie. raczej rzadko czuje ale codziennie od tej pory, zawsze rano i wieczorem a i w ciągu dnia się zdarza jak siedzę na kanapie czy krześle i podciągam kolana pod brode, lubie tak siedzieć, i jak tak mam ściśnięty brzuch to wtedy czuje jakby chciało sobie zrobić miejsce
ruchliwe za mną i za Filipem, zresztą nie dziwne przy takich stresach jakie przechodze cały czas, mały nerwicowiec rośnie, a za chwile będziemy czuły jeszcze bardziej.
Sista, Truskaweczka250, Nieukowa, Scintilla, Katha81 lubią tę wiadomość
-
Scintilla wrote:Ponieważ dużo ostatnio mówi się na naszym wątku o ruchach dziecka i jego zmysłach polecam w wolnym czasie :
http://vod.pl/programy-tv/odyseja-zycia-przebudzenie-zmyslow/l3b22
Zresztą uwielbiam takie dokumenty nakręcone od "wewnątrz" ciąży więc jeśli znacie jakieś podobne tytuły chętnie bym podejrzała
Scintilla GENIALNE!
Nie znalam tej serii, a jest super i bardzo dobrze naukowo opracowana. I tez w niej mowia ze dziecko slyszy tak naprawde dopiero w 3 trymestrze
Ja polecam serie Bbc The human body. Nie wiem czy jest po polsku, ale cala jest super. Wg mnie najlepszy jest odcinek o ciazy The everyday miracle
i o dzieciakach
-
http://www.dailymotion.com/video/xrht47_bbc-the-human-body-2-of-7-an-everyday-miracle_tech
http://www.dailymotion.com/video/xricsc_bbc-the-human-body-3-of-7-first-steps_tech
To sa linki do odcinkow po angielsku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2014, 21:37
Scintilla, nenette lubią tę wiadomość
-
Nieukowa - dziękuje za linki.
Jeśli nie wiedziałaś to polecam :
https://www.youtube.com/watch?v=J5TJfZUAETA - również tylko po angielsku.
Kiedyś na VOD mieli dokument "Życie przed życiem" - ale obecnie nie do znalezienia
Obudziłam się dzisiaj po dosyć dziwnym śnie ... śniło mi się, że jestem ciężarną niedźwiedzicą która planuje swój sen zimowy- właściwie fajnie by było obudzić się nagle w wiosnę
Miłego dnia Wszystkim!Sista lubi tę wiadomość
-
aga87 wrote:Cześć dziewczyny
Jestem w domu, powiem wam że te 3 dni w szpitalu były dla mnie masakrycznie ciężkie..., sam zabieg jak dla mnie bolesny, może nie bardzo ale czułam, miałam bez znieczulenia miejscowego, mam 6 nakłuć na brzuchu i dwa razy wkuwała mi się do pęcherza płodowego, za pierwszym razem niby wszystko ok, ale za cholerę nie mogli pobrać płynu i tak wierciła mi tą igłą po czym okazało się że jest zatkana..., i musieli wkuwać się drugi raz, a dlaczego mam sześć nakłuć to nie wiem, czułam że mnie kłuje nie wiem czy dalej nie szło czy co także mam 4 podskórne i 2 do pęcherza, ale ogólnie przeżyłam więc nie ma tragedii, przeleżałam 1 dzień ale wczoraj od powrotu już się nie dałociągle w ruchu, niestety inaczej nie idzie, jeszcze musiałam z młodym na doraźną wieczorem jechać i dostaliśmy w prezencie na święta ospę
poprostu jak nie urok to sraczka, wygląda jak dalmatyńczyk tylko w czerwone plamy
, teraz tylko zostaje mi oczekiwanie na wynik, 3 tygodnie...
mam nadzieje że bedzie ok, a co do płci to jeden lekarz na usg jeszcze przed amnio stwierdził ze widzi genitalia męskie, za to lekarka która robiła mi sam zabieg po jak ją zapytałam to stwierdziła że chyba dziewczyna ale piętą jej zasłania więc musimy czegać do wyników badań wtedy będziemy wiedzieć na stówę
A tak poza tym, nie jestem specem od składania życzeń także WESOŁYCH ŚWIĄT i zdrowych maluszków!
Cześć Aga, myślałam o Tobie przez Święta. Cieszę się że też jesteś już po zabiegu i pomimo ilości nakłuć wszystko ok! Z ciekawości - trzymali Cię 3 dni w szpitalu? Czujesz się już fizycznie ok?
Ja co prawda miałam troszkę inny zabieg bo biopsję kosmówki (teoretycznie trudniejszy bo muszą wyszarpać trochę kosmków łożyska) ale w szpitalu mnie nie zatrzymali, po zabiegu kazali jechać na drugi koniec miasta. W ogóle powiem Wam dziewczyny że o ile sam zabieg nie był mocno bolesny to jego otoczka... Czemu to tak musi wyglądać?Najpierw czekanie na korytarzu prawie 7h, ludzie siedzący na kamiennej posadzce bo krzeseł może z 15 a osób z 60. Z gabinetu wypadała pielęgniara krzycząc że po co lekarz tyle osób umówił, przecież NIE ZDĄŻY. Miała do mnie pretensje że lekarz mi kazał przyjść tego dnia, kiwała głową sapiąc "no tak, jak zwykle nie powiedział pacjentce że trzeba się zapisać". W sumie nikt nie był zapisany więc nie wiem o co jej chodziło. Okazało się że do gabinetu mogę wejść sama, strasznie mnie to zestresowało bo byłam pewna że mój J ze mną będzie, ja w takich sytuacjach niestety reaguję paniką. W zabiegowym jakieś stażystki, pielęgniarki, "przemiły" dr Roszkowski który siedział tyłem i nawet dzień dobry, nawet nie spojrzał. Pielęgniarki sapią żeby lekarz zaczynał bo za dużo pacjentek i nie zdąży, stażystki robią USG i oczy jak pięć złotych, pytam czy wszystko ok - cisza. Podszedł Roszkowski, coś tam ogląda, ochrzanił stażystkę że coś się jej pomyliło, coś zaczął mówić o sercu, zapytałam czy wszystko ok, on "nie mówię do pani". Pielęgniarki śmiechy chichy, pytam czy zabieg boli - zero odpowiedzi. Wiedziałam że się zaraz rozpłaczę więc zakryłam ramieniem głowię. Roszkowski zaczął żartować że użyje jakiejś igły automatycznej z czymś tam (może to nie żart) i że nikt przed nim tego nie robił i będą mu zazdrościć, pielęgniarki uchachane, mnie traktowali jakby mnie tam nie było, mógł wejść sam brzuch na nogach i by nie zauważyli. Roszkowski zaczął coś tam marudzić że płód ułożony po przekątnej i coś tam, że igłę trzeba jakoś tam wbić, oczywiście nikt mi nie powiedział co to oznacza, bałam się zapytać i już mi było wszystko jedno. Samo ukłucie nie bolało, szarpanie potem trochę tak, jakaś stażystka złapała mnie za rękę i to był jedyny miły moment tego badania. Po badaniu zakręciło mi się w głowie, zapomniałam o co miała zapytać, zapytałam tylko czy mogę jechać na święta 300 km do domu, pielęgniarka fuknęła że "niektóre to od razu po badaniu tyle jadą". Kazała mi jechać na Sobieskiego (drugi koniec miasta), nikt mi nie powiedział po co, jak zapytałam czy muszę dziś (wydawało mi się że mam leżeć...) - "no jak Pani nie zależy na wyniku to nie musi Pani". Nic się nie dowiedziałam - ani czy mam leżeć, ani jakie objawy byłyby niepokojące, nie dostałam skierowania na badanie kontrolne (nie wiem co mam teraz zrobić, wiem że powinnam była je dostać), nie dostałam zwolnienia z pracy, nikt mi nawet nie powiedział że po badaniu wszystko z Małym ok.
Ja rozumiem że kolejka, że NFZ nie ma kasy, że to w sumie standardowy zabieg i nie ma co się cackać, serio to wszystko rozumiem. Ale czy naprawdę tak dużo wysiłku wymaga bycie miłym dla kobiety która się boi, nie o siebie ale o dziecko? Czy tak trudno jest się uśmiechnąć, powiedzieć że badanie wygląda tak i tak, że na USG widzimy dziecko i nic mu nie jest? I chyba w interesie NFZ jest udzielenie mi porady lekarskiej co mam robić / nie robić po zabiegu (aby nie skończyło się w szpitalu) i jakie objawy po są normalne (żeby zestresowana kobieta nie jechała ze wszystkim na ostry dyżur)?
Po zabiegu popłakałam się na korytarzu, wśród tego tłumu oczekujących na podłodze kobiet. Wiem że robię z igły widły, że finalnie zrobiono zabieg dobrze bo nic mi nie jest, nie miałam plamień ani bóli brzucha. Niby hormony ciążowe, jakaś przesadnia histeria - ale ja jednak uważam że nie powinno tak być, zwłaszcza że zmienienie tego nic by nie kosztowało bo nie o drogie sprzęty tu chodzi tylko o traktowanie innych z czysto ludzką sympatią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 11:10