X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czerwiec 2015 =)
Odpowiedz

Czerwiec 2015 =)

Oceń ten wątek:
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jeśli chodzi o spanie z dzieckiem to ja za bardzo bym się bała. Musiałoby być chyba 3-metrowe łóżko :P Mój mąż w nocy potrafi się nieźle rozpychać, a nawet przyłożyć mi z łokcia i nawet się nie obudzić. Dziwię się że nasza kotka nie została jeszcze zgnieciona, ale to chyba dzięki mojej czujności ;)

    Kikusia lubi tę wiadomość

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja to w zasadzie jem tylko sery. Na początku miałam wenę na salami, później chwilę na dżem, a teraz jem non stop topiony hohlland paprykowy :D ale turkiem bym nie pogardziła ! wsuwałabym o każdej porze dnia i nocy, jutro kupię ! mleka nie piję, wręcz się brzydzę a sery ubóstwiam :D mięso tylko do obiadu :D

  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja też bałabym sie spać w jednym łóżku z maleństwem .

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zyrcia wrote:
    ja to w zasadzie jem tylko sery. Na początku miałam wenę na salami, później chwilę na dżem, a teraz jem non stop topiony hohlland paprykowy :D ale turkiem bym nie pogardziła ! wsuwałabym o każdej porze dnia i nocy, jutro kupię ! mleka nie piję, wręcz się brzydzę a sery ubóstwiam :D mięso tylko do obiadu :D
    jak ja napisałam na forum ,że jadłam salami to sie dowiedziałam, że nie wolno :O a co wolno ?

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • Scintilla Autorytet
    Postów: 1073 2207

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zyrcia wrote:
    ja to w zasadzie jem tylko sery. Na początku miałam wenę na salami, później chwilę na dżem, a teraz jem non stop topiony hohlland paprykowy :D ale turkiem bym nie pogardziła ! wsuwałabym o każdej porze dnia i nocy, jutro kupię ! mleka nie piję, wręcz się brzydzę a sery ubóstwiam :D mięso tylko do obiadu :D

    Ja bym się obecnie nie bała zaryzykować i zrobić sobie mixa - czyli kanapkę z salami, serem żółtym i dżemem :D i miejsce na ogórek kiszony by się znalazło ... no ale przy mojej diecie to muszę się zadowolić samym ogórkiem :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 20:57

    mhsvi09kzjtuku9r.png
    18.02.2020 Narodziny Bartusia 👨‍👩‍👧‍👦
    10.06.2015 Narodziny Emilki 💝
    05.05.2014 [*] pamiętamy...
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    eee tam Monia tych zakazów jest tyle że najlepiej to by było nic nie jeść. Ja się trzymam tylko tych że nie można surowego mięsa, surowych jajek (i tak nie jadam więc nie ma problemu :) ) a reszta z umiarem.

    XxMoniaXx, Nieukowa lubią tę wiadomość

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    łoo nie salami też :D?? trzeba przejście na dietę wodną :D wtedy mamy 100 %, że nic zakazanego nie zjemy :D

    Mnie moje zachcianki nikogo nigdy nie dziwiły :D
    Uwielbiałam jeść chałkę z pasztetem i ogórkiem kiszonym albo z ogórkiem i polędwicą :D ale teraz już ze 2 lata nie jadłam pasztetu, bo sobie wkręciłam coś z MOMem i powiedziałam mu STOP :D
    A najlepiej smakują faworki przegryzane na zmianę z kiszonym <3

    Scintilla lubi tę wiadomość

  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ojoj, robię się głodna od tego mówienia o jedzeniu :) O ogórkach kiszonych to i ja dziś marzę tylko że sklepy zamknięte ;) A i tak co bym nie jadła to nie ma smaku przez to przeziębienie.

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój "szalony miks" to był kiszony ogórek z majonezem i keczupem. Przy Tobie Zyrcia się chowam :P

    zyrcia lubi tę wiadomość

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • Scintilla Autorytet
    Postów: 1073 2207

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z ogórkami kiszonymi za czasów studenckich to lubiłam kanapki z serem żółtym i chipsami z Biedronki :)

    mhsvi09kzjtuku9r.png
    18.02.2020 Narodziny Bartusia 👨‍👩‍👧‍👦
    10.06.2015 Narodziny Emilki 💝
    05.05.2014 [*] pamiętamy...
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kanapki z chipsami przerabiałam w podstawówce, ale teraz też bym chyba nie pogardziła :P

    Scintilla lubi tę wiadomość

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym jedzeniem i piciem mozna oszalec, na poczatku ciazy slyszalam, ze nie mozna herbaty bo teina, kawy bo kofeina, owocowej herbaty nie, bo prawie w kazdej jest hibiskus, a on ma dzialanie poronne - wychodzilo na to, ze zostaja soki wyciskane i woda, a na cieplo nic.. pogadalam o tym z ginem, ktory zlapal sie za glowe i kazal pic to na co mam ochote poza alkoholem;) i oczywiscie z umiarem;) a z tym hibiskusem tez powiedzial,ze w afryce samego hibiskusa pija i ile dzieci sie rodzi;) z jedzeniem to faktycznie zakazal serow plesniowych, surowego miesa, polsurowych wedlin i kazal mega dokladnie myc warzywa i owoce..ale jutro podpytam o sery plesniowe z pasteryzowanego mleka, na logike to chyba o to mleko chodzi, na wiekszosci opakowan nie ma niestety info o pasteryzacji jak patrzylam ostatnio..

    Nieukowa lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A z zachcianek to ja wcinam kilogramami mandarynki;) a wczoraj w lidlu kupilam wyciskarke do cytrusow i beda soki z pomaranczy, to moj ciazowy smak :)

  • aghata Autorytet
    Postów: 1530 1826

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mieszkam w 36 metrach więc i tak.moje dziecię bedzie ze mną w pokoju. I kochane jak urodzicie pewnie dalej będziemy dyskutować na tym forum i wtedy zobaczymy ile procent z nas kładzie swoje dziecko do lozeczka a ile spi z nim w osobnym pokoju a maz w osobnym. Teraz mozna się spierac. Nie uważam żebym była nadopiekuncza matka bo śpię z dzieckiem. Ppczytajcie sobie na temat rozwoju dziecka ktore spi że swoją mama.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 09:17

    Nieukowa, Muniek lubią tę wiadomość

    preg.png[/url]
  • Nieukowa Autorytet
    Postów: 3877 6194

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć laseczki, utknęłam dziś przy raportach dla szefa i jestem w mega złym nastroju.
    Może nie powinnam tego pisać, ale skomentuję post NataliiK: nie lubię takiego tonu znawcy z ust innych matek, który mi mówi co mam a czego nie mam robić ze swoim dzieckiem. Ja będę testować różne opcje i nie wykluczam, że będziemy spać we trójkę w jednym łóżku, jeżeli pozwoli to nam i małej przesypiać szczęśliwie te pierwsze noce razem.

    Co do listerii miałam przez moment ostrą jazdę i czytałam wszystkie naukowe opracowania odnośnie tej bakterii. Czego na pewno się dowiedziałam:
    1. W tej chwili problemy zdrowotne u matki i płodu stierdza się w ok. 1 na 10000 ciąż. CZyli dużo więcej dzieci ma zespół Downa niż listeriozę.
    2. Największe ryzyko dotyczy kobiet, które oporządzają inwentarz na wsi i produkują własne sery, pracują w rzeźni, masarni lub na stoisku mięsnym.
    3. Listerią można zarazić się praktycznie od wszystkiego co nie zostało poddane obróbce cieplnej albo konserwacji przed spożyciem. Czyli bezpieczne są wszystkie te "chemiczne" żarcia na których się psy wiesza :)
    5. Trudno stwierdzić, co konkretnie spowodowało listerią u danej kobiety bo symptomy rozwijają się długo, a badania można robić tylko ankietowe, pytając ją co w ciągu ostatnich kilku tyg jadła. Ja by nie była w stanie sobie przypomnieć swojego jadłospisu z 2 tyg żeby można było ustalić co zaszkodziło i dlatego wątpię w 100% rzetelność takich badań...
    6. Największe epidemie listerii powodowały np. uwaga... surówki colesław i łosoś wędzony. Możemy się zarazić tą bakterią przez:
    -mięso surowe lub półsurowe oraz wędzone na zimno
    -ryby surowe i wędzone na zimno (łosoś wędzony na zimno podobno może być niebezpieczny)
    -mleko niepasteryzowane i przetwory mleczne z takiego mleka lub wyroby regionalne długo przechowywane po wędzeniu (czyli oscypki też)
    -cała żywność przechowywana po otwarciu przez dłuższy czas w lodówce i nie podgrzewana później
    -surówki przygotowane z niemytych lub długo przechowywanych warzyw (np. kupione w markecie w worze gotowe sałaty)
    -niemyte ręce, które miały styczność z ciałami zwierząt gospodarskich i surowym mięsem albo na przykład u osoby która myła lodówkę

    Jaki z tego wniosek? Jedzmy normalnie tak jak radzi Czarna. Nie powinniśmy się zarazić od niczego co jest pakowane próżniowo, kupowane w opakowaniach i produkowane na dużą skalę. Nawet ser pleśniowy kupiony w sklepie jest w miarę bezpieczny. Gorzej z kupnymi sałatamki kupnymi, oscypkami, pysznym mlekiem wiejskim albo właśnie surówkami w barach szybkiej obsługi. I z rybami/wędlinami (nawet wędzonymi czy parzonymi) które są sprzedawane na wagę, bez opakowania i nie wiemy ile leżą na ladzie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 21:58

    zyrcia, nadine24, nenette, Czarnaa94, Scintilla, aga87 lubią tę wiadomość

    0hf8y4n.png
    t2fbolv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ło matko łososia też żarłam :D ja tam się nie martwię, tyle znajomych porodziło dzieci i nie znam przypadku żeby był jakiś problem z jedzeniem, no chyba, że cukrzyca to wątpie, że na mnie trafi :p i jem czizy jak mnie najdzie i inne syfy jak np. chrupki bekonowe :D ostatnio prawie codziennie ;P nie mogę się oprzeć. Czekam aż zacznę czuć ruchy i wtedy będę już bankowo spokojna, a na razie odliczam do połówkowego 15.01 <3 i proszę... niech Leon mi nie robi niespodzianek i nie zmienia płci :D

    Nieukowa lubi tę wiadomość

  • Nieukowa Autorytet
    Postów: 3877 6194

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam (i dalej mi się zdarza) jazdy z KFC, po nocach mi się śniły ich kanapki ;/ Normalnie tam bywam może 1x do roku, a od początku ciąży bym stamtąd nie wychodziła ;/

    Okresowo mnie łapie chęć na octowe rzeczy: śledźw occie, ogórki marynowane, grzybki w zalewie itd... bywało że 2 słoiczki dziennie zżerałam. Na szczęście wrzodów chyba po tym nie mam :P

    Wczorajsza moja zachcianka przebiła wszystko co do tej pory misię zdarzyło: o 23:00 nagle zerwałam się z wyra bo miałam ochotę na sushi. Oczywiście odpadał zakup, więc ugotowałam sobie japoński ryż, doprawiłam, zawinęłam w glony , posmarowałam wasabi i jadłam to maczane w sosie sojowym. Zjadłam pełen garnek i byłam w siódmym niebie :P Dodatki były zbędne, miałam ochotę na sam ryż do sushi!
    Całą akcję skończyłam o 1:00 w nocy :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 22:11

    zyrcia, nenette, Sista, Aka81, Scintilla, A1984 lubią tę wiadomość

    0hf8y4n.png
    t2fbolv.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hahaha :D to zachcianki na bogato :D ja w ogóle zaczęłam się martwić, bo od 3 dni mam takie łaknienie, że mi się pysk nie domyka :D od jutra się poprawiam !

    Sista lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja wczoraj uraczylam sie zupka chinska, nic nie bylo w stanie mnie powstrzymac;) nie dajmy sie zwariowac:)
    Dzieki Nieukowa za fajne podsumowanie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 22:16

  • Sista Autorytet
    Postów: 1626 2563

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to ja zjem jeszcze lody na dobry sen :)

    l22nmg7yw3r6qq05.png
‹‹ 383 384 385 386 387 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ