Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
Póki co chodzę do doktora Szulca w przychodni na Żelaznej. Jest bardzo miłym, delikatnym człowiekiem i mam do niego zaufanie. Mieszkam 15 minut spacerkiem od tego szpitala więc dlatego tam trafiłam (najpierw do doktor Koncy, która przyjmuje tam w ramach NFZ, ale nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, a później do doktora Szulca). Niestety ma jedną wadę - przyjmuje prywatnie, a wizyta kosztuje 150zł. Niby myślałam o tym żeby załapać się na prowadzenie ciąży w ramach NFZ u jakiegoś lekarza na Żelaznej, ale z tego co się dowiedziałam to ciężko takiego znaleźć. Ewentualnie zastanawiałam się jeszcze nad szpitalem na Inflanckiej, ale już sama nie wiem.
-
Inesicia wrote:Póki co chodzę do doktora Szulca w przychodni na Żelaznej. Jest bardzo miłym, delikatnym człowiekiem i mam do niego zaufanie. Mieszkam 15 minut spacerkiem od tego szpitala więc dlatego tam trafiłam (najpierw do doktor Koncy, która przyjmuje tam w ramach NFZ, ale nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, a później do doktora Szulca). Niestety ma jedną wadę - przyjmuje prywatnie, a wizyta kosztuje 150zł. Niby myślałam o tym żeby załapać się na prowadzenie ciąży w ramach NFZ u jakiegoś lekarza na Żelaznej, ale z tego co się dowiedziałam to ciężko takiego znaleźć. Ewentualnie zastanawiałam się jeszcze nad szpitalem na Inflanckiej, ale już sama nie wiem.
Chodziłam do dr. Koncy i według mnie jest w porządku ale wybrałam lekarza juz dawno bo mam bliżej 5minut drogi i mam do dr. Huziora wielkie zaufanie. Dostałam nawet od niego prywatny numer w razie czego. Jeśli chodzi o szpital to Św. Zofii na Żelaznej, jest fantastyczny, po za tym znają tam moja historie, tam urodziłam przedwcześnie córeczkę i wiem ze robili co mogli by było dobrze, dlatego teraz świadomie wybiorę ten szpital tylko tym razem mam nadzieje ze będzie to donoszą ciąża.
-
Suzanna więc może spotkamy się na porodówce;)
Co do doktor Koncy byłam u niej tylko raz więc może akurat miała gorszy dzień. W każdym bądź razie pamiętam, że nie była zbyt sympatyczna i dlatego więcej się u niej nie pojawiłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 17:43
-
Nieukowa, ja jestem z Poznania
Simon86, spokojnie, nie odebralam Twojej wypowiedzi jako jakiegokolwiek namawiania
Sky, jezeli zdecydowalibysmy sie na slub mieszany, to dziecko musialoby byc ochrzchone, poniewaz musialabym wyrazic zgode na nie "przeszkadzanie" w wychowaniu katolickim dziecka, a poza tym babcia (tesciowa) juz by sie o to postarala, albo zrobila to w tajemnicy Gdyby to zalezalo tylko ode mnie, to bym nie chrzcila.
Eowena, ja nie chce go przekonywac na sile, ani pokazywac, ze moja racja jest lepsza. Chcialabym zeby uszkanowal moje poglady tak jak ja szanuje jego. Strach przed matka i wytlumaczeniem jej, ze slubu w kosciele nie bedzie, jest tak silny, ze on woli zrobic tak zeby nie bylo awantury. Tylko nadal nie rozumie, ze slub ma brac ze mna, a nie z matka.
I wiecie co? Moje malenkie serduszko ma sie wysmienicie Co prawda jest o tydzien mlodsze niz by to wynikalo z OM, ale to przez moje rozjechane cykle i mam sie nie martwic, bo moze nadrobic miedzy 10-13 tygodniem:) Serduszka nie slyszalam, bo lekarka nie praktykuje tego w tak wczesnej ciazy, ale widzialam jak dzielnie wali! Termin wg OM mam na 30 maja, a ten drugi na 06.06.2015. A ja Wam mowie, ze urodzi sie w czerwcu (nawet o 00.01 1 .06) i bedzie dziewczynka I ma cale 0,58cm!
Czy tutaj ktoras z Was pisala o pecherzyku w ksztalcie rogala? Bo ja tez taki dzis widzialam, ale lekarka nic sie nie zajaknela na ten temat, wiec narazie sie nie martwie.
Kamien z serca, wreszcie moge sie skupic na czyms innym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 18:08
Inesicia, Nieukowa, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
Natka cieszę się, że wszystko ok;)
kasika trzymam kciuki. Wszystko będzie dobrze.
Ps. Od południa mam ogromne mdłości. Po prostu koszmar. Niestety wczoraj M nie kupił herbaty imbirowej, bo akurat nie było. Jutro muszę kupić korzeń imbiru. Mam nadzieję, że pomoże. -
Hej dziewczyny podczytuję was praktycznie od początku, ale tyle piszecie, że z ręką na sercu ominęłam z 10 stron hehe.
Bałam się do Was mdołączyć bo u mnie taka jakaś mega nie jasna sytuacja jest...
Jestem po in vitro... Tak samo jak Katha która odzywała się pare stron wcześniej... Cykl rozpoczął się 28.08 natomiast transfer miałam 12.09
Dziś jest równo 7 tc a ciąża trochę zagrożona była bo miałam krwiaka tuż obok pęcherzyka... ale na ostatnim usg tego paskudnika nie było widać...
Było to usg w 6t3dc no i 15mm pęcherzyk, 3mm pęcherzyk żółtkowy ale ani zaarodka ani serduszka nie było widać... więc teraz w piątek mam mieć kolejne usg aby zobaczyć czy dzieciaczek jest czy ma serducho... jak nic się nie zmieni to odstawiam leki i dalej nie wiem co... Ale mam nadzieję że tak jak i Wy będę miała termin na 03.06.2015lauda, Alorrene13 lubią tę wiadomość
-
kasika8303 wrote:Inesicia dzięki na mdłości mi pomagają migdały.
Właśnie dostałam nowe fotki mojej 12-dniowej siostrzenicy;) Kochana;) -
nick nieaktualnyMoniaa wrote:Hej dziewczyny podczytuję was praktycznie od początku, ale tyle piszecie, że z ręką na sercu ominęłam z 10 stron hehe.
Bałam się do Was mdołączyć bo u mnie taka jakaś mega nie jasna sytuacja jest...
Jestem po in vitro... Tak samo jak Katha która odzywała się pare stron wcześniej... Cykl rozpoczął się 28.08 natomiast transfer miałam 12.09
Dziś jest równo 7 tc a ciąża trochę zagrożona była bo miałam krwiaka tuż obok pęcherzyka... ale na ostatnim usg tego paskudnika nie było widać...
Było to usg w 6t3dc no i 15mm pęcherzyk, 3mm pęcherzyk żółtkowy ale ani zaarodka ani serduszka nie było widać... więc teraz w piątek mam mieć kolejne usg aby zobaczyć czy dzieciaczek jest czy ma serducho... jak nic się nie zmieni to odstawiam leki i dalej nie wiem co... Ale mam nadzieję że tak jak i Wy będę miała termin na 03.06.2015 -
jutro o 14:20 wizyta...okaże się na ile badanie bety ma sens. jakoś jestem dziwnie spokojna...
teoretycznie pecherzyk rośnie 1mm na dobę więc moj powinien mieć między 14 a 16mm.
pewnie nerwy wrócą przed samym badaniem, napisze zaraz po.
Jestem ze śląska -
nick nieaktualnyMoniaa wrote:Evell a u Ciebie na suwaczku jest 6t+1d a u mnie 7 t... Więc tak jakby jestem z 6 dni wcześniej... Boję się ale wierzę. Niedawno spotkało mnie wielkie nieszczęście wiec to byłby naprawdę miły aspekt ostatnich miesięcy...
Bo tak mi wyszło na suwaczku ale według usg to 7 tydzien.Ja też się boje ale mimo wszystko trzeba wierzyc -
nick nieaktualnyHej Moniaa! Z Twojego opisu wynika, że jestesmy na tym samym etapie. Jeszcze Żyrcia ma dokładnie tak jak my: początek 28.08., a transfer (bez względu na to jakim sposobem 12.09.
Życzę Ci wspaniałej ciąży i samych radości z nią związanych!
P.S. Wpisuję Cię na listę czerwcówekZ., Moniaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny