Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
BrumBrumek wrote:No jasne że każdy ma inne zdanie, kupujcie jakie chcecie
ja tylko mówię jak jest, bo z własnego doświadczenia wiem że mierząc temp. pacjentom w gorący dzień, albo gdy czoło jest spocone, lub nagrzane od promieni słońca po prostu wychodzą herezje. Może to kwestia tego że szybko się zużywają i później już fałszują wyniki. W każdym razie elektroniczne pod pachę są dokładniejsze.
Czy może któraś już kupowała prześcieradła?? Z jakiego materiału zamawiacie? Bawełna, frotte czy może coś innego? Może polecicie jakiegoś sprzedawcę
przy weronice trafiłam na przescieradło z froty na gumce z cerata ciekawe czy jeszcze sa -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW ja 3 godz temu wróciłam z IP. Niestety moje badanie krzywej cukrowej skończyło się fatalnie. Całe 2 godz przeleżałam na kozetce w labolatorrium bo co chwile było mi słabo i duszno. Wycierpiałam i z mężem wróciłam do domu. Odrazu po wejściu zaliczyłam przytulanie z wc i znów zrobiło mi sie słabo. Myślałam, że to mój koniec. Mała nie ruszała sie odkąd wypiłam glukozę. Nie czekając już na poprawę mąż wezwał pogotowie. Przyjechali na sygnale w 5 min. Po badaniu glukometrem wynik 38
byli w szoku. Natychmiast wenflon i podali mi dożylnie glukozę. Nazwali to hipoglikemią zagrażającą mi i Julce. Natychmiast zabrali mnie do szpitala. Tam opanowali cukier i sprawdzili tętno małej. Na szczescie po dokładnym badaniu USG przez przesympatycznego lekarza okazało sie ze jest ok. Julka ma sie dobrze i waży 1 kg :)Sprawdził przepływy, łożysko i zmierzył małą. Mnie przyjęto na oddział ale po 3 godz obserwacji wypuszczono do domu. W aptece kupiliśmy glukometr i przez weekend mam kontrolować cukier. Wyniki z krzywej cukrowej w poniedziałek.
Lekarz był jednak bardzo zbulwersowany zachowaniem laborantek, że w tak złym stanie pozwoliły po badaniu wrócić do domu a powinny wezwać pogotowie.
Narazie leżę i odpoczywam.
Oczywiście najlepsze życzenia dla solenizantekSTO LAT !!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 18:32
-
nick nieaktualnyAgata w szpitalu tłumaczyli mi ze wyrzut insuliny był zbyt wysoki i wbrew pozorom to sie zdarza. Błędem było to ze w lab. nie sprawdzili mi poziomu cukru glukometrem na czczo, tylko pobrali krew z żyły i podali roztwór do wypicia. Tak złe samopoczucie ciężarnej w czasie badania powinno być skonsultowane z lekarzem bądź pogotowiem. One to olały i dlatego taki przebieg akcji.
Kochane kiedy mam mierzyć ten cukier glukometrem ( ile razy w ciagu doby).
Narazie mam tylko mierzyć. Wizytę u gina mam w poniedziałek i odbiorę też wyniki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 19:02
-
nick nieaktualny
-
Joasia to jest blad w sztuce, zarowno niesprawdzenie glukometrem glukozy na czczo jak i brak reakcji na zaslabniecie... powinno sie to zglosic do kierownika labu, chocby po to zeby nastepnych kobiet nie narazac na niebezpieczenstwo... ktos powinien miec za to OPR w tym laboratorium. U nas w labie jest procedura pobierania na krzywa po sprawdzeniu na czczo i nie wolno robic tego bez upewnienia sie, ze organizm pacjenta to wytrzyma...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 19:36
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
Joasiu - akcja jak z horroru, aż mi skóra cierpła przy czytaniu
Dobrze, ze mąż zareagował błyskawicznie i karetka była w mig. Cieszę się, ze troche się uspokoiło. Trzymam kciuki aby z insulina to była jednorazowa akcja !!!
A swoją droga, to mnie tez nie sprawdzali glukometrem, tylko od razu z żyły, glukoza i po dwóch godzinach znowu pobranie z żyły. Ja na szczęście byłam w labie szpitalnym, w razie czego...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 19:37
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
Joasiu..normalnie szok..
W mnie w luxmedzie najpierw badaja glukometrem..ale na poczekalni jest tak goraco-duszno..ze masakrajak robilam po 14tyg glukoze to po pol godziny wymieklam..ale pod koniec marca czeka mnie powtorka..ale tym razem chyba wyjde na parking do samochodu..zawsze to chlodniej..i fotel mozna rozlozyc
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
Joasiu - współczuje całej sytuacji
Co do mierzenia glukometrem - u słodkich mam zasada jest - na czczo ( powinno być mniejwiecej między 65 a 90 ) i godzinę po głównych posiłkach ( norma tutaj jest do 120 ) ... myślę, że możesz też przez kilka dni spróbować mierzyć cukier kiedy budzisz się w nocy aby zobaczyć czy Twój cukier nie wariuje kiedy mija kilka godzin od ostatniego posiłku.
Pamiętaj aby umyć i dokładnie osuszyć dłonie i nie wyciskać kropli na siłę - najlepiej mieć ciepłe palce - szybciej wówczas leci.
Przytulam
P.S. Mi też nie mierzyli glukometrem przed badaniemWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2015, 20:09
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJoasia:) wrote:Agata w szpitalu tłumaczyli mi ze wyrzut insuliny był zbyt wysoki i wbrew pozorom to sie zdarza. Błędem było to ze w lab. nie sprawdzili mi poziomu cukru glukometrem na czczo, tylko pobrali krew z żyły i podali roztwór do wypicia. Tak złe samopoczucie ciężarnej w czasie badania powinno być skonsultowane z lekarzem bądź pogotowiem. One to olały i dlatego taki przebieg akcji.
Kochane kiedy mam mierzyć ten cukier glukometrem ( ile razy w ciagu doby).
Narazie mam tylko mierzyć. Wizytę u gina mam w poniedziałek i odbiorę też wyniki.
Super, że wszystko dobrze się skończyło! uważaj na siebie i wyślij męża żeby tam rabanu narobiłmi też nie mierzyli glukometrem.
Joasia:) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny 100lat
wszystkiego najwspanialszego!!
Joasia to jakiś koszmar,nie spodziewałam się że po glukozie może aż tak cukier spaść. Dobrze że z wami wszystko dobrze. Odpoczwaj ile wleziea w labo rzeczywiście bym je opierniczyła!!
Joasia:), sss lubią tę wiadomość
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Marcia86 wrote:Może i gdzies się tam spotkalysmy
my tez byliśmy, niestety niczego nie wylosowalismy, ale za to zakupilam poduszkę do karmienia za 26 zł, wydaje mi się ze mieli niższe ceny niż normalnie.
Pewnie takfajnie same brzuchatki bardzo dobrze się tam czułam
-
Ja wczoraj bylam na krzywej i jak wczesniej wspomniałam również zaliczyłam zgon. Moj maz nie wiedzial co robic bo w samochodzie zaczelam odpływac. Szybko skoczyl po bulki i wmusilam 2 na raz. Potem w domu zjadlam zupe i dalej myslalam ze umieram, położyłam sie i zasnelam i obudziło mnie rzyganie tzn wydawalo mi się ze rzygam a mi się zwrocila zupa nosem i ustami ale nie wymiotowalam tylko sie zadlawilam. Serce mi walilo, i bolaly mnie strasznie wszystkie miesnie. Po jakims czasie zjadlam 2 danie i sytuacja zaczęła się normowac.
Tez martwilam sie o Małą, nie podoba mi sie to badanie. Terax wiedzac o potencjalnych efektach nie zrobilabym go.