Czerwiec 2015 =)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hejka, będę musiała się z Wami pomału żegnać
Wczoraj bardzo mocno bolał mnie brzuch i krzyż. Już wiedziałam, że dzieje się coś złego. O 22 pojawiło się plamienie, szybko do szpitala. Na szczęście jest zarodek z bijącym serduszkiem, odpowiadający 6 tc 5dzień. Skąd ten ból i plamienia- nie wiedzą, ale prawdopodobnie z tego , że jest dość duży krwiak i to przy samym pęcherzyku, w szpitalu powiedzieli że nie są to dobre wieści i teraz trzeba czekać dosłownie na cud. Pojadę do pracy tylko wypisać urlop, w czw wezmę od swojego gina zwolnienie i muszę na razie leżeć.
Trzeciego poronienia nie przeżyje -
Jestem tylko zła na siebie że zbagatelizowałam ten ból brzucha
Od razu mogłam jechać do szpitala. Zmartwiła się ginka też że piersi wczoraj przestały boleć, powiedziała cos w stylu, że dopóki są tkliwe piersi to znak że jest ok, a u mnie jak ręką odjął
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 06:59
-
Trzymaj się cieplutko. Nie wiem co mam ci powiedzieć. Nie poddawaj się ... Ja tez jestem po poronieniu. Teraz drugi raz jestem w ciąży w 6 tygodniu i moje piersi też są mnie tkliwe bolą ale mniej i kłuje mnie prawy jajnik. Nie wiem czy jestem przewrażliwiona a wizyta dopiero za miesiąc. Chyba się umowie do innego lekarza.
Trzymaj się będzie dobrze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 08:12
Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
nick nieaktualny
-
kasika nie wiem co powiedzieć. Przecież cuda się zdarzają więc wierzę, że tym razem będzie dobrze. Trzymaj się
-
nick nieaktualny
-
Kasika, trzymaj się! Jak ja zaczęłam plamić to dużo się naczytałam o tych krwiakach i ponoć jeśli się krwawi przy krwiaku to dobry objaw, bo to znaczy, że krwiak znika. A serduszko bije, więc fasolka cała
A co do piersi, to przecież nawet na belly w opisie 7 tygodnia jest zdanie "Często na tym etapie wrażliwość piersi już nieco ustępuje.". Ja sama muszę porządnie pościskać, żeby stwierdzić czy są tkliwe czy po prostu bolą od mocnego ściskania
I ostatecznie sama nie wiem. Ale jak byłam w szpitalu, to dziewczyny już z dużymi brzuchami mówiły, że to właśnie tak może przechodzić koło 7-8 tygodnia, a później znowu wraca.
A teraz leż i myśl pozytywnieJa się właśnie tym zajmuję od piątku
-
nick nieaktualny
-
Czesc z rana. Pogoda koszmarna. Glowa mnie tak bolala w nocy ze wymiotowalam a potrm lezalam zmokra, zimna sscierka. A teraz musze mordowac sie w pracy.
Kasika ja wierze ze wszystko bedzie ok, lez wypoczywaj i sie nie martw bedziemy sie modlily.
Ja poki co nie bede pisala musze sie lepiej poczuc[/url]
-
nick nieaktualny
-
dzięki dziewczyny. Martwi mnie ten ból brzucha i krzyża, w sumie to krzyża. Plamienia ustały, ale ból jest nie do wytrzymania.
Jutro kolejne USG i mam nadzieję, że serduszko nadal będzie.
Później zadzwonię do gina tego od poronień, najwyżej czeka mnie wycieczka do niego-200 km -
Dzięki dziewczyny.. Mój mąż mnie wczoraj uspokajał stwierdził ze jestem przewrażliwiona ale się nie dziwi... Tak wiec zmieniam myśli na pozytywne.
Trzymam mocno kciuki za WAS wszystkie... Miłego dnia idę pracować....Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm -
Jeszcze tylko chciałam dodać, że wg mnie niepotrzebnie cię nastraszyli. Wiem, że ja nie jestem lekarzem, ale mnie przy podobnych objawach (plamienie, brak bólu piersi) lekarze mówili, że czasem tak się dzieje, to znaczy, że rzeczywiście organizm trochę gorzej radzi sobie z przyjęciem zarodka, ale na pewno na tej podstawie nie można przewidywać jakichś poronień. A wtedy trzeba po prostu leżeć i pozwolić organizmowi sobie z tym poradzić.
Nie chcę wyjść na taką, która wszystko wie lepiej (chociaż chyba już się to stało), tym bardziej, że ja nie mam krwiaka, ale staram się wytłumaczyć, że póki serduszko bije to na pewno nie można niczego przewidywać
Tym bardziej, że mówisz, że wielkość zarodka odpowiada dokładnemu dniu ciąży, czyli rozwija się książkowo. A poza tym leżąc w szpitalu przeczytałam pierwsze 3 strony z googli nt. plamień po polsku i po angielsku i tam większość historii kończyła się dobrze
Także leż i będzie dobrzeKatarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Kasika, Nasza Agatko, spokojnie, wiem że łatwo się pisze, gorzej wprowadzić w życie, ale rownież uważam, że lekarze przesadzili. Co do tkliwości piersi to są kobiety, które w ogóle tego nie mają i co, taki lekarz powie im, że w ogóle nie sa w ciąży bo je piersi nie bolą. U mnie też ten objaw znacznie zelżał, muszę nacisnąć pierś, żeby coś poczuć i nie jest to wielki bol, czuję że coś tam jest, lekko kłuje - tyle.
Podobnie jak Eowena, mimo że doktor google jest najgorszym co być może, przeczytałam wszystkie watki dotyczące plamień jakie pokazywały się na pierwszych stronach. Jeśli jakaś z Pań miała krwiaka i on się własnie opróżniał to byl dobry objaw. Na prawdę mało było przypadków, które kończyły się nie po naszej myśli.
Włącz pozytywne myślenie. Serduszko bije, dzidzia jest z Tobą :*
Mogę się jedynie domyślać jak jest Ci ciężko, choć pamiętam jak w niedziele lekarka badała mnie na usg i długo nic nie mowiła, tak jakby szukała mojego dziecka i nie umiała znaleźć. Potem pamiętam że leżałam z zamkniętymi oczami i się modliłam (a na prawdę nie często mi się to zdarza!).
Nie żegnaj się już z Nami bo tak szybko Cię stąd nie wypuścimy. Teraz leż i odpoczywaj!Eowena lubi tę wiadomość
-
Kasika8303.... Nie przejmuj się tak i przede wszystkim nie stresuj, to jest gorsze niż cokolwiek. Wiem że łatwo powiedzieć. Co do plamień, miałam w pierwszej ciąży przez pierwsze 3 miesiące 1-2 dni w każdym. Dodam, że piersi mnie nie bolały w ogóle w pierwszej ciąży a mam zdrową i piękną córę ( na zdjęciu obok). CO do bólu, ja bym się faktycznie bardziej martwiła tym bólem pleców bo tak miałam teraz przy tym poronieniu. Koszmarny ból pleców. Ale teraz w ogóle było inaczej - bo, że piersi nie bolały to normalne - ale niepokoilo mnie od kilku dni przed poronieniem to że nie urosły, a w poprzedniej mimo braku bólu urosły. U Ciebie ból może być spowodowany wchłanianiem krwiaka. Kiedyś dawno temu czytałam, że praktycznie prawie zawsze się wchłania i nie stanowi zagrożenia. Jak serduszko bije i jesteś caly czas monitorowana przez lekarzy ( wizyta dziś popołudniu), to się nie stresuj. To najważniejsze!!!
3mam mocno kciuki! Będzie dobrze!
-
kasika8303 wrote:Hejka, będę musiała się z Wami pomału żegnać
Wczoraj bardzo mocno bolał mnie brzuch i krzyż. Już wiedziałam, że dzieje się coś złego. O 22 pojawiło się plamienie, szybko do szpitala. Na szczęście jest zarodek z bijącym serduszkiem, odpowiadający 6 tc 5dzień. Skąd ten ból i plamienia- nie wiedzą, ale prawdopodobnie z tego , że jest dość duży krwiak i to przy samym pęcherzyku, w szpitalu powiedzieli że nie są to dobre wieści i teraz trzeba czekać dosłownie na cud. Pojadę do pracy tylko wypisać urlop, w czw wezmę od swojego gina zwolnienie i muszę na razie leżeć.
Trzeciego poronienia nie przeżyje
Kasika ja na początku zanim było widać tylko pęcherzyk ciążowy bez żółtkowego dowiedziałam się że mam krwiaka 2x większego od pęcherzyka i umieszczonego tuż obok niego. Ale leżakowanko zrobiło swoje na kolejnym usg po krwiaku ani śladu! Szkoda że w szpitalu nie wypisali Tobie zwolnienia... po co masz wykorzystywać swój urlop. Teraz to co Ci najwięcej pomoże to leżakowanie. I monitorowanie koloru upławów.
Ja trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze!!!
-
Dzięki dziewczyny. No ten ból krzyża jest straszny i to jest najgorsze.Gin od poronień też kazał się tym krwiakiem nie martwić. Zaraz będę do niego dzwonić.
Amberla wizytę mam jutro i w pt. -
szczesliwamama wrote:Witaj,czyzbys stracila kruszynke ? jestem tu nowa
my stracilismy 2 miesiace temu ale mialam oczyszczanie mechaniczne,a dzis jestesmy w 7 tyg ciazy
! a z takim podejsciem napewno do nas dolaczysz niebawem
przed Toba pelne rece roboty
Szczesliwamama - A kiedy miałaś dokładnie zabieg? Naprawdę, już w 7 tygodniu jesteś? To ekspresowo. Musiałaś mieć owulacje po jakiś 2 tygodniach, punktualnie jak w normalnym cyklu! Ja nie wiem kiedy będę mieć, zobaczymy. Poszło naturalnie. Moja gin( przyjaciółka) powiedziała mi, że mam szczęście, że ona jest moim lekarzem bo w tym szpitalu co przy okazji pracuje nie pozwalają naturalnie tylko zawsze robią zabieg. A w mojej sytuacji 14 msc po cesarce, nie byłoby to dobre... Kazała odczekać 3 msc...szczesliwamama lubi tę wiadomość