JESTEM W CIĄŻY !!! - LISTOPAD 2013 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane dziś czuje sie bardzo dziwnie jak wstałam to strasznie bolały mnie krzyże ;/ oraz mniej jem .
A co do pracy to ja nie pracuje . Do pracy chodzi tylko mój partner . Ma dobre wynagrodzenie więc możemy sobie pozwolić na to i nie musze przejmowa sie L4 i użeraniem z pracodawcami . -
Musze pozamykać sprawy w pracy do końca stycznia. Kurcze jak chciałam być mamusią, to mówiłam, ze od razu rzucę L4, a jak już jestem na dobrej drodze to pojawiają się zwątpienia. Wiecie, mam umowę na 2 lata-akurat skończy mi się po rocznym macierzyńskim i nie ukrywam, że fajnie by było aby mnie zatrudnili-tzn przedłużyli prace. We wtorek mam wizytę, porozmawiam z nowa p.Doktor i zobaczę. Moje miejsce pracy jest dosć duże, no ale to nie zmienia faktu ze ludzie lubią plotkować.
-
Ja zamierzam pracować do końca ciąży,chyba że zdrowie mi na to nie pozwoli.Tutaj w Norwegii idzie się dopiero na wolne 3 tyg przed rozwiązaniem.Dla mnie,to jest przyjemność pokazywać się z brzuszkiem,tylko szkoda,że jeszcze go za bardzo nie widac ale szybko zleci.
-
nick nieaktualnyNo jak sie ma fajna siedzaca i bez stresu prace, to jasne mozna spokojnie robic w ciazy
Moja niestety taka nie jest, chyba pojde za 2 tyg juz do gin i wezme papiery i l4... Nie wytrzymam tam pracowac 3 tyg na pelnych obrotach...
Jak wam mija dzien dziewczyny? Ja siedze pod kocem i serial ogladam -
versa wrote:Paula jak mi gin na poprzedniej wizycie powiedział, że nie daje mi gwarancji, że ciąża się utrzyma to wyłam pół dnia, dopóki mój mąż nie przyszedł z pracy i powiedział mi: "Skoro już wyprosiliśmy o cud to Bóg nie pozwoli aby umarło, będzie dobrze, musisz być silna dla Niego" przytulił mnie i tak spaliśmy całą noc, a rano wstałam z takim nastawieniem, że musi być dobrze, nie ma innej możliwości. Wiara czyni cuda, a Fasolka musi wiedzieć, że kto jak kto, ale my jako mamy wierzymy w Nie najbardziej na świecie i nieważne co mówią lekarze i jakie szanse nam dają Nie wiem jak będzie ze mną, ale wierzę
Masz racje Versa, głowa do góry, kto ma wierzyć jak nie my:)versa lubi tę wiadomość
-
Paula 29 będzie dobrze trzeba myśleć pozytywnie, nie możemy się poddawać. Trzeba być dobrej myśli chociaz to nie jest łatwe. Mnie lekarz zepewniał że z moją ciążą jest wszystko w porządku mimo ze nie robił mi podczas ostatniej wizyty usg, za co na początku miałam żal do niego, bo chiałam się upewnić czy z maluszkiem jest w porządku potem się uspokoiłam i mówiłam sobie że lekarz wie co robi i musze mieć do niego zaufanie.
Klaudiaa pytałaś o papierosy i palenie przed ciążą??? Ja paliłam przed ciążą można powiedzieć że nałogowo, dzień bez papierosa był dla mnie dniem straconym -
mindusia wrote:Paula 29 będzie dobrze trzeba myśleć pozytywnie, nie możemy się poddawać. Trzeba być dobrej myśli chociaz to nie jest łatwe. Mnie lekarz zepewniał że z moją ciążą jest wszystko w porządku mimo ze nie robił mi podczas ostatniej wizyty usg, za co na początku miałam żal do niego, bo chiałam się upewnić czy z maluszkiem jest w porządku potem się uspokoiłam i mówiłam sobie że lekarz wie co robi i musze mieć do niego zaufanie.
No w sumie też tak myślę, no a tak naprawdę to rzeczywiście oprócz luteiny to oni nie mogą nic więcej zrobić, więc pozostaje wierzyć i czekać -
mindusia wrote:Paula 29 będzie dobrze trzeba myśleć pozytywnie, nie możemy się poddawać. Trzeba być dobrej myśli chociaz to nie jest łatwe. Mnie lekarz zepewniał że z moją ciążą jest wszystko w porządku mimo ze nie robił mi podczas ostatniej wizyty usg, za co na początku miałam żal do niego, bo chiałam się upewnić czy z maluszkiem jest w porządku potem się uspokoiłam i mówiłam sobie że lekarz wie co robi i musze mieć do niego zaufanie.
Klaudiaa pytałaś o papierosy i palenie przed ciążą??? Ja paliłam przed ciążą można powiedzieć że nałogowo, dzień bez papierosa był dla mnie dniem straconym
A jak teraz sobie radzisz z nalogiem? Bo ja tez palilam. Pochlanialam jedna za druga... -
Ruda27 wrote:No jak sie ma fajna siedzaca i bez stresu prace, to jasne mozna spokojnie robic w ciazy
Moja niestety taka nie jest, chyba pojde za 2 tyg juz do gin i wezme papiery i l4... Nie wytrzymam tam pracowac 3 tyg na pelnych obrotach...
Jak wam mija dzien dziewczyny? Ja siedze pod kocem i serial ogladam
Ja pracuje w przedszkolu i mam w swoim oddziale 46 dzieci w wieku 3-5 więc lekko nie jest i dopoki dam rade to bede pracowała,chyba ze dzieciaki dadza mi mocno w kość a daja prawie codziennie.Tutaj nie jest to samo co w Polsce.Te ich bezstresowe wychowanie strasznie rozbestwia dzieciaki,że na głowe wchodzą i już takie małe nie maja szacunku do starszych.Jedyny plus jak moje dziecko pójdzie od roku do przedszkola,to szybciej nauczy się samodzielności niż moje pierwsze córki -
Klaudiaa powiem ci że jak tylko dowiedziałam się że bede mamą po zrobieniu testu ciążowego i zobaczeniu dwóch kresek momentalnie rzuciłam palenie. Przestawiłam się praktycznie z dnia na dzień i przestałam palić papierosy nie pale już 22 dni i wcale mnie do papierosów nie ciągnie.
-
mindusia wrote:Klaudiaa powiem ci że jak tylko dowiedziałam się że bede mamą po zrobieniu testu ciążowego i zobaczeniu dwóch kresek momentalnie rzuciłam palenie. Przestawiłam się praktycznie z dnia na dzień i przestałam palić papierosy nie pale już 22 dni i wcale mnie do papierosów nie ciągnie.
Powiem Ci, ze Cie podziwiam. Bo mi jest cholernie trudno. Zuje gumy bez opamietania. Jak tylko straci smak to zaraz biore kolejna do ust. Jak widze kogos z fajka albo czuje zapach papierosa to bym wyrwala komus ta fajke i sama sie nia zaciagla... U mnie cala rodzina praktycznie pali. My tez palilismy w domu ale od kad jestem w ciazy to Dawid wychodzi na balkon ale sam widok, ze on pali a ja nie doprowadza mnie do szalumindusia lubi tę wiadomość
-
ja również paliłam przed ciąża i tak jak mindusia od razu po zobaczeniu 2 kreseczek na teście przestałam palić i nie ciągnie mnie do nich, a wręcz przeciwnie odpycha na sam zapach
za chwile idę do lekarza a tu znowu zauważyłam brązowy śluz oby maleństwo nic nie było., może to od wczorajszego zakłucia w brzuchu? -
nick nieaktualnyMaggda trzymaj sie i daj znac po lekarzu. Powodzenia, bedzie dobrze
Ja na szczescie nie palilam nigdy troche ubolewam, bo w pracy jest miejsce dla palacych i musze tam pare razy dziennie wchodzic ehh byle do 12.12 bo jednak pojde tydzien wczesniej do ginki i dam papiery wczesniej mam nadzieje ze juz ebdzie serduszko, w koncu mialam wczesniej owu -
Klaudiaa wrote:Powiem Ci, ze Cie podziwiam. Bo mi jest cholernie trudno. Zuje gumy bez opamietania. Jak tylko straci smak to zaraz biore kolejna do ust. Jak widze kogos z fajka albo czuje zapach papierosa to bym wyrwala komus ta fajke i sama sie nia zaciagla... U mnie cala rodzina praktycznie pali. My tez palilismy w domu ale od kad jestem w ciazy to Dawid wychodzi na balkon ale sam widok, ze on pali a ja nie doprowadza mnie do szalu
U mnie w dalszym ciągu pali mój mąż. Prosze go aby nie palił na mieszkaniu tylko wychodził na balkon to powiedzmy że średnio się do tego stosuje. Jak mu sie zechce to wyjdzie na balkon a jak nie to fajczy w kuchni czym mnie doprowadza do białej gorączki. Miałam momentami chwile załamania gdzie miałam ochote zaciągnąć się z raz czy dwa papierosem mąż nawet chciał mi dac macha ale pomyślałam od razu o dziecku i powiedziałam sobie nigdy w życiu.
magda powodzenia na wizycie -
Klaudiaa wrote:Ty chyba zartujesz?! Ja w takim przypadku bym jej dopiero pokazala. Najpierw bym poszla na l4 w ciazy a potem na macierzynskie i nie popusilabym ani 1 dnia...To jest wlasnie praca w polsce a najgorzej jak u "prywaciazy"
http://avatars.zapodaj.net/images/1e838c757e81.gif