Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
vysockam wrote:Czasem sobie dobrze pisać jak nie ma z kim pogadać. Bo dziś jestem kłębkiem nerwów moje chłopaki dali się we znaki dobre że już śpią. Jeszcze nerwy ciążą bo jakoś coś mam sporo zmartwień oby wszystko było dobrze.
Nie martw sie na zapas kochana ;*
Musi być dobrze;)vysockam lubi tę wiadomość
-
To jakieś masakrycznie długie terminy przyjęć na NFZ, u mnie normalnie do 2 tyg. a jeśli coś pilnego to nawet tego samego dnia. U mnie też prywatnie gin. biorą 120-150 zł. Ja do tej pory prowadziłam ciąże na nfz i nie zamierzam tego zmieniać, jutro planuję umówić się na pierwszą wizytę, nie spieszę się bo chcę już zobaczyć serduszko i być spokojna.
-
A ja waże mniej niz 50kg. A wydawalo mi sie, ze bedzie z 2bkg to przodu przez ten wzdety brzuch.
Dziewczyny jak Wasze piersi?
Mnie wogole nie bola, no moze troszke po bokach. Sa takie jakby byly przed okresem, a tak niezauwazylam jakis wiekszych zmian. Moze troszke bardziej żyłki widac.
A tak sie naczytalam na internecie o bolacych piersiach. Chyba kazda kobieta ma inaczej -
witajcie ja pierwszą ciażę prowadziłam prywatnie ale tylko dlatego że chodziłam do tej Gin bo leczyłam się bo nie moglismy zajść w ciażę więc jak zaszłam to już chodziłam do niej no i wtedy mielismy wiecej kasy teraz idęjutro na 1 wizyte do tej samej Gin ale na NFZ dzwoiłam do osrodka 2 tyg temu i taki mi wyznaczyła termin a ogólnie jakbym chciała sie tak zarejestrować do kontroli to na ten rok nie ma juz rejestracji ja rejestrowałam sie w zeszłym roku w sierpniu i mam na maja tego roku masakra jakaś a prywatnie to biora od 100-do 250 ale już wtedy ze wszystkimi badaniami i z usg 3d ale na to to mnie nie stać mam nadzieję że jitro bedzie wszystko ok boje se strasznie mam jakieś złe przeczucia że to hormony cos namieszały i że ciazw w ogóle nie ma boje się trzymajcie kciuki za jutrzejsza wizytę mam o 9 rano
-
Cześć dziewczyny pozwolicie, że dołączę do Was?
Wczoraj przyszedł do nas bocian, beta 57,7 jeszcze jesteśmy w lekkim szoku (mąż chyba bardziej). To był nasz 22 cykl starań, trudnych starań. Belly wyznaczyło nam termin porodu na koniec listopada. Jestem bardzo szczęśliwa tak bardzo chciałam zostać mamą. Niech ten cud trwa .
A co do objawów, dziwne jest to, że prawie ich nie mam, piersi może faktycznie ciut pełniejsze, ale spodziewałam się czegoś innego, napuchniętych i bolących. Jedyny objaw to lekkie bóle jakby menstruacyjne.
1 IUI X.2015 - , 2 IUI XI.2015
I.2016 - laparoskopia, histeroskopia
05.11.2016 Antoś ❤
20.06.2018 [*] 10tc Aniołek Basia 6tc
10.11.2018 jest ❤️😃 bracik
-
Cześć z rana. Witam nowe dziewczyny i proszę się rozgaszczać na dłużej.
Co do objawów to wywaliło mi cyc... a i tak miałam D. I jakaś takaś słaba chodzę, męczę się, sapie, gdzie nie stoje to szukam gdzie usiąść. Też tak macie?
kciuki Marzena za bete i Karola za serducho jak dzwon...Jolcia1985 lubi tę wiadomość
-
Witaj Jolcia.Ale super,że jest nas coraz więcej.
Ja rano energii mam sporo,ale po południu to już padam i muszę sobie pospać chociaż z godzinkę. Piersi czuję dopiero wieczorem,trochę bola szczególnie po bokach i jeszcze wyskakują mi pojedyncze pryszcze. a to już najmniej mi się podoba.
Miłego dniaJolcia1985 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny;)) wesołych i pogodnych dni Wam życzę oraz szczęścia i miłości w dniu kobiet;)
Ja przed chwilą wstalam;) powiem Wam,ze wczoraj byłam w odwiedzinach u znajomych później u drugich i tak mi dzień zlecial, a gdy wróciłam to byłam taka śpiąca.. przez pół dnia zapomniałam o ciazy nic mnie nie bolało nie myślałam o tym itd..I lepiej się czułam.. nie schizowalam itd;))
Muszę się zebrać i jechać po wyniki ) -
asiuś wrote:Cześć z rana. Witam nowe dziewczyny i proszę się rozgaszczać na dłużej.
Co do objawów to wywaliło mi cyc... a i tak miałam D. I jakaś takaś słaba chodzę, męczę się, sapie, gdzie nie stoje to szukam gdzie usiąść. Też tak macie?
kciuki Marzena za bete i Karola za serducho jak dzwon...
Ja mam dokładnie tak samo, przeraża mnie to bo nic nie mogę zrobić
Piersi wciąż ciężkie i robią się pełniejsze. Pamiętam jak urosły w pierwszej ciąży, więc teraz już się boję co będzie -
Dziękuję za przyjęcie
Dzwoniłam dzisiaj do swojej pani doktor (tak na marginesie wczoraj byłam u niej na wizycie i układałyśmy plan na kolejny cykl starań )mam całkowicie odstawić bromergon (brałam raz dziennie po pół tabletki) i zwiększyć zdecydowanie ilość duphastonu z 2 dziennie na 6 (3 x 2) i w poniedziałek mam podejść do niej na usg. Wczoraj w sumie też robiłyśmy usg, obraz był obiecujący (grubaśne endo 14,9mm) no ale wiadomo, że w 2 tygodniu to nic nie widać .
Dziewczyny mam pytanie, mówiłyście już komuś o ciąży? Czy czekacie na odpowiedni moment? Kiedyś gdzieś czytałam aby poczekać do 11 tyg. My chyba w święta zrobimy prezent rodzicom, teściowej, siostrze i ogólnie rodzinie1 IUI X.2015 - , 2 IUI XI.2015
I.2016 - laparoskopia, histeroskopia
05.11.2016 Antoś ❤
20.06.2018 [*] 10tc Aniołek Basia 6tc
10.11.2018 jest ❤️😃 bracik
-
Jolcia1985 wrote:Dziękuję za przyjęcie
Dzwoniłam dzisiaj do swojej pani doktor (tak na marginesie wczoraj byłam u niej na wizycie i układałyśmy plan na kolejny cykl starań )mam całkowicie odstawić bromergon (brałam raz dziennie po pół tabletki) i zwiększyć zdecydowanie ilość duphastonu z 2 dziennie na 6 (3 x 2) i w poniedziałek mam podejść do niej na usg. Wczoraj w sumie też robiłyśmy usg, obraz był obiecujący (grubaśne endo 14,9mm) no ale wiadomo, że w 2 tygodniu to nic nie widać .
Dziewczyny mam pytanie, mówiłyście już komuś o ciąży? Czy czekacie na odpowiedni moment? Kiedyś gdzieś czytałam aby poczekać do 11 tyg. My chyba w święta zrobimy prezent rodzicom, teściowej, siostrze i ogólnie rodzinie
Ja nie wierzę w zabobony.. co ma byc to będzie ilość osób którym powiem o ciazy nic nie zmieni w rozwoju fasolki;)) -
Ja odczuwam piersi tylko po ściągnięciu stanika wieczorem, czuję że są ciężkie i bolą ale to tylko przez moment. Przed okresem nigdy ich nie odczuwałam, więc dla mnie to nowość.
Karola co Ty gadasz za głupoty ciąża na pewno jest i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Daj znać jak wizyta
asiuś ja też tak mam Nie mam siły a NIC. Eh od rana gotowałam zupę, ogaręłam mieszkanie i czuje się jakbym maraton przebiegła. Chwilę poczytam, odpocznę przy herbacie i muszę się kimnąć.
Jolcia witamy na pokładzie! U mnie rodzinka już wie, ja nie mam cierpliwości i na pewno nie wytrzymałabym 11 tygodni żeby podzielić się tą nowiną. Staram się mieć dobre nastawienie od początku i odganiam od siebie złe myśli. Będzie dobrze i nie ma innej opcji -
Marzena7772 wrote:Ja nie wierzę w zabobony.. co ma byc to będzie ilość osób którym powiem o ciazy nic nie zmieni w rozwoju fasolki;))
To nie ma nic wspólnego z zabobonami. Chodzi o to, że w pierwszym trymestrze ciąży ryzyko poronienia jest największe, dlatego zaleca się poczekanie z ogłoszeniem wiadomości do tego czasu. W praktyce to chyba żadna z nas nie wytrzyma tak długo -
Dziś rano dopadły mnie mdłości i już moja kawa nie smakuje mi tak jak kiedyś. Ja też na razie nie mówię nikomu o ciąży poczekamy do świąt i powiemy mojej rodzince a rodzina męża dowie się dopiero po 12 tygodniu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2016, 14:28
-
BiB wrote:To nie ma nic wspólnego z zabobonami. Chodzi o to, że w pierwszym trymestrze ciąży ryzyko poronienia jest największe, dlatego zaleca się poczekanie z ogłoszeniem wiadomości do tego czasu. W praktyce to chyba żadna z nas nie wytrzyma tak długo
Noo dokładnie masz rację) Mojej znajomej ma mówi, ze jak się mówi zbyt szybko o ciąży to się ja traci albo np jak buciki lub cokolwiek innego ktoś da mamie na początku ciąży to też źle wróży. Więc dla mnie w tym sensie to zabobon;))