Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja startowałam z nadwagą wiec może po prostu nie czuje wszystkich ruchów. I tłuszcz robi za amortyzację
Kagura luzik, nie stresuj się na zapas
Scorpiolenka ja ogólnie podczas ciąży czuje się zmęczona nie mam wigoru i chyba spoważniałam w tej ciążyZawsze byłam duszą towarzystwa i wygłupiłam się sporo a teraz mniej wychodzę do ludzi a w pracy łeb w monitor i tak 9 godzin. Może po ciąży odżyję.
-
Skorpionelka ja juz od jakis 2-3 tygodni czuje sie slaba jak mucha ,rano wstaje po 10h snu a czuje sie jakbym spala 3h a w dzien to zasypiam na siedzaco I to wszystko tak nagle mam nadzieje ,ze po jutrzejszej wizycie u doktorka sie to zmieni cos zaradzi . Ja przede wszystkim musze wiecej jesc I zaczac pic wode ,bo od dluzszego czasu bardzo malo pije I malo jadam.
A to ciekawe ze Wy macie obolaly brzuch po kopniakach. Moja mala juz solidnie kopie ale nie boli mnie po tym brzuch czy cos ja nie mam dosc poki co moze kopac ile chce bo robi to mocno ale nie np w zebra czy pecherz. Do tego jeszcze troche czasu hehe. Jedyne na co cierpie to noca czasami jak obracam sie z boku na bok lapie mnie tak jakby skurcz po boku brzucha nisko I pomaga obrocenie sie . Albo sie cos rozciaga albo mala jakos tak lezy ulozona ,ze mnie to lapie . Nie mialam tak w pierwszej ciazy hehWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 14:50
-
Boli, bo czasem nawet jak nie wiadomo jakie akrobacje wyczyniam, żeby pozę zmienić, to i tak ciągle dostaję w to samo miejsce
. Gdyby to się rozkładało na cały brzuch pewnie by było znośniej.
A jeśli chodzi o zmęczenie, to u mnie jest jak w kalejdoskopie - są takie dni, że kompletnie się do niczego nie nadaję. Nie mogę spać albo właśnie śpię długo i jestem dalej śpiąca, czuję się jakbym tonę węgla przerzuciła i do tego mam podły humor. Ale są i takie, że wynajduję sobie mnóstwo zajęć i tylko śmigam - nawet jeśli w nocy mało spałam. Także nie mam pojęcia, od czego to u mnie zależy - może właśnie od tej niedoczynności tarczycy, bo podobno może się to objawiać taką biegunowością. Ale ostatnio (odpukać) mam więcej sił - nawet pomimo gorących dni się za wypieki biorę, bo strasznie mnie nachodzi na słodkie, a kupne ciasta mnie z tą całą chemią nie przekonują. No i sezon na owoce, to żal nie skorzystać
.
-
Część dziewczyny
Mam to samo, w nocy bez przerwy się budzę i latam Siku. Moze te pobudki średnio co 2 godz. to już przyzwyczajanie się organizmu do nocnych pobudek przy maluszkuWstaje zmęczona, w dzień mnie śpioch dopada. Ale energię do pracy jak już zacznę coś robić mam dużą. W weekend idziemy na wesele nie wiem jak to wytrzymam jak będzie taki upał i tyle ludzi do okola. Może jakoś damy radę.
-
nick nieaktualnyWspółczuję dziewczyny. Mi jedynie zle się schyla, bo brzuch przeszkadza i w spodnie z wyższym stanem się nie mieszczę
a tak jest normalnie, dzien jak co dzień. Waga się nie przejmuje, nie czuje, ze przytlam, chociaz wagowo troche juz ważę
wszystko w brzuch i cycyki poszlo.
Przez cala ciążę nie wstalam w nocy do wc. Jakos mi sie nie chce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 23:47
-
Ja śpię jak dziecko o 22 zasypiam, ok 2-3 budzę się na siku i o 6 pobudka i do pracy
w weekend śpię spokojnie do 9-10Na początku ciąży budziłam się w środku nocy, ni cholery nie dało rady zasnąć przez 2 godziny wiec wstawałam obejrzeć tv, wypić mleko i zjeść kanapkę. Ale to tylko kilka razy
Dziewczyny robicie babyshower? Mnie znajomi namówili, planuje zrobić we wrześniu żeby jeszcze być na siłach, w sumie będzie to dobra okazja żeby pójść ostatni raz na imprezkę. Ja naciesze się towarzystwem a i mąż będzie szczęśliwy -
hey:)
Glukoza nie wyszła:( zwróciłam;/
Potem wyszłam z przychodni i co? przechodze po pasach i tam się wywróciłam:( boli mnie śródstpie ledwo łaże,łokiec i kolano zdarte ale na szczescie brzuszek mnie nie boli wiec licze ze jest ok.Zaraz sie położe i popukam do brzuszka,może mały mnie kopnie;) -
Bywają noce, że na siku wstaję co 2 h
mam wtedy wrażenie, że nie spałam w ogóle.
W piątek ukruszył mi się ząb, więc pognałam wczoraj do dentysty po dłuuugiej nieobecności i tak się zestresowałam, że miałam całe spodnie mokre. Mąż się mnie pyta co mi się stało - już myślałam, że mi wody odeszły
Posti77 ja babyshower nie robię.
maaadzik1207 może ktoś mógłby z Tobą pójść na glukozę jak tak źle ją znosisz? Z maluszkiem na pewno wszystko okej
Dziewczyny jak tam Wasi mężowie wagowo? Mam wrażenie, że mój tyje razem ze mną
-
Hej
Jeśli pozwolicie to chętnie do Was dołączę, bo widzę, że nie jestem sama ze swoimi dolegliwościami i spostrzeżeniami
ja również od kilku dni mam spadek formy, nic mi się nie chcę. Jestem na zwolnieniu już, wstaje z kanapy dopiero przed przyjęciem męża z pracy
mam nadzieję, że to minie, bo mam stos ubranek do przejrzenia i posegregowania.
I też mam od około tygodnia bardzo obolały brzuch. Boli mnie wszystko od żeber, po pachwiny, miednicę. A w brzuchu ciągle jakieś kłucia, jakby ktoś mnie nożem dźgal. Czuję się jak na miesiączkę, choć skurczy nie mam. No i te bombardowania. Cieszę się, że tez tak macie,bo już myślałam, że to moja taka lobuziara jest. Wczoraj przed zaśnięciem miałam wrażenie, że robi potrójne salta, skacze w dal i nie wiem co jeszcze, aż to przestało być przyjemne.
Posti77 ja się zastanawiam nad babyshower, tylko nie wiem czy fizycznie dam radę wszystko przygotować. Moje urodziny bardzo odchorowałamzastanowie się.
_polin mój mąż tez tyje razem ze mną, a brzuch już ma chyba nawet większy. Staram się go motywować, ale sama nie mam ochoty teraz na dietetyczne potrawy. Szkoda mi go, bo każdy komentuje jego wagę.
Przepraszam za przydlugiego postaPosti77, Kagura, małamama lubią tę wiadomość
-
PatJot - wpadaj częściej, zapraszamy. I pisz długie posty, jakie tylko chcesz.
Mi z babyshower udało się tak ,że nie robię u siebie w domu a u znajomych. Wiec kwestia przyrządzenia jedzenia. Alkohol (a soczek dla mnie) schłodzić i jużWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2016, 09:59
-
nick nieaktualny
-
Posti77 wrote:maaadzik1207 wypić wypijesz gorzej z utrzymaniem w żołądku
Ja mogę pójść za Ciebie. Dla mnie nie było tak źleTak się boję powtórki z rozrywki, że na samą myśl o krzywej mnie skręca
. Mam nadzieję, że mąż dostanie wolne, bo jak nie, to jeszcze sama będę musiała tam siedzieć, a ostatnio trochę słabo mi było po tym - chyba do domu doszłam tylko dlatego, że miałam świadomość, że w razie czego będzie mnie łapał
. A orientujecie się może, co jeśli znów mi się nie uda przetrwać tej glukozy? Jest jakaś alternatywa - np. regularne pomiary glukometrem przez jakiś czas czy coś? Szczerze mówiąc jakoś nie widzi mi się do tego startować po raz trzeci, jeśli nie wyjdzie...
A tak w ogóle, to piękny brzuszek, Posti.
Posti77 lubi tę wiadomość