Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja do tej pory tez grublam bardzo szybko w sumie juz 13 kg wszystko szlo mi w biodra ... Brzuszek sie tak rozkladal na boki i w sumie duzo ludzi myslalo, ze po prostu przytylam.
Teraz tez od jakiegos miesiaca waga stoi w miejscu waha sie raz pol Kilo do przodu raz pol Kilo do tylu ale brzuszek sie zaokragla . Widac roznice z tygodnia na tydzienmaluszek sobie rosnie
Lena19938, Kagura lubią tę wiadomość
-
Więc to normalne zjawisko
Mąż się mną zachwyca w ciąży. Ogólnie podoba mu się ten brzuszek, to że nie mam już zapadnietych policzków i nabrałam trochę kształtów. Przed ciążą choroba, stres, leki i to wszystko sprawiło że z dnia na dzień było mnie coraz mniej. A tu mamy niespodziankę w postaci brzuszka i jego małej mieszkanki. -
Klauuudia a też byłaś przed ciążą raczej drobną kobietą? No ja przytyłam 12 kg do tej pory. I stoi waga. W 12 tygodniu miałam już spory brzuszek a tyć zaczęłam od samego początku. Miałam zaparcia i wzdęcia takie że aż płakałam. Nigdy nie miałam wymiotów. Bałam się że mogę przytyć 25 albo 30 kg. Z taką wagą ciężko chodzić a co dopiero urodzić dziecko. Ale do końca jeszcze 2 miesiące...
-
oj mnie niestety bylo troche wiecej 70 kg na poczatku , niby BMI dobre jeszcze ale juz niedaleko do nadwagi , chyba najwiecej przybylo mi w 1 trymestrze , nie wymiotowalam wcale , apetyt jak nie wiem i tak szlo , ciesze sie , ze narazie ta waga sie uspokoila , ale szczerze powiedziawszy pomimo tych kilogramow czulam sie naprawde dobrze chcialam gory przenosic w zeszylym tyg cos mnie pozamiatalo ale mam nadzieje ze to tylko chwilowe i dalej bede mogla zyc normalnie i przygotowywac sie na przyjscie mojego skarbuska
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Klauuudia życzę Ci tego żebyś odzyskała te siły:-* wcześniej nie odpoczywałaś. Chodzilas do pracy i byłaś aktywna. W koncu organizm dał znać że czas na odpoczynek :-*
Ze mną odwrotnie. Pozamiatało mnie od samego początku.. I trymestr to nagły wzrost wagi. Wiedziałam już że nie mogę żyć tylko pracą i musiałam uregulować posiłki. Pracować przestałam kiedy w 12 tygodniu zaczęłam krwawić. I to był koniec mojej aktywności. Trzeba było zwolnić. Dopadły mnie wzdęcia, zaparcia itp. Potem znowu szpital bo te bóle brzucha... A teraz czuje się coraz lepiej. Od jakiegoś czasu brzuch bolał mnie tak że przestałam prowadzić auto,ale ostatnio znowu jeżdżę. Brzuch przestaje boleć, plecy też...A ja znowu staje się aktywna. Tylko nogi wciąż spuchnięte i bolą. Czy to syndrom 'wicia gniazda'?
W okresie kiedy wysiłek powinien być ograniczony ja zaczynam być aktywna... Tego się nie spodziewałam.klauuudia lubi tę wiadomość
-
Ja wymyslilam ze jeszcze we wrzesniu pomalujemy kuchnie i przedpokoj. A w sypialni na jednej scianie polozymy tapete. Najgorszd jest to ze bedzie mnie korcic zebym to ja zrobila ale maz na pewno mi nie pozwoli wyjsc na drabine. Juz dostalam pare razy opieprz ze wychodzilam na stol.
Dzisiaj corka dala rano takiego czadu za maz wychodzac z domu wspolczul mi i martwil sie czy dam sobie sama rade ze zbuntowana dwulatka. Na szczescie uspokoila sie.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Ja też zaczęłam tyć od samego początku, tzn przybierać na wadze, bo po mnie za bardzo nie było widać że jestem w ciąży
Kiedy w 21 tyg leżałam w szpitalu z powodu krwawienia to dziewczyna która przyszła później ode mnie pochwaliła się że jest w ciąży i zapytała na co ja leżę i czy też jestem w ciąży
zatkało mnie, bo byłam w 21 tyg i jak jej powiedziałam wiek mojej ciąży to też była w szoku, bo mówiła że wcale a wcale nie widać. Potem brzuch zaczął rosnąć jak szalony, w innych częściach ciała też się minimalnie zakokrągliłam, ale brzuch najbardziej. Jeszcze mam taki wysunięty jakby do przodu, że patrząc na mnie z tyłu to w ogóle tej ciąży nie widać, za to z przodu piłka
Lena też miałam podobną sytuację, kiedy byłam pod koniec lipca (!) zawieźć faktury do księgowej a ona do mnie "oooo widzę że będziecie mieli dzidziusia, chyba już na dniach rozwiązanie co?" heh a ja dopiero kończyłam 6 miesiącLena19938 lubi tę wiadomość
Ruzia
-
Hehe Twoj organizm wiedzial jak to trzeba wszystko rozplanowac
, zeby bylo dobrze
Super, ze dobrze sie czujesz , oby tak dalej mozesz zaczac wicie gniazdka hihiboze jak tak sobie pomysle, naprawde TEN czas zbliza sie wielkimi krokami
przed nami ostatnia prosta do celu
i bedziemy mogly usciskac swoje skarby
wspaniale uczucie
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja chyba odpuszczę malowanie... Nie czuje się na siłach skakać po drabinie. Dużo nie mam. Pare dziurek zagipsować i odświeżyć kolor. Trudno najwyżej kupie naklejkę na ścianę i tak tylko udekoruje kącik dziecka. Mój akurat chyba nie czuje, że jestem w ciąży. Wymaga tyle samo, co przed. Tylko że dźwigam do 5 kg. Zero pomocy.
Od piątku trzyma mnie mega dol i nie chce puścić... U mnie odwrotnie, im bliżej tym bardziej się boję. Boję się, że ze wszystkim zostanę sama i będzie mi cholernie ciężko.
Ciuchy by mi humor poprawily, ale nie ma sensu kupować. Moze coś z włosami zrobięjakoś działać muszę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2016, 11:39
-
Dziewczynki za 2 miesiące albo prędzej zostaniemy szczęśliwymi mamusiami:-) niektóre z nas jak aphrodita po raz kolejny
Aphrodita nie ryzykuj z wysokościami. Ja ostatnio miałam takie cholerne przeczucie ze coś się stanie jak latałam z góry na dół po schodach i sprzatałam. Poleciałam do przodu. Brzuszek na szczęście nie został uderzony ale od tego nagłego potknięcia przez dłuższy czas był bardzo twardy.
Ruzia, ludzie mają taką tendencję do tzw kociej mordy. Wszystko ich interesuje. Kiedy mnie się pytali który to miesiąc to od pewnego czasu zawyżałam wiek ciąży... Bo już parę razy się przyjechałam. Po co mam wysłuchiwać... 6 miesiąc? Ja myślałam że już 8... Brawoalbo mówiłam że ja wcale w ciąży nie jestem tylko objadłam się gruszek.
U mnie też ciąży z tyłu nie widać. Tylko duuuużą piłeczkę z boku. Taki wysunięty brzuszek.
Klauuudia uczucie wspaniałe i takie wyjątkowe... Właśnie słuchamy z Oleńką muzyki. Znowu muszę jej pograć na pianinie bo dawno tego nie robiłam. Chyba lubi Chopinaładnie kopie kiedy jej gram. Nie lubi kołysanki Brahmsa! W ogóle nie reaguje na nią... Albo ją usypia jak to kołysanka. Na pewno nokturny Chopina zostaną z nami na dłużej. Po porodzie będę już wiedziała co mała lubi a przynajmniej mam taką nadzieję że lubi
Wirginia, _polin lubią tę wiadomość
-
Zxc zrób coś dla siebie bo kiedy Ty będziesz zadowolona to wszystko od razu będzie lepsze
każda z nas ma pewnie jakieś obawy albo dopiero będzie je miała. Nic dziwnego, ja też się trochę stresuje, dla mnie ogólnie najgorszy jest pobyt w szpitalu bo mam źle wspomnienia, ale nie ma innej rady. Do tego zupełnie nie wiem czego się spodziewać i jakiego bólu po cc. Ale powtarzam sobie że jakiś to będzie.
My postanowiliśmy pomalować jeszcze salonaż mi się płakać chce jak sobie o tym pomyśle
będzie szaleństwo
Mąż będzie sam malował ale ja oczywiście pomogę
ostatnio skakalam po drabinie też. Mam dni że mogę dużo zrobić i takie ze siedzę całuski dzień. I właśnie dziś mam się źle, ciężko mi się oddycha. Więc tylko pranie robię
Lena to pewnie te Wicie gniazdkaw szkole rodzenia nam o tym opowiadała
ja mam ciągle ochotę to wszystko robić ale szybko ją tracę więc chyba u mnie to jeszcze nie ten czas
Od wczoraj okropnie swędzi mnie brzuszekLena19938, zxc lubią tę wiadomość
-
Lena mój Mąż gra na gitarze... Elektrycznej!
I też się śmieje że będzie Małej grał xD ogólnie słuchamy troche cięższej muzyki i ciekawa jestem co się będzie podobało naszej córce
ja czasem uciekam w jakieś delikatniejsze nutki więc zobaczymy
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
zxc wrote:A ja chyba odpuszczę malowanie... Nie czuje się na siłach skakać po drabinie. Dużo nie mam. Pare dziurek zagipsować i odświeżyć kolor. Trudno najwyżej kupie naklejkę na ścianę i tak tylko udekoruje kącik dziecka. Mój akurat chyba nie czuje, że jestem w ciąży. Wymaga tyle samo, co przed. Tylko że dźwigam do 5 kg. Zero pomocy.
Od piątku trzyma mnie mega dol i nie chce puścić... U mnie odwrotnie, im bliżej tym bardziej się boję. Boję się, że ze wszystkim zostanę sama i będzie mi cholernie ciężko.
Ciuchy by mi humor poprawily, ale nie ma sensu kupować. Moze coś z włosami zrobięjakoś działać muszę.
zxc :-* wsparcie jest nam bardzo potrzebne teraz i Twój musi to zrozumieć... Nie dźwigaj takich ciężarów. Masz co dźwigać. Niech facet to ogarnie. Musisz mieć szczególnie teraz to wsparcie. Zrób włoski pójdź do kosmetyczki. Ja np ostatnio kupiłam sukienkę w której będę mogła chodzić nawet po ciąży. Taki fason trapezowy. I teraz ciągle w niej chodzę... No zawsze masz też nas:-*
zxc lubi tę wiadomość
-
Wirginia! Polecam Coldplay te płyty z początku ich kariery. Cieżka muzyka to nie jest ale może się podobać małemu człowiekowi. Moja lubi kiedy jej śpiewam te ich klasyki.
Gitara elektryczna??? Jak fajnie!!! Będzie mała miała zamiłowanie może do muzyki już od początkuJa zakochana jestem w pianinie. O fortepianie nie marzę bo za duże dziadostwo... Ale grać uwielbiam. Teraz zaczynam na nowo a dawno przestałam bo ta cholerna depresja mi mówiła że do niczego się nie nadaje. Zmarnowała mi kawał życia.
No ale ważne że teraz jest to 'chcę' i 'dam radę '. Jest różnie, bywa nawet źle ale to też trochę sprawa hormonów. W koncu jesteśmy w ciąży. Faceci nas nie rozumieją czasami ale i tak bywa nawet bez ciąży...klauuudia, Wirginia lubią tę wiadomość
-
zxc glowa do gory faceci czasami nic nie rozumieja nie przejmuj sie za duzo i uwazaj na siebie i malenstwo
nie dzwigaj i nie przemeczaj sie to do niczego dobrego nie prowadzi wiem po sobie.
Moj maz jak do tej pory tez mi sie zdawalo byl Jakis Taki obojetny tzn cieszyl sie i wogole ale w stosunku do mnie powiedzmy, ze nie mialam Jakis szczegolnych wzgledow , mialam czasami uczucie, ze on chce zebym tak zapierdzielala w tej pracy pozniej ogarniala dom i wogole , dopiero jak zauwazyl, ze powoli wszystko zaczyna mnie bolec krzyczal na mnie po cholere tyle pracowalam martwil sie teraz zabrania mi robic cokolwiek.
Wydaje mi sie, ze myslal juz wczesniej swoje tylko moze sie az tak bardzo nie otwieral, nie wiem, w kazdym badz razie staral sie grac `twardziela`` . Moze z Twoim jest podobnie. Pogadajcie na ten temat najlepiej zrob mu jakiegos drinka to sie moze latwiej otworzy
Oni to tez przezywaja wszystko na Jakis swoj sposob
W kazdym badz razie nie przejmuj sie i nie lap dolow !!! Bedzie dobrze ale porozmawiajcie:*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2016, 12:18
Lena19938, zxc lubią tę wiadomość
-
Ja znowu od samego początku mam się jak księżniczka, mam tylko siedzieć i tyć chyba haha
ale to też pewnie trochę przez to że w szpitalu byłam z plamieniem. Ale jeździł do mnie dziennie z obiadami bo te szpitalne to tragedia.. ale Wy dziewczyny pracujące proszę odpocząć!
W końcu musicie nabrać sił bo niedługo bardzo dużo nam się ich przyda
Ale to fakt że trzeba czasem z tymi naszymi chłopami porządnie pogadać
Noo właśnie zobaczymy czy będzie miała jakiś pociąg do muzykiklasyczna gitarke też mamy
a pewnie pierwszym sensownym prezentem jak podrośnie będzie jakiś zabawkowy instrument i zobaczy się jak zainteresowanie
Lena19938, _polin lubią tę wiadomość
-
Cześć mamuśki
my sie witamy juz w 32 tygodniu.
Nie możemy sie doczekać( zwłaszcza mąż), porodu, chociaż coraz bardziej sie zaczynam bać, bo nie wiem co mnie czeka. Mąż oczywiście pociesza, ze wszystko bedzie dobrze, żebym sie nie stresowała itd. Też mi w koło mówi żeby sobie odpoczywała i nie robiła za dużo, ale on tak ma od samego początku. Teraz co przychodzi z pracy to mi relacjonuje, ze np. kolegi żona to rodziła 21 godzi. To chyba też sie tym przejmuje skoro rozmawiają w pracy na takie tematy z kolegami.
Ja jak mam doła to włączam muzyczke i zaczynam malować bombki, bo zbliżają się święta, później nie będzie kiedy, a ja bardzo lubię rękodzieło. Albo czytam książki. To pomaga sie zrelaksować, oczywiście jak ktoś lubi robic takie rzeczy. Każdy na pewno ma coś co lubi robic, jedni grać inny słuchać i teraz mamy na to najodpowiedniejszy czas. Nie przepracowywać sie tylko odpoczywać.Lena19938, Wirginia, _polin lubią tę wiadomość
-
Ja mam wymagającego faceta... Bardzo. Nie jest tak ze w ciąży mi nagle odpuścił. Wczoraj byłam rozjechana przez czołg po tych urodzinach a on się pyta czemu ja leżę
oni tego nie rozumieją za bardzo jak ciąza wpływa na organizm.
Najlepiej. Zrobiłam barszcz. Wszystko fajnie, super a mój mąż stwierdził że jest za mało pieprzu. Sypnął tyle że szok. Ja już niestety nie mogłam zjeść tej zupy no zgaga by mnie chyba zabiła. Żołądek też przestał działać ale trzeba było zjeść bo co miałam zrobić w tej sytuacji. Powiedziałam tylko że my z Olą mamy trochę inne potrzeby a ona nie lubi pikantnych rzeczy.
Ogólnie miał o mnie takie mniemanie że nic nie robię bo jestem leniwa. A ja się ruszyć nie mogłam bo ten brzuch mnie bolał. Trochę odpuścił kiedy zobaczył że faktycznie coś ledwo chodzę.
Siedziałam u teściowej to dzwonił się pytać czy ja w ogóle coś tam robięmój P.to ciężki przypadek. Ale chyba miał dość też mojej choroby i dlatego tak mnie kontroluje.
-
Ja z kolei mam masę pomyslow co by tu jeszcze zrobic, ale niestety ciało mnie nie slucha. Maly lokator skutecznie uniemożliwia mi działanie, brzuch mam ogromny i ciężko sie schylic. Na drabine tez nie za bardzo bo zachwiana rownowaga, poza tym jeszcze nie jest bezpieczny cza s na rodzenie, wiec nie ma co ryzykować. Robmy tylko tyle ile damy rade, reszte niech wykażą sie mężczyźni!