Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Lena19938 wrote:W każdym razie można przedzwonić do przychodni i zapytać jak jest z wyborem położnej. I chyba nie musi to być w tej samej placówce do której się należy. To samo jest z pediatrą. Też nie musi być z tej samej przychodni.
Nie musi. Ja mam własnie z innej przychodni. -
nick nieaktualnyPosti77 wrote:Dziewczyny gdzie i kiedy załatwia się położną aby przychodziła do domu? I jakie oni maja terminy skoro to nfz jak na wszystko trzeba rok czekać?
Chodzę prywatnie, a położną wzięłam z przychodzni przychodami na nfZWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 14:21
-
Ja chyba jestem jednak zbyt duza panikara, bo serio jak juz zobaczylam, ze ten sluz jest podbarwiony krwia to mozg mi sie chyba wylaczyl
Dobrze, ze mialam do kogo zadzwonic. I nawet informacje ze szkoly rodzenia mi niewiele pomogly. No cozaktualnie wszystko mi przeszlo, nie mam boli wrecz mam zamiar przejsc sie na pieszo do rossmanna po tusz do rzes.
Scorpionelka grunt, ze jestes w dobrych rekach i kontroluja Ci dobrostan malego czlowieka
-
nick nieaktualnyJa nie będę w ogóle położnej załatwiać. Musiałabym korzystać z "usług" tej, która jest u nas w przychodni, a wredne z niej babsko i nieprzyjemne...dlatego wole żeby do mnie nie przychodziła ani teraz ani po porodzie bo ona zawsze mi tylko ciśnienie podnosi.
Do lekarza chodzę prywatnie i u niego w przychodni tez jest położna zawsze warzy i mierzy ciśnienie, pogada co i jak, popyta o samopoczucie i zawsze kończy rozmowę upewnieniem sie, ze nie masz żadnych pytań. Co prawda nie przychodzi do domu, ale takie wizyty co dwa tygodnie w przychodni mi wystarczą
Mam nadzieję, że będę mogła zrezygnować z wizyt położnej po porodzie. A dziecko chyba nie musi być zapisane do tej samej przychodni co matka, bo np. W tej do której ja należę nie ma w ogóle pediatry...w sensie jest to tylko przychodnia dla doroslych, a dla dzieci jest w innym miejscu.
Dziewczyny jeszcze z dwa, trzy tygodnie i sie zaczniemy pokolei rozpakowywać
Polin ja to pewnie bym zaraz na IP jechała, bo ze mnie taka panikara wiec sie nie przejmujdużo czytamy o porodach i w ogóle wydaje nam sie, że wiemy czego się spodziewać, a pewnie jak przyjdzie co do czego to i tak stres zrobi swoje
-
Ciążę prowadzę niestety w luxmedzie. Nawet nie wiem gdzie mam jakieś przychodnie w okolicy. Musze jednak podzwonic i popytać
Przeraża mnie załatwianie tylu rzeczy po urodzeniu dziecka. Urząd stanu cywilnego, pesel, becikowe, macierzyński, przychodnia, neurolog i ortopeda dzieciecy, szczepionki, pediatra a i co z zusem? Trzeba tam dziecko zgłosić?
W dodatku podaczas macierzyńskiego kończy mi się umowa o pracę i nie wiem gdzie złożyć wniosek o rodzicielski jesli się w ogóle zdecyduje... -
Moja kuzynka przy pierwszym dziecku miala położną środowiskową z której nie była zadowolona. Przyszła popatrzyła pogadała i poszla. Kuzynka miala problemy z karmieniem i zamówiła sobie położna laktacyjna prywatnie koszt 120 zł. Przyjezdza z wagą, doradza, pokazuje i siedzi tyle ile trzeba nawet 4 godziny. Jak cos trzeba to pozyczy, potem mozna do niej dzwonić o porade. Przy drugim dziecku już do srodowiskowej nie dzwoniła, zeby dac znać o porodzie tylko po ta prywatną.
Ja jeżeli będe miała problemy to też zamierzam sobie zamówić prywatną.
Co do Urzędu, becikowego to u mnie mój mąż jeżdził i wszystko zalatwiał. My nie musimy przy tym byc. Tak samo przychodnie. Lepiej wcześniej zorientować się do jakiego lekarza dziecko zapisać. Ja akurat wybieram tego samego co dla córki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 14:50
-
Będzie załatwiania jak się Dzieciątko urodzi, ale część załatwi Mąż a to co razem to razem
jakoś damy radę. Jeszcze nfz ta kartę trzeba u nas wyrobic
ale to chyba nie będę potrzebna
U mnie Położna będzie właśnie tez ze szkoły rodzenia, bardzo fajna dziewczyna i wiem że się dogadamy. I można do niej dzwonić w każdej chwili jakby się coś działo mówiła że zawsze pomaga szczególnie przy karmieniu piersią więc liczę że będzie oki
Wyprasowalam kolejną porcję ciuszkow i teraz nie chce mi się tego chować xDWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 14:59
-
nick nieaktualnyBoje się o mojego męża jak przyjdzie mu to wszystko załatwiać, bo on nie lubi takich rzeczy i przeważnie ja sie tym zajmuje
Chyba pośle teściową razem z nim, żeby mu było raźniej
Chociaż jeśli chodzi o macierzyński i takie sprawy to z tego co mi wiadomo to ja tylko w pracy przynoszę akt urodzenia i firma sie wszystkim zajmuje.Wirginia lubi tę wiadomość
-
U mnie do pracy też mój mąż jeździł. Zaraz po urodzeniu trzeba też napisac pismo o urlop macierzynski i jesli bierze się od razu na caly rok to mąż powinien napisać oswiadczenie, ze sie zrzeka swojego rodzicielskiego. Tak było przynajmniej u mnie.
Warto popytać się kadrowych u siebie. -
Posti pogadaj z pracodawcą! Cała ciążę praktycznie chodziłaś do pracy... Nie oszczedzałaś się za bardzo. Jesteś na tyle dobrym pracownikiem że powinni przedłużyć umowę! Pogadaj z nimi bo warto! Poza tym na macierzyńskim i tak płaci ZUS a nie pracodawca. Ja mam dokładnie taka sama sytuację. Dostałam umowę próbna na rok bo w tym czasie miałabym przejąć nowe obowiązki ale zaraz potem dowiedziałam się o ciąży.... No i co. No i dupa. Ale chce zagadać czy nie daliby mi jeszcze szansy bo na macierzyńskim też kończy mi się umowa. Jak urodze to jeszcze przez 4 miesiące ona obowiązuje. Chcę chociaż spróbować. Ale jak będzie to też nie wiem. Ty masz duże szanse bo naprawdę przez całą ciążę pracowałaś! Pogadaj z nimi! Mojej koleżance przedłużyli
może i nam by się udało...
-
Życzę dziewczyny żeby Wam się udało załatwic z tymi umowami!
Ja właśnie ciuszki schowałam, robię sobie miejscówkę do siedziska na kanapie, herbatkę i wyciagam drutymam do skończenia spodenki na szelkach z zamówienia i chyba wreszcie wezmę się dalej za mój szal
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 16:28
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Ja się cudów nie spodziewam. Mąż sam ma zdolność kredytową dość wysoką ale wtedy musielibyśmy się zdecydować na mniejsze mieszkanie. Pogadamy z doradcą finansowym i może znajdzie się jakieś rozwiązanie tego problemu. W każdym razie warto pogadać i próbować. To nic nie kosztuje a może się udać
Dzięki Wirginia :-* -
3 pokoje a narazie stać nas tylko na 2 maleńkie. To trochę mało bo nasze słonko jeszcze będzie. Ja nie muszę mieć stanu deweloperskiego ale jak tak się rozglądam za ofertami z drugiej ręki to wychodzi na to samo. Jest jakaś opcja ale trzeba to dobrze rozegrać. Może chwilę poczekać... I trafić na odpowiedni czas.
Właśnie mój mąż na chwilę wpadł do domu i pojechał do Wrocławia. Widzieliśmy się niecałe 20 minutWirginia lubi tę wiadomość
-
Każda minuta jest ważna!
My też mamy 3 pokoje, od początku takiego szukaliśmy. Nie są duże, ale marzyla nam sie sypialnia i pokoj dla dzieckaZ tym że kupiliśmy ruinę do całkowitego remontu. Było dużo nerwów, ale jakoś poszło
mamy nawet takie zabawne zdjęcie porównanie podczas remontu i po, i naprawdę jesteśmy dumni że tyle sami zrobiliśmy
a każdy nam powtarza że super że mamy ten 3 pokoik właśnie dla Małej. Wkleje tu zdjęcie jak Będzie gotowy już tak całkowicie
malusi ale dla jednego dziecka wystarczy
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Właśnie odkryłam,że cały dzień mam takie samo ciśnienie 130/85 i nawet wiem dlaczego.Położna która jest dziś na zmianie mierzy mi je w dziwny sposób.Zakłada mankiet,przykłada leciutko dwa palce do nadgarstka (nie jest napewno w stanie nic wyczuć) i bez stetoskopu mierzy pompując tylko do 100.Ciekawa metoda.Cały oddział obskoczyła w 5 minut.Żałuję,że nie wzięłam swojego aparatu tak dla kontroli.
KTG z kolei kiedy mi założyła te pasy i nie chciały dobrze przylegać to kazała dociskać ręką całe 40 min zamiast założyć jeszcze raz.
Przykłada się kobietka do pracy,nie ma co.Na szczęście zaraz zmiana i może doczekam się porządnego pomiaru. -
Lena - pracuje tam już 7 lat i szefowie czekają na mnie z otwartymi ramionami. Tylko powiedzieli mi ze podczas macierzynskiego nie mogą podpisać ze mną nowej umowy. Nie wiem ile w tym prawdy ale przecież błagać nie będę.
Lena19938 lubi tę wiadomość