Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWirginia masz talent, nie ma co! Śliczne
Ja mam ambitny plan żeby spakować torbę, ale za bardzo nie mam do niej co włożyć bo jeszcze nic dla siebie do szpitala nie kupiłam. No poza jedna koszulą. Ale już zmusiłam męża i jutro jedziemy na zakupy i kupujemy wszystko co mi potrzebne. Także po weekendzie torba już będzie czekać.
Też bym musiała kupić sobie jakiś sweter albo dwa bo w żadnej kurtce sprzed ciąży nie jestem wstanie się zapiąć. Ledwo w ogóle się w nie mieszczę, a jednak już zrobiło się chłodno. Mam tylko jeden cieplejszy sweter ciążowy a tak to nic. Muszę też się wybrać na jakieś ciucholandy bo w sklepie mi szkoda wydawać kasę na ostatnie tygodnie. Tylko, że mi się tak nie chce chodzić po tych sklepach. Brzuch mi sie napina jak tylko przejdę trochę więcej więc najczęściej jest tak, ze zanim w ogóle do sklepu dojdę to już mam brzuch jak skała i jedyne o czym myśle to żeby usiąść i kompletnie mi się odechciewa chodzić i cokolwiek oglądać. Ale nie mam wyjścia. Jutro muszę do tego wykorzystać chłopa mojego i pójść z nim. Jakoś czuje się bezpieczniej z nim, jak wiem, ze muszę gdzieś iść albo jechać coś załatwić to zawsze wole żeby on był ze mną. Lepiej sie wtedy czuje.
A ja dalej czekam na wiadomość ze sklepu w sprawie wózka. Miał być w ciągu dwóch tygodni, które minęły wczoraj. Narazie jeszcze nic nie robię z tym, ale jak po weekendzie nie będzie żadnych wiadomości to muszę do nich bić.
Dziewczyny a kupujecie monitory oddechu? Ja się nad tym zastanawiam, ale jak słucham koleżanek to opinie są raczej podzielone. Jedne polecają bo mówią, że dzięki temu lepiej spały, a inne znów, że nieraz się niepotrzebnie strachu najadła przy tych urządzeniach bo zaczynały wyć jak się nic nie działo...Wirginia lubi tę wiadomość
-
Mysza współczuję częstych skurczy ale z drugiej strony to trochę mi raźniej, fajnie jest wiedzieć, że nie jest się odosobnionym przypadkiem. Na ktg najwyższe zanotowane miałam chyba kolo 60 w 28tc ale tego kompletnie nie czułam. Od wczoraj brzuch napięty cały czas prawie, nie liczę co ile min bo chyba bym nerwicy dostała i wiem też ze przejdzie, po prostu muszę poleżeć. Ja najczęściej czuje tak właśnie jakby był napompowany ale nic poza tym, po prostu po chwili to uczucie odchodzi.
Mój narzeczony się śmieje, że zanim się zorientuje ze trzeba jechać do szpitala to mały juz główką po naszej stronie będzie;p
Lany ja na razie nie kupuje, zobaczymy co będzie po porodzie. Jeśli bardzo będę się stresować to wtedy kupie, dla własnego spokoju. U mnie wśród znajomych nikt nie inwestowal i jakoś dali sobie rade;)
Mam jeszcze takie pytanie co do napinających się często brzuchow - pytałyscie może swoich lekarzy czy mają one jakiś wpływ na maluchy? Ja mam mały brzuch i mam wrażenie, że przy napięciu młody jest dosłownie zmiazdzony...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2016, 18:22
-
Lanay ja właśnie tak samo spędzam zakupy. Brzusio odmawia ale nie ma wyjścia muszę jutro sie ruszyć z Mężem i coś kupić. Pieniądze które dostałam na urodziny już prawie wydałam na jedzenie znowu i słyszę narzekanie że miałam kupić coś dla siebie więc jutro to zrobię
rossman i jakiś ciuch
Rina to będziesz miała szybka akcje hehe
Monitoru oddechu nie będziemy kupować, właśnie nie chce się dodatkowo denerwować.
Kurcze współczuję Wam aż takich tych skurczów! Ale słyszałam że niektóre kobiety tak mają. Dacie radę jeszcze!
-
No mi lekarz nic nie mówił o twardnieniach, kiedyś tylko że te skurcze to nic złego bo przygotowania nas do porodu i towarzyszy im ból miesiączkowy. To nic mi nie kazał na to brać. a wizyta za dwa tygodnie ponad, to jak któraś się coś wcześniej dowie co i jak, czy coś z tym robić czy jeść magnez czy coś to dajcie znać.
Ja monitoringu nawet nie rozważałam. Dawniej nikt nie miał i było, a koszt duży bardzo, a czy to takie sprawdzone to nie wiem. -
My na szkole rodzenia dostaliśmy listę najpotrzebniejszych rzeczy, jak ktoś chce mogę napisać też ale to oczywiste rzeczy. W internecie jest pelno podobnych. Kazali zwrócić uwagę tylko na to, że rzeczy po powrocie do domu powinny być wyprane w wysokiej temp. żeby zabić wszystkie świństwa na nich. Ja zrezygnowałam z poduszki do karmienia np bo później ma częsty kontakt z dzieckiem a wybiore w wysokiej temp. I nie wiadomo co z niej zostanie.
-
Koszule nocne rozpinane z przodu 3 szt.
Szlafrok
Skarpetki
Kapcie
Klapki pod prysznic
Koszulka z krótkim rękawem, wygodna do porodu
Wkładki laktacyjna
Biustonosz do karmienia
Żel do higieny intymnej
Żel pod prysznic + szampon
Żel antybakteryjny do rąk- nie obowiązkowo
Majtki siateczkowe albo wygodne bawełniane
2 paczki podkładów, podpasek tych dużych koniecznie przewiewnych
Recznik mały i kąpielowy
Recznik papierowy
Chusteczki higieniczne
Butelkę wody niegazowanej z dziubkiem
Telefon z ładowarką
Z dokumentów całkowita podstawa to :
Oryginalny wynik grupy krwi
Karta ciąży
Dowód osobisty
Wynik hbs, owa, gbs
Nip pracy
Ostatnia Morfologia i mocz
Cytologia
Wyniki badań prenatalnych
Plan porodu jak się ma
I mąż albo osoba towarzysząca musi mieć dowód osobisty
-
Wiadomo ja mam jeszcze inne rzeczy spakowane, bo wolę być przygotowana. Np pomadka, tantum rosa, butelkę że spryskiwaczem do tego bo w szpitalu nie ma za bardzo jak sporządzić roztwór. Szczotka ingumka do włosów, pasta i szczoteczka do zębów. Taka ta listę licha podali ale wiadomo że i tak każda weźmie milion innych rzeczy.
-
Jest...
Cieszę się w końcu jest wózeczek. To teraz trzeba nadrobić forum. Kupiłam też parę drobiazgów, akurat dzisiaj ceny hurtowe więc o wiele mniej zapłaciłam.
P.S. Przepraszam za bałaganWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2016, 20:07
małamama, Wirginia, Scorpiolenka, _polin lubią tę wiadomość
-
Dla dziecka potrzeba mi tylko pampersy, chusteczki nawilżane i pieluchy tetrowe resztę wszystko zapewnia szpital. Tylko na wyjście trzeba ubranka i nosidełko, wiadomo co jeszcze. Kosmetyki zapewniają oni, mleko gdyby trzeba do dokarmiania i butelki wszystko szpital. Nawet laktator można dostać.
-
Lena, tez mysle o tym wozku. Torino ? Rozmyslam miedzy tym a bebetto holland
Powiedz czy to prawda ze kolka hmm terkocza ? Wysoki jest ? Ciezki bardzo ?
Niestety nie mam mozliwosci zeby wozki na zywo obejrzec i musze jedynie kierowac sie opiniami, a te sa calkowicie rozne
Dlatego jestem ciekawa co Ty uwazasz, tak poki co
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
małamama wrote:Dla dziecka potrzeba mi tylko pampersy, chusteczki nawilżane i pieluchy tetrowe resztę wszystko zapewnia szpital. Tylko na wyjście trzeba ubranka i nosidełko, wiadomo co jeszcze. Kosmetyki zapewniają oni, mleko gdyby trzeba do dokarmiania i butelki wszystko szpital. Nawet laktator można dostać.
Dobrze jest wziac niedrapki i nozyczki bo dzidzius moze miec dlugie paznokcie.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
aphrodita wrote:Dobrze jest wziac niedrapki i nozyczki bo dzidzius moze miec dlugie paznokcie.
Ja mam spakowane i niedrapki i skarpetki i szczoteczkę bo czesza na irokeza wszystkie dzieci a później włosy się dziwnie układają. I dużo innych pierdol wolę mieć. -
Mysza to jest właśnie Torino. kółka są w porządku. Nic nie terkocze ani nie skrzypi. Łatwo się składa i rozkłada wózek. Wszystko na klik. Torba wygodna. Ta pod wózkiem jest świetna. Mi się lepiej podoba Torino od Holland. Gondola jest lekka za to stelaż trochę waży. Wszystko jest intuicyjne i idzie się połapać we wszystkim. Kolor wybierał mąż. Zasada - jak najmniej jasnego
wszystko jest też regulowane więc czy jesteś mała czy duża nie ma znaczenia.
Zobaczyłam ten wózek na samym początku ciąży w hurtowni i wiedziałam że go chce.