Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do ułożenia dziecka to powinno się leżeć na boku przeciwnym do ułożenia kręgosłupa dziecka, mój mały fiknął po kilku dniach i mam nadzieje, że tak już zostanie. Leżałam twardo kilka dni tak, mimo iż był to bok na którym gorzej mi się leżało.
Lena19938 lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Cześć dziewczynki
Ja jutro wizytuję. Z jednej strony nie mogę się już doczekać, a z drugiej bardzo się boję. W piątek i wczoraj miałam skurcze, wczoraj to tak mi się macica napinała i mały tak boleśnie kopał, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam. Już myślałam, że nadeszła godzina zero
W dodatku moja pochwa jest coraz ciaśniejsza, wiem bo codziennie aplikuję sobie luteinę i z każdą aplikacją jest coraz trudniej
Nie wiem, czy to coś oznacza, ale trochę się boję, że jutro lekarz coś wypatrzy i skieruje mnie do szpitala. Dlatego na wszelki wypadek zabiorę ze sobą torbę, mam nadzieję, że niepotrzebnie. Ale nie mogę zignorować mojego przeczucia tym bardziej, że do szpitala mam ponad 50 km, więc gdyby jednak moja intuicja nie zawiodła to ktoś by musiał specjalnie mi ją przywozić
W ogóle wszyscy wokoło straszą mnie, że poród już blisko, bo brzuch opuszczony, bo inaczej wyglądam... Nie wiem, czy rzeczywiście tak jest ale fakt od tego czwartku kiedy brzuch mi się opuścił czuję się słabsza i oczy mam takie błyszczące jakby mnie jakaś choroba brała. No i jeszcze te skurcze... Zobaczymy co mój lekarz powie, ale mam nadzieję, że moje przeczucia się nie sprawdzą
Jutro będę miała pełnych 36 tygodni, więc już będę spokojniejsza o moją dziecinkę w razie by chciała wcześniej wyjść z brzuszka
Ruzia
-
Wczoraj jeszcze miałam jakieś dziwne bóle na dole pleców, a przez całą ciążę oprócz barków plecy mnie w ogóle nie bolały. No i przez ostatnie tygodnie miałam cały czas zatwardzenia a dzisiaj rano biegunka... Ehhh mam nadzieję, że to jeszcze nie czas, bo chyba jeszcze nie jestem gotowa:D
Wirginia lubi tę wiadomość
Ruzia
-
Ruzia powodzenia na wizycie jutro :* trzymam kciuki żeby było wszystko ok
żebyś w domu jeszcze trochę posiedziała
ja powoli zbieram się na swoją wizytę, Mąż chce usg zobaczyćchcę się już podpytać kiedy dzwonić żeby się umówić na cc. Ale myślę że dopiero na 39 tydzień. Mam skurcze ale mam je całą ciążę, teraz faktycznie mocniej je czuję ale myślę że daleko jeszcze (oby)
-
Ruzia. Na tym etapie torba do szpitala jest czymś normalnym. Spokojnie! Jutro wszystkiego się dowiesz. Jeśli opiszesz wszystkie swoje wątpliwości i lekarz Cie zbada to na pewno powie Ci czy masz się bać czy nie. Bądź dobrej myśli. Jutro dowiesz się wszystkiego. Trzymamy kciuki mocno i pamiętaj wszystko będzie dobrze!
-
Ja tez czekam na wizyte z utesknieniem
. Ciekawa jestem jak moj maluch, ile urosla i czy pessar trzyma. Skurcze lapia mnie konkretne, ale mam nadzieje, ze jeszcze z tydzien pochodze bo musze pare rzeczy ogarnac
Dzisiaj bylam krew oddac, jutro beda wyniki wiec zobacze jak tam. Wiem ze zelazo mialam od pewnego czasu bardzo niskie, ale wszystkie leki na podwyzszenie okropnie mi wplywaly na zoladek i wyproznianie. Nie moglam brac wiec pewno nie podwyzszylo sie.
Wyszlam na dwor po tak dlugim czasie, jechalam do przychodni z samego rana i bylam w szoku jak jest zimno i mokropamietam jak zaczynalam lezec, bylo okropnie goraco, lato pelna para. Jednak czas szybko leci
Dzisiaj pakuje torbe, nie ma co. Trzeba byc juz gotowym bo to 36 tydzien
-
Dziewczyny to trzymamy kciuki za wszystkie wizyty oby b yło wszystko dobrze. Dzidzie jeszcze mogą trochę posiedzieć w brzuszkach.
U mnie w domu zaczyna panować jakieś choróbsko wszyscy po kolei zaczynają kaszleć i mieć katar. Szwagier właśnie u lekarza, boje sie żeby sie nie zarazić, jeszcze na szkole rodzenia też wszyscy kichają i kaszlą
Mój mąż tak sie zaangażował w przygotowania, że zaczął oglądać różne rzeczy dotyczące wyprawki dziecka i bardzo mu sie podoba baldachim nad łóżeczkiem. Stwierdził, że jego córusia musi taki mieć i kazał zamówić. I jak miałam nie mieć bo zbiera tylko kurz, tak musiałam sie zgodzić, jak już takie zaangażowanie wyraził.I mam dodatkową robote.
-
To dobrze, ze jest taki chetny i zaangazowany
. Ja na poczatku chcialam baldachim, pozniej zrezygnowalam bo przestal mi sie podobac. Niby zbieracz kurzu ale ci co maja to chwala ze fajnie sie prezentuje i czasem pomaga, ochrania troszke
.
Ja swojego meza nie moge namowic, a w zasadzie on nie ma czasu zeby sie na kolor wozka zdecydowac.
Teraz taki cudowny okres ze chorobska sie panosza, jakis czas temu tez cos mnie bralo ale domowe sposoby mnie w pore wyleczyly -
Aha... Chciałabym się zapytać którą farbę wybrać do włosów? Chciałabym L'real Casting ale nie wiem czy będzie odpowiednia... Mój blond jest ładny ale chciałabym już swój kolor ciemnego blondu
poza tym odrost wygląda bardzo źle. Zaczęłam tęsknić za swoim kolorkiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 14:59
-
Lena ja ostatnio farbowalam jakaś farbą na bazie olejków bez amoniaku chyba syoss to był z tym że u mnie to ciemna czekolada i jestem nawet zadowolona
wyszła trochę ciemna ale dalej się wypłukuje
Niestety nie mam pojęcia jak wychodzą blondy z czegokolwiekWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 15:03
-
Ja w sprawie farbowania za bardzo nie pomoge bo sama mam naturalne, ciemne wlosy. Nigdy farby na glowie nie mialam, choc mysle ze jak mala sie urodzi to pojde na konkretna zmiane, ciecie i kolor
. Ale moja mama blond robila Garnierem i byla zadowolona.
Co do wozka to Bebetto, prawdopodobnie Holland, Torino tez mi sie podoba ale jest troszke drozszy -
No ja właśnie chciałam już z tego jasnego blondu na swój bardziej naturalny.. Mam ciemny albo średni blond i tęsknię za nim. Syoss szybko schodzi. Casting wygląda na początku na ciemny brąz ale boję się rudych refleksów na naturalnym odnoście
już bym wróciła do swojego koloru!
-
Aphrodita no my właśnie drugi samochód sprzedaliśmy. Trochę źle ale przynajmniej kasy trochę wpadło.
Wózek na balkonie się wietrzy bo cały czas jeszcze czuć ten zapach nowości...
I już bym chciała mieć swój kolor. Ten odrost naprawdę źle wygląda! -
No my właśnie będziemy musieli się pozbyć mojego bo już naprawy za dużo będą nas kosztować jak tak dalej pójdzie. Pasuje kupić nowy bo teraz jeszcze jakoś dam radę bez ale później będzie ciężko. A na pewno przed moim powrotem do pracy muszę mieć swój samochód. Męża auto też psoci czasami. Same wydatki teraz.