Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Witam się Brzuchatki moje kochane
Ja już po 2-dniowym weselu - sama nie wiem jak tyle wytrzymałam
Męża odprawiłam za wielką wodę i znowu nastał wielki dół, aż musiałam się przenieść na noc do rodziców, i chyba pozostanę jeszcze do jutra. Źle znoszę samotność i rozłąkę, oj źle.
Najtrudniejsza sprawa następnych wyjazdów jeszcze do ustalenia
Niestety wdraża projekt w kilku krajach, i jego obecność jest kluczowa...
Mąż mnie kompletnie rozśmieszył na tym rodzinnym zjeździe - pierwszy raz w życiu widział przewijanie dziecka, gdy siostra zajmowała się 3 miesięczną córeczką - przez cały dzień mi wstrząśnięty gadał, że on myślał, że kupy dzicięce nie śmierdzą, i że pampersy wchłaniają wszystko i siuśki i kupki i tylko trzeba pamiętać, aby je wymieniać co parę godzin
Chłopina biedny do tej pory z szoku wyjść nie może, na szczęście ma trochę czasu na rozkminkę jak będzie nasze dziecię przewijał
Kurcze, wydaje się, że te chłopy już wszystko rozumieją o ciąży, porodzie itd. , a tu o podstawowych sprawach pojęcia mogą nie mieć... zabawne
Vivianka - trzymam kciuki za nerkę, kurcze ale ją ścisnęło... niech się trzyma dzielnie do końca ciąży! Oby po porodzie podjęła pracę jak nowa.
Ewelina - Jak impreza? Mam nadzieję, że udana. Dałaś radę ogarnąć ten cały event?
Dobra lecę Was nadrabiać, bo ja tu pitolę od rzeczy, a to może jakoś kompletnie nie namiejscu pod względem jakichś ostatnich wydarzeń...
AgataP, Agusia ;), Rybka Nemo, Viviana, zupaztytki, Maga31, sisiiii, e_v_e, Fidelissa, FK81, ewelina_d lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczesc czesc dziewczyny!
trzymam kciuki za wasze wizyty dzisiejsze!
wiecie co moja suka to ma ciaze wspolczujaca,od momentu kiedy jestem w domu na urlopie wstaje ze mna rano je sniadanie i wraca do lozka, bez skrepowania wpieprza sie pod koldre i budzi sie kolo 12.00 dopiero masakra spioch jeden
my dzisiaj idziemy na szkole rodzenia razem bo wczesniej nie bylo potrzeby a teraz te 3 ostatnie lekcje sa dla partnera tez,ciekawa jestem jaki szok hippis przezyje ostatnio bylam z kolezanka jako tlumacz na jej zajeciach i tam pokazywali facetom zdjecia noworodkow zaraz po wyjeciu z łona 
takich jeszcze brudnych ,sinych z wydluzona glowka, zeby nie przdezyli szoku jak beda widziec swoje dzieci i powiem Wam ze jak widzialam ich miny to myslalam ze padne takich wywalonych oczu nigdy nie widzialam ale dobrze ze ich tak przygotowuja dzis czeka to mojego zobaczymy...
lece z pieskiem na spacer i bede kontunuowac pranie(dzis ostatnia partia) i prasowanie(bleeee)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 11:51
Rybka Nemo, pinsleepe, Madlen222, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Optimus, jakieś cienkie kocyki dostałam w spadku, ale kupujemy jeszcze ocieplany minky (1,5 cm). Głównie dlatego, że taki śliczny Wydaje mi się, że na zimę dobrze jest mieć jakiś cieplejszy kocyk, chociaż zawsze można 2 cienkie czy coś.
Zupaztytki, rozmiar jest chyba jeden uniwersalny, w każdym razie te staniki sporo pomieszczą, bo jak rosną piersi to te marszczenia kompensują wzrost. Ktoś chyba pisał, że kiepsko trzymają - zależy, jakie piersi. Ja jestem zadowolona. Od kiedy przyszły, to ani razu nie założyłam normalnego. Takie porządniejsze kupię z Alles po porodzie, jak się rozmiar określi.
Agata, ja się spakowałam w walizkę. Z ciuszków dla Antka wrzucę tylko czapeczki i niedrapki, bo poza tym w szpitalu wszystko dają. Na wyjście mąż coś spakuje. Tak samo dla mnie, bo nie będę teraz się zastanawiać, w co się ubrać na wyjście ze szpitala. Walizki nie trzeba nosić, poza tym mniej się te rzeczy pogniotą. Kosmetyki mam w takich butelkach do samolotu, do kupienia w rossmannie. Większość rzezy typu wkładki laktacyjne czy kilka pieluch (awaryjnie, bo też dają) mam w takich woreczkach: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60251383/
Agusia, jeszcze jedna rzecz mi do głowy przyszła: przed pomiarem ręce można myć wodą z mydłem, a te wszelkie płyny do dezynfekcji zakłamują wyniki, najczęściej zaniżają (głównie chodzi o alkohol). Może używałaś czegoś takiego?
Agata92, zupaztytki lubią tę wiadomość
-
Hej Goplanko, witaj po nieobecności, zaglądaj, bo bez Ciebie smutno. Dziękuję za wsparcie. Właśnie zrobiłam sobie polecany przez Ciebie koktajl na poprawę morfologii, mam nadzieję, że po porodzie nerka będzie kurde sprawna. Dobrze, że jesteś u rodziców, zawsze to raźniej gdy źle znosisz samotność. Ja mojemu męzowi pokazywałam w necie co dziecko potrafi zrobić w pampersa, był w szoku hehe
Agatka ja pakuję się w sportowa torbę pojemności 50l. W zasadzie pakuję rzeczy na pierwszy rzut, w domu zostawię dodatkowo rzeczy do przywiezienia przez męża i dla mnie i Małej na wyjście.
Pinslepee ja tez mam te pojemniki z Rossmana i wszystkie kosmetyki jakie biorę do szpitala to miniaturki, co by mniej miejsca zajmować.
Dziewczyny które chodzą na szkołę rodzenia opowiadajcie co się dowiedziałyście tak jak Nata zdaje relacje, bo to bardzo ciekawe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 12:00
Agata92 lubi tę wiadomość
-
pinsleepe wrote:Agusia, jeszcze jedna rzecz mi do głowy przyszła: przed pomiarem ręce można myć wodą z mydłem, a te wszelkie płyny do dezynfekcji zakłamują wyniki, najczęściej zaniżają (głównie chodzi o alkohol). Może używałaś czegoś takiego?
Pinsleepe myję zwykłym mydłem w płynie i dokładnie wycieram ręce.... ehhh
-
nick nieaktualny
-
Agusia zrób jeszcze raz badanie glukozy, może niepotrzebnie się kłujesz
Bedziesz spokojniejsza jak się okaże że cukrzycy nie ma, a jeśli wynik się powtórzy to zapytasz diabetologa o te dziwne cukry, może zmieni ci glukometr
Pati czemu CC ???Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 12:23
-
Ją na telefonie jeszcze czekam na wizytę u endo, a usg robił prowadZący ,a cc to co najgorsze zrobią dopiero jak się akcja sama zacznie i tylko coś się będzie działo biegiem na ip ze względu na pierwszy szybki poród... powiedzial że w piątek omówimy to na wizycie jeszcze, położenie miednicowe czyli wczoraj się przekrecila wody w normie są hmm co więcej tak na szybko tylko że już dużą jest i są bardzo male szansę na obrocenie się już, no i dziecko mi przez tydzień schudlo xD i mówi że ma bardzo długie gęste włosy ma i będę mogła kucyki robić od razu jak się urodzi
ÓptimusPrime, AgataP lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualny
-
jeja ale mam wkurw, wzięłam się za pakowanie rzeczy w worki próżniowe, w koszule i marynarki nie wejdę więc postanowiłam je zgrzać no i kuźwa oczywiście tak zgrzewałam że mi wieszak przebił worek, kurwa!kurwa!kurwa!, zakleiłam taśmą no ale nie zgrzało tak płasko jak chciałam, później chowałam drugi worek(z ciuszkami młodego w większych rozmiarach)w łóżko do skrzyni i kurwa tak wpychałam że uszkodziłam ten wentyl, jeja jaka ja zła na siebie jestem!!
ehhhh szykuję się na kawkę do koleżanki to się trochę odstresuję spacerem i plotkami buziaki.
Nasz Aniołek [*] 8tc 12.08.13r.
-
Hej Mamusie, mam tyle pracy, że nie mam czasu zajrzeć do Was
Mąż mnie opuścił na polu bitwy, robi remont, a ja w pracy sama. Tzn z praktykantką, ale i tak wszystko jest na mojej głowie.
Od października będę miała pracownicę, ale przez wrzesień muszę jeszcze sama powalczyć. Chociaż wczoraj jak zasypiałam ogarnął mnie lęk przed zostawieniem biznesu komuś obcemu. W końcu to moje pierwsze dziecko
Mam kryzys, mam tak mało sił, że aż mnie to przeraża. Zadyszki łapią mnie nawet jak dłużej coś mówię, a nie daj Boże jak mam coś przy okazji zrobić.
I u mnie też zaczęły się duszności, nie mogę znaleźć dobrej pozycji przed snem, bo ciężko mi się oddycha.
Za tydzień wizyta, ciekawe ile mój Synuś już waży...? -
Ja dzwoniłam do przychodni by się zapisać do ortopedy po to zaświadczenie do cesarki, ale terminy na listopad, do neurologa to samo, także znów wszystko prywatnie trzeba, umówiłam się na za tydzień prywatnie i mi chociaż wypisze porządne zaświadczenie lekarz, potem mam wizyte kontrolną u gina to mu już przedstawię sytuację.
-
nick nieaktualnysantoocha wrote:Od października będę miała pracownicę, ale przez wrzesień muszę jeszcze sama powalczyć. Chociaż wczoraj jak zasypiałam ogarnął mnie lęk przed zostawieniem biznesu komuś obcemu. W końcu to moje pierwsze dziecko
Mam kryzys, mam tak mało sił, że aż mnie to przeraża. Zadyszki łapią mnie nawet jak dłużej coś mówię, a nie daj Boże jak mam coś przy okazji zrobić.
I u mnie też zaczęły się duszności, nie mogę znaleźć dobrej pozycji przed snem, bo ciężko mi się oddycha.
Za tydzień wizyta, ciekawe ile mój Synuś już waży...?
Cieszę się, że masz kogoś na zastępstwo. ja właśnie stresy przeżywam, bo osoba, która miała mnie zastąpić w pracy, powiedziała, że nie będzie tego robić. Nie chce jej się przejmować dodatkowych obowiązków i odpowiedzialności, pomimo tego, że dostałaby za to zapłacone. Jestem wkurzona, bo bardzo nie lubię takiego zachowania. Robi mi to na złość, starszy babsztyl wredny. Więc mi doszły dodatkowe stresy
