przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
yoku wrote:She, ja też biorę Pregnę Plus i rzeczywiście nie ma w niej magnezu. Bierzesz stara czy nową? W nowej dołożyli witaminę D3 tylko nie we wszystkich aptekach już ją mają...
biorę nową z witaminą D3 - kupiłam w aptece na Allegro 2 opakowania za 53 zł -
nick nieaktualny
-
Ja też biorę Magnez + B6 od początku ciąży. W poprzedniej jak i obecnej ciąży mam problemy z kurczami łydek.
Faktycznie mój maluszek jak na 12 tc jest bardzo duży - 7 cm. Z miesiączki powinnam mieć termin na 29.08 a z USG to 20.08.
gocha04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyasiank z tymi terminami różnie może być no zdarza się , że można o czasie urodzić , ja mojego syna na tydzień przed terminem urodziłam , naszą córeczkę Marysię po terminie urodziłam , a naszą rybcię malutką na parę dni przed terminem urodziłam więc jak widzisz różnie to może być ja życzę Tobie jaki każdej z was bezbolesnego i szybkiego rozwiązania.
Asiank to spore będziecie mieć maleństwo
-
Kancialupka i już teraz wiem skąd u Ciebie skurcze po mimo brania magnezu, to wszystko to wina potasu, który występuje również w pomarańczach i dostarczany w nadmiarze powoduje takie, a nie inne dolegliwości u ciężarnych, więc ja ten aspargin zamieniła na normalny magnez+b6
-
Oj dziewczynki ale mialam dzis ciezki dzien. Przeryczalam pol dnia i jakos jeszcze nie doszlam do siebie...
Bylam dzis na spotkaniu w szpitalu, w ktorym zamierzalam rodzic i totalnie sie rozczarowalam.
Ale od poczatku...
Najpierw przy recepcji odzialu w ktorym mielismy umowione spotkanie ( bylo podane ze wizyta z powodu mojej wady pepowiny ) kobieta takiej info nie miala i zrobila wielkie oczy ze mamy tez miec spotkanie z anestezjologiem i usg aby ustalic wczesniejszy termin porodu. W koncu gdy ktos nas zechcial po godzinie przyjac okazalo sie ze to polozna, ktora wypelniala z nami tabelki w komputerze typu- choroby itd. Dalej rzucila nam pogawedke o porodzie naturalnym, gdzie my na to ze jest wskazanie do cc. Zrobila glupia mine i wyszla. Po 15 min przyszedl lekarz. Gdy po raz kolejny wspomnielismy po co tu jestesmy i o mojej wadzie pepowiny, kazal sie polozyc i stwierdzil ze sam oceni co i jak. No wiec w trakcie usg potwierdzil ze to bloniasty przyczep pepowiny ale (!!!!!!!!) ....nie jest to grozne ani dla mnie ani dla dziecka, po drugie absolutnie odpada cc, a po trzecie porod ma sie rozpoczac wtedy kiedy jest termin i tyle. Gdy my wyjechalismy ze wszystkimi argumentami, ze dziecko moze sie wykrwawic, ze to trzeba wczesniej -35 tc, ze tylko cc, ze inni lekarze wrecz twierdzili ze to jedyna szansa na uratowanie dziecka....stwierdzil, ze on tu decyduje i on ma taaaaakie doswiadczenie ( mial moze 38 lat) ze wie lepiej i tak bedzie jak on mowi. Uparlismy sie wtecz na cc. Skrytykowal nasze argumenty i rzucil nam pismo, ze: "pomimo nakazu naturalnego porodu pacjentka upiera sie przy cc". Dalej bylo cos o kosztach (3.500 euro- cesarka na zyczenie, + zgoda na ryzyko ( np. Mozliwosc pokaleczenia dziecka przez lekarza- skalpelem). Dalej ustalil mi termin cc na (!!!!!!!) 15.04.2013 - czyli termin porodu naturalnego (40 tydzien ciazy).
Gdy wychodzilam czulam sie jak kolejna, odsteplowana sztuka miesa.
Wrocilam do domu, poczytalam jeszcze troche info o mojej wadzie i co... I w wiekszosci przypadkow dzieci poprostu nie dozywaja 40 tc. Mam totalnie zle uczucie co do tego lekarza i do tego szpitala. Od tej wizyty mam takie skurcze brzucha ze szok. Chyba z nerwowTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny
-
Wlasnie nad tym mysle. W zyciu sie nie zgodze tam rodzic. Jeszcze mam u uszach jego zdanie jak rzucilam ze sie upieram przy cc ze wzgledu na zycie mojego dziecka, a on do mnie- "to sie az tak czesto nie zdarza, statystyki sa po mojej stronie" K....a w tylku mam statystyki !!!!
19 stego mam spotkanie z moja polozna ( ktora notabene wspomniala cos o innym szpitalu), a 24 mam moja lekarke i musze sie dowiedziec co zrobic zeby sie w innym szpitalu zameldowac do porodu.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnette wrote:Wlasnie nad tym mysle. W zyciu sie nie zgodze tam rodzic. Jeszcze mam u uszach jego zdanie jak rzucilam ze sie upieram przy cc ze wzgledu na zycie mojego dziecka, a on do mnie- "to sie az tak czesto nie zdarza, statystyki sa po mojej stronie" K....a w tylku mam statystyki !!!!
19 stego mam spotkanie z moja polozna ( ktora notabene wspomniala cos o innym szpitalu), a 24 mam moja lekarke i musze sie dowiedziec co zrobic zeby sie w innym szpitalu zameldowac do porodu.
To okropne, ze człowiek musi tak walczyc o zdrowie dziecka ze służbą zdrowia...Anette, Nina82 lubią tę wiadomość
-
Anette, strasznie mi przykro, że miałaś taki okropny dzień i ciągle nie wiadomo co i jak. Nie ma wyjścia, koniecznie musisz zmienić szpital i udać się tam na konsultację. Wszystko zakończy się dobrze, ale to co przeszłaś, to Twoje:(
Anette lubi tę wiadomość
-
czasem się zastanawiam po co niektórzy wybierają zawód lekarz, pielęgniarka czy położna.. jak mijają się z powołaniem i odwalają robotę jak za karę.. chyba liczą sie z faktem ze są po to zeby pomagać a nie szkodzic i pokazywać zę on jest górą i mądrzejszy... przerazają mnie coraz bardziej szpitale i lekarze.. lub położne które są w nocy nie zadowolone bo Ty rodzisz na jej zmianie a ona spać nie może.. ;/
Anette lubi tę wiadomość
-
Z tygodniowym prawie poslizgiem, chcialabym Wam podziekowac za mile slowe, ktore napisalyscie po moim badaniu prenatalnym (pobieranie probki lozyska). Ktoras z Was prosila mnie o opisanie tego badania, co niniejszym czynie...
Na to badanie trzeba u nas poswiecic caly dzien.. O 7 rano zglosilismy sie do szpitala. Musialam zabrac rzeczy na caly dzien: pizame , szlafrok, kapcie etc. Przed 8 przydzielili nam sale gdzie do 9:30 lezalysmy.. O 9 30 zaczely sie badania. Mniej wiecej 10 minut to trwalo. badanie odbylo sie w mniejszej sali operacyjnej, najpierw pani ginekolog sprawdzila stan szyjki ( na stole ginekologicznym, tzn stol z takimi poleczkami na nogi), potem pan ordynator zrobil mi zastrzyk z lidokainy w brzuch. Niestety nie poczekal az znieczulenie zadziala..Zaraz potem zaczal wprowadzac igle do punkcji, ktora miala chyba z 15 cm dlugosci i byla bardzo gruba. Niestety byl to bolesny zabieg, mialam uczucie, ze zarac plecami wyjdzie mi ta igla. Dwa razy musial ta igle pchnac gwaltownie. na samym koncu przez to igle, wprowadzil cienki drucik, ktorym pobieral probki, to juz nie bolalo. Po zabiegu, o wlasnych silach, ale z mina niespecjalnie radosna, wrocilam do sali, gdzie do 15 musialysmy lezec. W miedzyczacie dostalam jeszcze zastrzyk, bo mam grupe krwi Rh-.. Ogolnie bardzo nieprzyjemne przezycie, i nie wiem co bym crobila gdyby moj G. nie byl tam ze mna. chyba bym sie zaplakala...Po zabiego, przez dwa dni lezalam jak deska w domciu i dopiero trzeciego dnia wyszlam z domu (niepotrzebnie, bo troche mnie brzuch zaczal pobolewac). Przez dwa tygodnie po zabiegu trzeba bardzo uwazac, nie wolno niczego nosic, kapac sie w wannie i uprawiac sexu..Na wyniki czeka sie 3-4 tygodnie -
Anette chyba bym udusiła gołymi rękami tego lekarza o ile tak można go nazwać i jak widać niestety znieczulica jest wszędzie, bo dla nas nasza ciąża i dziecko jest najważniejsze na świecie, a dla nich jesteśmy kolejną jak to napisałaś sztuka mięsa do odfajkowania
Jeżeli masz możliwość to nawet się nad tym nie zastanawiaj tylko zmieniaj szpital, trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze
A mi pierwszy raz śnił mi się mój poród, ale nie był to sen z serii tych koszmarnych tylko tych normalnych, wszystko było w takich jasnych pastelowych barwach, już leżałam na fotelu, ale z racji, że to dopiero początek porodu chciałam jeszcze z niego zejść i chodziłam z położną po korytarzu, a mój Andrzej patrzył się na mnie z przerażoną miną haha po czym zaraz położna m,i powiedziała, że możemy rodzic i się obudziłam
chyba moja podświadomość próbuje dać mi znać, żebym się nie stresowała, że będzie wszystko dobrzemartek, Anette, she lubią tę wiadomość