przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to juz chyba powoli moge szykowac sie na porodowke - plamienie ustalo w piatek przed poludniem, dzisiaj rano na 99,9% odszedl mi czop śluzowy, pojawila sie "siara" w piersiach, skurczy na razie brak, wiec rownie dobrze moge zaczac rodzic dzisiaj, jak i za tydzien
jestem zdziwiona swoim zachowaniem, gdyz z charakteru jestem strasznym nerwusem, a teraz jestem bardzo spokojna i w ogole nie stresuje mnie wizja nadchodzacego porodu, gorzej z moim mezem i mama - oni sa przejeci tymi ostatnimi dniami przed porodem, ktory jak widac moze przyjsc w kazdej chwilivivien, she, anilorak, Anette, Suzy Lee, Paulina1986, martek, DzejKej, m_f lubią tę wiadomość
-
Agus bardzo sie ciesze ze "ogarnia cie spokoj" wkoncu juz tylko dni dziela cie jak Zosie poloza ci na piersi.
Fajnie ze maz jest przy tobie,wsparcia nigdy za wiele
Nie jedna pewnie z nas chcialaby sie zamienic z toba na miejsca;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2013, 11:45
-
Fakt Mąż jest przy mnie, ale fizycznie jeszcze tylko przez parę godzin, gdyż dzisiaj musi wracać do Berlina do pracy, więc chyba w takiej sytuacji, raczej nikt nie chciałby się zamienić ze mną na miejsce dlatego jest taki przejęty, bo widać, że coś zaczyna się już dziać, a nie może być przy mnie tylko musi jechać...
-
Agnieszka....trzymaj sie tam cieplo. Zycze Ci z calego serduszka, zebys przeszla jak najlzej porod i zeby wszystko bylo dobrze. Powiem Ci ze jakmoja przyjaciolka z ktora bylam przy porodzie zaczela rodzic ( odeszly wody itd) to nigdy nie widzialam jej takiej spokojnej. Ja cala latalam a ona najzwyczajniej powoli sie pakowala... A jest strasznym nerwusem. Moze tak poprostu jest u kobiet.
Kurcze szkoda ze Twoj moz musi wyjechac, biedny....juz sobie wyobrazam jak sie czuje
Trzymam kciuki za Ciebie i Zosie. Zobacz tak nie moglas sie doczekac zeby ja przytulic.....jest juz " za zakretem "
Buziaki i my tu myslami jestesmy z Toba :****Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Aga, ależ mi adrenalinka skoczyła, jak przeczytałam Twój wpis:) jejuś niedługo Zosieńkę do domu zabierać będziesz.
U mnie klimaty nerwowe.Powiem tak, po piątkowej wizycie u dotychczasowej gin prowadzącej jesteśmy zdegustowani i szukamy innego lekarza!!! Otóż pani dr, która jeszcze niedawno zapowiadała syna , w piątek stwierdziła,że chyba będzie dziewczynka a za chwilkę że za wcześnie jest na określenie płci!!!!! Do tego nie chciała wykonać pomiarów maleństwa charakterystycznych dla tzw usg połówkowego, jedynie stwierdziła,że nie może zaobserwować żołądka i żebym jej przy następnej wizycie przypomniała,żeby to sprawdziła. Powiedziała ,że na usg połówkowe jest za wcześnie ( w 20 tyg???) no i na koniec wypisała mi zwolnienie na następne 2 tyg a kazała przyjść do siebie za 4 tygodnie. Pytam jej więc, co mam ze sobą przez te pozostałe 2 tyg zrobić- a ona mi na to- niech pani sobie urlop weźmie, no jasne urlop w szkole!!!masakra, w domu poryczałam się z nerwów. W środę idę do innej lekarki a w piątek jedziemy na usg 4d do Darmedu w Szczecinie, żeby obejrzeli maleństwo ze wszystkich stron no i określili płeć. Jestem bardzo rozczarowana pani dr i teraz będę jeździła do lekarki w Szczecinie- jeśli dogadamy się ze sobą w środę....
-
nick nieaktualnyJa wprawdzie na poczatku tej drogi, ale tez zaliczylam juz reklamacje na dotychczasowego ginekologa i po tygodniu do mnie zadzwonili z przeprosinami i zaproponowali termin do wybranej przeze mnie, a trudno dostepnej lekarki- ide we wtorek juz. Tamten nawet nie zapytał jak się czuję, opieprzał mnie za jakąś inna pacjentke, z którą mnie chyba pomylił, narzekał na pracę, nie zbadał mnie, chcial zebym USG zrobiła po miesiacu, czyli przyszła do niego za 5 tyg od wizyty, a przez ten czas nie wiedziałabym nawet czy wszystko jest ok, czy nie mam jakiejś infekcji, co brać, czego unikać, nei zapytal o charakter pracy - no NIC. Wizyta trwała nieco ponad minutę i poczułam sie wyproszona. Zaraz za mna poszedł sobie na przerwę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2013, 18:52
-
Dziewczyny nie dziekuje zeby nie zapeszyc juz sie nie moge doczekac, kiedy przytule Zosienke i patrzac z perspektywy czasu, jestem w szoku, ze ta ciaza tak szybko minela i porod to kwestia bardzo bliska
Martek bardzo dobrze robisz zmieniajac lekarza, bo ta to jakas pomylka, nie rozumiem zupelnie takiego olewawczego sposobu podchodzenia zarowno do badania jak i pacjentki, trzym kciuki aby kolejny lekarz okazal sie tym wlasciwym -
Martek, ja to bym szału dostała... Moja lekarka jest cudowna. Strasznie mila dla mnie i meza. Wyjasnia nam wszystko nawet jak nie pytamy. Sama z siebie duzo opowiada. Czesto sa to rzeczy, o ktorych nawet bym nie pomyslała, zeby zapytac, ale fajnie wiedziec. Zmien lekarza... Co do brania urlopu jako nauczycielka - dobry dowcip...
Agnieszka!!!! O kurcze! O kurcze! O kurcze! Tylko tyle jestem w stanie powiedziec! Powodzenia i obys do konca byla taka spokojna jak teraz.
Jedno pytanko. Co to jest czop sluzowy? To co co zamyka macice po zaplodnieniu? Zawsze najpierw wypada czop zanim zacznie sie porod/odejda wody/przyjda skurcze? -
dziewczyny, przepraszam,że podwajam zapytanie o badanie usg połówkowe z innego wątku ale chyba tu szybciej mi odpowiecie:)
czy umawiając się na prywatne badanie usg 3d/4d muszę zaznaczyć że chodzi mi o usg połówkowe ze wszystkimi pomiarami itp, czy to jest standard przy takiej usłudze???
-
nick nieaktualnyMartek, mój lekarz nie był prywatny-prywatny, ale z prywatnej opieki medycznej, za którą płacę co miesiąc składki całej swojej rodzinie.
Dzejkej, mi np nie wypadl czop śluzowy, nawet wody mi nie odeszły (choc sączył się delikatnie rożowawy płyn, ale to nie były wody mi powiedziano). Wody odeszły dopiero jak mały wyszedł na świat. Czop śluzowy to to co zatyka wejście szyjki macicy.
Kurcze zdjecie mi zniknelo i nie chce sie dac zaladowac ponownie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2013, 19:30
-
nick nieaktualnyAgnieszka, fajnie, że jesteś spokojna i wyluzowana bo taki czop czasem odpada po kawałku przez kilka-kilkanaście dni zanim zacznie się poród i trudno to ocenić czy już faktycznie wypadł cały.
W pierwszej ciąży 2 tygodnie przed terminem myślałam, ze czop odszedł a było to tylko bardzo dużo śluzu, ktory sie zmienia pod koniec ciazy a prawdziwy jak białko jajka z krwią wyleciał dopiero w szpitalu jak było 3 cm rozwarcia
U mnie dalej spokój, byłam w sobotę u lekarki, szyjka zamknięta, całkiem długa i oceniła, że spokojnie jeszcze za 2 tygodnie sie zobaczymy teraz tylko muszę zapisać się na USG i zrobić te wszystkie badania na które mam chyba z 5 skierowań.
W dzień jestem spokojna ale w nocy mam tak beznadziejne, ciężkie, koszmarne sny, że szkoda gadać...
Martek, a tam gdzie się zapisujesz nie pytają o to, w którym tygodniu będzie to USG? W 20 tygodniu po to przecież robi sie badanie zeby ocenić wymiary i budowę narządów więc to dla wszystkich powinno byc oczywiste, że tego sie od nich oczekuje i że sprzęt jak i ultrasonolog powinni być do tego przygotowani.
-
Yoku.....ja mam koszmary zawsze jak za pozno zjem kolacje. Moze to smieszne ale jak mi cos ciezko na zoladku siedzi to odbija mi sie to pozniej na ciezkich snach.
Czesto tez czytalam ze niepokoj przed porodem wychodzi w snach z podswiadomosci. Jak z tym walczyc- podobno- spacery, relaksacyjna muzyka itd. Nie wiem czy to pomaga ale sprobowac moznayoku lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Yoku wlasnie ja mam tak, ze raczej caly jeszcze mi nie odszedl tylko dozuje odchodzenie przez caly dzisiejszy dzien, a ze innych "namacalnych" objawow porodu brak, jest moze powodem mojego spokoju, znajc zycie jeszcze duzo czasu do faktycznego porodu
co do koszmarow to zgadzam sie z Anette, ze jak przed snem zjem obfita kolacje, to potem pojawiaja sie niekoniecznie koszmary, ale sny bez calkowietgo sensuyoku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Yoku....ja tak jem 2 godz min przed snem, czasem sa to nawet 3 godziny. Jak sie skusze jeszcze na jakies jablko czy cos podobnego to mam wlasnie glupie sny i ciezka noc. Jak mnie bierze glod to sie " zalewam" sokami...co sie koniec koncow i tak odbija snie, spaceruje do wcTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego...