Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne przebieg ciąży
Odpowiedz

przebieg ciąży

Oceń ten wątek:
  • Agnieszka Autorytet
    Postów: 703 550

    Wysłany: 14 marca 2013, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anette Skąd ja to znam :P jak wstawiłam ostatnio swoje brzuszkowe zdjęcie, to dostałam komentarz, ze może są tam bliźniaki, tak od razu cała drużyna piłkarska :/ właśnie to co innym wydaje się zabawne, nas potrafi delikatnie mówiąc zirytować
    nota bene ten komentarz napisała osoba, która sama jest w ciąży i do szczupłych nie należy i szczerze aż mi się cisnęło, żeby napisać, że zobaczymy ile w tym samym momencie jej waga i brzuch będą wyglądać, ale dałam sobie spokój :P

    w sumie z drugiej strony można by stwierdzić, że same na to pozwalamy dzieląc się publicznie naszym stanem, ale jak na to spojrzeć obiektywnie, to osoby piszące tego typu rzeczy powinny się dwa razy zastanowić zanim napiszą coś totalnie z d...

    co do mojej teściowej, to praktycznie przez całą ciąże nie interesowała się i bardzo się z tego powodu cieszyłam, a teraz nagle przed samym porodem zaczęła się interesować grrrrr.... :/

    Anette lubi tę wiadomość

    p19ucsqvxhad9jnf.png

    h84fio4pjmll44p3.png

    Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.
  • DzejKej Autorytet
    Postów: 1443 1229

    Wysłany: 14 marca 2013, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie tez pierwsze 2 tygodnie drzwi zamkniete. A jak mi ktos do szpitala przyjdzie to wybuchne (maz o tym wie, wiec raczej nikogo nie bedzie przywozil)! Naszczescie w DE mieszakaja tylko moi rodzice i tesciowa, wiec nie ma wielu ludzi, ktorzy musza nam dac 2 tygodnie spokoju.
    Jedyne co to siostra meza cos wspominala, ze sie do nas wybiera, ale mam nadzieje, ze conajmniej 2 tygodnie po porodzie, albo najlepiej to na chrzciny, bo chrzciny wazne, a nie sadze, zeby tak jezdzila w te w spowrotem ze wzgledu na koszty. No i jeszcze dodatkowa sprawa, ze ona ma rodzine, a u tesiowej sie wszyscy nie zmieszcza, a ja nie mam ochoty w pierwszych miesiacach na jakies nocowania u mnie. Nie mowiac juz o tym, ze poprostu nie mam na to czasu - dziecko + przygotowania do egzaminow panstwowych.

    Agnieszka, nie jestes wredota. Ja jestem... Ty masz zly kontakt z tesciowa na dodatek ona pali, wiec dla mnie odpada dotykanie dziecka przez palaczy. Moja tesciowa mnie bardzo lubi i ogolnie chce byc pomocna, a tez mnie trzesie mysl o tym ze bedzie nosic moje dziecko na rekach, bo ona nie jest nasilniejsza i sie boje, ze albo upusci dziecko, a poza tym ze bedzie przeginac i sypac "dorymi radami" i leciec do pokoju dziecka jak tylko zaplacze.

  • agga84aa Autorytet
    Postów: 4575 3366

    Wysłany: 14 marca 2013, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anette, własnie mi lekarz napisał smsa, zeby kilka dni mieć lekkostrawną diete no i nospe 3x1 dziennie brać, aaaa i pić 2,5 l płynów dziennie. A mnie boli i boli ten żołądek;(( masakra.

    Martek, ja Ci ciągle życzę dużo dużo sił i wierzę, ze wszystko zakończy się dobrze!!

    Co do miny lekarza podczas badania, to ja juz też nie patrzę na jego minę, a jak za długo milczy to pytam czy wszystko ok. A on ma tak, ze najpierw bada, bada, bada, potem pokazuje maleństwo i mówi co i jak.

    Co do wczesniejszej ciązy, skoro widac zarodek to jest ok:) Moja ciąża też okazała się na samym początku aż 8 dni młodsza wg usg niż wg terminu OM. Po porstu jakoś dziwnie miałam owulację.

    relg8ribvm9efdtp.png84c7918c0e711886.png
  • agga84aa Autorytet
    Postów: 4575 3366

    Wysłany: 14 marca 2013, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    heheh widzę, że wszyscy baaaardzo się cieszą na myśl o odwiedzinach teściowych, tak zreszta jak ja;) moja jest 200 km stąd, więc nie będzie częstym gościem, mam tylko nadzieję, że nie przyjedzie zaraz po porodzie i nie będzie siedziała mi na głowie, zresztą, sama na to nie pozwolę. Co do odiwedzin w szpitalu to zobaczę jaki będzie mój stan, ale mama i siostra na pewno wpadną, nie przeszkadza mi to, o ile oczywiście będę się czuła ok.

    relg8ribvm9efdtp.png84c7918c0e711886.png
  • Agnieszka Autorytet
    Postów: 703 550

    Wysłany: 14 marca 2013, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DzejKej jak dobrze, że nie jestem sama w tych poglądach, bo już momentami to się zastanawiałam, czy to muzę hormony tak na mnie działają, bo jak coś wspominałam Mężowi, ze wkurza mnie to dopytywanie i to, że po porodzie nie mam ochoty od razu na watahę ludzi, to mówił, że dziwi go takie podejście, ale faceci to inna rasa, więc nie zrozumieją pewnych rzeczy :D :D

    Mój kontakt z teściową jest na zasadzie "jest bo jest, bo tak wypada" nigdy nie dałam jej odczuć tego, że jej nie znoszę, ale też nie mam zamiaru odgrywać kochającej i cudownej synowej - moja teściowa to typ dwulicowej osoby, która włazi w d... tym z których ma korzyść a wtedy, kiedy coś nie idzie po jej myśli to obrabia d... jak tylko może i do kogo może, a ja takich ludzi nie toleruje w swoim otoczeniu

    Suzy Lee, Anette lubią tę wiadomość

    p19ucsqvxhad9jnf.png

    h84fio4pjmll44p3.png

    Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2013, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja uwielbiam moją teściową i uważam, że będzie super, jak będzie mnie odwiedzać, albo ja ją, bo przecież i tak będę w domu. Natomiast takie odczucia, jakie Ty Agnieszka reprezentujesz wobec teściowej, ja odczuwam wobec mojej matki i nie życzę sobie odwiedzin. Bo jest dwulicowa i niby miła, a do siebie wróci, to tyłki nam obrabia...

  • DzejKej Autorytet
    Postów: 1443 1229

    Wysłany: 14 marca 2013, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie problem jest w tym, ze tesciowa chcialaby byc zbyt pomocna. Ja wiem, ze "ukradlam" jej syna i jej poprostu brakuje kogos kim moze sie zajac, ale przez to sluchalam na poczatku malzenstwa tekstow w stylu "a co wy bedziecie jedli?". Ok, przyznaje pierwszy tydzien malzenstwa byl pod wzgledem kulinarnym poprostu dramatem - tylko spaghetti i kotlety umialam i jeszcze kotlety kilka razy przypalilam.
    Mimo to od dawna potrafie gotowac i to calkiem niezle rzeczy.
    Rok temu na swieta znow pytala co bedziemy jedli i czy nam czegos nie ugotowac. Szlak mnie trafił. Maz powiedzial, ze ja cos zrobie, a ona na to "ale w swieta to powinno sie cos porzadnego zjesc". No i wtedy to juz było po wszystkim dla mnie... Wiem, ze ona chce dobrze, ale dobrymi checiami pieklo jest wybrukowane, czy jakos tak. No i rady co do dziecka napewno tez bedzie sypac - jak kazdy, ale o ile u mojej mamy mnie to nie wnerwia u tyle u niej kazda rade bioer za "atak" przeciwko mojej kobiecosci, bycia dobra zona czy matka...
    No i ja sie boje, ze bedzie dziecko chciala bez przerwy na rece brac i je rozpieszczac, a ja tak jak ktoras z dziewczyn na forum jestem fanka nienoszenia dzieci bez powodu.

  • DzejKej Autorytet
    Postów: 1443 1229

    Wysłany: 14 marca 2013, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jeszcze co do fejsbukowych komentarzy... Bardzo zabawne :/ Ja nic na fejsie o ciazy nie pisze i nie wrzucam zadnych fotek.
    Za to na zywo uslyszalam kilka tygodni temu od spasionej kolezanki "ooo przytylo Ci sie". Wtedy jeszcze mialam maly brzuch i wygladal jakbym sie przejadla. Nie wiem czy miala nadzieje, ze do niej dolacze i bedziemy sobie razem tyly, czy co... Niestety musialam ja zawiesc mowiac, ze brzuch mi rosnie, bo w ciazy jestem :)

    Ale mi sie zebrało na wylewanie zołci... Jeszcze jedno: najlepsze było na poczatku ciazy ciagle pytanie o to czy rzygam... Nie, nie mam mdlosci, przepraszam. Tesciowa mi wierzyc nie chciala, bo ona sama cala ciaze przezygala i pytala codziennie meza jak sie czuje i czy wymiotuje. Teraz naszczescie juz nie pyta, ale wiadomo - 1 trymestr minal i po mnie widac, ze tryskam energia i jem caly czas co chce i nic mi nie jest :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2013, 18:06

    Suzy Lee lubi tę wiadomość

  • she Autorytet
    Postów: 1380 2002

    Wysłany: 14 marca 2013, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DzejKej - uśmiałam się czytając to co napisałaś :D mnie też teściowa pytała czy wymiotuję i nie chciała wierzyć, że nie - nie zdarza mi się. I w sumie nie pytała czy mam mdłości - tylko od razu mówiła, że pewnie jest mi niedobrze i to na pewno najbardziej rano... Wtedy bardzo chętnie wyprowadzałam ją z błędu mówiąc, że nie - niedobrze to mi jest cały czas, ale nie przejawia mi się to wymiotami...

    201306215365.png
  • Agnieszka Autorytet
    Postów: 703 550

    Wysłany: 14 marca 2013, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehe chyba niechcacy otworzylam w kazdej z nas puszke pandory :)
    Na zywo tez spotykam sie przez cala ciaze z roznymi komentarzami na temat mojego wygladu i wygladu mojego brzucha, ktory logicznie pod koniec ciazy bedzie duzy, bo przeciez dziecko gdzies musi sie zmiesci ja to juz kiedys pisalam, ze ludzie pytajacy sie jak sie czujesz czy to na poczatku czy na koncu ciazy czekaja tylko na to jak zaczniemy sypac litanie jak to nam zle, jak czujemy sie brzydkie, jak wymiotujemy jak koty etc. ja jak mowie, ze dobrze sie czuje, a na poczatku ciazy wrecz rewelacyjnie, to kazdy sie dziwil, ze tak jest, ze nie narzekam

    mi to sie smiac chce z mojej tesciowej i szwgierki, ktora przy wzroscie 157 wazyla przed ciaza 65-70 kg w ciazy przytyla na ponad 80 i stwierdzila, ze musi sie odchudzic (juz nie wiem ktory raz :P )i jak to obydwie zapewniaja ze sie odchudzi ostatnio nawet drukowalam jej cwiczenia na brzuch po czym jak sie jej zapytalam jak jen idzie to stwierdzial, ze dziecko jej nie pozwala cwiczyc haha jasne ami kaktus rosnie na dloni :P

    p19ucsqvxhad9jnf.png

    h84fio4pjmll44p3.png

    Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2013, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia, ten ból występuje na parę dni a czasem nawet kilka godzin przed więc to już jest praktycznie ostatni znak, że wszystko się rozchodzi jak maluch wciska sie do kanału.

    Moja teściowa tez chce pomagać, wpadła do mnie do szpitala jak rodziłam Lilę, ale to nie był problem bo miałam jedynkę, teraz bede na normalnej sali więc ograniczę pielgrzymki. Zaoferowała się, że będzie nam pomagać jakbyśmy jej potrzebowali i nawet weźmie urlop z tej okazji. Zazwyczaj odpowiadałam, że dzięki ale damy radę sami ale tym razem powiem żeby wzięła urlop, przyjechała do nas do domu na 2 dni jak będę w szpitalu, posprzątała i ugotowała coś na mój powrót z dzieckiem. Jestem prawie pewna, że jak ją poprosimy, to zaraz sie wymiksuje i powie, że chyba ją coś rozkłada (zawsze tak mówi jak moja córka chce przyjechać do niej na noc a ona nie ma na to ochoty) albo powie, że coś się dzieje w pracy i nie może wziąć wolnego. To mój "przepis na teściową" nie wiem jak jest z Waszymi...
    Moja mama też nie jest lepsza, wczoraj nie pojechałam do niej na obiad bo miałam problem żołądkowy więc dzisiaj zadzwoniła czy już urodziłam bo przecież wczoraj źle się czułam. Zaczynają się telefony i SMS-y i to od najbliższych jakby im sie wydawało, że będziemy ukrywać przed nimi pojawienie się dziecka... Żenaderia, mówię Wam...
    Przyznam, ze na FB wrzuciłam po raz pierwszy zdjęcie z brzuchem przedwczoraj (10 dni do porodu) więc nie spotkałam się z żadnym przykrym komentarzem. Dostałam za to propozycję od matek 1 kwartału że jeśli dotrwam do 18 marca, to żebym pojawiła się na konferencji matek w sejmie w poniedziałek i udzieliła wywiadu Polsatowi jak takie czekanie na mnie wpłynęło i co myślę o reformie. Zastanawiam się czy je wesprzeć czy nie. Nie wiem co zrobić, na razie czekam co powie lekarz :)

    Suzy Lee lubi tę wiadomość

  • Adka Autorytet
    Postów: 1974 1799

    Wysłany: 14 marca 2013, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eh, te teściowe. Moja jak jeszcze nie byłam w ciąży powiedziała, że teraz jak będzie miała wnuka czy wnuczkę to będzie je rozpieszczała, dawała słodycze i nie będzie słuchała, że rodzice czegoś zabraniają. Zbyłam to milczeniem.
    Yoku a co do tego poparcia to ja wiem, że każda matka chciała by jak najdłużej być ze swoim dzieckiem. Ale trzeba mieć na uwadze, że jak matki, których dzieci urodziły się przed 17 marca otrzymają możliwość długiego urlopu to za chwilkę kobiety, które rodziły pod koniec poprzedniego roku też będą chciały takiego prawa. Zawsze jest tak, że musi być jakieś ograniczenie czasowe.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2013, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale wszystkie zmiany prawne wchodzące Polsce są zazwyczaj 1 stycznia ew. 1 lipca a ten 17-ty marca jest ni w pięć ni w dziewięć niestety. Poza tym to zostało beznadziejnie przygotowane i zakomunikowane, w dodatku wiele z tych dziewczyn straciło przy okazji w tym roku prawo do becikowego i ulgi na dziecko, przedszkoli, żłobków i szkół publicznych nie przybywa więc chyba należy im sie cokolwiek w zamian tymczasem rząd przestał z nimi gadać i totalnie się wypiął.
    Ja je rozumiem choć nie dla wszystkich to dobre rozwiązanie a matki z grudnia na razie siedzą cicho więc zobaczymy co dalej :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2013, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do ciemnej kreski na brzuchu - ja na przykład dostałam dopiero po porodzie, tego samego dnia. Wczesneij nie miałam i teraz na razie odpukać tez nie mam.

    Moja ciąża tak jak poprzednia przebiega bezwymiotowo - tak samo, niektórzy patrza na to z niedowierzaniem, myśląc że żartuję, albo nie chce nic mówić, a jeszcze inne słuchają z taka dziwna zazdrością, że one to sie tak męczyły, a ja mam tak wygodnie. Nie wiem czy tak wygodnie, bo jak za długo siedze, pali mnie lewe biodro, a jak już mam to L4 i mogę często zmieniac pozycje, czasem poleżeć, to z kolei odzywa sie prawa strona, coś jak rwa kulszowa, jakby mnie ktoś dłutem czasem przeszył. Do tego zawroty glwoy często, zmienne nastroje, a jak juz jest jedno dziecko, trzeba byc w miarę stabilnym dla niego i cierpliwym, (Bogu dziękuję za ten dany mi teraz znowu czas przebywania z moim dzieckiem cały dzień! Coś pięknego odkrywac go na nowo po tym 1,5 roku przepracowanym 12 h poza domem). Wstawanie siku tez mnie męczy. Noca szcczególnie, ponieważ jak juz raz wstanę to potem ciężko mi zasnąć przez godzinę. I znów wraca mi niepohamowany apetety... przez prawie dwa tyg był spokój, a dziś worek bez dna - dosłownie i słuchajcie.. jak od 1,5 roku nie mogłam patrzeć na słodycze co było dziwne, bo zawsze byłam maniakiem czekolady, tak teraz przed oczami przelatuja mi batoniki, ciasteczka, w-zetki, murzynki, muffinki, tabliczka orzechowej czekolady itp...

    Teściowa nie przyjedzie na szczęscie ogladać dziecka do szpitala... mam nadzieję. Też mieszka ponad 200km od nas i jest zbyt specyficzna. Od pierwszej chwili, mimo że byłam pozytywnie nastowiona, to nie mamy wspólnej ani jednej fali. To osoba zamknięta, nerwowa, prosta i toksyczna, wiele namącila w naszym życiu ... nie mam z nia zadnego tematu do poruszenia. Jak nigdy - pustka w głowie jak jest obok mnie. Siliłam się na jakies teamty, ale no czarna dziura - coś niesamowitego, jakby biała strona w mojej głowie. Nie lubimy się i nie kryjemy tego, choć kulturalne dziendobry - dowidzenia, dziekuje tak M zaraz wroci - jest. Na szczescie mniej więcej raz do roku.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2013, 21:10

  • Agnieszka Autorytet
    Postów: 703 550

    Wysłany: 14 marca 2013, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wlasnie to samo sobie dzisiaj pomyslalam ogladajac pytanie na sniadanie gdzie byla mowa o dluzszym macierzynskim, kiedy by nie bylo wprowadzone, zawsze znalazlyby sie osoby pokrzywdzone, ogolnie uwazam ze w naszym kraju zarowno kobiety ktore chca zajsc w ciaze, ciezarne i matki nie maja latwego zycia, na kazdym kroku jakies problemy i rzucanie klod pod nogi

    Yoku dokladnie niektorzy chyba mysla, ze urodzenie dziecka bedzie sie ukrywac jak jakas tajemnice panstwowa, my z naszej perspektywy widzimy to zupelnie inaczej, niz osoby zainteresowane naszym porodem mnie osobiscie gorzej stresuje takie ciagle wypytywanie sie, bo nie mam takiego komforu wyluzwania sie przed tym dniem i przestaniu wiecznie o tym myslec, bo co rusz ktos ten temat zaczyna

    p19ucsqvxhad9jnf.png

    h84fio4pjmll44p3.png

    Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.
  • KANCIALUPKA Autorytet
    Postów: 569 213

    Wysłany: 15 marca 2013, 00:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie kochane. Bardzo was przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, przebrnęłam przez wszystkie strony, które pisałyście, ale nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać i odpisać. Bardzo wam dziękuję, że myślałyście o nas i martwiłyście się, jesteście kochane. U mnie wszystko tak się potoczyło niespodziewanie, że dalej nie mogę się jeszcze otrząsnąć z tego wszystkiego, mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej, ale po kolei, napisze co się u nas działo. Otóż tak jak pisałam jeszcze w lutym wam leżałam w szpitalu z powodu zagrażającego porodu przedwczesnego w 34 tygodniu, kroplówki niestety nie wyciszały skurczy, które z każdym dniem się nasilały, do tego doszło ciągłe napięcie mięśnia macicy i strasznie twardy brzuch dlatego nie chcieli wypuścić mnie do domu żeby maluch jak najdłużej posiedział w brzuszku. Od 1 marca coś zaczęło tętno dzidziusiowi spadać na ktg, lekarze zaczęli to obserwować bo nie podobało im się to, 5 marca na jednym z ktg tętno tak diametralnie spadło i zanikało, że migiem, niespodziewanie zabrali mnie na blok operacyjny. Byłam przerażona, chyba nigdy się tak nie bałam jak wtedy ;( Nie zdążyli mi nawet lewatywy zrobić ani płukania żołądka przed zabiegiem, przez co cesarka była dla mnie bardzo nieprzyjemna. Oluś przybył na świat w 36 tygodniu z wagą 2530 g, był owinięty dwa razy pępowiną wokół szyi, prawdopodobnie nie przeżyłby porodu naturalnego bo przy każdym moim skurczu jemu zanikało tętno...Jakaś siła boska nad nami czuwała, że znalazłam się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie...Dzidziusia zabrali do inkubatora ze względu na to, że był wcześniaczkiem, byłam przybita bo nie mogłam go przytulić ani mieć przy sobie jak inne rodzące. Kiedy już po kilku dniach mi go zaczęli przywozić na kilka godzin zabronili karmić piersią ze względu na to, że diametralnie mu cukier spada i musi przyjmować odpowiednie dawki pokarmu o stałych porach. Płakałam kiedy widziałam jak koleżanki z sali karmią swoje maleństwa piersią, a ja nie. Maluszek nie potrafi utrzymywać ciepła przez co musi być bardzo opatulany kocykami i rożkiem. Na dzień dzisiejszy jesteśmy już w domku, dostawiam małego do cyca ale niestety tak przyzwyczaił się do butelek w szpitalu, że każde przystawienie kończy się jego nerwami, płaczem, szarpaniem się ze mną dlatego dopajam go swoim odciągniętym mleczkiem i dopajam mieszanką bo nie mam na tyle pokarmu, którego z tego co zauważyłam mam coraz mniej, chyba ze stresu no i Oluś musi dostać swoją odpowiednią dawkę jedzenia ze względu na te cukry. Lekarze zabronili mi go męczyć przy piersi jeśli jej nie chce bo Oluś jest słaby, bardzo szybko się męczy i potem w konsekwencji nie zjada z butli, m świetnie odnalazł się w roli taty, bardzo mi pomaga, przewija, kąpie, karmi, ubiera małego, jestem mile zaskoczona, że tak świetnie sobie radzi. ja dochodzę do siebie po cc, przedwczoraj zdjeli mi szwy ale rana na razie nie wygląa dobrze opuchła i zrobiły się krwiaki, mam nadzieję, że zacznie się ładnie goić. Oluś to kochanego maleństwo, daje nam dużo radości i uśmiechu, dużo śpi ze względu na żółtaczkę, przez co musimy go budzić co 3 godzinki na jedzenie. Jestem troszkę przybita tą nagłą zmianą wydarzeń, które miały miejsce ostatnio, trudno mi jeszcze się w tym wszystkim odnależć, codziennie sobie popłakuje, hormony buzują jeszcze bardziej jak w ciąży, na roczny macierzyński się nie załapię, ale wiadomo to nie jest najważniejsze, najważniejsze jest to, że moje szczęście jest całe i zdrowe i mogę go tulić i całować w te jego maleńkie stópki. Właśnie idę budzić małego lorda na jedzonko. Ściskam was mocno i trzymam kciuki za każdą z was.

    Anette, monia, MADZIULA13, anilorak, Agnieszka, vivien, BellaRosa, m_f, pasia27, Adka, Izabela, Paulina1986 lubią tę wiadomość

    relg3e5eu7qme10h.png
  • she Autorytet
    Postów: 1380 2002

    Wysłany: 15 marca 2013, 05:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kancialupko - tak się cieszę, że ostatecznie wszystko jest dobrze! :) Wszystkie się tutaj o Ciebie martwiłyśmy. Na pewno hormony wkrótce dadzą Ci spokój, nie stresuj się kochana.
    Serdecznie gratuluję całej Rodzince, a szczególnie Olusiowi, że jest takim silnym chłopaczkiem! :)

    201306215365.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 marca 2013, 06:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    <edit>

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2014, 09:18

  • Anette Autorytet
    Postów: 1629 799

    Wysłany: 15 marca 2013, 06:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kancialupko.....jestes bardzo dzielna ! I tak jak napisalas- najwazniejsze, ze masz juz Olusia przy sobie i wszystko dobrze sie skonczylo. Trzymaj sie kochana. Zycze Ci zebys jak najszybciej doszla do siebie, a malutki zeby zdrowo rosl i dostarczal Wam jak najwiecej radosci :*

    Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi :-)
    Staramy sie o kolejnego...
  • monia Autorytet
    Postów: 831 618

    Wysłany: 15 marca 2013, 07:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kancialupka wzruszałam się Twoim wpisem :) Ciesze się że u Was wszystko ok :) Całujemy Was trzymajcie się i rośnijcie :)

    1usa3e5ekxdyq5kw.png

    bfarxzdvkigpjrom.png[/url]
    img5-110_d_5_Anto%B6+%3A%29_1+z%B1bek+5.10.13r.jpg
‹‹ 136 137 138 139 140 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ