przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
...a tak poza tym;W poniedzialek mialam rozprawe-w koncu rozwod mam w kieszeni(w koncu po prawie 3 latach...).Bylo sporo nerwow i stresu z powodu alimentow,moj ex byl beszczelny,ale nie bede wchodzic w szczegoly bo nie chce sie denerwowac...Na szczescie juz po i tego sie trzymam.Natomiast we wtorek bylam na badaniach u gina.Mam niedobor zelaza(ryzyko anemi zaznaczone w ksiazeczce),ale lekarz wypisal juz recepte i zaczelam brac zalecone dodatkowe witaminy.Procz tego od razu popedzilam na zakupy,by wzbogacic menu w potrzebne naturalne skladniki.
Poza tym wiemy juz kogo mam w brzuszku.Wiec,choc wszyscy naokolo chcieli i wolali o dziewczynke,to bedzie chlopiec!!!Ja zreszta od jakis 2 tygodni czulam,ze to chlopiec.Na poczatku chcialam dziewczynke,ale teraz ciesze sie-jak dla synka bedzie lepiej miec braciszka,a najwaznijesze,ze jest zdrowy.W najblizszych dniach wstawie fotki.Zatem-czekamy na Ciebie Adrianku:)
pasia27, m_f, anilorak, Suzy Lee, Rika, xcarolinex, vivien, DzejKej lubią tę wiadomość
-
Aila to swietna wiadomosc ze juz masz z bylym wszystko zalatwione.w koncu po 3latach to na prawde wielkie osiagniecie.
A co do lokatora to swietna wiadomosc ze bedziesz miala synka drugiego extra starszy braciszek bedzie dla Adrianka gratulki wpisz koniecznie na naszej liscie kolejnego chlopcaaila lubi tę wiadomość
-
Adka,moj synek najpierw sie rozplakal,bo chcial siostrzyczke...Musialam go najpierw uspokoic i wytlumaczyc jakie pozytywy dla niego niesie za soba posiadanie braciszka.Dopiero wtedy bylo ok i juz sie przyzwyczaja.Naturanie jest bardzo ciekawy tego co dzieje sie z baby np.kaze sobie pokazywac nowe zdjecia i zabrac go na kolejne USG.
Pasia masz racje,jest co swietowac,bo wiele przejsc za mna.No i pytanko-gdzie mam wpisac,to ze bede miec synka?na liscie ciezarowek?Dzieki dziewczyny;)Adka, Anette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
DzejKej wrote:Rika wrote:U mnie też większe zakupy tylko z mężem. Staram się tylko takie podstawowe w tygodniu dokupować - jakieś pieczywo, czy jak coś mi nagle do obiadu zabraknie.
Kurcze - wczoraj się cieszyłam bo Krzysiu wieczorem zrobił się bardzo aktywny i tatusia kopał co chwile i wiercił się niemiłosiernie. W nocy też miał ochotę na zabawę bo co moja zmiana pozycji to jego skoki i kopniaki.
Potem mały zasnął a mnie do rana męczył ból podbrzusza - jakbym się nie ułożyła to cały czas było źle. Teraz podbrzusze mnie co prawda nie boli ale pojawiają się skurcze raz na jakiś czas:/ Nie są częste ale dość bolesne. Niby nić oprócz tego się nie dzieje - żadnych wycieków, zabarwionej wydzieliny, itp. Możliwe żebym już zaczęła wyczuwać Braxtona? Chyba dziś zostaję w łóżku:/
Mnie ostatnio polozna ochrzanila, ze jak mnie cos boli to nie jade od razu do lekarza. Skurcze na tym etapie ciazy nie moga bolec. Ja mam takie bole jak na okres i to sa skurcze. Nie jest to w ogole bolesne i pomaga na to magnez. Jesli cos boli to nie jest w porzadku. I lekarka i polozna mowily, ze ciaza nie powinien bolec brzuch. Co innego jak dziecko skopie (mnie moja jak boksuje po pecherzu i okolicy, ze juz czasami wytrzymac nie moge i modle sie zeby sie w koncu zaczela obracac). Mimo to bolesne skurcze nie sa niczym dobrym. Co Ci zalezy? Skocz do lekarza i bedziesz wiedziec. Mi polozna mowi, ze w ciazy nie ma co sie stresowac tylko trzeba latac do lekarzy jak sie cos dzieje czego nie rozumiemy, bo potem mozna sobie wyrzuty przez cale zycie robic.
Hmmm mi z kolei lekarz mówił, że bóle brzucha w ciąży są jak najbardziej normalne, w końcu wszystko w środku nam się przesuwa, macica rozciąga. -
Normalne jest, ze ciagna wiazadla i to moze tak troche bolec. Ale inne bole, szczegolnie mocne skurcze nie sa normalne zdaniem mojej lekarki i poloznej. Z jednej strony nie musi to byc nic zlego, ale moze, wiec mi kazaly nastepnym razem jezdzic do lekarza/szpitala.
-
Mnie lekarz ostatnio opieprzyl ze o niczym nie wie ze mi poleciala wodnista wydzielina taka woda jakby i do tego podbarwiona.powiedzialam ze nie jestem z tych panikar ze to bylo raz nie bolalo polozylam sie odpoczywalam spokojnie i doczekalam 3dni do wizyty..a on opieprzyl ze co jakby to byly wody albo cus..hmm.na szczescie to nic powaznego bo stan zapalny ale uswiadomil mnie doktorek ze mam do niego dzwonic z kazdymi dziwnymi rzeczami..hehe
BellaRosa, DzejKej lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny,weszłam na forum pierwszy raz...stres mnie okropny zjada i nie mogę usiedzieć w miejscu:(może znajdzie się ktoś kto miał podobny problem...Mam 26 lat, w styczniu poroniłam ciążę jak to lekarz nazwał biochemiczną, nie było jeszcze widocznego zarodka. Teraz znów z mężem się staraliśmy o dziecko i licząc od dnia ostatniej miesiączki jestem w 6 tygodniu ciąży. Tak bardzo się cieszyliśmy. Przy tej wcześniejszej ciąży, już kilka dni po zapłodnieniu wymiotowałam, miałam silne bóle brzucha, potem krwawienie i w efekcie samo się oczyściło...teraz było inaczej, brak nudności, brak bóli głowy. Jednak w zeszłym tygodniu w środę zaczęły mi dolegać bóle krzyżowe i miałam plamienia brązowe. Na usg wyszło że jest już widoczny pęcherzyk (pusty na razie) 6,2 mm ale jest źle usytuowany:(:(BLISKO PRAWEGO ROGU MACICY:(Powiedział że mam odpoczywać, brać duphaston, w razie silnego bólu natychmiast zgłosić się do szpitala...przeraziłam się wytłumaczył mi na razie tylko tyle, że nie jest do końca pewny czy to jest ciąża pozamaciczna, czy nie i że za tydzień w środę będzie lepiej widać...a naczytałam się o tym okropnych rzeczy na necie:(wiecie może czy w 5, 6 tygodniu ciąży pęcherzyk może się przemieszczać w macicy?czy nie ma już na to szans, że się odpowiednio ułoży? zwariuje chyba do środy....milka1000
-
milka1000 wrote:Witajcie dziewczyny,weszłam na forum pierwszy raz...stres mnie okropny zjada i nie mogę usiedzieć w miejscu:(może znajdzie się ktoś kto miał podobny problem...Mam 26 lat, w styczniu poroniłam ciążę jak to lekarz nazwał biochemiczną, nie było jeszcze widocznego zarodka. Teraz znów z mężem się staraliśmy o dziecko i licząc od dnia ostatniej miesiączki jestem w 6 tygodniu ciąży. Tak bardzo się cieszyliśmy. Przy tej wcześniejszej ciąży, już kilka dni po zapłodnieniu wymiotowałam, miałam silne bóle brzucha, potem krwawienie i w efekcie samo się oczyściło...teraz było inaczej, brak nudności, brak bóli głowy. Jednak w zeszłym tygodniu w środę zaczęły mi dolegać bóle krzyżowe i miałam plamienia brązowe. Na usg wyszło że jest już widoczny pęcherzyk (pusty na razie) 6,2 mm ale jest źle usytuowany:(:(BLISKO PRAWEGO ROGU MACICY:(Powiedział że mam odpoczywać, brać duphaston, w razie silnego bólu natychmiast zgłosić się do szpitala...przeraziłam się wytłumaczył mi na razie tylko tyle, że nie jest do końca pewny czy to jest ciąża pozamaciczna, czy nie i że za tydzień w środę będzie lepiej widać...a naczytałam się o tym okropnych rzeczy na necie:(wiecie może czy w 5, 6 tygodniu ciąży pęcherzyk może się przemieszczać w macicy?czy nie ma już na to szans, że się odpowiednio ułoży? zwariuje chyba do środy....
milka zaufaj lekarzowi,napewno wszytsko bedzie dobrze
Mielismy tutaj na forum jak sie nie myle dwie kobiety ktore mialy podobny przypadek do twojego.Jedna z nich byla Anette,nie pamietam dokladnie w ktorym watku o tym pisala ale faktem jest ze Anette ma juz przy sobie miesiecznego zdrowego szkraba
Takze mysle ze u ciebie tez wszytsko bedzie dobrze,a wiec glowa do gory
Odpoczywaj i uawzaj na siebie -
milka1000
Przy tak wczesnej ciąży naprawde trudno cokolwiek jednoznacznie stwierdzić. Moja koleżanka też na pierwszej wizycie u lekarza w okolicach 6-7 tc nasłuchała się, że to może być zarodek albo ciąża pozamaciczna lub torbiel itp. Miała bóle, delikatne plamienia a teraz jest w 5miesiącu i wszystko jest w porządku. Odpoczywaj i staraj się myśleć pozytywnie i nie szperaj w necie - nie warto się dodatkowo stresować. -
Milka ja uwazam podobnie jak vivien.byly tu dziewczyny z tym samym co ty i wszystko zakonczylo sie dobrze.musisz rzeczywiscie brac dupka i lezec w miare mozliwosci.to ze wczeniejsze objawy mialas takie ostre o niczym nie swiadcza jakich nie ma teraz wiec nie czytaj za duzo i zaufaj lekarzowi.trzymam kciuki
-
Dziękuję Wam za dobre słowo....dziś już mi lepiej psychicznie:)
choć fizycznie niezbyt...aby dotrwać do środy, może wszystko się ułoży:)
leże, siedzę, mam zwolnienie z pracy i trochę to siedzenie w domu mnie dobija:)ale ważne żeby wszystko było dobrze:)a po internecie już nie szukam...jakbym tak czytała to co znalazłam to bym do reszty osiwiała:)
Dziękuję jeszcze raz dziewczyny:)Pozdrawiam:)milka1000 -
Dziewczyny, ja tez mam problem.
Wczoraj po kapieli wychodząz z wanny zauważyłam kropelkę krwi na brodawce lewej piersi. Nie była to żadna wydzielina zabarwiona krwią, ale czysta, świeża kropla krwi. Nie wydaje mi się, żebym podrażniła brodawkę ręcznikiem albo panokciem. Pół nocy nie spałam, bo oczywiście internet wskazuje na raka, jakiego brodawczaka i jeszcze sto innych przykrych rzeczy. Do lekarza nie pisałam, bo jutro wizyta więc dopytam co i jak.
Czy któras z was miała cos takiego lub słyszała o czymś takim?? -
Agga! Kochana! Pierwsza rzecz, to przestan czytac internet, bo tam z reguly same czarne historie! nie masz zadnego raka! wybij to sobie z glowy. Najprawdopodobniej peklo ci jakies naczynko w zwiazku z tym, piersi i brodawki rosna, a moze podraznilas je nie czujac tego. Poczekaj spokojnie do wizyty i zapytaj lekarza i nie zamartwiaj sie!
Powiem Ci, ze moje brodawki tez glupieja. Jak zdejmuje stanik (bez szwow) to sa biale, jakby wogole do nich krew nie doplywala, a za chwile robia sie ciemno fioletowe, prawie czarne..i bola strasznie. Potem wszystko wraca do normy.. takze duzo nieprzewidywalnych rzeczy dzieje sie z naszym cialem. Aggunia..radze sie uspokoic i skonsultowac z lekarzem!!!! Trzymaj sie!