Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ninkapa... a wiesz jakie to sa pieniadze? ja bylam na bezrobociu jakis czas temu, po 4 latach ciaglej pracy dostalam takie pieniadze ze ledwo ciagnelam, musialam lapac co sie da i teraz jestem na pol etatu, bez mozliwosci urlopu chorobowego, nie jest latwo, ale pieniadze lepsze niz te na bezrobociu. Wrocic w tamte rejony nie chce, wiecej stresu niz to warte. Pracy zlej nie mam, caly czas to powtarzam, tylko tyle ze nie chce mowic szefostwu o ciazy jeszcze bo nie ma potrzeby skoro, czekam na kontrakt.
Madzikovy, ja tez jestem od dzieciaka panikara, zaraz pisze czarne scenariusze, odkad zaszlam walcze sama z soba, zeby nie szukac problemow tam gdzie nie ma, bo nie tylko kja uwazam ze pozytywne nastawienie moze duzo, i bardzo mi przykro ze odnosicie wrazenie jakbym was karcila...
-
Aggie wiesz co sa rozne zasilki dodatkowe do jobseekera ja mialam podobna sytuacje w pierszej ciazy bo wtedy pracowalam i polozna sama namawiala mnie na pojscie na bezrobotny skonczylo sie listem upominawczym do pracodawcy i sytuacji diamnietralnie sie polepszy sa socjale typu domy z councilu do tego jak nie pracujesz pobierasz zasilek to w sumie nie pacisz za czynsz council itp itd i dostajesz duzo innej finansowej pomocy typu Income support jesli twoj maz/partner pracuje jak sie dziecko urodzi to dostajesz dodatkowo child benefit i child tax credit a working jesli z mzem/partnerem nie przekraczacie jakis tam wysokich rocznuch zarobkow wiec mozliwosci jest bardzo duzo....
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Aggie, nie chce już dalej tego ciągnąć. Zastanowie sie ale albo nie będę pisać o swoich obawach albo będę i wtedy guzik mnie wszystko obchodzi. A skoro jestes panikara tak jak ja to nie wiem, ja znając siebie nie pisalambym że: nie panikujcie, bo jesteście pod stała opieka lekarzy itd. Bo to nie wyglada mi na panikarstwo.Kochana Złośnica...:*
-
Tak ja też słyszałam Karola o tych zasiłkach.... Ale tam nie mieszkam więc się nie wypowiadam...
Aggie nie chciała żadna z Nas Ci powiedzieć nie mile tylko pamiętam jak sama panikowalas przed wizytą USG i pocieszalysmy Cie więc zrozum Nas.. Wiem że czujesz się pewnie już teraz alekarz ja nie bo ostatnio też widziałam serduszko słyszałam i fakt byłam spokojna az do następnego USG gdzie usłyszałam strasznie mi przykro Ale brak tętna.....
Wiec zrozum Nas też
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
Ninkapa, mi sie nic nie nalezalo wiecej, bo wieku nie mialam, i sama odeszlam z pracy (ze wzgledu na rasizm), zostalo uwzglednione to, wiec cos tam dostalam, wiem, ze sporo tego jest, co moglabym sie starac, ale wole miec chwilowo opcje otwarte, w przyszlym tyg ide na konsultacje z doradca od takich spraw, bo martwie sie ze moj byly szef nie wypisze mi tych referencji , stad caly stres zwiazany z praca, chcialabym powiedziec, ale chwilowo wole milczec i poczekac jeszcze. Zobacze co mi doradca powie w przyszlym tygodniu.
-
I to jest podsumowanieninkapa wrote:Madzikovy a pisz kochana o tych obawach a co tam jesli tobie to pomoze to smialo wal tutaj jak w dym a jesli moja rada Tobie pomoze to bede szczesliwa ze moglam kogos choc wirtualnie podniesc na duchu:) dziękuje za wsparcie
Kochana Złośnica...:*
-
Moim zdaniem tu zadzialalas prawidłowo.ninkapa wrote:Oj ja tez jestem okropna panikara ostatnio panikowalam bo mialam kontakt z osoba chora na ospe wietrzna choc tutaj w Uk juz jako 20 latka przechodzilam ospe to kazalam sprawdzic moja odpornosc zeby miec czarno na bialym
Lanusia93 lubi tę wiadomość
Kochana Złośnica...:*
-
tutaj nawet 16 letnie dziewczyny jak sa w ciazy to dostaja wsparcie finansowe i domy czy flaty z councilu nie mam pojecia ile masz lat i jaka jest twoja wiedza na ten temat ale widzie ze chyba niezbyt sie orientujesz w tym moze sie myle ale opcji tutaj jest bardzo duzo a poza tym jak odeszlas z pracy przez rasizm to sprawa do sadu i tyle w temacie ja sie nie cackam i znam swoje prawa i dochodze do wszystkiego dlugimi listami czy nawet skargami i zazaleniami ale udaje mi sie wygrac z niedouczeniem urzednikow.....
-
Aggie, tam u Was w UK chyba chętniej dają zewnątrzoponowe. A jeszcze chętniej gaz rozweselający
Mama mi mówiła, że bólu to nie łagodzi, ale jest przynajmniej śmiesznie 
Masz troszkę racji, ponieważ mamy USG bardzo często, niektóre z Nas nawet co 2 tygodnie. A co masz powiedzieć Ty 
Serduszka biją, dzieciaczki pięknie się rozwijają, a tu dalej: "Cycki bolą mniej, chyba ciąża obumarła". Ale ja to rozumiem, ten strach, sama przez to ześwirowałam i pognałam na IP. Strach jest nieodłączną częścią ciąży, jeśli ktoś jest po poronieniu, a nawet jeśli nie jest to ma prawo szaleć ze strachu na każdym kroku. I ma całkowite prawo tu o tym pisać. Bo od tego jesteśmy, żeby się wspierać, ja się czuję lepiej jak ponarzekam, że moja głowa jest na etapie eksplozji, albo pochwalę, że opryszczka znikła. Ale staram się bóle brzucha przemilczeć, bo Wam to w żaden sposób nie pomoże, a mi tym bardziej. Selekcjonuję te moje objawy. Chociaż nie przeczę, że masz rację, powinnyśmy się cieszyć ciążą, niektórzy nie mają takiego szczęścia i wiele by oddali, żeby nie musieć podchodzić do in vitro albo procedur adopcyjnych.
Madzikovy, oczywiście też masz rację, obie macie rację Można tu jak najbardziej ponarzekać, napisać, że kłuje mnie w boku i boli w biodrze, ale Nasze dzieciątka żyją i mają się dobrze. A ciągły lęk chyba w niczym Nam nie pomoże. Myślę, że każda z Nas ma obawy, tylko jedna potrafi sobie z nimi poradzić,a druga nie jest tak silna... Nawet nie wiesz jak szybciutko minął mi czas od szpitalnego USG, mam wrażenie że za chwilkę będzie 24 stycznia (przecież to już przyszły piątek). A ja należę do osób BARDZO niecierpliwych i jeżeli uważam, że przyszły piątek jest bardzo blisko to uwierzcie mi, że Wy z palcem w nosie przetrzymacie te tygodnie do spotkania z maluchem 
I masz całkowite prawo pisać tu o swoich lękach, tylko proszę kobietki, niech już żadna z Was nigdy nie pisze "A co jeśli ciąża obumarła?". Nie zapobiegniemy, nie przywołujmy takich tragicznych scenariuszy. To się nie wydarzy!
Camille87, popieram w stu procentach. Miałam zamiar dodać coś od siebie, ale temat wyczerpany
Paulia87, ja również nie mam jeszcze dzieciątka
Ale cierpliwie czekam, czasami sobie nieśmiało wyobrażam jak go/ją karmię albo wstaję do dziecka w nocy...
A ta zmarła sześciomiesięczna dziewczynka była z Kutna, kilkanaście kilometrów ode mnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2014, 20:49
Aggie, Camille87 lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
dodam tylko Anggie ze ja nie pracuje moj maz pracuje 40 h tyg full time mamy 2 dzieci i psa i dajemy sobie rade doskonale i moj maz nie zarabia kokosow... takze lepiej skonczmy temat UK bo TY wiesz swoje a ja swoje i na tym niech zostanie kazda ma swoje racje i bedzie sie ich trzymac:)
-
Niebieska, mnie do podjęcia decyzji o ciąży skłoniło... Będzie przez moment znowu niefajnie, ale skoro pytasz. Pierwsza moja ciąża była nieplanowana, kompletna wpadka, ale wniosła dużo radości do naszego życia. Po stracie postanowiłam odzyskać to moje dzieciątko, tęsknota była zbyt silna, nie potrafiłam niczym wypełnić tej luki w sercu, czułam się niepełnowartościowa, czułam na sobie wyczekujące spojrzenia rodziny. A poza tym kocham dzieci. Mam braci bliźniaków, wiek: 3,5. Oczarowali mnie. Chcę dać swojemu dziecku wszystko co najpiękniejsze, nauczyć go świata, a w młodym wieku będę miała do tego dobre podejście i dużo siły (mam nadzieję). Uważam, że 20 lat to dobry czas na pierwsze dziecko, dokończę 3 rok studiów w jakiś magiczny sposób i kiedy maluszek będzie miał 2 latka będę mogła już pracować w zawodzie nauczycielki. Później, 2 lata po porodzie chcę postarać się o drugie. I za kilka lat o trzecie. I po trzydziestce o czwarte hahaha Ale się rozpędziłam. Jak finanse pozwolą, oczywiście Ale to drugie chciałabym, żeby było 2-3 lata po pierwszym. Chciałam zacząć zakładanie rodziny już teraz, ponieważ partner ma 30 lat i ... uznałam, że to najwyższy czas po prostu, nie chcę, żeby był tatusiem-dziadkiem Chcę, żeby dumnie odprowadzał dzieci do szkoły, jeździł z nami na narty, nad morze, na Mazury, chcę siedzieć z nim i dziećmi wieczorem przy grze planszowej przy kubku gorącej czekolady, wspólnie z nim wychowywać dziecko, obserwować jak rośnie. Chcę słyszeć jak moje dziecko mówi do niego "tato", bo lepszego materiału na ojca bym nie znalazła, jestem tego pewna.
Własna rodzina z moim mężczyzną (pod warunkiem że się nie sprzeczamy) to spełnienie moich marzeń, kocham go
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2014, 21:02
Aggie, Niebieska, Camille87 lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
pffffffffffff zaś HAJA !!!! :-p
dobra. A ja umówiłam się na prenatalne 10 lutego. Cena wszedzie inna od 180 zł - 250zł popieprzyło ich z tymi cenami
Laski ja czuje ze tyję w oczach jestem załamana. Musze się więcej ruszać bo apetyt mi dopisuje - masakra
Niebieska lubi tę wiadomość
-
Karola jem to i jest pycha Mąż się na mnie patrzy i się śmieje że mnie!!!
Więc zapytałam jego czy chcę choć na tydzień być w ciąży zobaczymy jak to jest a on ze absolutnie nie chcę....Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2014, 21:09
Lanusia93 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
ninkapa, Twoja wypowiedź o dodatkach w UK jest bardzo kompetentna, dokładnie tak się to tam odbywa. To są niemałe pieniądze, dlatego premier chce je zabrać Polakom
Moja mama przed porodem pracowała około 2-3 lat, pracowała do 5 miesiąca ciąży, a że przytrafiły się jej bliźniaki+ ma moją niepełnoletnią siostrę na utrzymaniu to dodatki ma piękne. Dom niemal w pełni opłacany, dostaje coś na zasadzie rodzinnego (ale nie porównujmy do śmiesznych polskich kwot, pieniążki są wspaniałe). Tam się opłaca zachodzić w ciążę Przed staraniami o następne dziecko bardzo chciałabym do UK wyemigrować.
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm
[
