Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie laba sie skończyła.. Młoda od 14 do 20 to koze z godzine w sumie przespala. Reszta krzyki i płacze i prezenie. Kolka jak nic. Chwilowo podzialal termometr w dupkę, kateter a potem suszarka. Koniec końców za ktoryms cyckiem udało sie jej zasnąć. A straszak jeszcze mbie tak wnerwia ze masakra. Jakbym miała mało nerwów.
-
gosia.kak wrote:Justa a w jaki sposób wyglada u Ciebie w szpitalu akcja wywoływania? Jestes podłączona do kroplowki z oksytocyną i dostałas balonik na rozwarcie czy jeszcze cos innego?
Kurcze... Jedyny taki duży minus tego szpitala jest brak łazienki blisko, jedynie na trakcie porodowym mam... -
chabasse wrote:U mnie laba sie skończyła.. Młoda od 14 do 20 to koze z godzine w sumie przespala. Reszta krzyki i płacze i prezenie. Kolka jak nic. Chwilowo podzialal termometr w dupkę, kateter a potem suszarka. Koniec końców za ktoryms cyckiem udało sie jej zasnąć. A straszak jeszcze mbie tak wnerwia ze masakra. Jakbym miała mało nerwów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2018, 20:46
-
I jeszcze od razu o karmienie Was zapytam. Czy któraś z Was karmi co 3 h czy raczej na żądanie ? Jeżeli co 3 h to po ile dzidziuś powinien ssać z jednej piersi? Mój ssie tak 10 czasami do 15 min i sie zastanawiam czy nie za mało. Słyszałam jak położna do sąsiadki z sali mówiła, że idealne karmienie to co 2,5 -3 h i z każdej piersi po 10 minut.Aniołek 17.10.2017- 8t5d
-
Ja czytałam bo w praktyce poznam później że powinna zostać oprozniona do końca jedna pierś i później jeśli dziecko chce to druga. Następne karmienie trzeba zacząć od tej drugiej nie oproznionej do końca. Ale zastanawia mnie co jeśli nie chce w ogóle drugiej piersi? Nie będzie z niej ciekło?
-
justa1509 wrote:Dzisiaj nie robią kompletnie nic. Jutro maja podać kroplówkę z oxy, ale to położna mi tylko mówiła że tak zawsze robią. O baloniku nie wspominali.
Kurcze... Jedyny taki duży minus tego szpitala jest brak łazienki blisko, jedynie na trakcie porodowym mam...
-
Eilleen wrote:Może po tym oxy się ruszy.
Poszukuje pomysłów na suchy prowiant do szpitala, kolacja jest o 16.30... Mam ciastka owsiane i brzoskwinie, potrzebuje coś co nie wymaga chłodzenia -
justa1509 wrote:No położna raczej nie dawała nadziei :p ale chociaż niech ta szyjka coś ze sobą zrobi, bo długa jak u łabędzia :p
Poszukuje pomysłów na suchy prowiant do szpitala, kolacja jest o 16.30... Mam ciastka owsiane i brzoskwinie, potrzebuje coś co nie wymaga chłodzenia
ja mam spakowane wafle ryżowe żeby się naćkać
-
Marcela my „wyszliśmy” na spacer w ten sam dzień co wróciliśmy ze szpitala. Pisze „wyszliśmy” bo wystawiałam małą na balkon ponieważ po cc nie miałam siły łazić. Karmię na żądanie i żadko chce z drugiej piersi jeść, jedna narazie jej wystarcza. W nocy najdłużej spała 6 godzin. Dla mnie sen dziecka jest równie ważny jak jedzenie dlatego nie wybudzam. Jak potrzebuje snu to śpi, jak jeść to je, czasami nawet co godzinę
[/url]
-
Dziewczyny, chyba problem mam
albo może nie mam, tylko wymyślam.
Od dobrego tygodnia odchody poporodowe przypominały ilością końcówkę miesiączki. A teraz tak chlusnęło...i leci ze mnie, że nawet apogeum okresu to przy tym pryszcz. Przed chwilą wypadł ze mnie wielki skrzep, możliwe że to on blokował wypływ do tej pory? Zdarzyło się którejś coś takiego? Jest tak krwawo, że zamierzam dziś spać na podkładzie
-
nick nieaktualny
-
Leticia wrote:Dziewczyny, chyba problem mam
albo może nie mam, tylko wymyślam.
Od dobrego tygodnia odchody poporodowe przypominały ilością końcówkę miesiączki. A teraz tak chlusnęło...i leci ze mnie, że nawet apogeum okresu to przy tym pryszcz. Przed chwilą wypadł ze mnie wielki skrzep, możliwe że to on blokował wypływ do tej pory? Zdarzyło się którejś coś takiego? Jest tak krwawo, że zamierzam dziś spać na podkładzie
-
Marcela my na spacer dość późno poszliśmy, w 6 dobie wyszłam na 5min na balkon. W 7 dobie już na 10min w gondoli. Później wydłużałam ten czas. Chodzimy co drugi dzień, ale planuje uskutecznić codzienne spacery. Odnośnie karmienia to ja zawsze z jednej karmie, nawet jak karmiłam 30min to dalej z niej leciało. Teraz ten czas się skrócił bo chyba aktywniej ssie. Cycek się robi miękki po 10-15min a ona się najada. Już nie wybudzam na karmienie bo sama wstaje zazwyczaj co 2,5-3h
Wczoraj wieczorem tez mieliśmy koncert ryków, przeplatany karmieniem, pieluchami itd. Od 19 do 23, po tym przespała 4,5h aż sama się zdziwiłam. Musiała być zmęczona po tym wszystkim.
-
nick nieaktualny