Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania241188 wrote:Czy kogoś jeszcze bolą bardzo plecy?
Mnie tak bolą że momentami plakac mi się chce...
Się nie udzielam ostatnio za dużo bo mamy z mężem kryzys. Non stop kłótnie. Olek mało śpi w dzień. Na szczęście w nocy dobrze śpi. Pola przeziębiona i marudna. Także w domu mam armagedonpolewam
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyAnia241188 wrote:Czy kogoś jeszcze bolą bardzo plecy?
Mnie tak bolą że momentami plakac mi się chce...
Się nie udzielam ostatnio za dużo bo mamy z mężem kryzys. Non stop kłótnie. Olek mało śpi w dzień. Na szczęście w nocy dobrze śpi. Pola przeziębiona i marudna. Także w domu mam armagedon
Mnie ostatnuo boli blizna po cc.przez to msm złą postawę i ból pleców..
I kłótnie z mężem..jemu sie całe zycie zmienilo ?! No weźcie bo nie wytrzymam i zabiję !
To ja zajmuje sie Hanią przez większość doby.. nie pamiętam juz snu ciągłego dłuższego niz 2h.
A on jeszcze narzekaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 15:40
-
PLPaulina wrote:Mnie ostatnuo boli blizna po cc.
przez to msm złą postawę i ból pleców..
I kłótnie z mężem..jemu sie całe zycie zmienilo ?! No weźcie bo nie wytrzymam i zabiję !
To ja zajmuje sie Hanią przez większość doby.. nie pamiętam juz snu ciągłego dłuższego niz 2h.
A on jeszcze narzeka
-
Współczuję wam dziewczyny. My z mężem nigdy się nie kłóciliśmy, ale czasami mam chec wystawic go na balkon i żeby tam został. Jakoś ciężko mu zrozumieć ze teraz najpierw dziecko ogarniamy, a później siebie. Do kąpania ja muszę wołać, bo tak to o 22 by kąpał, gary umyć to muszę milion razy prosić, zgarnąć mieszkanie to też. Czasami mam dość, ale rozumie że dzisiaj nie ma obiadu :p
-
Nam raz zdarzylo się karmić na placu zabaw bo mały wpadł w taka histerię ze do domu bym na pewno nie doszła, na szczęście nikogo w pobliżu nie było. Wiadomo jakby ktoś był to pewnie i tak bym go nakarmila, ale bym się krepowala. U nas jak była z wizytą przyszła chrzestna Stasia to poszłam karmić małego do sypialni, ale i tak ktoś co jakiś czas zagladal do nas czy to szwagier z ich synkiem czy ona. Trochę czułam się skrępowana jak męża brat wszedł bo mój np zawsze wychodził z pokoju, albo nie zagladal do miejsca gdzie jego bratowa karmila synka, dla niego to było oczywiste i sam się wstydził patrzeć w takiej chwili .
U nas co do zasypiania na noc wczoraj obralismy inna taktykę. Mały przebudzil się po 19 po drzemce i nie daliśmy mu spać do 21, w tym czasie ponosilismy go trochę, przygotowalismy do spania, tzn kapiel itd i o 21 zaczęłam go karmic w salonie, mały jadł a my po cichu oglądaliśmy tv, światło było zgaszone. Staś najadl się i odplynal, po odlozeniu do lozeczka przebudzil się, ale pobujalam go w rozku ze 3 minuty i zasnął już na dobre. Wiem, że to nie najlepszy sposob z tym karmieniem w salonie itd, ale przynajmniej nam zasnął bez problemu, my mogliśmy spędzić trochę czasu razem i nie trwało to godzinę lub półtorej jak ostatnio.
A jak Wy robicie podczas karmienia? Podajecie dziecku obydwie piersi podczas jednego karmienia czy z jednej karmicie a kolejne karmienie druga? Bo ja Stasiowi podaje jedną i je tak około 15-25 minut i na kolejne druga pierś. Nie wiem czy robię doborze, ale czytałam ze dziecko powinno dobrze oproznic jedna pierś bo później jest ten tresciwszy pokarm, a podając druga dziecko na początku pije i może się tak nie najadacWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 16:01
Aniołek 17.10.2017- 8t5d
-
U nas tez kłótnie. Wielkie zdziwienie ze jestem niewyspana i jak mogę miec zły humor. A do tego by tylko sąsiadów zapraszał i ciekawe dlaczego ja nie mam na to ochoty, po tygodniu z dwojgiem dzieci w domu.
Mnie bolą plecy po kąpieli małej, jak się z nią położę karmić to muszę sobie poduszkę pod plecy podkładać. -
Mnie bolały plecy dwa tygodnie temu i poprosiłam w weekend męża żeby mi małego podawał. Stanął na wysokości zadania i nawet w nocy mi dawał małego do karmienia i odkładał do łóżeczka. Pomogły mi takie dwa dni+noce bez noszenia i dzwigania i plecy się zregenerowaly
Mój mąż jest cudowny. Co prawda w nocach od niedzieli do piątku nie wstaje w nocy bo każe mu spać ale popołudniami i w weekendy pomaga bardzo dużo. Ostatnio w nocy się poplakalam bo mały płakał i już nie wiedziałam co zrobić to jak się położyłam wreszcie bo mały usnal to szybko mnie przykrył i przytulił. Nic nie musiał mówić, taki prosty gest a dal mi mega powera.6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Ja mam spokój z mężem. Jak wyjeżdża w poniedziałek rano to wraca w piątek po południu. Z jednej strony trochę żałuję, że nie ma go przy nas, nie może mi pomóc przy kąpieli, przewinąć w nocy, żebym nie musiała wstawać. Przede wszystkim nie widzi tego jak mały się zmienia codziennie, jego uśmiechów itp. Z drugiej strony przynajmniej w ogóle się nie klocimy, bo szkoda nam na to czasu, a tak mało spędzamy go wspólnie. Przez weekend pomaga ile może, kąpię małego, bawi się z nim, nosi go i ja mam trochę czasu dla siebie.
-
Odnośnie mężów to wczoraj byłam u gin po połogu a on zajął się dzieckiem. Jak wróciłam do domu jego wzrok mówił wszystko
gdyby wzrokiem dało się zabić juz bym była martwa. Mała płakała mu przez godzinę a on miał już dość
Ogólnie sporo mi pomaga i z dzieckiem i w domu ale zdążają się takie chwile jak tamta no i cóż mam wtedy powiedzieć..
Mnie tez bolą plecy dlatego bez skrupułów zamówiłam sobie masażystkę do domu na przyszły tydzień.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 16:18
-
nick nieaktualnymisia-kasia wrote:Odnośnie mężów to wczoraj byłam u gin po połogu a on zajął się dzieckiem. Jak wróciłam do domu jego wzrok mówił wszystko
gdyby wzrokiem dało się zabić juz bym była martwa. Mała płakała mu przez godzinę a on miał już dość
Ogólnie sporo mi pomaga i z dzieckiem i w domu ale zdążają się takie chwile jak tamta no i cóż mam wtedy powiedzieć..
Mnie tez bolą plecy dlatego bez skrupułów zamówiłam sobie masażystkę do domu na przyszły tydzień.
Wydaje mi się ze chyba trzeba tak każdemu facetowi zrobic !
Zostawić na jeden dzien sam na sam z dzieckiem to trochę zmienią podejście i przestaną narzekać. -
PLPaulina wrote:Wydaje mi się ze chyba trzeba tak każdemu facetowi zrobic !
Zostawić na jeden dzien sam na sam z dzieckiem to trochę zmienią podejście i przestaną narzekać.
-
Mężowi raz się wyrwało, że siedze w domu to nie robię nic ciężkiego. Poplakałam się wtedy i mnie przepraszał i tłumaczył się
minusem karmienia wyłącznie piersią jest to, że tata w tych pierwszych miesiącach nie może sie w pełni wykazać. Filip zaczyna robić sobie ze mnie smoczek... Ciumka i idzie spać... A dzisiaj mu caly czas coś leciało i się przejadł, po karmieniu mi zwymiotował
A co do karmienia. Karmie najpierw z jednej piersi i zazwyczaj Filip się najada tą jedną, a drugie karmienie z drugiej. -
Ania241188 wrote:Czy kogoś jeszcze bolą bardzo plecy?
Mnie tak bolą że momentami plakac mi się chce...
Się nie udzielam ostatnio za dużo bo mamy z mężem kryzys. Non stop kłótnie. Olek mało śpi w dzień. Na szczęście w nocy dobrze śpi. Pola przeziębiona i marudna. Także w domu mam armagedon
Plecy mnie bolą często. Pewnie od karmienia w dziwnych pozycjach.
-
Ja się dawno nie udzielałam. Albo nie miałam czasu albo weny. I jeszcze złapałam smuta, że wiele z Was jest mojego wzrostu i wagi muszej, a chcecie jeszcze chudnąc z kości na ości, a przede mną solidna praca w tym temacie, a waga w dół już ruszyć nie chce za bardzo... W dodatku się przeziębiłam, a jak jestem chora, to mam mega ssanie i nie mam w żarłoctwie funkcji stop
-
ingelita wrote:Ja się dawno nie udzielałam. Albo nie miałam czasu albo weny. I jeszcze złapałam smuta, że wiele z Was jest mojego wzrostu i wagi muszej, a chcecie jeszcze chudnąc z kości na ości, a przede mną solidna praca w tym temacie, a waga w dół już ruszyć nie chce za bardzo... W dodatku się przeziębiłam, a jak jestem chora, to mam mega ssanie i nie mam w żarłoctwie funkcji stop
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 18:28