Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nadine24 wrote:Pozwolę sobie się wtrącić
Ja to tylko modlę się żeby nie było mi dane poczuć żadnego skurczu przed cc
Przy poprzednim porodzie zaczęłam mieć skurcze częste i bolesne koło 23, przyjeżdżam godzinę później do szpitala, a tam szyjka zamknięta na cztery spusty, tylko wody sączyły się dość intensywnie więc już mnie nie wypuścili. Dostałam czopek naskurczowy i do 7 rano męczyłam się strasznie a nadal ani milimetra postępu. Dostałam lewatywę i dalej nicOd 8 do 14 darłam się z bólu pod oksytocyną, a tam zaledwie 4cm ... Później z litości mnie już chyba wzięli na stół
I przez to wszystko to mimo wyczekanego spotkania się z ukochaną córeczką, najmilej jednak wspominam moment jak zaczęło działać znieczulenie w trakcie ostatniego już skurczu przed zabiegiem
Tak że gdyby mi kazali czekać na akcję porodową i dopiero wtedy mieli wziąć na stół, to zapłaciłabym krocie, żeby ktoś się podjął cc wcześniej
Ja też już mam wstępnie termin ustalony
Również miałam cc z powodu braku postępu porodu ( po około 18 godzinach 5cm rozwarcia). A teraz masz jakieś wskazania do cc?
Ja bólu nie wspominam jakoś strasznie, może już nie pamiętam, ale do dzisiaj się dziwię jak można krzyczeć na porodówce. Podano mi oksytocyne i faktycznie ból był wtedy mocniejszy, więc poprosiłam o zzo. Po cesarce byłam pewna, że jeśli będę drugi raz w ciąży, to urodzę tylko przez cięcie. Boję się bardziej o stan tam na dole po sn, niż sam ból. Aleee lekarz powiedział, że pierwsza cesarka nie jest wskazaniem do drugiej, chociaż zazwyczaj dają kobiecie wybór... -
nick nieaktualnyTo chyba zależy od lekarza. Czasem w polsce mają niektórzy takie dziwne podejście że cc to z łaski a przy drugim porodzie to jeszcze chętnie by zmusili do porodu sn. Tu mnie przy drugim pytali tylko z jakiego powodu pierwsza cc byla. Podobno za wąsko w miednicy, tak na papierze
A teraz to nikt mi wyboru by nie dal od razu cc. Ja wiedzialam ze sn nie urodze bo nie dam rady i nie chcę ale podziwiam te które chcą i nie mają traumy.
-
nick nieaktualnyNarazie na wizyty chodzę sama. Nie da się pogodzić czasu pracy tak żeby ciągle nam pasowało.
Na te ważniejsze oczywiście będę go zabierać. Ale będę już na l4. Więc postaram się wtedy do męża dostosować czasowo.
O porodzie staram się nie myśleć. Szczerze to się boję po prostu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2018, 15:35
-
e_mii wrote:Również miałam cc z powodu braku postępu porodu ( po około 18 godzinach 5cm rozwarcia
). A teraz masz jakieś wskazania do cc?
Obecnie nie ma żadnych wskazań, oprócz tego, że zwyczajnie się boję tego bólu.
Jeszcze dużo czasu do porodu i wiele może się zmienić, ale na chwilę obecną cc będzie robił mi lekarz, który prowadzi moją ciążę.
Zresztą już na pierwszej wizycie w ciąży mnie pytał o rodzaj porodu i śmiał się, że pamięta że o porodzie naturalnym ma już nigdy mi nie wspominać -
e_mii ja miałam dwie cesarki, ale ta druga była ustalona z moim dr (on mi ją robił). Niby jest tak, że kobieta po pierwszym cieciu ma prawo wyboru ale w praktyce jest inaczej. Byłam z moim dr umówiona na termin, niestety dwa tyg. wcześniej zaczęła się akcja. Zajechałam na izbę przyjąć i tam jasno powiedzieli, ze próbujemy naturalnie. Dopiero jak przyjechał mój dr to zaczęli przygotowywać do cięcia.
-
Ja pierwszego syna rodziłam w prywatnej klinice, jak się okazało że mały waży 4kg to od razu lekarz zaproponował cc. Byłam przerażona, ze nie urodzę takiej kluseczki więc się zgodziłam. Teraz trochę żałuję, nawet nie spróbowałam..
Druga cc bo tak zalecał mój prowadzący, a teraz to już na pewno cc. Na szczęście szybko dochodziłam do siebie i wcale źle nie wspominam -
nick nieaktualnyDużo chyba robi nastawienie. Trzeba być dobrej myśli. Mi przed ostatnią cc dali formularz do wypełnienia czy biorę do wiadomości ze mogę miec powiklania pecherza macicy wlacznie w wycięciem wszystkiego wykrwawieniem sie paralizem i śmiercią
Zwykla formalność przed operacją. My się z matką smiałyśmy co tu lepsze z takiego wyboru
-
Ja przed ostatnim porodem miałam całkowicie inne nastawienie bo panicznie bałam sie cc! Na szczęście udało sie urodzić bez problemowo sn i mam nadzieje na drugi równie piękny porod.
Absolutnie nie mam żadnej traumy , wręcz przeciwnie...co noe znaczy oczywiście ze nie bolało jak jasna cholerasiuLa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
pola123 wrote:e_mii ja miałam dwie cesarki, ale ta druga była ustalona z moim dr (on mi ją robił). Niby jest tak, że kobieta po pierwszym cieciu ma prawo wyboru ale w praktyce jest inaczej. Byłam z moim dr umówiona na termin, niestety dwa tyg. wcześniej zaczęła się akcja. Zajechałam na izbę przyjąć i tam jasno powiedzieli, ze próbujemy naturalnie. Dopiero jak przyjechał mój dr to zaczęli przygotowywać do cięcia.
-
A ja urodziłam sn 3 H bez krzyżowych boli. 3 jeki i i po sprawie. Pierwszy poród wcale nie musi być trudny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2018, 16:13
kozalia, polkosia lubią tę wiadomość
10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
nick nieaktualny
-
Zgadzam się
PIerwszy poród nie musi byc trudny. U mnie nie był. Najważniejsze jest nastawienie. A cyz cc czy sn, jedno i drugie przebiega różnie, po jedny i drugim róznie dziewczyny dochodza do siebie. Najważniesze, żeby urodzić zdrowego, tłuściutkiego bobaska bez żadnych komplikacji dla niego i siebie
Iva79, kozalia lubią tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia24.01.2018
[*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Ja po raz któryś powtórzę - po 3 porodach sn, w tym dwóch po 4 kg dzieci, panicznie boje się cc. Przez ten mój durny strach, że trzeba będzie ciąż spowolniłam sobie ostatnio akcję porodową. Dlatego pamiętajcie, że wszystko siedzi w naszej psychiceWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia24.01.2018
[*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Ja urodziłam córkę w 36 tc a mój poród trwał 28 h.
W środę rano (ok 4-5) obudziłam się siusiu ale gdy sie podniosłam to poczułam, że mi mokro.. Okazało się, że odchodzą mi wody. Wzięłam prysznic, spakowałam torbę bo jeszcze nie miałam spakowanej i ok 9 pojechałam do szpitala. Nic nie bolało więc się nie spieszyłam. Na miejscu okazało się, że nie ma żadnych skurczy ani rozwarcia i wody płodowe odeszły. Mój lekarz poinformował mnie że będziemy czekac 24 h na rozwinięcie akcji (podobno dziecko bez wód może być do 48h). Cały dzień minął i cała noc... nic się nie działo.. łapały mnie skurcze ale były najpierw co 7 minut potem co 5 potem co 3 a nagle znów co 7 i tak całą noc. Rano dostałam oksytocynę i po niej zaczęło bardziej boleć ale nie było już czasu czekać bo minęło już 28 h i córce zaczęło szaleć tętno więc lekarz stwierdził, że nie ma co dłużej męczyć maleństwa. Córka urodziła się z waga 2370g i 48 cm
A powiedzcie mi jak to jest jak ktoś ma zaplanowana cesarkę. chciałabym mojego lekarza się zapytać do jakiego porodu mam się nastawiać (bardziej skłaniam się ku cc) ale boję się że mnie wyśmieje że do porodu mam jeszcze kupe czasu. Jak to jest gdy np lekarz decyduje że będzie cc? coś sie dostaje?? słyszałam, że skierowanie na cc ale nie wiem czy to prawda.
26.01.2018 - 6,91 cm szczęścia