Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnia241188 wrote:Natalia tylko trochę też myślę, że aż przesada z nie przyjmowaniem chorych. Olek taki miał kaszel , z resztą Pola tydzień prędzej też i nie chcieli przyjąć dzieci osłuchać nawet. Ja już nie wiedziałam co mam robić bo Olek już nawet ciężko oddychał. Jedna pediatra odmówiła nawet teleporady bo nie zna dziecka. Dla mnie paranoja. Bo nie ma ludzi w ośrodkach i może przyjąć 1 osobę na godzinę w nagłym przypadku, a nie przyjmują u nas w ogóle. Gdybym czekała jeszcze dobę to nie wiem jaki stan by był Olka. A w szpitalu też na początku nie chcieli przyjąć, bo od tego jest ośrodek. Dopiero z bezsilnością jak się popłakałam to przyjęli. Przyszła do mnie Pani która nas przyjmowała i mówiła że to już jakaś paranoja że ośrodki nie przyjmują chociaż mają obowiązek. Przecież w poczekalniach nikogo nie ma.
Dzieci to przede wszystkim powinno sie leczyc, to jasne.
Marta chorzy na nowotwory a juz tym bardziej ludzie po chemii czy w trakcie to szczegolnie powinni uwazac bo sa bardzo narazeni i szybko lapia infekcje. Mojej mamie mowili zeby sie przypadkiem nie przeziebila bo bedzie okropnie chora a co dopiero to sars. Wiadomo ze ciezkie choroby nalezy leczyc no ale te nie mowcie mi ze wiekszosc to sa ciezkie choroby bo jak ja ide fo gina to cala poczekalnia pan po 60/70 lat i bynajmniej nie przychodza z nowotworem ani w ciazy. Ja z mala tez nie poszlam na wizyte do pediatry tak jak wyszlam ze szpitala tak jestesmy w domu, chodzimy tylko na spacery w zielone. Na usg bioder tez nie bylam, wg mnie za duze ryzyko, nie pali sie poczekam. Zobaczymy jak to sie rozwinie u nas w europie, moze w usa debile to racja ale anglia hiszpania wlochy i niemcy gdzie juz ponad 130 tys maja tez nie napawa optymizmem ... -
nick nieaktualny
-
justa1509 wrote:Ludzie niedługo zaczną umierać na inne choroby niż korona, właśnie przez brak leczenia. Na szczęście wznawiają szczepiebia, bo jeszcze troche i sprowadzimy na siebie to czego się pozbylismy szczepieniami.
-
Ania241188 wrote:
-
Ania241188 wrote:U nas od męża się zaczęło, tylko mnie ominęło. Nawet sobie nie wyobrażacie tej bezsilności, dziecko bardzo chore a nikt zbadać nie chce. Ja lekarzem nie musiałam być żeby to stwierdzić. Przy oddychaniu świstał. Miał płytki oddech. Ciężko oddychał. Ostre zapalenie oskrzeli i antybiotyk 3 razy na dobę po 5ml. Plus inhalacje i wyksztusne leki. Tragedia. A mąż tylko zapalenie krtani miał, Pola mega kaszel , gorączka a małego najgorzej wzięło
-
Tak naprawdę nie ma dobrego wyjścia w obecnej sytuacji. Żadna decyzja nie będzie odpowiednia. Bo z jednej strony trzeba ożywić gospodarkę bo ludzie tracą pracę. Firmy padają. Te małe mają jakąś pomoc a te większe żadnej pomocy. A z drugiej strach że jednak ta choroba tak szybko nie zniknie. I nie wiadomo ile jest tak naprawdę przypadków bo mało ludzi badają.
-
Eilleen wrote:Wasze tez nie siedzą w miejscu podczas jedzenia? Olek siedzi na małym krzesełku przy ławie i na ogół lata z jedzeniem. Obiadowe pilnuje żeby siedział i jadł ale często się wtedy zlosci i już nie chce jeść.
Mój je w krzeselku nadal więc nie ma jak latać 3 latka mojego brata lubi jeść w tym krzesełku więc chwilo trwaj i niech robi burdel na tacce, a nie na całym stole
Przekąski typu jabłko, chrupki to sobie z tym biega ale śniadania, obiady, kolację siadamy do stołu a on do krzesełka6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyMoja od dawna nie siedzi w krzeselku, jakos przed rokiem przestala korzystac. Jeju jak to 3 latka w takim niemowlecym nadal? 😮Starsze tez szybko wysiadaly z tego, emilka ma swoj stolik i krzeseko i tam je, lata tez przy tym. Obiad je z nami przy stole i nie biega juz. Wczoraj otworzyla drzwi wejsciowe do domu, musimy teraz zamykac na klucz bo sobie pojdzie gdzies 😮
-
Ja znam ponad cztero łatkę jedzącą w krzesełku. Śmiesznie to wygląda tymbardzij że to naprawdę wyrośnięte dziecko.
Moja też dalej je w krzesełku, a czasem z nami przy stole. A czasem się zdarzy jak nie zje że jej położę na stoliku to wtedy na biegająco ale to mało kiedy17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Ja tam nie widzę problemu skoro się mieści i to lubi po co na siłę uszczęśliwić dziecko jak tego nie chce? Do stołu bym mu musiała coś pod tyłek dac bo by nie sięgał i gdzie tu jakaś ergonomia siedzenia?
Wiadomo że w tym z Ikea się nie mieści ale to co ja mam, a moja mama indetyczne bo są po bmizniakach kuzynki to mają mnóstwo miejsca. Ona tam u babci to nawet czasem chce usiąść żeby rysować czy malować, dla mojej mamy super bo jej bo roznosi po domu, a powie że chce wyjść/wejść na siłę jej tam nikt nie wciska6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
justa1509 wrote:Ludzie niedługo zaczną umierać na inne choroby niż korona, właśnie przez brak leczenia. Na szczęście wznawiają szczepiebia, bo jeszcze troche i sprowadzimy na siebie to czego się pozbylismy szczepieniami.
o to to właśnie.
Człowiek się boi kataru, bólu zęba czy kuźwa grzybicy pochwy...
bo się okaże że bez pomocy zostanie. Nie mówiąc o poważnych schorzeniach...
Ja tyle co mogę załatwiam online. Ale nie świruję, bo co będzie to będzie. Nie zamknę się w wieży.
Ja mam jakieś dziwne zakwasy w podbrzuszu i lekko panikuję czy to nie ciąża hahaha. Przez to, że się nie zabezpieczamy lekko schizuję, bo niby fajnie by było ale takie czasy, że może lepiej zostać przy tym jednym ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2020, 11:57
-
nick nieaktualnyEilleen wrote:Wasze tez nie siedzą w miejscu podczas jedzenia? Olek siedzi na małym krzesełku przy ławie i na ogół lata z jedzeniem. Obiadowe pilnuje żeby siedział i jadł ale często się wtedy zlosci i już nie chce jeść.
My od dawna nie używamy krzesełka dla niemowląt. Nie chciała tam wchodzić. A miałam kupić taką dostawke do stołu ale jakoś nic mi się nie podobało. 😕
Jakoś tak naturalnie przeszliśmy ja stolik i krzesełko. Może dlatego, ze nie spotkałam się by dzieciaki w tym wieku jeszcze korzystały z tych dla niemowląt.😅
Ani w żłobku ani wśród znajomych nie uraczył mnie taki widok.
Jak chcę jeść to chwilę dziubnie na siedząco. A tak to wstanie, coś się wygłupia. 😊
-
nick nieaktualnyJa do tej pory zarówno dla siebie jak i córki korzystałam z wizyt zdalnych. Ale wiem, że w razie konieczności wizyty się odbywają.
Tak samo jak nasza pediatra w razie "w" - jeździ normalnie do maluchów.
Laboratorium koło mnie także przyjmuję na pobór krwi.
Więc też bym nie przesadzała, że nie ma diagnozy teraz. Jest ograniczona ale nie zupełnie niemożliwa. -
PLPaulina wrote:Ja do tej pory zarówno dla siebie jak i córki korzystałam z wizyt zdalnych. Ale wiem, że w razie konieczności wizyty się odbywają.
Tak samo jak nasza pediatra w razie "w" - jeździ normalnie do maluchów.
Laboratorium koło mnie także przyjmuję na pobór krwi.
Więc też bym nie przesadzała, że nie ma diagnozy teraz. Jest ograniczona ale nie zupełnie niemożliwa.
-
Może to jest problem u niejadkow? Z tego co piszecie to część nie ma czasu na posiłek tylko łapie coś w locie? U nas jedzenie to jedzenie siadamy i czasem z 20min siedzimy przy stole, w tym czasie mały na nas patrzy co my jemy, kontroluje co mamy, zazwyczaj chce to samo, próbuje wszystkiego od nas, nawet chrzanu sam pokazuje co mu nałożyć itp itd.. Może w tym jest problem? Może nie są nauczone posiłku? Nawet w żłobku dzieci siadają i jest Czas na jedzenie a nie zabawę, nikt tam za nimi nie biega z talerzykiem ;P
A w żłobku najmłodsza grupa je w krzesełkach, strażą ma stoliczki.. Przecież 10msc maluch nie usiądzie przy stoliki do jedzenia ;P może taki żłobek od 18msc już nie ma krzesełek ale normalny żłobek ma krzesełka, łóżeczka.. zresztą nie ma czegoś takiego jak krzesełko niemowlęce tylko krzesełko do karmienia, niemowlaka się tam nie wkłada.. o zgrozo..
Ja już widzę te kolejki ludzi do diagnozowania czemu coś go boli, czemu ma zawroty głowy, bóle brzucha itp. To wszystko może czekać a rak nie czeka.. Ale już mi się nie chce prowadzić tej dyskusji.6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
No wlasnie u nas jedzenie to jedzenie. Siadamy przy stole i jak Filip już wydziwia to go wypuszczam. Ostatnio to nawet kawe (zbożową) z nami pije stolika i krzesełek takich malych nie mamy. W biegu tylko pozwalam owoce, czy inne przekąski. Posiłek ma być spokojny i taka chwila dla nas.