Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania241188 wrote:To kto wizytuje w najbliższym czasie?
Ja 12.03
i wtedy umowie się do innego lekarza na połówkowe. Tak ma 28.03
Ja mam połówkowe 29 marca a jutro zwykłą wizytę u gina. Dobrze że już jutro bo od kilku dni mam jakąś dziwną wysypkę na brzuchu, taka jakby pokrzywka, pojawia się i po jakimś czasie zanika, swędzi przy tym. Nie mam pojęcia co to i skąd to się bierze.Nasz cud ANTOŚ
24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g

trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Ja tam się cieszę, że jest obowiązkowe - już teraz boję się okrutnie, że jak będę z maluchem czekać w kolejce do pediatry to zarazi się jakimś syfem od starszego dziecka, którego rodzic zdecydował się nie szczepić, a moje jeszcze nie zdążyło być zaszczepione - na tym polega największy problem, że to nie jest decyzja, która wpływa wyłącznie na nasze dziecko, ale też na wszystkich w jego okolicy. Myślę, że częściowo dlatego temat wywołuje tak gorące emocje, bo jedni rodzice nie chcą, żeby coś im narzucano, a drudzy boją się, że ich dzieci na tym ucierpią.Kasiaja wrote:Mi to przymuszanie do szczepień w ogóle się nie podoba! Gdybym miała realny wybór nie szczepiła bym, jednak czuje się przymuszona. Jak dla mnie powikłania po szczepieniach są o wiele gorsze niż te choroby na które szczepi się dzieci. Wiem, że tu chodzi wyłącznie o gigantyczne zyski niż o faktyczne zdrowie

Leticia, ingelita, chabasse, Carolline lubią tę wiadomość

Aniołek 27.09.2017 - 9 tydzień -
Dooti wrote:Ja mam połówkowe 29 marca a jutro zwykłą wizytę u gina. Dobrze że już jutro bo od kilku dni mam jakąś dziwną wysypkę na brzuchu, taka jakby pokrzywka, pojawia się i po jakimś czasie zanika, swędzi przy tym. Nie mam pojęcia co to i skąd to się bierze.
Też mam coś podobnego. -
A ta darmowa szczepionka na pneumokoki to nie jest przypadkiem ta najgorsza na niewystępujące w naszym kraju mutacje? Bo pamietam swego czasu o tym głośno było ze Polska chce refundować szczepionkę z której wycofuje się cała Europa...
Ja wizytuje jutro wieczorem.Juz nie mogę się doczekać


Aniołek [*] 6 tc 5.07.2017
Moje serduszko Olcia 12.03.2014
Aniołek [*] 6 tc 2011 -
Sprzeciw wynika ze świadomości tego jakie skutki uboczne wywołują szczepienia. Ja to przed każdym bardzo się boję i robię dodatkowo badanie moczu aby wykluczyć infekcje u malucha, niestety lekarze przed szczepieniem bardzo pobieżnie badają dzieci, a często nawet dokładne zbadanie przez lekarza nie ujawni infekcji i wtedy tragedia. U moich synów na szczęście nigdy nie było żadnych reakcji poszczepiennych. Niestety znam dwa przypadki NOP i ci rodzice mają zupełnie inny pogląd na ten temat i wcale im się nie dziwie.Ithildin wrote:Ja tam się cieszę, że jest obowiązkowe - już teraz boję się okrutnie, że jak będę z maluchem czekać w kolejce do pediatry to zarazi się jakimś syfem od starszego dziecka, którego rodzic zdecydował się nie szczepić, a moje jeszcze nie zdążyło być zaszczepione - na tym polega największy problem, że to nie jest decyzja, która wpływa wyłącznie na nasze dziecko, ale też na wszystkich w jego okolicy. Myślę, że częściowo dlatego temat wywołuje tak gorące emocje, bo jedni rodzice nie chcą, żeby coś im narzucano, a drudzy boją się, że ich dzieci na tym ucierpią.
Lavendova, Ania241188, vanilia120 lubią tę wiadomość
[/url]


-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja jak najbardziej rozumiem, skąd sie biorą obawy, wiadomo, szczepienia mogą mieć powikłania (zresztą tak samo jak każdy lek i zachorowanie na cokolwiek lub nieprzyjmowanie leku, kiedy należałoby to zrobić). Jestem bardzo mocno za tym, żeby przemyśleć terminy w kalendarzu szczepień, żeby wzmocnić badania dzieciaczków przed szczepieniami i wprowadzić generalnie mocniejszą kontrolę tego, czy konkretnemu dziecku w konkretnym momencie można podać szczepionkę - i to żeby nie robił tego rodzic indywidualnie, bo poczytał i się boi, ale żeby zostały takie nakazy wprowadzone odgórnie. Ale jednocześnie wiem z czym się może wiązać nieszczepienie dzieci i sama jako osoba która ma zamiar szczepić boję się tego co napisałam poprzednio - że mi dziecko załapie jakąś odrę albo coś takiego, bo ja jeszcze nie zdążę zaszczepić, a ktoś ze strachu z tego szczepienia zrezygnował i moje dziecko na tym może ucierpieć. Po prostu takie spojrzenie na to, jak to może wyglądać z drugiej strony i dlaczego niektórzy tak bardzo sprzeciwiają się zniesieniu obowiązku szczepień.Kasiaja wrote:Sprzeciw wynika ze świadomości tego jakie skutki uboczne wywołują szczepienia. Ja to przed każdym bardzo się boję i robię dodatkowo badanie moczu aby wykluczyć infekcje u malucha, niestety lekarze przed szczepieniem bardzo pobieżnie badają dzieci, a często nawet dokładne zbadanie przez lekarza nie ujawni infekcji i wtedy tragedia. U moich synów na szczęście nigdy nie było żadnych reakcji poszczepiennych. Niestety znam dwa przypadki NOP i ci rodzice mają zupełnie inny pogląd na ten temat i wcale im się nie dziwie.
Leticia, Kasiaja, Lavendova, PLPaulina, Marta..a, ingelita lubią tę wiadomość

Aniołek 27.09.2017 - 9 tydzień -
Dokładnie, najpierw wdrożyć plan badań przed szczepieniem, a dopiero później, jeśli nie ma przeciwwskazań, szczepić. A tak to jest na hurra! Ostatnio nawet byłam na szczepieniu, No masakra jakaś
cała przychodnia ludzi (grypa szaleje) i te dzieciaczki łącznie z moim na tym korytarzu gdzie ci chorzy ludzie łażą! Wyszłam i czekałam na zewnątrz mimo -10 st. I dodatkowo ostatnia afera ze źle przechowywanymi szczepionkami i jak tu zaufać służbie zdrowia?
[/url]


-
Ania241188 wrote:To to bardziej pasuje?

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d31f64a5b964.jpg
Oj, zdecydowanie
Może towarzystwo mniej liczne, no i u mnie jednak więcej fantów na podłodze
U pani ze zdjęcia widzę swobodne ciągi komunikacyjne, u mnie nie ma tak dobrze
Ania241188, Anuleczek, ingelita lubią tę wiadomość


-
Anuleczek wrote:Co do luteiny to zależy jaka dawka.50 pod język i dopochwowa jest refundowana.Pozostale czyli 100, 200 już nie są refundowane.Wiem bo póki kupowałam 50 płaciłam grosze.Jak dostałam receptę na 2 opakowania 100 dopochwowych zapłaciłam 115 zł.
To nie jest tak jak piszesz. Ja biorę luteine dopochwowo 100 mg i płacę poniżej 10 złotych za 60 tabletek.Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
Ja polecam elektryczny i ręczny, czasem używałam tego albo tego, w domu przeważnie elektryczny, jak gdzieś szlam to brałam ręczny bo elektryczny tylko do kontaktu. A w domu czasem elektryczny nie sciągał pokarmu a ręcznym szło pięknie, miałam Lovi i szczerze polecamedytkaa93 wrote:Dziewczyny a co myślicie o laktatorach? ręczny czy elektryczny?


-
Lovi tez jest i na prąd i na baterie ale na baterie zdecydowanie gorzej sciągał, bardzo słabła siła ssaniaAnia241188 wrote:Mój elektryczny był też na baterie także nie zawsze gniazdko było potrzebne:) ale to się zgadza alektryczny słychać ale ja nie potrafiłam ręcznym odciągnąć i bardzo bolało


-
A dziewczyny wszystkie dałyście radę karmić piersią? Czy sciagalyscie i dawałyscie swoje? Czy od razu mm? Ja nie wiem w czym u mnie był problem ze nie mogłam piersią karmić. Czy mała nie potrafiła chwycić czy sutki za małe. Bo przez nakładki lepiej szło ale spadały i mnie wkurzyły przez to. A położne próbowały przystawic i mama mi pomagała i nie chciała chwycić. Płakała przy tym i się odginala od cycka.


-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:tu nie chodzi o mój pogląd, tylko wypowiadając na polskim forum, gdzie większość z nas mieszka w polsce, mamy takie przepisy a nie inne i nic w sumie na to nie poradzimy, bo nikt z nas wpływu nie ma, przy każdym temacie pokreślasz jaka ta Polska zacofana i co u nas zle. To mi się nie podoba. Patrz, chociaż forum nam się udało. A co do szczepienia, to jest każdej matki/rodzica sprawa indywidualna i tyle.
Ty znowu z tym zacofaniem. Gdzie ja to napisalam? I jak przy kazdym temacie to podkreslam? Skoro nawet na prenatalne pojechalam do polski bo wielokrotnie pisalam ze sa lepszymi specjalistami w tej dziedzinie i bardziej ufam. Jechalabym do zacofanego kraju? Nad wozkiem tez sie zastanawiam polskim itd wiec nie wiem skad takie wnioski masz, jako jedyna tu. A co jest zlego w naszym kraju czy systemie to moze nie zauwazylas pisza dziewczyny, co im sie nie podoba itd ja pisze tylko jak jest w austrii. Tak cie to razi? Mnie interesuje jak jest w innych krajach, jakie maja systemy i jak sie sprawdzaja, caroline pisze jak jest w norwegii i super bo mozna porownac i sie czegos dowiedziec. Ty maz chyba jakis kompleks bo juz ktorys raz mi to zarzucasz bezpodstawnie. -
Ania241188 wrote:A dziewczyny wszystkie dałyście radę karmić piersią? Czy sciagalyscie i dawałyscie swoje? Czy od razu mm? Ja nie wiem w czym u mnie był problem ze nie mogłam piersią karmić. Czy mała nie potrafiła chwycić czy sutki za małe. Bo przez nakładki lepiej szło ale spadały i mnie wkurzyły przez to. A położne próbowały przystawic i mama mi pomagała i nie chciała chwycić. Płakała przy tym i się odginala od cycka.
Ja miałam komplikacje po cesarce i w konsekwencji straciłam pokarm na 10 dni. Dopiero po tym czasie udało mi się wycisnąć laktatorem pierwszą kroplę mleka. Mała była na mm, a potem stopniowo zwiększałam ilość mojego mleka. Po miesiącu udało się odstawić modyfikowane i ostatecznie karmiłam 14,5 miesiąca. Pierwsze 3-4 miesiące karmienia to najgorsze, co mnie w życiu spotkało, mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej.
W moim przypadku problem był po mojej stronie, dziecko było silne i potrafiło ładnie ssać. Sprawę uratowała certyfikowana doradczyni laktacyjna, którą za pieniądze zamówiłam do domu. Od położnych ze szpitala i przychodni nie uzyskałam żadnej sensownej pomocy.







