Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ratunku! Dopadlo mnie przeziebienie, bylam dzisiaj u lekarza i nic nie stwierdzil. Płuca czyste, brak goraczki gardlo lekko czernowe tylko katar mocny. Kazala leżeć brac witaminki i mialo przejsc. Niestety teraz na wieczor pierwszy raz dostalam goraczke. Wzielam apap i od godziny zadnej poprawy. Robie tez zimne oklady. Macie jeszcze jakis pomysł co moge zrobic zeby ją zbic? Mam 37,5 wiec aż taka wysoka nie jest ale sie martwie..Monika
-
gosia.kak wrote:a mi własnie piersi bardzo mało urosły.... Mam troche większe i bardziej zaokrąglone ale nie na tyle, zeby musieć kupować nowe staniki.
Nie chce schizować, ale myslicie, ze to moze zwiastowac poźniejsze problemy z laktacją?
Czy na tym etapie to nie ma jeszcze az takiego znaczenia?
-
Ania241188 wrote:O ja cie... Czego to nie wymyśla
Co do piersi mi ku mojej radosci poki co ani grama nie urosly caly czas te same biustonosze... no ale ja swoje bez ciazy mam nie male wiec nie narzekam ze nie rosna
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
monika16332 wrote:Ratunku! Dopadlo mnie przeziebienie, bylam dzisiaj u lekarza i nic nie stwierdzil. Płuca czyste, brak goraczki gardlo lekko czernowe tylko katar mocny. Kazala leżeć brac witaminki i mialo przejsc. Niestety teraz na wieczor pierwszy raz dostalam goraczke. Wzielam apap i od godziny zadnej poprawy. Robie tez zimne oklady. Macie jeszcze jakis pomysł co moge zrobic zeby ją zbic? Mam 37,5 wiec aż taka wysoka nie jest ale sie martwie..
Spokojnie temperatura w ciąży może wynosić 37,5 nawet u zdrowej ciężarnej. Gorączkę powinno się zbijać przy 38 stopniach dopiero. Więc nie denerwuj się. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lavendova wrote:Ciekawy pomysł z apka ale to ja juz wole zaplacic za szumisia. Cały czas telefon kolo dziecka z przesylem danych sieci komorkowej czy wifi to nie moze byc zdrowe. Ale w sumie nie wiem czy w ogóle sie ni przyda taki szumiacy kurcze obie sie wychowaly bez tego.
-
Poza tym podczas karmienia, noszenia i innych czynnościach przy dziecku tez na pewno większość z was będzie miało telefon jeśli nie w rekach ( z włączonym netem) to w poblizu. A szumisia to tez elektronika i jakieś tam fale. A nawet gniazdko elekryczne, czujnik oddechu i inne. Ja nigdy nie trzymała tego tel przy głowie dziecka. Najmniej metr. I tez nie cały czas tylko do czasu aż zasnie . No ale może faktycznie to blad. Nie wiem. Sprawdziło się i tym się zahasalam.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnychabasse wrote:Danych nie trzeba mieć wlaczonych.. i telefonu tez nie trzymam przy uchu, a na komodzie, pół metra od łóżeczka a czasami dalej jak jest podłączony tel do ladowarki. Szum się wtedy nawet lepiej rozchodzi.
Wiem wiem, myslalam ze do tej apki trzeba miec neta tzn ze z sieci puszczaja ale jak z pamieci tel jakby to ok
Wlasnie sobie ogladam ten polecony serial Suits (bardzo fajny takze dzieki) i poczulam kopniaczka! Aaaa omg juz myslalam ze to nigdy nie nastapi! Ale super uczucie od razu jestem spokojniejsza -
Rany tak się naprodukowałyście, że ledwo nadrobiłam
Ciążowych kilogramów jeszcze mi nie przybyło, ostatnio nawet ubyło mi 1kgnie ograniczam się z jedzeniem ale też nigdy nie miałam problemów z tyciem. W pierwszej ciąży przybrałam 16kg.
Mamy szumisia ale dla mnie to zbędny gadżet. U nas się nie sprawdził. Na małego tylko przez jakiś czas działała farelka. Wzięliśmy taki z czujnikiem płaczu i czasem włączał się na zwykly szelest, a nie reagował na prawdziwy płacz. Nawet perfidnie potrafił nam się uruchomić jak już wzięłam małego plączącego i nawet zdążyłam uspokoić no i nagle szuuuuum.
Co do wizyt- ja mam raz na 3tygodnie, a ostatnie usg miałam pod koniec stycznia następne będzie połówkowe pod koniec marca. Nie widzę potrzeby robienia usg na kazdej wizycie przy zdrowej ciąży. Lekarz robi wywiad, analizuje badania, przypisuje leki i Ew. Może posłuchać samego serduszka. Nie czuję takiego parcia na sprawdzanie jak ma się dzidzia skoro czuję, że ma się dobrze każdego dnia a i na prenatalnych też wszystko było w porządku i nie spodziewam się, że nagle miałoby się to zmienićgrunt by czuć się spokojną. Jeśli USG ma sprawić, że nie martwicie się o maleństwo i musicie je często widywać to nie widzę problemu aby płacić i chodzić co dwa tygodnie nawet- dla spokoju własnego i dzidzi. Każda działa jak czuje.
-
Mi na razie przybyło jakieś 1,5 kg ale startuje z nadwagą więc nie chciałabym jakoś super dużo przytyć. Nie pilnuje się zbytnio z jedzeniem. Jem sporo ale jakoś nie tyje zbytnio. W spodnie się mieszcze nadal. Jedynie brzuch dostałam.
Ja pewnie wizyty będę mieć co miesiąc teraz, jakoś muszę przeżyć.staram się nie myśleć że może coś złego się dzieje chociaż dopadaja mnie lęki. Próbuję odgonic takie myśli. Muszę dzisiaj w końcu zadzwonić żeby się umówić na połówkowe.
-
Dziewczyny, dopiero nadrobiłam po dwóch dniach
Ja też używalam aplikacji na starym telefonie, nawet kilku na zmianę, między innymi tej, którą poleca chabasse.
A do do wagi, to ja mam 7 kilo na plusie:P I to wszystko z pierwszego trymestru. W poprzedniej ciąży tez mi waga skoczyła na początku, a potem dopiero w ostatnich dwóch miesiącach. Ja już kilka dni po zrobieniu testu napęczniałam, mnóstwo wody mi się zatrzymało, dupsko urosło, cycki napęczniały. A wczoraj już miałam stopy jak balony. Taka moja uroda podobno, wiec się nie przejmuję. Ostatnio przytyłam 20 kilo i wszystko, nawet z lekką nawiązką, spadło nawet nie wiem kiedy:)Ada2405 lubi tę wiadomość
-
nesssssa wrote:Czy leukocyty w moczu w ilości 10-15 wpw to wskazanie do antybiotyku w ciąży?
Objawów brak i mail do lekarza wysłany, ale zastanawiam się czy robić większą "aferkę" czy na spokojnie ;p
Miłego dnia i powodzenia na wizytach!
-
No to wiecie co.. Z tymi wizytami u mnie to śmiech na sali normalnie. Ostatnia miałam 5 marca a następna dopiero 24 kwietnia. No niemal że 2 miechy. Ust w gabinecie nie ma, wiec jestem kierowana do innej przychodni w innej dzielnicy prawie. Raptem 2 razy dopiero dostałam skierowanie. Na wizytach nawet nie jestem badana. Tylko raz byłam pierwszym razem. A tak to tylko gadka szmatka i recepty na luteine. Skierowania na badania tez mizerne, głównie krew i mocz ogólne. No ostatnio wymyśliłam skierowanie do okulisty i dostałam. No I badania tym razem oprócz krwi i moczu także tsh I ponowne (?) ogtt. Toxo i cytomegalia tylko raz mimo ze nie przechidzilam. No ogólnie porażka. Dlatego chodzę czasem prywatnie i tam mam usg.
-
Ja nie dam rady nadrobić chyba
Wczoraj pojechałam na ip bo bolał mnie brzuch od pępka w dół. Przebadali i poogladali stwierdzili wszystko ok dostałam luteine 2x dziennie po 100. I dzisiaj jestem po wizycie u jakiegoś innego lekarza u mnie w medycynie. Dostałam zapobiegawczo zwolnienie do wizyty u lekarza prowadzącego tj. Do 29.03. Dodatkowo mocz, morfologia, crp i znowu wymaz czy pozbylam się tych poprzednich bakterii.
W czwartek mam polowkowe i żałuję że tak szybko bo będę mieć 2x usg w jednym tygodniu. A potem znowu będę czeka długo pewnie.
Także zaczął mi się odpoczynek chyba
Szumisia nie planuje kupić, może ktoś kupi nam w prezencie6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka