Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A z objawów - od owulacji bolą piersi, jestem bardziej śpiąca, cera się pogorszyła i to chyba tyle Jeszcze przyjdzie czas na objawy [/QUOTE]
Mam identycznie. I slinotokmi88 lubi tę wiadomość
10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
Kiyka, to zupełnie nie Twoja wina. Musisz w to w końcu uwierzyć Po biochemicznej czytałam, że nawet 50% ciąż kończy się jeszcze przed terminem @ i większość kobiet nawet o tym nie wie.
Długo się staracie? Jeśli nie, to znaczy, że szybko zachodzisz w ciążę i już niedługo będziesz się cieszyła zdrowym maluszkiem
Spójrz na to tak - skoro beta była tak maleńka, to znaczy, że dzidziuś był bardzo słaby, najprawdopodobniej bardzo chory. Mówi się, że zdrowej ciąży nic nie ruszy. Jeśli nawet sportem na coś wpłynęłaś (a nie sądzę) - to w najgorszym wypadku po prostu przyspieszyłaś nieuniknione.
Lepiej tak, niż jak gdyby chory maluch utrzymał się dłużej i musiałabyś się z nim żegnać za kilka tygodni.
Krwawienie po biochemicznej traktuje się jak początek nowego cyklu - część dziewczyn zachodzi w ciążę nawet od razu. Zobacz, że ja i Existenz też całkiem szybko - w trzecim cyklu po. Niektórzy piszą, że organizm jest już przygotowany na ciążę i jest łatwiej Pomyśl też, że nie musiałaś czekać na poronienie (Ja czekałam 1.5tygodnia i bałam się ciąży pozamacicznej, część dziewczyn czeka tygodniami. Zobacz, co się dzieje z Bunią na listopadowym wątku, to jest dopiero koszmar). Organizm wie, co robi i trzeba mu zaufać
===
A jeszcze odniosę się do dwóch tematów - pisałyście o zagnieżdżaniu. Zagnieżdżanie trwa kilka tygodni. Zaczyna się 6-10dpo. Czasem o zagnieżdżaniu myśli się tylko w kontekście tych kilku dni, a czasem tygodni
My pewnie powiemy rodzicom na Dzień Babci i DziadkaKiyka 123 lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
anyzratak wrote:Niedograna dzięki za informacje wstrzymam się chyba że będzie coś niepokojącego to pójdę wcześniej ale póki sie nic nie dzieje to nie będę panikować
Do wszystkich dziewczyn po poronieniu, współczuje Wam kochane, a jak to było u was? miałyście jakieś objawy ze tak się stanie, plamienia, bóle itd?10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
mi88 wrote:Kiyka, to zupełnie nie Twoja wina. Musisz w to w końcu uwierzyć Po biochemicznej czytałam, że nawet 50% ciąż kończy się jeszcze przed terminem @ i większość kobiet nawet o tym nie wie.
Długo się staracie? Jeśli nie, to znaczy, że szybko zachodzisz w ciążę i już niedługo będziesz się cieszyła zdrowym maluszkiem
Spójrz na to tak - skoro beta była tak maleńka, to znaczy, że dzidziuś był bardzo słaby, najprawdopodobniej bardzo chory. Mówi się, że zdrowej ciąży nic nie ruszy. Jeśli nawet sportem na coś wpłynęłaś (a nie sądzę) - to w najgorszym wypadku po prostu przyspieszyłaś nieuniknione.
Lepiej tak, niż jak gdyby chory maluch utrzymał się dłużej i musiałabyś się z nim żegnać za kilka tygodni.
Krwawienie po biochemicznej traktuje się jak początek nowego cyklu - część dziewczyn zachodzi w ciążę nawet od razu. Zobacz, że ja i Existenz też całkiem szybko - w trzecim cyklu po. Niektórzy piszą, że organizm jest już przygotowany na ciążę i jest łatwiej Pomyśl też, że nie musiałaś czekać na poronienie (Ja czekałam 1.5tygodnia i bałam się ciąży pozamacicznej, część dziewczyn czeka tygodniami. Zobacz, co się dzieje z Bunią na listopadowym wątku, to jest dopiero koszmar). Organizm wie, co robi i trzeba mu zaufać
===
A jeszcze odniosę się do dwóch tematów - pisałyście o zagnieżdżaniu. Zagnieżdżanie trwa kilka tygodni. Zaczyna się 6-10dpo. Czasem o zagnieżdżaniu myśli się tylko w kontekście tych kilku dni, a czasem tygodni
My pewnie powiemy rodzicom na Dzień Babci i Dziadka
Kochana, na początku gratuluję Ci całym sercem i cieszę się, że jest ktoś kto wie co ja czuję. Oczywiście, patrząc z tej racjonalnej strony, od początku wyglądało to dziwnie: ostatnia miesiączka 1 października, cykle zwykle 30 dniowe. Jak spóźniała mi się około tydzień, robiłam dwa testy ciążowe, oba negatywne. Z racji, że sporo ćwiczę wolałam się upewnić i 13 listopada poszłam na betę. Wynik - <1,20. Uznałam, że sprawa ciąży zamknięta, okres mi się zatrzymał, może przez spadek wagi, może przez cokolwiek. Zapisałam się do lekarza, zapomniałam o sprawie. Coś mi jednak nie dawało spokoju, 18 listopada zrobiłam test o czułości 25 - zobaczyłam dwie kreski! Kolejnego dnia rano, zrobiłam test o czułości 10 (czyli lepszy), a druga kreska wyszła bardzo blada... Musieliśmy się mocno przypatrywać. Zrobiłam betę, wyszła 15,3 (a jeszcze poprzedniego dnia test o czułości 25 pokazał dwie kreski dość wyraźnie). Ja się ucieszyłam, jakoś nie skojarzyłam faktu, że przecież powinna być już wyższa... W poniedziałek odpoczywałam. We wtorek rano temperatura spadła mi o 0,3 stopnia i bolało mnie podbrzusze przez chwilę na tyle silnie, że musiałam usiąść. Przeszło, poszłam do pracy, wszystko było normalnie. Wieczorem trening jak zwykle. Koło 23 zobaczyłam lekko kremowe ślady na papierze, strasznie się zmartwiłam ale siostra kazała mi się uspokoić, kontrolować sprawę (w czwartek byłam zapisana na 1 wizytę). W środę rano zrobiłam kolejną betę i godzinę po pobraniu zaczęłam już krwawić. Wynik bety 2,32 i resztę już znacie.... Wszystkie te rzeczy ułożyły się w całość dopiero teraz. Z drugiej strony jednak te potworne wyrzuty, coby było gdybym treningi odpuściła, odpoczywała spokojnie w domu, może udałoby mi się chociaż dotrwać do wizyty lekarza...mi88 lubi tę wiadomość
22.11.2017 -pierwsza biochem -
Kiyka123 Przykro strasznie... Sama jestem ciągle w strachu przed taką sytuacją, i domyślam się co musisz czuć... Też trenuję na co dzień jednak odrzuciłam treningi ze względu na urazowość - trenuję kickboxing i jakoś nie chciałam dostawać ciosy i kopniaki na brzuch więc póki co zrezygnowałam - takie dmuchanie na zimne.
To co pozytywne (jak to mówi mój mąż) najważniejsze, że zaszłaś w ciążę i wiesz, że jesteś zdolna do poczęcia. Wiesz, że prędzej czy później będziesz mamą i nie musisz martwić się o swoją płodność. Wiem, że to może nie pociesza zbytnio, ale jednak ta sytuacja uspokoiła Cię w tej jednej kwestii chociaż..
Trzymam kciuki, że już niebawem zobaczysz znowu 2 kreski na teście i tym razem uda się wszystko!!!Chmielcia
-
U mnie wstępny termin na 26 lipiec To termin liczony z kalendarza. zobaczymy co we środę powie ginekolog... ten czas tak się dłuży do tej wizyty...
Kiedy zamierzacie powiedzieć w pracy?
Ja ogólnie mam dylemat... pracuje jako przedstawiciel handlowy i mam 2 województwa pod sobą więc trasy po 500..600km dziennie dwa razy w tygodniu jest normą dla mnie.
Pracuję w branży nabiałowej, więc kilka.. kilkanaście razy dziennie zmieniam mocno temperaturę pracy: samochód, chłodnie ok 10-15 stopni, magazyn 1-5stopni. długie trasy, spory stres niestety, pośpiech i nieraz dźwiganie czegoś. Pomijam fakt że jeżdżę po centrach handlowych gdzie teraz same wirusy.. zastanawiam się nad pójściem na L4 z tych względów.. absolutnie nie uważam ciąży jako chorobę, ale powyższe czynniki chyba dobrze na nią nie wpływają.. i zastanawiam się co na to powie mój gin we środę.. i ogólnie kiedy powiedzieć pracodawcy... planuję jakoś od razu po USG gorzej gdy coś się nie powiedzie później będąc na L4.. i co wtedy robić.. czy pracodawca nie będzie miał problemów żeby wrócić do pracy... jak jest u Was? co poradzicie?
To moja pierwsza ciążaniedograna lubi tę wiadomość
Chmielcia
-
Chmielcia wrote:Kiyka123 Przykro strasznie... Sama jestem ciągle w strachu przed taką sytuacją, i domyślam się co musisz czuć... Też trenuję na co dzień jednak odrzuciłam treningi ze względu na urazowość - trenuję kickboxing i jakoś nie chciałam dostawać ciosy i kopniaki na brzuch więc póki co zrezygnowałam - takie dmuchanie na zimne.
To co pozytywne (jak to mówi mój mąż) najważniejsze, że zaszłaś w ciążę i wiesz, że jesteś zdolna do poczęcia. Wiesz, że prędzej czy później będziesz mamą i nie musisz martwić się o swoją płodność. Wiem, że to może nie pociesza zbytnio, ale jednak ta sytuacja uspokoiła Cię w tej jednej kwestii chociaż..
Trzymam kciuki, że już niebawem zobaczysz znowu 2 kreski na teście i tym razem uda się wszystko!!!
Chmielcia dziękuję. Ja właśnie sporo czytałam jak już dowiedziałam się, że jestem w ciąży i głównie zwracano uwagę, że jeżeli kobieta ćwiczyła przed ciążą aktywnie, to nie ma powodów, żeby rezygnowała chyba, że są to sporty kontaktowe lub silnie urazowe. Ja zrzuciłam wszędzie trochę obciążenia, po siłowni nie czuję się też nigdy mega zmęczona, stąd uznałam, że na tak wczesnym etapie to będzie ok, a w czwartek lekarz zadecyduje (to miało być tylko 5 dni). Czuję się winna chociaż wiem, że powodów poronienia w tak wczesnej ciąży jest co najmniej milion.
Co do L4 - jeśli chcesz odejść, to najlepiej pogadaj z szefem, żeby na Twoje miejsce przyjął kogoś na umowę na zastępstwo. U mnie w firmie były dwa przypadki - jednej osobie, na miejsce której przyjęto kogoś innego i się dobrze sprawdził, po okresie urlopu macierzyńskiego wypowiedziano umowę, a u drugiej, która miała tylko zastępstwo, nie było problemów z powrotem.Chmielcia lubi tę wiadomość
22.11.2017 -pierwsza biochem -
Witam Was dziewczyny:) chwilę mnie nie było i takie okropne wieści.. kiyka bardzo współczuję, domyślam się co możesz teraz czuć, to jest przykre bardzo, ale trzymam kciuki żebyś niebawem dołączyła do nas trzymaj się i mysl pozytywnie..
Mi bardzo się cieszę ze jesteś po fioletowej stronie pamiętam Cię z forum starając się o pierwsze dziecko, fajnie że taka skarbnica wiedzy do nas dołączyła
Dziewczyny a ja jakoś zaczynam coraz bardziej sie bać że coś jest nie tak, brak tych objawów mnie wykończy nerwowo i jutro polecę do lekarza sprawdzic , musi mnie uspokoić .. W sobotę miałam 3 razy takie dość mocne bóle, w całym dole brzucha takie szczypanie dziwne, trwało chwilę i przestało jakby nigdy nic, musze to skonsultować.
mi88 lubi tę wiadomość
01.01.2021 nasz aniołek 8tc -
Ma.gda wrote:Hej dziewczyny kiedy udajevie się na pierwszą wizytę żeby już coś było widać? Kalendarz pokazuje że jestem w 4 tyg a wiek płodu to TYDZIEŃ jak myślicie na kiedy się najlepiej umówić?
Mi powiedziano w szpitalu, że widać coś dopiero przy becie około 1000.Chmielcia lubi tę wiadomość
22.11.2017 -pierwsza biochem -
Ma.gda wrote:Hej dziewczyny kiedy udajevie się na pierwszą wizytę żeby już coś było widać? Kalendarz pokazuje że jestem w 4 tyg a wiek płodu to TYDZIEŃ jak myślicie na kiedy się najlepiej umówić?
Na USG najlepiej się umówić koniec szóstego tygodnia/siódmy tydzień, wtedy już powinno być widać serduszko.
Chmielcia, mi88 lubią tę wiadomość
-
Anyzratak, ja polecam zaopatrzyc sie w garsc testow ciazowych i tak profilaktycznie raz dziennie/co drugi dzien na poczatek robic dla spokoju ducha :p u mnie sie sprawdza, z czasem co raz rzadziej bedziesz miala potrzebe sprawdzic czy na pewno jestes w ciazy/wszystko jest ok, bo bedziesz ja bardziej czula. Ja w pierwszej ciazy dlugo nie mialam typowych objawow, a mala jest zywyw dowodem na to, ze w niej bylam
Mnie od paru dni muli i boli glowa, plus piersi zrobily sie jeszcze ciezsze i wrazliwe niz zwykle, co przy karmieniu ,mlodej nie zapowiada szalu na najblizszy czas, ale przynajmniej wiem, ze jestem w ciazymi88 lubi tę wiadomość
-
Kiyka 123 wrote:Cześć dziewczyny. Niestety muszę poprosić o usunięcie z pierwszego posta - w zeszlą niedzielę potwierdziłam ciążę betą 15,3, we wtorek dostałam lekkiego plamienia, a w środę niestety już krwawienia, beta spadła do 2,32. Jestem załamana, nie mogę dojść do siebie. To była moja pierwsza ciąża, ogromnie się obwiniam, bo nie zachowałam wystarczającej ostrożności - nigdy nie sądziłam, że na tak wczesnym etapie mogłabym jakoś tej ciąży zaszkodzić. Nie zrezygnowałam z treningów na siłowni, odpuściłam tylko ćwiczenia na brzuch i inne na leżąco oraz dźwiganie, intensywność raczej ta sama co przez 9 poprzednich mięsiecy. Sądziłam, że wiele kobiet na tym etapie nie wie nawet że jest w ciąży (beta bardzo niska, więc ciąża bardzo bardzo wczesna), moje ciało do wysiłku jest przyzwyczajone, a do wizyty u lekarza nie dam się zwariować. Dużo czytałam, głosy były różne -jedni ćwiczyć, drudzy absolutnie nie. Pytałam w środę lekarza, czy mogłam przyczynić się ćwiczeniami (ćwiczyłam w sobotę i niedzielę, w poniedziałek przerwa i we wtorek, a wieczorem pojawiły się pierwsze plamienia). Powiedział, że na tak wczesnym etapie nie, że to ciąża biochemiczna i zwykle wynika z poważnych wad zarodka... Ja jednak wyrzuty sumienia będe miała już do końca życia, bo intensywny wysiłek też mógł się do tego przyczynić....a na pewno nie pomógł. Sama czułam się świetnie.
Gratulacje dla wszystkich, którzy dołączyli w tym tygodniu, niech wasze maleństwa zdrowo rosną.
Cześć. Jestem lipcówką2018 i tak weszłam zobaczyć co u Was słychać bo mam sentyment do mają i sierpnia
Kochana nie obwinia się bo ja miałam podobnie z pierwszą ciążą. Beta nie tak przyrastała. Ciąża pozamaciczna. Druga obumarła w 6 tc. Dopiero 3cia ciąża była tą że szczęśliwym zakończeniem. Życzę ci samych dobrych dni i nie załamuj się. Ja tak samo jak Ty miałam wyrzuty sumienia że coś zrobiłam albo zaszkodziłam. Nie. Teraz mam dwójkę cudnych rozrabiaków i trzecie prawdopodobnie w drodze. Nieraz zapłaczesz że każda ma A Ty nie A zobaczysz że życie ma dla Ciebie wspaniałe dni jeszcze wypełnione śmiechem dzieciWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2017, 10:04
Chmielcia lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Magic wrote:Cześć. Jestem lipcówką2018 i tak weszłam zobaczyć co u Was słychać bo mam sentyment do mają i sierpnia
Kochana nie obwinia się bo ja miałam podobnie z pierwszą ciążą. Beta nie tak przyrastała. Ciąża pozamaciczna. Druga obumarła w 6 tc. Dopiero 3cia ciąża była tą że szczęśliwym zakończeniem. Życzę ci samych dobrych dni i nie załamuj się. Ja tak samo jak Ty miałam wyrzuty sumienia że coś zrobiłam albo zaszkodziłam. Nie. Teraz mam dwójkę cudnych rozrabiaków i trzecie prawdopodobnie w drodze. Nieraz zapłaczesz że każda ma A Ty nie A zobaczysz że życie ma dla Ciebie wspaniałe dni jeszcze wypełnione śmiechem dzieci
Dziękuję kochana! Powinnam opuścić ten wątek i Wam przyszłym mamusiom nie psuć nastrojów swoimi problemami, ale dostałam tu tak dużo wsparcia, że łzy same płyną. Jeszcze tydzień temu czułam się mamą, a dziś zupełna pustka. To stało się tak szybko, że ciągle mam wrażenie, że żyje w jakimś Matrixie. Trzeba niestety mierzyć się że swoim bólem i żyć dalej.22.11.2017 -pierwsza biochem -
Ja powiedziałam wczoraj rodzicom. A w pracy na razie nie chce mówić, bo to dopiero początki...może koło 10 tc powiem. Zresztą pewnie będą źli, że znowu ciąża...4 miesiące temu wróciłam z macierzyńskiego. A nie chciałam za dużej różnicy wieku między dziećmi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2017, 10:21
-
Kiyka 123 wrote:Dziękuję kochana! Powinnam opuścić ten wątek i Wam przyszłym mamusiom nie psuć nastrojów swoimi problemami, ale dostałam tu tak dużo wsparcia, że łzy same płyną. Jeszcze tydzień temu czułam się mamą, a dziś zupełna pustka. To stało się tak szybko, że ciągle mam wrażenie, że żyje w jakimś Matrixie. Trzeba niestety mierzyć się że swoim bólem i żyć dalej.
Kiyka 123 lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Witajcie.
Dziś byłam powtórzyć betę ...
W 12 dp było 70,9
W 16 dp jest 441
Mimo iż jest to moja druga ciąża to niewiem czy to jest prawidłowy wynik?? W pierwszej ciązy nie robiłam badania z krwi.
Mam jeszcze pytanko... czy w ciązy mozna pić melisę?? Jestem taka zestresowana bo mam całkiem inne objawy niż w pierwszej ciązy i sobie wmawiam że jest coś nie tak... nie mogę spać po nocach:((
26.01.2018 - 6,91 cm szczęścia