Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wg norm diagnostyki to tak. Masz pewnie na wyniki normy, jeśli nawet blisko dolnej granicy to ginekolog powinien przepisać suplementację.nesssssa wrote:Czy przy hemoglobinie 10.6 potrzebne są już suplementy? W marcu miałam 11.7 a teraz się sypnęło trochę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 12:54
nesssssa lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Ja jak zaczynałam starania o pierwsze dziecko to miałam hemoglobinę 8,7 to jak poszłam po wyniki to babeczki kazały mi sobie usiąść bo pewnie mi słabo, a ja ze nie , że wszystko oknesssssa wrote:u mnie też, to pewnie będę się musiała szprycować
jutro wizyta akurat
Śmieszne bo było mi słabo jak miałam wyższą hemoglobinę, a teraz jak młody bóg niemalże.
ale dochodziłam do formy ponad 3 MSC wtedy.
Teraz patrzyłam z ciekawości to po leczeniu miałam 13,0, potem spadło do 12,7 więc ciekawe ile będzie w poniedziałek. Od ostatnie wizyty minęło równo 5 tygodni.7w3d 💔 -
U mnie normy są 12-16 ale to nie dotyczy chyba ciężarnych, mam sama wynik z marca 11,5 ostatni i lekarz nic o tym nie mówił. Nawet teraz na wizytę nie kazał morfologii robić.6cs: 08.2018 - synek

5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Ja kupuje na wszelki wypadek wole miec jak bedzie potrzebny bo przeciwniczka absolutnie nie jestem... nawet na szkole rodzenia mowili ze dawanie dziecku smoczka na noc zmniejsza ryzyko smierci lozeczkowej...angelika1995 wrote:kupujecie smoczki ? jakie macie zdanie na ten temat ?
Kupilam avent soothie...
Ja juz po wizycie... krotki test na granicy normy wiec za tydzien do powtorki i juz jako pelny test na czczo itp...
Za 2 tyg zaczynamy z ktg i mamy pierwsze a za 4 tyg wizyta i badanie 3 trymestru...
Panienka cala zdrowa przeplywy ok i mamy 820g szczescia
Marta..a, Kasiaja, nesssssa, Lavendova, Eilleen, Flowwer, Anuleczek lubią tę wiadomość


Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją

-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
To dziwne, bo chyba powinnaś już suplementowac. A do porodu zapas hemoglobiny na wagę złota. Po za tym, jak matka w ciąży ma anemię to czesto dziecko rodzi się z anemia, dlatego zaleca się kontrolę krwi u dzieci których matki miały anemię w ciąży.Marta..a wrote:U mnie normy są 12-16 ale to nie dotyczy chyba ciężarnych, mam sama wynik z marca 11,5 ostatni i lekarz nic o tym nie mówił. Nawet teraz na wizytę nie kazał morfologii robić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2018, 13:35
7w3d 💔 -
Przy pierwszym dziecku mowilam, ze absolutnie nie bedzie mialo smoczka. Szybko jednak zmienilam zdanie gdy pojawilo sie na swiecie
tym razem smoczek jest obowiazkowym elementem wyprawki, wole go jednak miec niz nie miec 
Torby do szpitala jeszcze nie pakuje, w sumie musze dla siebie tylko kupic podklady poporodowe i na lozko i dla maluszka pieluchy, smoczek i pajacyki. Tak to wszystko mam.
Jak zamierzacie rodzic? ja stoje przed wyborem i nie wiem.
Gdybym miala gwarancje ze porod przebiegnie tak jak powinien to wybralabym SN, ale boje sie powtorki tamtego porodu i po.
CC troche sie boje i nie wiem co wybrac.
Przy pierwszym porodzie nie mialam takich dylematow, nawet nie balam sie pomomo, ze nie wiedzialam co mnie czeka a teraz juz sie boje -
Ja wolałabym nie dawać smoczka, ale tak jak mówicie, życie zweryfikuje plany

Akurat kupiłam jakąś awaryjną butlę i dodali smoka też. Nie mówiąc o tym, że na tych wszystkich wydarzeniach dla ciężarnych to zawsze chyba dorzucają, więc jakbym podliczyła to mam chyba ze 4.
A jutro jakieś kino z Medela we Wro, więc jakieś bajery pewnie też wpadną


-
U mnie smoczek też musi być. Antek, co prawda, tylko do spania używa ale nie wiem jaka będzie Zuzia więc będę przygotowana
do szpitala go nie będę pakować ze względu na te zarazki szpitalne.
Ja to chyba jakiś hardkor jestem bo nie mogę się doczekać tego porodu, a najbardziej to już tych partych bóli ponieważ wtedy wiem, że za chwilę zobaczę dzidzię i jakaś taka siła i hormony buzują. Jedynie tylko boję się żeby tego łyżeczkowania później nie było bo dla mnie to temat nieznany i dlatego mam obawy. Najgorszy to jest dla mnie połóg i taka trochę niezdarność w tym czasie
[/url]


-
myszka, ja właśnie się waham czy iść pod nóż czy próbować VBAC. Im bardziej o tym myślę, tym bardziej nie wiem

CC boję się bardziej niż za pierwszym razem, bo już wiem z czym to się wiąże. Przede wszystkim przeraża mnie to kalectwo po operacji... jak ja wytłumaczę dwulatce, że nie mogę jej podnosić, a jej siostrę mogę?
SN też się boję


-
nick nieaktualnyMarta też uważam ze mało tej hemoglobiny. Koniecznie sprawdź bo pod koniec spada bardziej juz nie mówiąc po porodzie.
Ja trzecie cc będę mieć, też się trochę boję ale trzeba być dobrej myśli. Najbardziej to o dziecko wiadomo i tez o swoją macice, w jakim będzie stanie i jak szybko dojdę do siebie. -
U mnie to samo. Szefowa miała 3 miesiące żeby znaleźć kogoś na moje miejsce a teraz panika. Jej problem.Qumish wrote:Justa ja miałam wyrzuty sumienia jak odchodziłam od siebie, tez był problem z osoba za mnie, pytali czy jeszcze przyjdę w czasie zwolnienia przeszkolić kogoś- bo nie było nowej osoby jak jeszcze pracowałam.. albo czy nie zostanę dłużej.. słyszałam z boku opowieści jak to niektóre dziewczyny pracują do 9 miesiąca..w ostatni dzień myślałam ze zbiorę swoje rzeczy, pochodzę po biurze, pożegnam się z ludźmi na spokojnie.. a zapieprzalam jak samochodzik i wybiegałam wręcz prawie godzinę później niż powinnam.. i wiesz co? I i tak uważam ze ta godzina to mój brak asertywności. To, ze nikogo wcześniej nie zatrudnili to ich problem. Na zwolnieniu nie zamierzam tam przychodzić na dłużej niż godzinę może..przy okazji załatwić jakieś swoje papierkowe sprawy. A jak dzwonią- to celowo nie odbieram i oddzwaniam dopiero jakieś 2h później. To już nie moje problemy, nie mój stres, nie moja firma wiec jakoś sobie poradzą..a ja stawiam na swoim i skupiam się na sobie i dzieciaczku
nikt nam tego czasu nie odda. Na dobroci w takich sytuacjach pracodawcy żerują i z tego co widzę mogą cię łatwo podejść „na litość”
ale 3mam kciuki żebyś twardo postawiła na swoim! Mieli dużo czasu żeby się przygotować do twojej nieobecności. To już nie twoj problem










