Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
myszka 30 wrote:U mnie maly jadl pierwszy miesiac co 2h jak w zegarku budzil sie na kolejne karmienie. Te 2 h byly liczone od momentu rozpoczecia karmienia (karmienie i przebranie pieluchy trwalo z 1h ) czyli zostawala tylko 1h i wszystko od poczatku. W nocy tak samo. Zanim sie polozylam to musialam wstawac, takze praktycznie ani w dzien ani w nocy nie spalam.
Maly ma rok a dopiero od 2 tyg przesypia noc i to jeszcze nie kazda.
Takze chcialabym zeby maluch tym razem robil sobie drzemki w dzien i nie tak czesto budzil sie w nocy, ale chciec to ja sobie moge
Każda swoje dziecko wyczuje.
-
nick nieaktualnye_mii wrote:Rozumiem, i właśnie o tym mówię
To nie trwa miesiąc i nie zawsze będzie co 2,5 czy 3 godziny. Kp jest na żądanie, więc jeśli dziecko ma ochotę jeść częściej, to się je karmi. Oczywiście nie ma reguły. Jedne dzieci będą się budzić na pierś nawet co 1,5 h (jak moja w czasie skoku), a inne rzadziej. Nie wyobrażam sobie czekać z karmieniem do 3 godzin przerwy przy płaczącym dziecku.
No przy głodnym dziecku się nie czeka. Ale są różne dzieci..
Mojego chrzesniaka musieli budzić. I do tej pory jest z niego śpioch a 4 lata ma już. -
nick nieaktualny
-
PLPaulina wrote:Dziewczyny, które mają już dzieci !
Mam pytanie:
Powoli myślę nad wyborem lekarza pediatry..
Czy macie jakieś doświadczenie. Czy lekarz na NFZ w przychodni wystarczy czy warto mieć pediatrie na telefon o każdej porze dnia i nocy ???
Nam wystarczył pediatra na NFZ. Do specjalistów (kardiolog, alergolog) chodziliśmy prywatnie. Ale mała nam nie chorowała, nie miała nawet antybiotyku, jakieś katarki i kaszel, więc nie potrzebowałam wizyt domowych. -
nick nieaktualnyMoze to od dziecka zalezy, moze sa dzieci ktore musza jesc na okraglo ale ja mam inne doswiadczenia. Moja na kp nie wolala czesciej niz co te mniej wiecej 3h, czasem 2 a czasem 4h wiadomo, w nocy sie obudzila zeby sie napic lato bylo ale to z 5 min i spac. Potem im wieksze dziecko tym bardziej ustabilizywany rytm dnia.
Moja na mm to w nocy w ogole nie pila, w dzien jadla tez nie czesciej niz te 3h, w miedzy czasie tez pila wode albo herbatke dla samego popicia. Nie wyobrazam sobie non stop siedziec i karmicSynek mojej kolezanki zrobil sobie z cycka smoczka i cala noc z cycem w buzi. Mozna i tak, dla mnie nie do zaakceptowania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 14:06
-
No u nas doradca laktacyjny mówił o karmieniu piersią, że ma być karmienie na żądanie ale rozumiane nie w ten sposób, że dziecko będzie sobie spało 4-6 godzin i będziemy je wtedy karmić, jak się samo przebudzi. Ma być karmienie co 2,5-3 godziny przez pierwszy miesiąc i może się zdarzyć że śpiocha trzeba będzie wybudzić. "Na żądanie" to mamy rozumieć w ten sposób, żeby karmić jak chce częściej niż te 2,5 godz. W nocy też nie kazali robić dłuższych przerw żeby laktacja prawidłowo się rozkręciła. W sumie w każdej książce co miałam też tak pisali. Poza tym mamy dostawiać do każdej piersi na max 15-20 min. Jeśli dziecko nie chce z drugiej pić to odciągnąć pokarm laktatorem. Dłuższe karmienia nie mają sensu, bo dziecko bawi się piersią i robi sobie z niej smoczek. Tyle teorii a życie życiem
Zobaczymy jak to będzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 14:04
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
PLPaulina wrote:Dziewczyny, które mają już dzieci !
Mam pytanie:
Powoli myślę nad wyborem lekarza pediatry..
Czy macie jakieś doświadczenie. Czy lekarz na NFZ w przychodni wystarczy czy warto mieć pediatrie na telefon o każdej porze dnia i nocy ???
Czasami idę na nfz. A jak diagnoza na NFZ nie przekonuje mnie to idę prywatnie aby skonsultować.
Choć się okazało że nie zawsze prywatnie to znaczy lepiej. Bo się okazało że na NFZ postawił poprawną diagnozę a prywatna się pomyliła.
-
nick nieaktualny
-
PLPaulina wrote:Już się rozeznalam Ale na NFZ to wiadomo jak jest. Kolejki mnie przerażają.
Wszystko zależy od przychodni. My mamy wybraną lekarkę, przyjmuje codziennie, wystarczy rano zadzwonić i umówić się na konkretną godzinę.
Gorzej jest z dziećmi zdrowymi. Na szczepienia trzeba się zapisywać duuuuużo wcześniej. -
Co do KP to mi się trafił śpioch
i w nocy co 3-4 godziny. Nie słuchałam żadnych teorii na ten temat, chciał to jadł, chciał spać to spał nie budziłam do jedzenia. 6 miesięcy karmienie bez problemu po rozszerzeniu diety postanowiłam go odstawić, nie chciałam karmić do roku. Więc tak koło 7-8 miesiąca zakończyliśmy całkowicie i odbyło się to bez żadnych problemów. Dodam, że nie czytałam nic na temat KP, zaufałam intuicji i bez spinania się, nie miałam presji że za wszelką cenę ale jak się uda to będzie fajnie. Starszego karmiłam tylko 2 tyg, a chłopak zdrów jak dąb 180 cm nigdy problemów zdrowotnych nie mieliśmy dlatego przy Antku podeszłam na luzie i chyba dlatego tak fajnie się udało. Nie widzę sensu wybudzania dziecka do jedzenia, zwłaszcza jak przybiera prawidłowo ma wadze. Niemowlaki, jak my dorośli, różne są jedne maja apetyt za dwoje inne wolą spać i tym samym mniej energii zużywają więc nie potrzebują aż tyle pożywienia. Moja rada jest taka aby słuchać tylko i wyłącznie siebie i dziecka
jeszcze nie słyszałam żeby dziecko zmarło z głodu na „własne żądanie”
To samo dotyczy już starszych dzieci, jak na „siłę” mają wciskane jedzenie bo musi być 5 posiłków ( czy ile tam? Nie wiem bo nie czytam tych złotych rad) Moi obaj chłopcy jak głodni potrafią się upomnieć, a ja nie tracę godziny na karmienie ( dotyczy to oczywiście teraz młodszego
) rach ciach i zjedzone nie biegam z łyżeczka po domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 14:44
Lavendova, pumka1990, DobrejMysli, Leticia, Iva79 lubią tę wiadomość
[/url]
-
nesssssa wrote:Ja mam torbę i stertę kartonów w pokoju ;p czekają na przeprowadzkę
Ale dzisiaj przyjemna pogoda. Wszyscy pozawijani w kurtki a ja rano do laboratorium w krótkim rękawku szłam i było mi wręcz błogo
-
Wszystkie wrzucałyście to teraz ja, oto mój brzuszek
https://m.fotosik.pl/zdjecie/b1c3adfd94e4094cWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 15:45
Eilleen, ingelita, Lavendova, Kasiaja lubią tę wiadomość
Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
Dziewczyny wzięłam się za pranie i prasowanie ubranek dla małego i tak się teraz zastanawiam ile jakich ubranek pakujecie do szpitala. Chciałabym sobie przygotować gotowe zestawy, żeby później mały nie wygladal jak przebieraniec jak mąż będzie musiał podać coś dla niego
jak to u Was wyglada ?
Aniołek 17.10.2017- 8t5d
-
nick nieaktualnyU mnie leży się 4 dni.
I 2 zestawy na dzień.nie wiem czy to dużo czy mało.
z chęcią się dowiem ile Wy bierzecie.
A w razie jakby zabrakło to mój mąż to nie sierota. Poradzi sobie żeby coś przywieźć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 16:10
-
u mnie się okazało, ze na czas pobytu dostaje się ubranko szpitalne dla dziecka, więc wezmę pewnie ze 2 pajace + 2x body i półśpiochy ale jak nie będzie trzeba to nie wyciągnę z torby.6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
U mnie w szpitalu mówili, żeby nie brać body, bo pępek lepiej oddycha w kaftaniku w tych pierwszych dniach. Polecali wziąć zestaw kaftanik + śpiochy. Na szkole rodzenia mówili o 3 zestawach + specjalnie przygotowany na poród, tzn. w rożek włożyć pierwsze ubranko, chusteczki nawilżane, 2 pieluchy tetrowe, 3 pampersy i czapeczkę.
Tak mówili na szkole rodzenia, ale kto nie chodzi to i tak zrobi jak będzie chciał przecież. Ja się spakowałam dla siebie i dziecka w jedną średnią torbę. Moje rzeczy po prawej, dla dziecka po lewej. Na ten moment nie widzę sensu brania dwóch. Ale mamy fajną torbę, bo cały spód jest taką oddzielną wielką kieszenią, gdzie schowałam rożek z tym wszystkim dla małej po urodzeniu. Wzięłam niezbędne minimum, bo mieszkamy 10 min pieszo od szpitalaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2018, 16:30
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021