Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja kiedyś myślałam, że zachowanie dziecka to przede wszystkim pochodna wychowania przez rodziców
Teraz wiem, że bunt to nieunikniony etap, a jego natężenie zależy raczej od temperamentu dziecka, a nie od naszych planów wychowawczych
ingelita lubi tę wiadomość
-
Leticia wrote:Ja kiedyś myślałam, że zachowanie dziecka to przede wszystkim pochodna wychowania przez rodziców
Teraz wiem, że bunt to nieunikniony etap, a jego natężenie zależy raczej od temperamentu dziecka, a nie od naszych planów wychowawczych
-
nick nieaktualny
-
Eilleen wrote:Ja ostatnio zasypiam nawet nie wiem kiedy na kanapie ale coś koło północy lub 1. Później się przenoszę do łóżka i mam problem żeby zasnąć ponownie przez chrapanie Marcina i psa. Ale jak już zasne to śpię do 9 lub 10.
Mam identycznie. Zasypiam na kanapie ok północy lub pierwszej. Śpię do 3ciej, czasami zabiorę psa na siku pod blok, bo to jeszcze szczeniak i w nich często jeszcze nie wytrzymuje. Jeśli śpi to przenoszę się do łóżka i często do 4-4.30 nie mogę zasnąćpóźniej Marcin wstaje ok 6.30, więc nie mogę zasnąć zanim nie wyjdzie czyli okolice 7.30. W końcu zasypiam i spię do 10
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2018, 21:12
Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
PLPaulina wrote:Zawsze mi się marzyła mała różnica między dziećmi. A po Waszych wypowiedziach boję się. Hehe.
gdyby było żadna z nas nie chciałaby drugiego dziecka a przynajmniej nie tak szybko. dzieci mają swoje jazdy które czasem ciężko zrozumieć, czasem czujemy się po prostu bezsilne i trzeba jakiś etap zwyczajnie przeczekać ale zdecydowanie więcej jest tych fajnych chwil które wynagradzaja wszystko
zawsze kiedy przychodzi kryzys powtarzam sobie ze to chwilowe, że za parę dni (lub tygodni) znowu wróci moje kochane dziecko, że mój synek taki mały będzie tylko przez moment i za chwilę juz mnie nie będzie potrzebował wiec szkoda czasu na zlosc i frustrację, trzeba chwytać i pielegnowac te piękne chwile bo zdecydowanie za szybko mijaja. czasem bardzo się boje opieki nad dwójką maluchów ale tak sobie mysle ze jak z jednym daje rade to i z dwojka jakos podolam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2018, 19:33
ingelita, Kasiaja lubią tę wiadomość
-
Dostałam dzisiaj Tymka z inkubatora. Co prawda na razie tylko na chwilę, aby go przystawiać do piersi ale zawsze to już nas mały sukces. Bo próby przystawiania i ssania piersi to jakaś katastrofa :p moje cycki są większe niż jego głowa, brodawki większe niż buzia i idzie nam to bardzo nie poradnie i kończy się tym, że mały dostaje mój pokarm ale z butli...TYMEK ur 30.06.2018r. W 34+4tc ❤️
-
nick nieaktualny
-
katka/85 wrote:a z takich akcji jak bicie gryzienie itp człowiek się z czasem śmieje
bidulkowi szły ząbki mama była najbliżej to się wyżywial
radził sobie jak umiał
A tak do mam jeszcze może któraś będzie może wiedziec.
Zauważyłam u Poli takie ciemniejsze sińce pod oczami taki kolor jakby już siniak się goil. I do tego ten brak apetytu i to spanie złe i tak się zastanawiam czy czasem ktoś jej nie sprzedał robaków albo z piaskownicy publicznej.
Miała któraś z tym doświadczenie???
Do pediatry pójdę w czwartek
-
AnkaK90 wrote:Dostałam dzisiaj Tymka z inkubatora. Co prawda na razie tylko na chwilę, aby go przystawiać do piersi ale zawsze to już nas mały sukces. Bo próby przystawiania i ssania piersi to jakaś katastrofa :p moje cycki są większe niż jego głowa, brodawki większe niż buzia i idzie nam to bardzo nie poradnie i kończy się tym, że mały dostaje mój pokarm ale z butli...
pumka1990 lubi tę wiadomość
-
AnkaK90 wrote:Dostałam dzisiaj Tymka z inkubatora. Co prawda na razie tylko na chwilę, aby go przystawiać do piersi ale zawsze to już nas mały sukces. Bo próby przystawiania i ssania piersi to jakaś katastrofa :p moje cycki są większe niż jego głowa, brodawki większe niż buzia i idzie nam to bardzo nie poradnie i kończy się tym, że mały dostaje mój pokarm ale z butli...
Ważne ze je, to buzia szybko urośnie
-
katka/85 wrote:w tamtym roku byłam tak pogryziona przez swoje dziecko ze wyglądałam jak ofiarą przemocy domowej. dosłownie. cała w wielkich kolorowych siniak ach. o bicia nawet nie wspomnę
a ponieważ to było akurat lato wiec trudno było te siniaki pozakrywac
nawet nie chce myśleć co ludzie sobie myśleli na mój widok
ach te uroki macierzyństwadrastyczne ale skuteczne w 100%
7w3d 💔