X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Świętokrzyskie mamy - czekamy, kochamy, zapraszamy!
Odpowiedz

Świętokrzyskie mamy - czekamy, kochamy, zapraszamy!

Oceń ten wątek:
  • pudzio Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 25 kwietnia 2016, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Drogie mamy:) jesteśmy z moim Juniorkiem prawie w połowie drogi :) zaczął nam się 16 tydzień. Mam nadzieję, że będę mogła się od Was czegoś dowiedzieć o kieleckich realiach ciężarówek i pozytywnie się nastawie. Ponieważ rodzimy na Prostej zaczęłam szperać po forach i załamałam się! nie może być tak źlejak pisały dziewczyny 2 lata temu?

    Cordy lubi tę wiadomość

  • Cordy Autorytet
    Postów: 385 369

    Wysłany: 26 kwietnia 2016, 07:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Pudzio :) Ja też będę na Prostej, a co do opinii - jest ich tyle, ile jest ludzi :) Każdy ma inne doświadczenia, moja siostra cioteczna rodziła 2 razy sn na Prostej i nie miała im nic do zarzucenia, moja przyjaciółka cc i też spoko. A z kolei dalsza znajoma wspomina bardzo średnio. Myślę, że grunt to "zaskarbić" sobie fajną położną, bo to ona będzie z tobą od początku do końca :)

    Już razem <3
  • Frozen Koleżanka
    Postów: 38 34

    Wysłany: 26 kwietnia 2016, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    fablous wrote:
    A powiedz mi jeszcze, jak długo miałaś założony cewnik?
    I czy zaraz po wyjęciu Ali z brzucha dostawili Ci ją do karmienia? Wszędzie czytam, że ten pierwszy kontakt jest bardzo ważny i zależy mi na tym, żeby nam też to umożliwili.
    I jak było później, kiedy już leżałaś w sali, położne pomagały Ci karmić Małą?
    Cewnik 24 godziny. Alicję pokazali mi tuż po wyjęciu, a później po umyciu i wymierzeniu - ubraną. Potem długo jej nie widziałam, dopiero po paru godzinach przywieźli "do obejrzenia", przystawiły mi 2 razy, położna pomogła też z piersiami (pokazała jak zmusić pokar do szybszego wypłynięcia), ale jeśli chodzi kangurowanie czy skóra do skóry - niestety nie było tego.
    A, siostra wspomniała, że koleżanka jej mówiła o nowej metodzie wyjmowania dziecka przy CC - szarpanie, a mnie tak właśnie szarpali 2 razy, a że nie miałam porównania, to nie wiedziałam, że stosują nowość na mnie ;)

    Witam nową ciężarówkę! :) Kto Cię prowadzi?

  • pudzio Nowa
    Postów: 5 1

    Wysłany: 27 kwietnia 2016, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Prowadzi mnie starszy Witczak. Opieka do tego pory kompetentna, choć dzięki Bogu nie mamy z Juniorkiem żadnych problemów i nie chce się przekonać jak by to było, kiedy pojawiły by się jakieś komplikacje... Kiedy rodzicie ciężarówki? Nowej mamie gratuluję

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2016, 07:25

  • Roksi25 Nowa
    Postów: 1 0

    Wysłany: 10 maja 2016, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie drogie mamy :) Nieśmiało dołączam do Was. To dopiero początek mojej ciąży, zastanawiam się nad wyborem lekarza prowadzącego. Myślę o dr Renacie Pejas-Dembowskiej. Czy są wśród Was jej pacjentki? Możecie polecić panią doktor? Może wiecie czy długo trzeba czekać na pierwszą wizytę w gabinecie prywatnym?



  • Sarayu Przyjaciółka
    Postów: 114 131

    Wysłany: 12 maja 2016, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Slyszalam od koleżanki, że kompetentna i dobra choć oszczędna w słowach i może nieco oschla się wydawać. Bierze niedużo i chyba nie czeka się długo.
    Ja mam panią z Kościuszki i jestem zadowolona. A ciążę mam skomplikowaną. Od 16 tyg leżę z powodu szyjki i już 2 razy szpital zaliczylam. Jak doyrwam do 30 ego to odetchnę.

    Tymuś
    s19j7xx.png
    Asia
    5pacdzl.png

    Aniołek 5tc - 18.09.2015


    "Przemienić cierpienie w Błogosławieństwo"
  • fablous Ekspertka
    Postów: 233 109

    Wysłany: 16 maja 2016, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny :)

    5 maja przywitaliśmy na świecie naszą córeczkę Alę :)
    W szpitalu musiałyśmy zostać nieco dłużej bo Mała miała żółtaczkę ale poza tym wszystko dobrze. Jest kochaniutka, urocza i totalnie skradła nasze serca! Zakochani jesteśmy w niej po uszy

    Udało się urodzić naturalnie, poród przebiegł zaskakująco sprawnie, spodziewałam się, że będzie dużo gorzej. Miałam super położną, spisała się na medal. Mój lekarz też zaglądał do mnie w czasie porodu
    Ogólnie bardzo pozytywnie oceniam opiekę w szpitalu, pielęgniarki noworodkowe są bardzo miłe i pomocne.
    Rodziłam na Kościuszki, jeśli macie jakieś pytania to chętnie odpowiem jak to u mnie było

    Pozdrawiamy :)

    _analiza, Początkująca24 lubią tę wiadomość

    3i49p07w0kmpd0v3.png
  • Cordy Autorytet
    Postów: 385 369

    Wysłany: 17 maja 2016, 08:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fablous ogromne gratulacje!!!!! Fajna data :) Cieszę się, że wszystko poszło po Twojej myśli. Odpoczywajcie i rośnijcie zdrowo :)

    Roksi25 mnie prowadzi dr Pejas - Dembowska :) jestem bardzo zadowolona. Zawsze masz z nią kontakt (czy sms czy tel., jeśli nie może odebrać - oddzwania). Jak bardzo źle się poczułam chyba w 11 tyg. to od razu mnie wzięła do szpitala na Prostą i tam naprawdę mnie doglądała.Przyjmuje w Kielcach raz w tyg w poniedziałki, ale to nie problem, bo jeśli coś się dzieje to zaprasza do szpitala (kiedy ma dyżur). Nie bierze dużo za wizytę, jest rzeczowa choć, jak już wspomniane, niezbyt wylewna :) Polecam :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 08:42

    Już razem <3
  • Frozen Koleżanka
    Postów: 38 34

    Wysłany: 17 maja 2016, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fablous - gratulacje, cudnie że Ala już z Tobą :)
    A powiedz... jak długo zeszło Ci z porodem? Bo nie wiem, co to znaczy, że sprawnie poszło ;) I jak szybko wstałaś i takie tam techniczne kwestie - ciekawa jestem jak to jest po naturalnym.

    Roksi, Sarayu - witam i powodzenia :) Rośnijcie zdrowe i okrąglutkie :)

  • fablous Ekspertka
    Postów: 233 109

    Wysłany: 18 maja 2016, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frozen wrote:
    Fablous - gratulacje, cudnie że Ala już z Tobą :)
    A powiedz... jak długo zeszło Ci z porodem? Bo nie wiem, co to znaczy, że sprawnie poszło ;) I jak szybko wstałaś i takie tam techniczne kwestie - ciekawa jestem jak to jest po naturalnym.

    Roksi, Sarayu - witam i powodzenia :) Rośnijcie zdrowe i okrąglutkie :)

    Poród trwał ok 5h, tyle zeszło od zejścia na porodówkę do momentu kiedy Ala wyskoczyła. Skurcze czułam już od 5-6 rano ale takie całkiem znośne, spokojnie wzięłam prysznic, ubrałam się. O 9 zbadał mnie lekarz i stwierdził, że jest już rozwarcie, główeczka nisko więc idziemy rodzić :) Ok 10 podpięli mnie pod ktg, pisały się ładne skurcze ale dostałam jeszcze oksytocynę. Później skakałam trochę na piłce, dostałam też gaz. Przy rozwarciu 5cm dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe i przyniosło sporą ulgę, skurcze były mniej odczuwalne i wszystko też nabrało tempa. Zaraz odeszły mi wody i po chwili było już 10cm rozwarcia. Wtedy bolało już tak, że myślałam, że zdechnę :D Aż wymiotowałam z bólu. Ale nie poddawałam się, wiedziałam że muszę dać radę, nastawienie miałam mocno bojowe :). Przyszedł czas na parte, kilka razy próbowałam ale nie szło i położna musiała mnie lekko naciąć. Po nacięciu już wystarczył jeden party i o 15.30 Ala wyskoczyła jak rybka z wodospadu ;)
    Jak dali mi takiego małego, rozwrzeszczanego paskuda na pierś to się upłakałam jak głupia z tego szczęścia :) O całym bólu w sekundę zapomniałam. Potem jeszcze mnie szyli, ktoś mi mówi, że łożysko urodziłam ale ja nic nie czułam. Założyli mi jeden szew na zewnątrz i jakieś w środku bo ponoć mi śluzówka pękła ale zupełnie nie bolało. Szew nie przeszkadzał w niczym, po dwóch dniach już karmiłam Małą siedząc po turecku na łóżku :)
    Po porodzie wstałam już po jakichś dwóch-trzech godzinach ale byłam tak osłabiona że zemdlałam wracając z toalety także mogłam nieco dłużej odpocząć. Ale już następnego dnia śmigałam bez problemów jak tylko odzyskałam siły.

    Przy porodzie był ze mną mąż, do samego końca. Mocno wspierał i nie wiem czy bez niego dałabym radę

    Cordy, Początkująca24 lubią tę wiadomość

    3i49p07w0kmpd0v3.png
  • _analiza Autorytet
    Postów: 583 954

    Wysłany: 18 maja 2016, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fablous -gratulacje! :* super ze Ala juz z Wami:)

    A powiedz mi czy gaz cokolwiek działał? W sensie czułaś ulgę? Czy tylko otumaniał? U nas ni dają w ogóle zzo przy naturalnym i przyznam że nie wiem co o tym myśleć? Czułaś po zzo wogole skurcze? Czy tak na komendę parłaś? :) przepraszam za szczegółowe pytania ale ostatnio rozważam poród naturalny i ... mam dużo pytan:)

    Szczególnie jakoś nie mogę tego nacinania krocza ogarnąć - a smarowałaś się czymś albo ćwiczyłaś kegla?

    <3 19.07.2016 r. Aleksander <3
    dqpri09ktfkq6z2z.png

    3jgxgzu3myzlo4jg.png
  • fablous Ekspertka
    Postów: 233 109

    Wysłany: 18 maja 2016, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _analiza wrote:
    Fablous -gratulacje! :* super ze Ala juz z Wami:)

    A powiedz mi czy gaz cokolwiek działał? W sensie czułaś ulgę? Czy tylko otumaniał? U nas ni dają w ogóle zzo przy naturalnym i przyznam że nie wiem co o tym myśleć? Czułaś po zzo wogole skurcze? Czy tak na komendę parłaś? :) przepraszam za szczegółowe pytania ale ostatnio rozważam poród naturalny i ... mam dużo pytan:)

    Szczególnie jakoś nie mogę tego nacinania krocza ogarnąć - a smarowałaś się czymś albo ćwiczyłaś kegla?

    Dziękuję :*

    Gaz dawał mi taki lekki odlot i mocno odprężał. Naprawdę fajna rzecz :D. Może nie uśmierzał bólu ale ja będąc na lekkim haju znacznie mniej ten ból odczuwałam
    Po zzo czułam skurcze ale znacznie mniej intensywnie, ulga była znacząca a akcji porodowej to nie przystopowało. Na koniec i tak już żadne znieczulenie nie pomaga, sam anestezjolog mi to powiedział ;). Więc przy 10cm skurcze i tak bolały cholernie. A jak przyszły parte to czułam je chociaż sugestie położnej kiedy przeć pomagały bo sama już ledwo co czaiłam z tego wyczerpania i bólu.

    Mięśni kegla nie ćwiczyłam, piłam tylko napar z liści malin na 4 tygodnie przed porodem. Jak widać nie pomogło to uniknąć nacięcia. Ale z tego co wiem to większość pierworódek jednak jest nacinana. Samego nacięcia w ogóle nie czułam bo położna robi to w szczycie skurczu kiedy i tak boli wszystko :) Szycia też nie czułam i same szwy po porodzie szybko przestały przeszkadzać, już 2-3 doby po porodzie normalnie śmigałam bez dyskomfortu. Myślę, że trafiłam na dobrą lekarkę która mnie szyła bo dziewczyny z sali bardziej narzekały na szwy i skarżyły się że je bolało szycie.

    3i49p07w0kmpd0v3.png
  • _analiza Autorytet
    Postów: 583 954

    Wysłany: 18 maja 2016, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fablous - to ogólnie pozytywnie, chciałaś naturalnie i wszystko ułożyło się po Twojej mysli:) super ze szycie nie bolało bo ja też różne historie słyszałam.
    A jak z opieką nad małą? Dajecie rade sami czy macie pomoc babć?

    Z ciekawości - jakie rozmiary ubranek teraz zakładasz i zakładałaś w szpitalu?

    Mi chyba jednak podświadomość of początku podpowiadała co powinnam zrobić i najpewniej nici z mojego rodzenia SN bo dziś właśnie byłam na wizycie i dr powiedział ze w 30tc mały waży 2040 g i zapowiada się 4 kg masy urodzeniowej, jeszcze mi kurcze wytłuścił na druku z wizyty "płód hypertoficzny". Ja się cieszę bo lepiej większe bobo niz drobny kruszynek, ale o porodzie SN juz przestaje myśleć powoli :D

    A u Ciebie jak, waga z usg dużo się pomyliła? :)

    <3 19.07.2016 r. Aleksander <3
    dqpri09ktfkq6z2z.png

    3jgxgzu3myzlo4jg.png
  • fablous Ekspertka
    Postów: 233 109

    Wysłany: 18 maja 2016, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Analiza mnie też nasz doktor nastraszył, że zapowiada się duże dziecko i nie dam rady urodzić naturalnie więc prawdopodobnie skończy się na cc ;)
    2 tyg przed porodem oszacował wagę na 3400g, w dniu porodu na 3600g a tymczasem Ala urodziła się ważąc 3310g

    Co do opieki to dajemy radę sami, jeszcze żadnej babci nie prosiliśmy o pomoc. Przewijanie, przebieranie - wszystko idzie gładko, to jednak prawda, że instynkt podpowiada co robić. Nigdy wcześniej nie przewijałam takiego maleństwa a już w szpitalu wydawało mi się to takie naturalne :). Kąpiemy też sami, mąż trzyma Małą, bez niego chyba bym się jeszcze bała.

    Teraz jestem już z Alą sama od dwóch dni, bo mąż wrócił do pracy ale jakoś sobie dajemy radę we dwie. Mała jest grzeczniutka i super współpracuje. Najbardziej cieszy mnie, że ładnie je i póki co nie mamy żadnych problemów z karmieniem :)

    _analiza lubi tę wiadomość

    3i49p07w0kmpd0v3.png
  • fablous Ekspertka
    Postów: 233 109

    Wysłany: 18 maja 2016, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do ubranek - Ala urodziła się długa na 55cm a do tej pory w większości zakładam jej rozmiar 50 ;) 56 też jest ok, za to w 62 się dosłownie topi bidulka

    Te rozmiarówki też są w cały świat. Ja mam głównie ubranka z H&M i F&F i tam właśnie rozmiar 50 jest moim zdaniem większy w rzeczywistości

    3i49p07w0kmpd0v3.png
  • Frozen Koleżanka
    Postów: 38 34

    Wysłany: 19 maja 2016, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A kto odbierał Alę, Fablous?
    Co do rozmiarówek, to fakt - w cały świat są, ja nawet nie kupiłam żadnych 50, bo mi się wydawały strasznie malutkie, więc nosiłyśm od początku 56 i jedne były ok, inne po miesiącu jeszcze nosiłyśmy, teraz z kolei zakładamy jedne spodenki 68! Więc najlepiej do sklepu z centymetrem chdzić ;)

  • fablous Ekspertka
    Postów: 233 109

    Wysłany: 19 maja 2016, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frozen wrote:
    A kto odbierał Alę, Fablous?
    Co do rozmiarówek, to fakt - w cały świat są, ja nawet nie kupiłam żadnych 50, bo mi się wydawały strasznie malutkie, więc nosiłyśm od początku 56 i jedne były ok, inne po miesiącu jeszcze nosiłyśmy, teraz z kolei zakładamy jedne spodenki 68! Więc najlepiej do sklepu z centymetrem chdzić ;)

    Miałam prywatną położną i to ona odbierała poród ale mój lekarz też zaglądał kilka razy w międzyczasie. Za to szyła mnie lekarka która akurat była na dyżurze bo mojego gina już nie było wtedy

    3i49p07w0kmpd0v3.png
  • Początkująca24 Koleżanka
    Postów: 36 6

    Wysłany: 30 maja 2016, 03:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli Ktoś byłby zainteresowany moją opinią na temat szpitala Zespolonego w Kielcach to służę.

    lprkmg7yvcot3upm.png
  • Ania imbir Debiutantka
    Postów: 7 3

    Wysłany: 30 maja 2016, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Początkująca24 wrote:
    Jeśli Ktoś byłby zainteresowany moją opinią na temat szpitala Zespolonego w Kielcach to służę.

    na pewno sporo dziewczyn szuka informacji. Kto cię prowadził? Jak oceniasz opiekę pielęgniarek?

  • Początkująca24 Koleżanka
    Postów: 36 6

    Wysłany: 31 maja 2016, 14:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uprzedzam, będzie długo! i Wyczerpująco, ponieważ sama chciałabym dokładnie wiedzieć o wadach i zaletach szpitala na który się zdecydowałam rodzić. Niestety, nigdzie nie wyczytałam dokładnych opisów.

    Mój przypadek jest troszkę skomplikowany. Wszystko przez nieregularne cykle (ok. 40dniowe), które zaburzyły wyznaczenie właściwej daty mojego porodu.

    Chodziłam prywatnie do dr ___, przez grzeczność nie napiszę jej nazwiska(pracuje w WSZ). Dr Wyznaczył/a mi 2 daty porodu: z OM (2.05) i z pierwszego USG (22.05). Pod koniec ciąży zorientowałam się, że wiek mojej ciąży jest błędnie wpisywany (i miałam rację!). Po poinformowaniu dr o tym, udowodniła mi, że się mylę wyciągając spod stołu kółko do obliczeń tp i że 40 tydzień wypada 2 maja, po czym wypisała mi skierowanie do szpitala na Czarnowie na 7 maja. Po zgłoszeniu się do szpitala 7 maja zrobili mi USG, zbadali na fotelu i stwierdzili, że jestem w 38 tc i że trzeba to wyjaśnic i porozmawiać w poniedziałek kiedy bedzie dr ___. Weekend spędzony w szpitalu, brak wyjaśnienia tp i poranny obchód w poniedziałek. Dr Wydrzyński zlecił mi Test stresowy OCT (jest to test na sprawdzenie jak zachowuje się płód pod wpływem oksytocyny, taki wstęp, test, jak serce będzie reagowało podczas porodu, preindukcja porodu w 38 tc.= dla mnie absurd).

    Wyjaśnie co to test OCT:
    (Test Stresowy), który polega na dożylnym podaniu 5 kropel Oksytocyny wywołujący skurcze macicy z jednoczesnym zapisem KTG. Test ten ma na celu stworzenie podobnych warunków, jakie będą miały miejsce w trakcie porodu, sprawdza reakcję tętna płodu na skurcze macicy. Prawidłowo test powinien być reaktywny. Reaktywny Test(negatywny) oznacza, że brak objawów niedotlenienia wewnątrzmacicznego oraz zagrożenia płodu. Czyli: Leży się 10 minut pod Ktg, po tym czasie na wydruku Ktg położna rysuje podłużną linię i odnotowuje podanie 5 kropel oxy przez wcześniej założony wenflon i leżymy kolejne 15 minut z nasilonymi skurczami - moje sięgały 60. Po uplywie tego czasu położna kolejny raz ontotowuje 10 kropel rysując podłużną kreskę i pisząc na wydruku 10 kropel. Wtedy skurcze są z większa częstotliwoscią i siłą.

    Test moje dziecko zniosło dobrze, co wyczytałam z Internetu, bo tam nikt nic nie mówi, a wszystko to wielka tajemnica. Na 2gi dzień dowiedziałam się, że idę do domu, bo test wyszedł prawidłowo. Dostałam zalecenie zgłoszenia się do porodu w razie odpłynięcia wód płodowych (mam +GBS) lub najpóźniej 22 maja do szpitala.

    A że nic się nie działo to zgłosiłam się za 2 tygodnie, 22 maja w niedzielę do szpitala zgodnie z zaleceniem. I powtórka: USG płodu, badanie na fotelu (2 cm rozwarcia) i czekanie do wieczornego obchodu z profesorem, który stwierdził, że jutro działamy. Poranny obchód i kolejna powtórka - dr Wydrzyński zlecił Test OCt, którego moje dziecko nie zniosło dobrze. Po drugiej dawce oxy (10m kropel) Tętno spadło z 150 do 70, 80/ min = natychmiastowy wjazd na sale operacyjną w celu cesarskiego cięcia. Cała akcja trwała kilka minut od alarmu na KTG o spadku tętna. Po 12 leżałam podłączona pod KTG a o 12:49 widziałam już córeczkę "wydobytą" z mojego brzucha. W cesarskim cięciu Lekarze podają godzinę wydobycia. Cesarkę robiła mi Dr Ewa Szczurkowska - Mirecka (mam do Niej wielki szacunek) oraz dr Adrian Swat. Znieczulenie było w kręgosłup - wielkie ukłony dla anestezjologa, który mnie uspokajał, bo łzy były nie do opanowania.
    Najgorsze było cewnikowanie oraz pytania o adres, zawód mój i męża i miejsce szczepień dziecka, podczas gdy brzuch miałam twardy(!) jak skała, pełne oczy łez z obawy o Dziecko i drgawki ze strachu o to malutkie życie. Nie czułam jej ruchów. Jeszcze leżąc na sali zszywana, przynieśli mi dziecko do ucałowania i zobaczenia jak wygląda. Serducho na Ekg (?)od razu przyspieszyło :D a łzy obawy zamieniły się w łzy szczęścia.

    Po operacji przewieziono mnie na salę pooperacyjną, gdzie leży się bez podnoszenia głowy z kroplówkami, czekając na powrót czucia w nogach. I tu zaczyna się horror. Gdyby nie stażystki, studenci o młode osoby z UJK w Kielcach, miałabym wrażenie, że trafiłam do więzienia, a nie na salę poporodową. Młode położne, uczące się pokazywały jak przystawiać Małą do piersi, rozmawiały, edukowały i podpowiadały co i jak; po porostu można je było zapytać o wszystko. A kiedy przyszła zmiana położnych na te 45+ zaczęło się szkolenie pacjentek. Ja np dostałam opieprz za niezmienianie wkładów poporodowych, kiedy nikt mi nie powiedział o tym. Kiedy już się na mnie wydarła, poszła za drzwi i wszystko powtórzyła drugiej położnej, ze jak można nie zmieniać. Nie było to miłe, kiedy wszystkie osoby z sali słyszą jak położna roztrząsa mój problem z inną osobą. Wzięłam to na klatę, bo wiedziałam że jestem najmłodsza i one czuły że mogą sobie na dużo pozwolić.

    lprkmg7yvcot3upm.png
‹‹ 12 13 14 15 16 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

3 naturalne sposoby na mdłości w ciąży

Mdłości i nudności to jedna z najczęstszych i najbardziej typowych dolegliwości w pierwszych tygodniach ciąży. Czym są one spowodowane i jak sobie pomóc? Poznaj sprawdzone i skuteczne sposoby, jak zmniejszyć mdłości w ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ