WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Niezapominajka - po porodzie taka piekarnia bliziutko to marzenie🙂 ja pod domem mam kebaba 😂
Mój mąż wziął opiekę na dzieci, cały sierpień będzie w domu i potem po porodzie jeszcze tyle ile się da. u syna jest teraz zamknięte przedszkole więc to dla mnie duża ulga.
-
nika647 wrote:Niezapominajka - po porodzie taka piekarnia bliziutko to marzenie🙂 ja pod domem mam kebaba 😂
Mój mąż wziął opiekę na dzieci, cały sierpień będzie w domu i potem po porodzie jeszcze tyle ile się da. u syna jest teraz zamknięte przedszkole więc to dla mnie duża ulga.
Po porodzie tak, ale póki co walczę z pokusami 🤪
Mój po porodzie też zamierza być ze mną w domu, ale u niego jest tak, że rozplanowują sobie cały rok na przód, więc ewentualne jakieś zmiany są na bieżąco, albo w tym przypadku w miarę zapowiedziane i w razie co się dogadują. Facetom dogadywanie wychodzi jakoś łatwiej, mój ma tak fajną ekipę w pracy że aż mu zazdroszczę 😅 -
U nas dobrze synek już wyjęty z inkubatora ogólnie nic mu nie jest tylko musi wagę teraz nabrać troszkę. Przeszedł żółtaczkę i naświetlanie przez dobę. Jest bardzo spokojny:)
Za to mi się trochę rana paprze i dostałam dzisiaj antybiotyk i już mi się płakać chce bo zawsze coś.
Ale nie narzekam bo mam go przy sobie całego zdrowego i żywegonika647, bebag, LILA_33, niezapominajk_aa, Kiarka, ann2224, Kania_czubajka, Umka, Katia89, Kaśik lubią tę wiadomość
-
Marzenie mieć piekarnie koło domu ❤️ Szczególnie po porodzie! Co do przygotowań to u mnie jest już gotowe wszystko poza torbą do której co chwilę coś wkładam coś wyciągam, no ale w razie najpilniejszej potrzeby podstawowe rzeczy już są. Jeszcze fotelik odebrać i święto. Ale to dobrze bo ja już nie mam na nic sił, nocami nie śpię ciągle coś boli ciągnie albo siku co pół godziny, w dzień jestem dętka. Mam teraz takie spotkania z położna na nfz co tydzień, to wygląda jak szkoła rodzenia, jest nas 5 dziewczyn, w sumie nie zamierzałam już na nic chodzić No ale skoro przysługuje to poszłam na 1 i mega mi się spodobało, bardziej niż na tej płatnej szkole rodzenia. Moja położna tak się przykłada i stara że żal by było nie chodzić
także zostały mi te spotkania i mam w sierpniu zaplanowane 4 wizyty u lekarza. aaaaa no i nie uwierzycie ale teraz nas wzięło na zrobienie sobie zdjęć 🤣 Ale to tak tylko do domowego albumu, nie na fejsbuki. Więc idziemy jeszcze na coś a la sesję w slonecznikach 😅🤯 nie wiem jak to wyjdzie w 9 miesiącu ciąży ale zdjęcia po ślubie też robiliśmy w slonecznikach i to by była ładna kontynuacja serii
nie brało nas na zdjęcia póki nie zobaczyliśmy że kwitną dokładnie w tym miejscu gdzie robiliśmy sobie zdjęcia po ślubie i chyba nas skusiły 🌻
Tkpom a jak z chodzeniem, jesteś już w stanie się przemieszczać?
bebag, niezapominajk_aa lubią tę wiadomość
-
Tkpom - świetnie że mały jest już przy Tobie❤️ silny chłop 🙂 przykro mi z powodu Twojej rany, mam nadzieję że antybiotyk pomoże szybciutko❤️ a jak z karmieniem? Udaje Wam się?
Muszka - ale na forum wrzuć choc jedna taka fotkę 💚 -
Oj tak z tym spaniem to też mam ciężko, nie umiem się totalnie ułożyć, plecy bolą, ciężko znaleźć pozycje jakąś
a nawet jak się wyspie to cały dzień chce mi sie spać 🙈
Kiarka mnie też łapie już stresik 🙈 jeszcze nie mamy wszystkiego także to dodatkowo stresuje, choć tak jak mówicie wszystko da się kupić od tak, ale ja jednak lubię mieć wszystko naszykowane 😅
Muszka1 super pomysł z sesją, my mieliśmy dwa tygodnie temu, tez w słonecznikach, nie powiem ciężko było 😅 te ustawienia czy coś to czasem ciężko było utrzymać równowagę 🤣
Tkpom super ze synek już poza inkubatorkiem ❤ mam nadzieje że ta rana szybko się wyleczy ✊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2023, 11:54
-
Karmimy się troszkę piersią troszkę odciągniętym w butelce. To wczesniak więc się męczy ale pokarm mam to najważniejsze.
Ja już w ten sam dzień chodziłam do WC po 7 godzinach była pionizacja stopniowa najpierw głową troszkę do góry na łóżku podniesiona potem coraz bardziej i bardziej aż usiadłam i na końcu wstać. Okropny ból ale dałam radę. Do WC też sama juz chodziłam bardzo pomału i zgięta w pół z ogromnym bólem ale szlam. Do małego zawieźli mnie na wózku a rano już sama pomału szlam. 3 minuty drogi zajmowało mi aż 20 ale szlam twardo do dziecka. W 2 dobie już szlam prosto a dzisiaj jest już dużo lepiejnika647, ann2224, LILA_33, bebag, Umka, niezapominajk_aa lubią tę wiadomość
-
U nas w szpitalu dają sami body na krótki rękaw. W szpitalu jest mega gorąco. Ale na wyjście to już trzeba mieć długi plus jakieś ewentualne warstwy dodatkowe
-
Moja pamięć osiągnęła dziś szczyt po prostu swojej świetności 🙂 zapomniałam o sprawie spadkowej w sądzie🙈 dobrze że kuzyn zadzwonił czy po mnie przyjechać, a ja akurat byłam w autobusie jadącym w kierunku sądu bo jechałam w pobliskie miejsce zupełnym przypadkiem🤦
-
Kurcze, a ja biorę 2x body I 2x pajac tylko do szpitala... bo nasz szpital ma taką politykę że swoje ciuszki tylko na wypis
wolałabym żeby mała leżała już w naszych, mięciusich i milusich, ale podobno chodzi o to że jak dziecko przebierają podczas badania czy po kąpieli to te ciuszki idą do zbiorczych koszy na pranie i swoich już nie idzie odzyskac... także mam te 4 rzeczy dla siebie żebym była spokojna że mam cokolwiek
ciekawa jestem jaka będzie pogoda w dniu wypisu.. bo uciułałam śliczny zestawik na wyjście.. białe body z długim, różowe polspioszki w sarenki i różową czapunię. Awaryjnie też przyszykowałam kaftanik i kocyk
-
Ja właśnie przygotowałam i na długi i na krótki rękaw bo już od zmysłów odchodziłam 🤣 na wyjście przywiezie coś mąż, też przygotowałam w zależności od pogody.
Przed chwilą obejrzałam kilka filmików z porodu, czy ja mogę cofnąć czas albo przeskoczyć i tego nie przechodzić? 🤣🤣
Jestem przerażona tym bólem... -
niezapominajk_aa wrote:Ja właśnie przygotowałam i na długi i na krótki rękaw bo już od zmysłów odchodziłam 🤣 na wyjście przywiezie coś mąż, też przygotowałam w zależności od pogody.
Przed chwilą obejrzałam kilka filmików z porodu, czy ja mogę cofnąć czas albo przeskoczyć i tego nie przechodzić? 🤣🤣
Jestem przerażona tym bólem...
Trzeba sobie wmówić i zapamiętać że każdy ból w porodzie, każdy skurcz to dziecko bliżej Ciebie, nie blokować się przy tym, oddychać automatycznie: skurcz - oddech i o niczym innym nie myśleć. Pomiędzy albo przyjmować jakieś rozluzniajace pozycję albo jeśli leżymy to coś czytac, oglądać, słychać muzyki.
Ja w pierwszym porodzie bałam się bólu bałam się każdego skurcz, chciałam żeby jak najszybciej minął i zamiast oddychać to się spinalam całą i nie szło. Poród trwał dluzej prze to niż powinien.
W drugim oddycham z automatu skurcz wdech, skurcz spadał wydech a pomiędzy czytałam Chmielewska i śmiałam się jak wariatka. Na skurczach wdychalam gaz więc trochę miałam chyba w czubie🙈 i bólu prawie nie pamietam. A po porodzie jedna z moich pierwszych myśliwi było: fajnie byłoby to przeżyć jeszcze raz😂 serio! No i mam za swoje teraz🤪Muszka1, bebag, niezapominajk_aa lubią tę wiadomość
-
Muszka1 wrote:Nika dobrze też słyszeć takie historie 🥰 Nie wiem czemu panie przeważnie lubują się w dzieleniu tymi najgorszymi, jak z krwawego horroru 😅
-
Ja po porodzie mówiłam, że jak ktoś zabierze mi moje bolesne miesiączki na zawsze, to ja mogę raz na dwa lata taki poród przeżyć. To naprawdę nie jest takie straszne
boli i jest męczące, ale jak np krzyczałam na skurczach partych to nie dlatego, że mnie to tak bardzo bolało, tylko dlatego, żeby sobie w tych skurczach pomóc
trzeba słuchać położnej, oddychać i tak jak nika647 napisała - pamiętać że każdy skurcz zbliża do finału
moja położna na samym końcu partych wzięła moją rękę i dotknęła nią główki dziecka, jak to poczułam to od razu poszło
Ja porodu i bólu porodowego się nie boję, boję sie nieprzewidzianych komplikacji -
Mały znowu pod lampami. Masakra a już było tak dobrze i nadzieja na wyjście do domu.
Jeszcze mam takich lokatorów w sali że poprostu jeszcze moment i wybuchnę. Nie. Dość że są brudasami to jeszcze ten facet jest głośny i siedzi 22 godziny na dobę w sali.
Powiem Wam jestem wykończona już nie dość że psychicznie to jeszcze fizycznie przez lokatorów.
I strasznie strasznie mi nogi puchną od 3 dni -
Tkpom wrote:Mały znowu pod lampami. Masakra a już było tak dobrze i nadzieja na wyjście do domu.
Jeszcze mam takich lokatorów w sali że poprostu jeszcze moment i wybuchnę. Nie. Dość że są brudasami to jeszcze ten facet jest głośny i siedzi 22 godziny na dobę w sali.
Powiem Wam jestem wykończona już nie dość że psychicznie to jeszcze fizycznie przez lokatorów.
I strasznie strasznie mi nogi puchną od 3 dni