WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
A z tym lekarzem to serio, warto zmienić, nie powinno tak być. Powinien bardziej się postarać. Bez przesady. Pamiętam jak na pierwszej której wizycie miałam kartkę z pytaniami heh. Może to teraz mi się wydaje śmieszne ale na początku ciąży chciałam wiedzieć wszystko, żeby być spokojna i nic nie pominąć. Człowiek czuje się wtedy taki zagubiony. Ale dobry lekarz jest po to żeby nas uspokajać i pomagać.Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/ -
Aż pot zimny po plecach leci jak czytam wasze perypetie z rodzinami i "koleżankami".
Dobrze że chociaż tutaj słowo wsparcia się usłyszy
Sorki ale mamy po urodzeniu dziecka też rozmawiają głównie o nim 🤷♀️
Koleżanka urodziła w czerwcu, dziecko trudna sprawa ale bardzo chore.
W sumie gadamy ciągle o dziecku, thermomixie i moim leczeniu bo jeszcze nie wie o ciąży, jak właściwie wszyscy 😅
Takie czasy
-
A tak nawiążę do tematu starań i koleżanek. Czy macie jakieś doświadczenie w mówieniu o ciąży znajomym, które wiecie, że się starają o dziecko? Lub myślałyście o tym temacie?
Dla mnie informacje o ciąży w otoczeniu zawsze były trudne i najpierw musiałam je przepracować mimo, że wewnętrznie bardzo cieszyłam się szczęściem moich bliskich. Pewnie większość z Was wie co to za sprzeczne uczucie.
No i teraz przyszedł czas na mnie. Często myślę, jak podzielę się tą informacją z najbliższymi. Chciałabym to jakoś delikatnie przekazać i nikogo nie skrzywdzić. Czy jest jakaś bezpieczna metoda? Jakoś wyjątkowo to przeżywam, bo sama jeszcze niedawno byłam po tej drugiej stronie.⛈ PCO, kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero
Starania od czerwca '21
marzec '22 - ⏸️, cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - ⏸️, cb 💔
styczeń '23 - ⏸️ -> poronienie 7+2 tc 💔 - zdrowa córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI: 22 komórki, 1 blastka 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI: 30 komórek, 1 blastka 4CB - ❌
Zmiana kliniki: Reprofit Ostrava
październik '24 - 3 ICSI: 22 komórki, transfer 2 blastek 4BC i 1B - coś drgnęło 💔
25.11.24: transfer mrożaczka 3BB ✨
7 dpt ⏸️; beta 33; prog 19,78 🥹
9 dpt beta 58,8
14 dpt beta 533,2; prog 37,45
16 dpt beta 2046, przyrost 273.5% 🚀😍
22 dpt 5+6 tc: 🍬 z bijącym serduszkiem 💗 -
Lia. wrote:A tak nawiążę do tematu starań i koleżanek. Czy macie jakieś doświadczenie w mówieniu o ciąży znajomym, które wiecie, że się starają o dziecko? Lub myślałyście o tym temacie?
Dla mnie informacje o ciąży w otoczeniu zawsze były trudne i najpierw musiałam je przepracować mimo, że wewnętrznie bardzo cieszyłam się szczęściem moich bliskich. Pewnie większość z Was wie co to za sprzeczne uczucie.
No i teraz przyszedł czas na mnie. Często myślę, jak podzielę się tą informacją z najbliższymi. Chciałabym to jakoś delikatnie przekazać i nikogo nie skrzywdzić. Czy jest jakaś bezpieczna metoda? Jakoś wyjątkowo to przeżywam, bo sama jeszcze niedawno byłam po tej drugiej stronie.
Tez miałam moment, że strasznie słabo to znosiłam. Później postanowiłam nie ukrywać problemów jakie mieliśmy przed najbliższymi, okazało się wtedy, że inni znajomi też się leczyli i dopiero po pomocy lekarskiej im się udało. Mam to szczęście, że raczej wszyscy z najbliższego otoczenia zaszli w ciążę przed nami. Sama nie mam zamiaru jakoś chwalić się ciążą, nie będę jedną z tych mam, które relacjonują swoją ciążę w mediach społecznościowych itp. Ogólnie wydaje mi się, że informując kogoś o ciąży trzeba to robić delikatnie a nie z wielkim entuzjazmem, bo w sumie nie wiemy do końca w jakiej sytuacji jest ta druga osoba. Sama pamiętam jak byłam koło 20 cyklu starań i napisała do mnie żona kolegi ze studiów, że jest w ciąży, z którą praktycznie nie mam kontaktu. Zabolało mnie to wtedy bardzo, bo to akurat był dzień, w którym kolejna 1 kreska była na teście. Zmieniliśmy całe życie, każda wolna chwila po pracy to bylo albo przygotowywanie posiłków proplodnosciowych albo trening, między tym użyty u lekarzy a tu nagle taka informacja od prawie obcej osoby. -
U mnie wśród bliskich na szczęście brak par z problemem płodności, także takich jak my byliśmy -nic nie chwaliliśmy się nikomu ale jednak małżeństwo z 2,5 letnim stażem. Mi by to dało do myślenia żeby być bardziej delikatnym. Niestety nasza rodzina bardzo mnie pod tym względem zawiodła. Najbliższa kuzynka ktora zaliczyła rok temu wpadkę z chłopakiem którego znala 3 miesiące, to już nie ważne po jakim czasie i z kim, ale katowała mnie całą ciążę. I katowała to naprawdę odpowiednie słowo. Od 7 tygodnia mialam relacje codziennie, codziennie zdjęcie brzucha, lub ciuszków, rożków, wózków, zabawek i potem po porodzie aktualizacja zdjęć małej codziennie mi wysyłane plus zdjęcia na fb, insta... wiecie co, nawet i ktoś bez problemów z płodnością miałby traumę 🫢 i ta kuzynka akurat wiedziała że mialam 1 histeroskopię więcej nic się jej nie chwaliłam ale wiecie, trochę wyczucia można by mieć. Albo po prostu trochę taktu, spostrzegawczości, bo na większość tych zdjęć już nie reagowałam w ogóle 🙄😒
Także nie bądźcie dla nikogo taką kuzynką, choćby was rozsadzało 😅strigo lubi tę wiadomość
-
Muszka1 wrote:U mnie wśród bliskich na szczęście brak par z problemem płodności, także takich jak my byliśmy -nic nie chwaliliśmy się nikomu ale jednak małżeństwo z 2,5 letnim stażem. Mi by to dało do myślenia żeby być bardziej delikatnym. Niestety nasza rodzina bardzo mnie pod tym względem zawiodła. Najbliższa kuzynka ktora zaliczyła rok temu wpadkę z chłopakiem którego znala 3 miesiące, to już nie ważne po jakim czasie i z kim, ale katowała mnie całą ciążę. I katowała to naprawdę odpowiednie słowo. Od 7 tygodnia mialam relacje codziennie, codziennie zdjęcie brzucha, lub ciuszków, rożków, wózków, zabawek i potem po porodzie aktualizacja zdjęć małej codziennie mi wysyłane plus zdjęcia na fb, insta... wiecie co, nawet i ktoś bez problemów z płodnością miałby traumę 🫢 i ta kuzynka akurat wiedziała że mialam 1 histeroskopię więcej nic się jej nie chwaliłam ale wiecie, trochę wyczucia można by mieć. Albo po prostu trochę taktu, spostrzegawczości, bo na większość tych zdjęć już nie reagowałam w ogóle 🙄😒
Także nie bądźcie dla nikogo taką kuzynką, choćby was rozsadzało 😅
Najgorzej jak ktoś nie ma wyczucia i tak jest z każdym aspektem życia. Niektórzy mam wrażenie, że żyją we własnym świecie i potrafią zamęczyć każdym możliwym tematem.
-
Nawet nie wiecie ile osób nas zapytało po co nam tyle pokoi w budowanym przez nas domu, skoro nie mamy dzieci. Wścibstwo ludzi jest OKROPNE. Tak jak teściowa która mi życzyła w tym roku na święta żebyśmy może ROZWAŻYLI posiadanie dziecka, bo ona jest na emeryturze i chcialaby bawić. 😅 Oczywiscie pol wigilii przepłakałam a w Boze Narodzenie zamoast do rodziny pojechalismy sie spić na swiatecznych jarmarkach zeby nie wysluchiwac o tym ze ktos chce wnuka albo bratanka albo ze bedziemy placic "bykowe"...
tydzien pozniej,po najgorszych świętach mojego życia, dokladnie w sylwestra wysikałam dwie kreseczki
O dziwo największym taktem wykazywali się współpracownicy i szef. Nigdy nie dopytywali, nie dociekali co za zabiegi, a na co, a po co, a czemu dzieci "nie chcemy". Naprawdę dzięki temu czułam się w pracy bardziej komfortowo niż w święta przy rodzinnym stole 🤣 Dlatego jestem pełna podziwu gdy Spuromix pisała że starali się 9 lat... z jednej strony to twoja prywatna, intymna sprawa a z drugiej strony rzygasz już tymi pytaniami "kiedy dziecko"....Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2023, 10:43
-
Muszka1 wrote:Nawet nie wiecie ile osób nas zapytało po co nam tyle pokoi w budowanym przez nas domu, skoro nie mamy dzieci. Wścibstwo ludzi jest OKROPNE. Tak jak teściowa która mi życzyła w tym roku na święta żebyśmy może ROZWAŻYLI posiadanie dziecka, bo ona jest na emeryturze i chcialaby bawić. Wiedzieli o moich 3 operacjach, z pozostałych problemów i leczenia oczywiście nic nie wiedzieli, ale NADAL. Chyba można się domyślić ze 3 operacje macicy nie robilam sobie bo lubię narkozę 😅 Oczywiscie pol wigilii przepłakałam a w Boze Narodzenie zamoast do rodziny pojechalismy sie spić na swiatecznych jarmarkach zeby nie wysluchiwac o tym ze ktos chce wnuka albo bratanka albo ze bedziemy placic "bykowe"...
tydzien pozniej,po najgorszych świętach mojego życia, dokladnie w sylwestra wysikałam dwie kreseczki
O dziwo największym taktem wykazywali się współpracownicy i szef. Nigdy nie dopytywali, nie dociekali co za zabiegi, a na co, a po co, a czemu dzieci "nie chcemy". Naprawdę dzięki temu czułam się w pracy bardziej komfortowo niż w święta przy rodzinnym stole 🤣 Dlatego jestem pełna podziwu gdy Spuromix pisała że starali się 9 lat... z jednej strony to twoja prywatna, intymna sprawa a z drugiej strony rzygasz już tymi pytaniami "kiedy dziecko"....
My tez usłyszeliśmy, że dobrze nam się żyje w sensie finansowym, bo nie mamy np. 2 dzieci. Wtedy nie wytrzymałam i powiedziałam, że wydaje mi się,że tańsze jest utrzymanie 2 dzieci niż walka o upragnione chociaż jedno.
A teraz najbardziej mnie śmieszy jak niektórzy mówią, że wymodlili nam dziecko, nieważne, że całe życie podporządkowaliśmy staraniom, przeszłam kilka zabiegów, zrobiłam niezliczona ilosc zastrzyków a tabletek jadłam więcej niż osoba w podeszłym wieku.
-
Ja może nie przeszłam tyle co Wy, ale u mnie przyszła teściowa też ciągle mówi, kiedy wnuk, kiedy wnuk, i to z naciskiem że chciałaby koniecznie wnuka, nie wnuczkę 🤦🏽♀️ a jak przychodzi co do czego to jak narzeczony zapyta czy nam pomoże w opiece, żebyśmy mogli się wyrwać np. do kina to no niee, ja jestem jeszcze młoda, ja tak chcę tylko na godzinkę. Pomiziać i Wam oddać 🤣 fakt faktem, nie wie że w zeszłym roku zaczęliśmy starania, ale ja musiałam przeanalizować co jem, ile jem, jak jem, trochę pozmieniać w swojej diecie ze względu na IO - zdążyła się co spotkanie przyczepiać że "tego nie jesz, tamtego nie jesz, jak Ty zamierzasz w przyszłości ciążę utrzymać"... Z kolei teściu, po co Wam dziecko? Młodzi jesteście, korzystajcie z życia (ja 26 w tym roku, narzeczony 29) zwiedzajcie świat, bawcie się. I teksty "X pamiętaj, teściem mogę już być, dziadkiem jeszcze nie"
Jestem strasznie ciekawa ich reakcji jak już powiemy 😅 -
Muszka1 wrote:Nawet nie wiecie ile osób nas zapytało po co nam tyle pokoi w budowanym przez nas domu, skoro nie mamy dzieci. Wścibstwo ludzi jest OKROPNE. Tak jak teściowa która mi życzyła w tym roku na święta żebyśmy może ROZWAŻYLI posiadanie dziecka,...
Jakie to znajome. My mamy 5 pokoi a nas tylko 2. Zawsze pada pytanie po co tyle pokoi 😁
Odpowiedz u mnie krótka, każdy piesek będzie miał swój pokój. Pytanie kiedy dziecko itd po prostu przemilczane. Ludzi nie da się już zmienić.
Dziś idę na pobranie krwi, zobaczymy co tam wyjdzie -
No jeśli chodzi o powiedzenie rodzinie to tez się obawiam moja mama jak poroniłam powiedziała mi „ ty się więcej nie staraj bo ja tego nerwowo nie wytrzymam „ zato moja przyjaciółka która wiedziała ze się staramy ciagle mi mówiła ze ona nie chce więcej dzieci zaszła w „wymodlone ciąże „ tak mi powiedziała mniejsza z tym przełknęłam to i cała ciąże ja wspierałam ale zabolało mnie to ze dała synowi na imię tak jak ja chciałam żeby nazywał się mój syn ja go będę miała i doglądanie o tym wiedziała bo mówiłam o tym otwarcie.
-
Karola, nie przejmuj się imieniem, jeśli chciałaś tak dać synkowi na imię to nadal możesz to zrobić! Skoro Twoja koleżanka jest tak mało empatyczna to jest szansa, że Wasze drogi się kiedyś rozejdą a dziecko będzie z Tobą zawsze! 😘
Zosia, daj znać po badaniach, trzymam kciuki! 🍀
Niezapominajka, uuu najbardziej jestem ciekawa reakcji Twojego teścia! 😅
Acmyj, no właśnie - starania też są bardzo drogie. Wczoraj podliczyłam ile wydaliśmy odkąd zaczęliśmy się na poważnie leczyć i diagnozować i wyszło nam 18 tysięcy. Wiem że wiele par wydało jeszcze więcej, my jednak mieliśmy duuuuużo szczęścia.
Muszka, bardzo współczuję "koleżanki" 🙁 mam nadzieję że szybko naprawi swój błąd i będzie dla Ciebie wsparciem... Co do problemów z zajściem w ciążę to wiele par o tym nie mówi. My dopiero jak otwarcie zaczęliśmy mówić że się nie udaje to nagle się okazało że mamy wielu znajomych, którzy zmagają się z podobnymi problemami. Wydawało nam się że po prostu nie chcą mieć dzieci, a później okazywało się że nie mogą. Czasami jak z boku patrzymy na czyjeś życie to można odnieść mylne wrażenia 😉
Miłego dnia Dziewczyny! Idę próbować zakwasu od teściowej, zrobiła mi dla zdrowotności i kazała pic na czczo 🤢🤢🤢 -
Teoretycznie przyszły teściu jest fajniejszy niż teściowa, ale czasami jak coś palną to hit 🙈 no nie mam za wesoło z rodziną czy swoją czy narzeczonego, no ale mimo wszystko mam nadzieję że się ucieszą z naszego szczęścia 😅 w końcu dla rodziców chłopa będzie to pierwszy wnuk/wnuczka. Na pewno dam znać jak zareagowali i z chęcią dowiem się jakie były reakcje u Was 😁
Współczuję wszystkim takich "koleżanek" "przyjaciółek" czy "rodziny". Szkoda tylko naszych nerwów, bo w nas kobiety zawsze to najbardziej trafia. Karola, śmiało nazwij syna tak jak chciałaś i się nią nie przejmuj 🥰 -
Ja w pewnym momencie przestałam liczyć ile na to wydajemy, co miesiąc po prostu od początku odkładałam na to 2000 z wypłaty i były miesiące, że robiliśmy sobie zapas na kolejny miesiąc a były, że trzeba było jeszcze dołożyć. Stwierdziliśmy, że młodsi nie będziemy i postawiliśmy wszystko na jedną kartę i dla nas już sam fakt, że w końcu zaszłam w ciążę jest ogromnym sukcesem. Nieporównywalnym ze skończeniem studiów czy znalezieniem pracy w zawodzie, bo w przypadku kariery zawodowej miałam na to realny wpływ a tutaj musialam liczyć na szczęście, że w końcu wyeliminujemy prawdziwą przyczynę.
Jak sobie przyponę jaka głupi byłam, myślałam na początku, że zaplanuje sobie, że dziecko będzie z początku roku itp. To teraz śmiać mi się z siebie samej chce.Umka lubi tę wiadomość
-
Zosia, daj znać po wizycie, czekamy! 🤞🏻
Niezapominajka, to przykre, jak teściowie podchodzą do tematu. Trzymam kciuki, żeby zareagowali z entuzjazmem i finalnie byli zakochani we wnuczku/wnuczce. Pamiętaj, że nie zadowolisz wszystkich i jeśli chcą mieć poprawne relacje z dzieckiem i z wami, to sami muszą o nie zadbać. To oni mają w tym przypadku więcej do stracenia niż wy.
Muszka, ludzie potrafią być naprawdę wścibscy i rozumiem, że niektórym zdarzy się coś palnąć, bo w ich rozumieniu chcą dobrze, no ale czasem wystarczyłoby naprawdę ruszyć głową 🙈 U nas standardową odpowiedzią na głupie pytania było „czekamy na bogatych chrzestnych, a póki co wśród was same bidoki 😉”, albo mówiliśmy z poważną miną, że my przecież już mamy dzieci (tu chwila zawahania ze strony pytającego) - po czym wymienialiśmy nasze zwierzęta, a ja czasem dorzuciłam do tego męża, że on też przecież za dziecko robi 😅 Raczej zawsze traktowaliśmy to z dystansem i temat się ucinał, ale nie ukrywam, że wiele z tych niesmacznych pytań wybrzmiewalo w mojej głowie nierzadko jeszcze kilka dni.
Kiedyś tak mnie wkurzyła ciotka, że chciałam się jej zapytać przy wszystkich - dokładnie jak ona to zrobiła - jak często uprawia seks, bo dla mnie to równie intymne pytanie do tego, które ona zadała. Nie widząc się ze mną 10 lat jej pierwsze pytanie na forum 30 obcych osób było "nooo, a u was kiedy??" i patrzyła mi się na brzuch 🙈co za cringe 🤣
Karola, co do imion dla dzieci to też już do tego doszłam. Dziecko zostaje z Tobą na całe życie, a znajomości nierzadko się rozchodzą. Nic się nie przejmuj i zrób jak Ci serce podpowiada 😘niezapominajk_aa lubi tę wiadomość
⛈ PCO, kir AA, MTHFR i PAI-1 hetero
Starania od czerwca '21
marzec '22 - ⏸️, cb 💔
listopad '22 - trzecia IUI - ⏸️, cb 💔
styczeń '23 - ⏸️ -> poronienie 7+2 tc 💔 - zdrowa córeczka 🥺
styczeń '24 - 1 ICSI: 22 komórki, 1 blastka 4BC - ❌
luty '24 - 2 ICSI: 30 komórek, 1 blastka 4CB - ❌
Zmiana kliniki: Reprofit Ostrava
październik '24 - 3 ICSI: 22 komórki, transfer 2 blastek 4BC i 1B - coś drgnęło 💔
25.11.24: transfer mrożaczka 3BB ✨
7 dpt ⏸️; beta 33; prog 19,78 🥹
9 dpt beta 58,8
14 dpt beta 533,2; prog 37,45
16 dpt beta 2046, przyrost 273.5% 🚀😍
22 dpt 5+6 tc: 🍬 z bijącym serduszkiem 💗 -
Jejku ludzie są okropni, a czytając Wasze historie poprostu nie mogę w to uwierzyć.. co do takich wampirów energetyczny to u mnie jest tak z babcią.. Jak dowiedziała się że poroniłam to zadała mi pytanie czy coś zrobiłam źle... rozumiecie to 🤯 mi się to w głowie nie mieści, ja rozwalona na milion kawałków a ta do mnie z takim tekstem .. pozniej kilka razy usłyszałam że zgrublam i czy przypadkiem nie jestem w ciazy 🤦🏻♀️nasz kontakt został ograniczony do minimum i chciałabym żeby dowiedzieli się o ciąży jak najpóźniej
U nas teście i rodzice wykazali się ogromną wyrozumiałością i zawsze nas wspierają, także mamy ogromne szczęście. Znajomym też powiedzieliśmy już jakiś czas temu że się staramy I o poronieniu jest trochę łatwiej niż udawanie i słuchanie głupich tekstów, zrozumieli i też nas wspierają.
Lia tez pamiętam jak ciężko radzilam sobie z informacjami o ciąży najbliższych..
u mnie na szczęście nie ma takich osób które starały by się o dziecko lub walczyły z niepłodnością. -
LILA no co za babsko nie babcia,nie wierzę!! Naprawdę takie teksty mogą zepsuć psychikę na długo dlugo ... 🤬🤬 Swoją drogą to komentowanie czyjejś wagi to też jest hit, zauważyłam że właśnie stare baby to uwielbiają wszelką krytykę młodych osób. Dobrze ze same są piękne i wcale nie pomarszczone 😅 Mojej szwagierce kiedyś taka babcia (i to nawet nie jej babcia, jakas daleka rodzina) powiedziala żeby "zeobila coś z tą twarzą bo nieprzyjemnie się na nią patrzy". Dziewczyna ma potworny trądzik i kompleksy, nawet już łyka isotec bo nic nie pomagało. Po tamtym komentarzu przepłakała cały weekend... 😡😡😡
-
Muszka1 - to już było przedpieluchowe i odpieluchowe zapalenie mózgu!! Oby nigdy nam się to nie przytrafiło. Ja teraz katuję tylko mojego męża
Ale akurat on jest "współwinny" tego zamieszania więc nie może marudzić :p
Koszty jakie poniosło się na starania, wizyty, zastrzyki, zabiegi, badania, leki, testy ciążowe. Ja na początku spisywałam i podliczałam, a po jakimś czasie to już po prostu szła kasa.
Niezapominajka - Wścibskość ludzi jest okropna!! Komentują - tyle po ślubie (tyle lat razem) kiedy dziecko? Młodsi nie będziecie, potencjalni dziadkowie - młodsi nie będziemy. Ale sorry, to nie dziadkom się rodzi dziecko, to nie oni będą za nie odpowiedzialni 24/dobę, a potem jak pisze niezapominajka - kiedy dacie mi wnuka??? Ja żądam wnuka!! Ale tylko na godzinkę.
Nasi rodzice już dzieci wychowali i wypuścili w świat, nie wiem skąd u nich takie parcie na wnuka? Żeby wrzucać fotki na facebooka i koleżankom z kółka gospodyń rozsyłać? Mam nadzieję jak dziewczyny wyżej, że sytuacja się wyklaruje i będzie ok. Strasznie mnie bawił pomysł odpowiedzi na pytania ciotek o ślub "To kiedy u Was?" i odpowiedź kierowana do Cioci na stypie "To kiedy u Cioci?"
Lia - innych bardziej interesuje kiedy będziesz w ciąży niż czasem samych zainteresowanych. Jakieś jest dziwne społeczne przyzwolenie na wypytywanie i układanie "młodym" życia. Bo bombelek stanowi meritum świata! Nie dla wszystkich! A młodzi często świadomie się nie dzielą tym co się u nich dzieje w związku z potencjalnym dzieckiem, ile las starań, badań, leków itd, potem są np. poronienia czy puste jajo płodowe, albo po prostu nie zagnieździ się zarodek, a chwilę po utracie ciąży we wczesnym etapie pada pytanie "No w Wy kiedy w końcu??" no noż się w kieszeni otwiera!!!!
Karola - spokojnie nadaj dziecku imię jakie sobie wymarzyłaś! Koleżanka dzisiaj jest, jutro nie ma. Taka kolej w życiu, jedyną stałą jest zmienna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2023, 11:19