WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
zosiasamosia wrote:Mnie dziś stres dopadł. Ciągle płacze o byle pierdołe.
Rano spakowałam torbę, złożyliśmy też dostawkę. Jedyny problem z dostawką to nie wiem jak ustawić babyse.
Wracam właśnie że szpitala, chrzestny leży w ciężkim stanie. Dostał dziś ostatnie namaszczenia. Chyba u mnie limit śmierci wyczerpany na najbliższe lata.
Przez to wszystko jakoś ta ciąża przebiega mi bez zastanowienia się. I tak jakoś na dobrą sprawę chyba do mnie nie dociera że to już.
Jutro rano do szpitala. Trzymajcie kciuki
Trzymam kciuki ❤️ wszystko będzie dobrze ❤️ -
Ja dziś strasznie słabo się czuje, ciśnienie prawidłowe, ale apetyt zerowy, przez co zamula mi żołądek bo jem tyle co nic, ale staram się częściej. Godzinę po obiedzie cukier mi spadł do dolnej granicy normy, aż się przestraszyłam... Mam nadzieję że to jednorazowy taki przypadek. Duszno u mnie w mieście dziś tak, że nic nie pomaga. Liczę na jakąś burzę w nocy żeby chociaż powietrze się oczyściło.
Zdecydowanie przeraża mnie wizja bycia w ciąży jeszcze tyle czasu w tych upałach 🙃 -
Muszka1 wrote:Zosia czyli ustawiasz się druga w kolejce? Będzie piękna data 20.08 😊 No chyba że ktoś się wepcha tej nocy..
Powodzenia jutro, czekamy na zdjęcia i relację 🥰 -
U mnie do cięcia zostało max 10 dni, zależnie od tego kiedy w końcu ustalimy i jak z moimi wynikami i też mnie nachodzą głupie myśli 🤔
Co jak nie ogarnę i nie będę umiała tego malucha nakarmic, przewinąć, nosić, jak nie będę wiedziała czemu płacze i czego chce 🙈 Nowa rzeczywistość na którą tak długo czekałam jest tak blisko a człowieka akurat teraz nachodzi strach że sobie nie poradzi, zawali, jeszcze strach przed tym jak się będzie czuć w połogu, te wszystkie emocje i samopoczucie o których tyle się mówi 😱 Niby człowiek się 9 miesięcy na to przygotowuje ale wcale nie czuje się w tym momencie kompetentną, aż mi tej małej żal że się wszystkiego musimy na niej nauczyć 😅😅 Powiedzcie że nie tylko ja tak mam 🤯 -
Muszka1 wrote:U mnie do cięcia zostało max 10 dni, zależnie od tego kiedy w końcu ustalimy i jak z moimi wynikami i też mnie nachodzą głupie myśli 🤔
Co jak nie ogarnę i nie będę umiała tego malucha nakarmic, przewinąć, nosić, jak nie będę wiedziała czemu płacze i czego chce 🙈 Nowa rzeczywistość na którą tak długo czekałam jest tak blisko a człowieka akurat teraz nachodzi strach że sobie nie poradzi, zawali, jeszcze strach przed tym jak się będzie czuć w połogu, te wszystkie emocje i samopoczucie o których tyle się mówi 😱 Niby człowiek się 9 miesięcy na to przygotowuje ale wcale nie czuje się w tym momencie kompetentną, aż mi tej małej żal że się wszystkiego musimy na niej nauczyć 😅😅 Powiedzcie że nie tylko ja tak mam 🤯
Jak to mój się śmieje - pierwsze dziecko jest jak pierwszy naleśnik - do wyrzucenia 🤣
Będzie dobrze ☺️ ogarniemy te nasze dzieciaczki. -
Muszka1 wrote:U mnie do cięcia zostało max 10 dni, zależnie od tego kiedy w końcu ustalimy i jak z moimi wynikami i też mnie nachodzą głupie myśli 🤔
Co jak nie ogarnę i nie będę umiała tego malucha nakarmic, przewinąć, nosić, jak nie będę wiedziała czemu płacze i czego chce 🙈 Nowa rzeczywistość na którą tak długo czekałam jest tak blisko a człowieka akurat teraz nachodzi strach że sobie nie poradzi, zawali, jeszcze strach przed tym jak się będzie czuć w połogu, te wszystkie emocje i samopoczucie o których tyle się mówi 😱 Niby człowiek się 9 miesięcy na to przygotowuje ale wcale nie czuje się w tym momencie kompetentną, aż mi tej małej żal że się wszystkiego musimy na niej nauczyć 😅😅 Powiedzcie że nie tylko ja tak mam 🤯
Ja też tak mam 🙈 te emocje takie mieszane z jednej strony nie mogę się już doczekać, a z drugiej też towarzyszy mi strach i obawy jak to będzie, dodatkowo dochodzi stres z porodem, zazdroszczę Wam jedynie że przy CC że wiecie kiedy to nastąpi, to te mnie stresuje też że w sumie nie wiem kiedy się tego spodziewać 🙈 -
Mnie dopada stres w momencie jak zaczynam oglądać filmiki albo ktoś opowiada o porodzie. Tak jak wcześniej pisałam, ciekawość jaka malutka jest, jest zdecydowanie większa i przeważa nad wszystkim co mnie czeka w związku z porodem. Bardziej stresuje mnie późniejszy czas, wizyty rodziny, przyjaciół, te patrzenie na ręce, ocenianie jak sobie radzimy, wszelkie złote rady o które nie będziemy prosić, karmienie piersią i połóg. Ale staram się nie nakręcać, już nie mamy wyjścia, musimy sobie poradzić, więc wolę myśleć pozytywnie, że mimo że będzie ciężko to sobie poradzimy 🙂
-
Dziewczyny, zanim wyjdziecie że szpitala z bobasami będziecie już największymi fachurami od własnych dzieci. Ja też pierwszego dnia bałam się przewinąć i przebrać syna, wolałam jak robił to mąż. Ale jak pojechał do domu to już musiałam ogarnąć sama.
Pamiętam że kupiłam body kopertowe żeby było łatwiej zakładać ale w szpitalu takich nie mieli i zanim wyszłam to już umiałam zakładać takie przez głowę ekspresowo i te kopertowe później tak mnie wkurzały że szok🤪
Pamiętajcie tylko żeby dawać tym chłopom jak najwięcej robić przy dzieciach i jeśli im nie idzie tak jak wam to na to po prostu nie patrzeć. Nie krytykować😂 w końcu się nauczą a wy nie będziecie że wszystkim same. Bo wiecie my i tak mamy przy tych dzieciach więcej roboty, to my zostajemy na macierzyńskim, my karmimy , dziecko szybciej się przy nas uspokaja. Ale jak tylko mąż wraca z pracy to dziecko na ręce tatusia i niech z nim sobie je obiad😀 a wy kawa albo drzemka, albo zakupy, choćby w Biedronce🤪
A co do strachu przed porodem to ja sobie podczytuje lipcówki i sierpniowki i widzę że niezależnie od rodzaju porodu i tego jak był długi czy trudny To większość totalnie na tych porodach się nie skupia i są szczęśliwe że to już za nimi i dzieci zdrowe.Muszka1, LILA_33, bebag, Katia89, Kiarka, Sulcia, niezapominajk_aa, Praskovia, Nadziejka30, Umka lubią tę wiadomość
-
Nika647, 100% prawda. U mnie np. mąż kąpał córkę od początku, ale nie tak że on kąpał a ja stałam nad nim i patrzyłam czy dobrze, tylko ja w tym czasie jadłam ciastka albo robiłam sobie maseczkę 🙈 a później te kąpiele się tak fajnie wydłużały i coraz więcej czasu dla siebie miałam😊
Ja jeszcze dodam że trzeba dać sobie przestrzeń na emocje połogowe, każdy to inaczej przechodzi i to normalne, że raz się kocha dziecko najbardziej na świecie a innym razem ma się myśli że jest się najgorszą matką na świecie i ma się ochotę wyjść u nie wracać. Polecam ten tekst:
https://mataja.pl/2017/07/dlaczego-ignorujemy-to-co-najwazniejsze-w-dyskusji-o-wracaniu-do-formy-po-porodzie/
A i serio, warto odpuścić utrzymywanie błysku w domu i gotowanie dwudaniowych obiadów. Kanapki na obiad są spoko, gotowe pierogi też, a i od hot doga z żaby nikt nie zginął. Rad innych posłuchać i albo powiedzieć "wow, dzięki, nie wiedziałam o tym!", albo jednym uchem wpuścić, drugim wypuścić i dodać że więcej takich rad nie potrzebujesz - jak ktoś się obrazi to nie wasz problem 🙂
Dzieci po porodzie potrzebują do szczęścia rodziców, tulenia, najeść się i mieć czystą pieluchę - jestem pewna że każda z nas im to zapewni 😊nika647, Katia89, Kiarka, LILA_33, niezapominajk_aa, Nadziejka30, Umka lubią tę wiadomość
-
mój mąż ma na to wyjaśnienie podobne troszkę do naleśnika ale on znowu mówi "jak my nie zrobimy tego dobrze to przynajmniej mała szybciej się usamodzielni" i w sumie może ma rację
a u mnie dzisiaj mega duży dramat w kostkach to ja mam że 3l wody balony jak talala i chyba brzuszek jeszcze bardziej opadł w dół bo widzę stopy a ich przez pewien czas nie widziałam... dretwieja mi ręce i zdycham.... Od 3 dni robię generalne porządki to mąż jak widzi co robię to idzie z domu bo trafia go jak mnie widzi na drabinie... ale jest na tip top więc po porodzie będzie dużo łatwiej zapanować nad artystycznym nieładem 🤣
Psiaki teraz mają mega szkołę bo w łóżeczku są pluszaki których nie mogą zjeść 😂 ich kombinacje jak je ukraść są po prostu komiczneniezapominajk_aa, nika647, nika647 lubią tę wiadomość
-
Spuromix wrote:
mój mąż ma na to wyjaśnienie podobne troszkę do naleśnika ale on znowu mówi "jak my nie zrobimy tego dobrze to przynajmniej mała szybciej się usamodzielni" i w sumie może ma rację
a u mnie dzisiaj mega duży dramat w kostkach to ja mam że 3l wody balony jak talala i chyba brzuszek jeszcze bardziej opadł w dół bo widzę stopy a ich przez pewien czas nie widziałam... dretwieja mi ręce i zdycham.... Od 3 dni robię generalne porządki to mąż jak widzi co robię to idzie z domu bo trafia go jak mnie widzi na drabinie... ale jest na tip top więc po porodzie będzie dużo łatwiej zapanować nad artystycznym nieładem 🤣
Psiaki teraz mają mega szkołę bo w łóżeczku są pluszaki których nie mogą zjeść 😂 ich kombinacje jak je ukraść są po prostu komiczne
O to też dobre 🤣 przyznaje mu rację 😅😅
My generalne porządki też mamy za sobą 😀 -
Hej dziewczyny!
Nie uwierzycie 😁
Przyjęli mnie dziś na oddziale. Lekarz wypełnił że 20 stron, wydrukował. Podpisałam wszystkie zgody na cesarki, cięcia, znieczulenia itd. Po czym wziąl mnie na badanie. Najpierw fotel. Szyjka zamknięta, wszystko ok.
Potem USG. Lekarz do mnie z tekstem "Ale tu jest główka" no i tak się zaczęło. Ja ze szczęścia się poryczałam. Położna się ucieszyła. A doktorek obrażony że stracił tyle czasu na wypisywaniu wszystkiego, zaczął mnie straszyć, że to jeszcze nic nie znaczy, że jeszcze się może znowu obrócić miednicowo.
Mówię mu żeby nie krakał. I w związku z tym czy mogę iść do domu. Ale niestety zostawił mnie na obserwacji do jutra. Jeśli będzie spokojnie to jutro lub wtorek mnie wypiszą.
Dziewczyny tak się cieszę 🤗🤗🤗🤗
Najlepsza wiadomość z ostatnich dni 🥰🥰🥰
I ogłaszam wszem i wobec, zwalniam miejsce w kolejce. Poczekam na chłodniejsze dniniezapominajk_aa, nika647, LILA_33, bebag, Muszka1, Sulcia, Kaśik, Kania_czubajka, ann2224, Papatkiiii, Nadziejka30, Kiarka, Umka lubią tę wiadomość
-
OMG! Zosia - ale historia! Trzymam kciuki żeby już tak dziecko zostało!❤️❤️❤️
zosiasamosia lubi tę wiadomość
-
zosiasamosia wrote:Hej dziewczyny!
Nie uwierzycie 😁
Przyjęli mnie dziś na oddziale. Lekarz wypełnił że 20 stron, wydrukował. Podpisałam wszystkie zgody na cesarki, cięcia, znieczulenia itd. Po czym wziąl mnie na badanie. Najpierw fotel. Szyjka zamknięta, wszystko ok.
Potem USG. Lekarz do mnie z tekstem "Ale tu jest główka" no i tak się zaczęło. Ja ze szczęścia się poryczałam. Położna się ucieszyła. A doktorek obrażony że stracił tyle czasu na wypisywaniu wszystkiego, zaczął mnie straszyć, że to jeszcze nic nie znaczy, że jeszcze się może znowu obrócić miednicowo.
Mówię mu żeby nie krakał. I w związku z tym czy mogę iść do domu. Ale niestety zostawił mnie na obserwacji do jutra. Jeśli będzie spokojnie to jutro lub wtorek mnie wypiszą.
Dziewczyny tak się cieszę 🤗🤗🤗🤗
Najlepsza wiadomość z ostatnich dni 🥰🥰🥰
I ogłaszam wszem i wobec, zwalniam miejsce w kolejce. Poczekam na chłodniejsze dni
Ale niespodzianka 😄😄 posłuchała mamusi 😅 oby została sobie główką w dół ✊✊ -
Zosia! To jest HIT!
To teraz zaciskamy kciuki, żeby już tak zostało 😊
2018 - początek starań
2020- start klinika; histerolaparoskopia
2021 - IUI 💚 -> 💔 7tc. /2021 - IUI ❌/2021 - IUI ❌ /2021 -IUI ❌
2021 - start procedura --> 1x 4.1.1 i 6 komórek
2022 - transfer 💚 --> 11tc.💔 (trisomia 22)
2022- zapładniamy pozostałe komórki --> 1x 4.1.1. --> przebadany zarodek --> transfer 🍀
7 dpt 💚JEST DRUGA KRESKA!
7+1 - bijące serduszko
9+1 - 2,44cm Bobo
13+0 - prenatalne - 6,5 cm zdrowego Bobo - Synuś 💙
20+2 - połówkowe - 364g 💙
29+2 - prenatalne - 1420 💙
31.08 - 💙H . 💙 13:22, 3540g., 53cm💙 -
Dziś dalej główka w dół. Czekam na wypis i idę do domu.
🥰
Jak u Was dziewczyny? W szpitalu idzie zdechnąć z gorąca...
Muszka jak się czujesz? Kiarka u ciebie bez zmiany pozycja?
nika647, niezapominajk_aa, bebag, LILA_33, Kaśik, Umka lubią tę wiadomość
-
Kupiłam sobie w Rossmanie taki spray chłodzący do nóg z mamasdream. Fajny, daje ulge. Pewnie przy bardzo opuchniętych nogach nie pomoze, moje jeszcze tak bardzo nie.puchna ale wczoraj miałam takie uczucie gorąca od stóp aż do łydek.
W nocy miałam bóle miesiączkowe, przez myśl mi przeszło że może coś się zaczyna ale się wyciszyło. Więc ja się raczej w kolejkę nie wciskam🤪