Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLittleGirlBlue, szczęśliwie tyle roboty w pracy, ze czasu myśleć nie miałam. Ale ja nie rozumiem juz mojego ciała, rano sądziłam, ze to @ , ale coś mi się wydaje że to sie dopiero u mnie rozkręca i na bank będzie w czwartek...Póki co boli brzuch, nawet bete już odpuściłam. Czuję się rozczarowana, ale ech, zrobiłam co mogłam.
-
nick nieaktualnyDziewczyny, ja też tak mam, że po spotkaniu z "ciężarnymi" to potem "odchorowuje", w sensie smutno mi, czasem płaczę. Najgorsze było jak straciłam ciążę, to w tym czasie w najbliższej rodzinie 3 osoby były w identycznym czasie w ciąży, co ja... One urodziły, ja nie. Rety odsunęłam się od wszystkich i ponieważ nieliczni wiedzieli- to ci bez tej wiedzy stwierdzili, ze jestem dziwadłem
Moja przyjaciółka nigdy nie chciała dzieci, raz stwierdziła, że ewentualnie w jednym cyklu się nie zabezpieczy (jak nie wyjdzie to nie robi) i pach! udało się.
Nie wiem jak namówić mojego do robienia czegoś, bo on nie chce się kochać zero nic, no ucieka wręcz. Może jemu powiem, ze biorę prochy anty-dziecko, skoro wiedza kiedy są złote dni go przeraża..No czuję się zdeterminowana, on nie chce wiedzieć, to jak go podejść. Dodatkowo przecież trzeba to zrobić choć dwa razy w tych dniach, a my raz i dlatego nam nie wychodzi. Tzn raz się udaje, bo czasem on nie może już, to ja odpuszczam. I jeszcze należy zachowywać sie czule, żeby go nie urazić, choć w sobie aż wyję, ze traci się kolejna szansa. Rety żeby moja determinacje można było zamienić na dzieci, to każda z nas by miała ich full -
Ja wiem, że to się tak łatwo mówi, ale właśnie jak się nie naciska, to wtedy im się chce. Tylko tego odpuszczenia nie da sie zaplanować pomyśleć sobie nie będę go namawiać strzelać fochów i w ogóle bo i tak widzi moją minę ze mi przykro jak on nie chce. kazdy facet z ktorym gadalam mowil ze to sie wyczuwa roznice czy to seks na owulacje czy nie wiec chlopa nie oszukasz. Mi to tylko wychodziło ze luzowalam jak w innych rzeczach mialam gorący okres i o tym tak nie myślałam. Ninkali wszystko co piszesz jest mi strasznie znajome i bliskie.Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
nick nieaktualnyEltrona, jak tak czytam innych wpisy, to mi serio lżej an sercu, bo sądziłam, że tylko ja tak mam. No właśnie, on ma jakiś radar Ja staram się ukryć, ale jednak coś jest innego w zachowaniu,a zawód, że sie nie udało nic zrobić, rety wtedy to ciężko. On też się przejmuje że nawalił. Mi bardzo na nim zależy, ale z drugiej strony no co zrobić. No z kapusty się nie biorą te dzieci, a szkoda Już zgodził się na nie, a z drugiej strony ma blokadę. Moze faktycznie nalezy się na czymś innym skupić, by też jego uwagę odciągnąć. Rety, no tyle się trzeba nakombinować, jak strateg się czuję
-
Dziewczyny ja tez tak zawsze myslalam, że jak będę chciała zajść w ciąże to się zaczniemy kochać w płodne dni i rach ciach pach będzie ciąża od razu. Noi tak się stało miesiąc temu, że 1 próba cyklu i od razu zaszłam, ale wczesne poronienie przyszło i koniec. Teraz już wiem, że to nie takie łatwe i że cholera wie ile to wszystko potrwa.. na samą myśl mi się odechciewa (((
-
nick nieaktualnyMagdaKrakow odpuściłam betę, bo ten @ mi się chyba dopiero zbliża i mam takie plamienie przed, już często tak miałam i ginek mowił, ze taka moja uroda. zbyt ciągnie mnie brzuch, a luteina nawet mam i plamienie, to zobaczymy. Ale myślę, że to przesądzone.
A z tym rach ciach, no też tak sądziłam jak Ty no i nie sądziłam, ze mój facet zaniemoże, a tego to nawet nie brałam pod uwagę -
ninkali wrote:Eltrona, jak tak czytam innych wpisy, to mi serio lżej an sercu, bo sądziłam, że tylko ja tak mam. No właśnie, on ma jakiś radar Ja staram się ukryć, ale jednak coś jest innego w zachowaniu,a zawód, że sie nie udało nic zrobić, rety wtedy to ciężko. On też się przejmuje że nawalił. Mi bardzo na nim zależy, ale z drugiej strony no co zrobić. No z kapusty się nie biorą te dzieci, a szkoda Już zgodził się na nie, a z drugiej strony ma blokadę. Moze faktycznie nalezy się na czymś innym skupić, by też jego uwagę odciągnąć. Rety, no tyle się trzeba nakombinować, jak strateg się czujęKwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
nick nieaktualny
-
ninkali wrote:Dziewczyny, ja też tak mam, że po spotkaniu z "ciężarnymi" to potem "odchorowuje", w sensie smutno mi, czasem płaczę. Najgorsze było jak straciłam ciążę, to w tym czasie w najbliższej rodzinie 3 osoby były w identycznym czasie w ciąży, co ja... One urodziły, ja nie. Rety odsunęłam się od wszystkich i ponieważ nieliczni wiedzieli- to ci bez tej wiedzy stwierdzili, ze jestem dziwadłem
Moja przyjaciółka nigdy nie chciała dzieci, raz stwierdziła, że ewentualnie w jednym cyklu się nie zabezpieczy (jak nie wyjdzie to nie robi) i pach! udało się.
Nie wiem jak namówić mojego do robienia czegoś, bo on nie chce się kochać zero nic, no ucieka wręcz. Może jemu powiem, ze biorę prochy anty-dziecko, skoro wiedza kiedy są złote dni go przeraża..No czuję się zdeterminowana, on nie chce wiedzieć, to jak go podejść. Dodatkowo przecież trzeba to zrobić choć dwa razy w tych dniach, a my raz i dlatego nam nie wychodzi. Tzn raz się udaje, bo czasem on nie może już, to ja odpuszczam. I jeszcze należy zachowywać sie czule, żeby go nie urazić, choć w sobie aż wyję, ze traci się kolejna szansa. Rety żeby moja determinacje można było zamienić na dzieci, to każda z nas by miała ich full -
MagdaKrakow wrote:Dziewczyny ja tez tak zawsze myslalam, że jak będę chciała zajść w ciąże to się zaczniemy kochać w płodne dni i rach ciach pach będzie ciąża od razu. Noi tak się stało miesiąc temu, że 1 próba cyklu i od razu zaszłam, ale wczesne poronienie przyszło i koniec. Teraz już wiem, że to nie takie łatwe i że cholera wie ile to wszystko potrwa.. na samą myśl mi się odechciewa (((
-
MagdaKrakow wrote:Mimo że mój chce i działa wtedy co trzeba, to ja już też przestaje o tym gadać w kółko bo już nawet mnie to męczy, tak jak maszyny się zachowujemy, zero romantyzmu i ochoty. Wolę się Wam tutaj wypłakiwać
-
LittleGirlBlue- Dziękuje Kochana za pocieszenie :*:* w sumie to może faktycznie jedyny pozytyw tej całej chorej sytuacji to że doszło do zapłodnienia. W ogóle to powiedzieliśmy już rodzicom a tu za 2 dni taka lipa ;(( Aż mi głupio strasznie było. Boję się żeby ta sytuacja się nie powtórzyła, że jednak coś nie tak z nami i ze zaraz poronie czy coś. już na pewno nie mówimy nikomu tak wcześnie bo później przykro jeszcze bardziej
-
nick nieaktualnyLittleGirlBlue, chyba się boi. Widział jak cierpiałam wtedy. Jak doszło do poronienia przy nim, w domu...rety...I co później się działo, jak w tym samym czasie 3 najbliższe osoby w niej były. Jak ja wtedy się naryczałam. W sumie to co w duszy gra też się przekłada na fizyczność, tak to sobie teraz tłumaczę. I on wtedy dodał, że w sumie dzieki temu moge skupić sie na karierze... i chyba ma wyrzuty. A jakiś czas temu podjęliśmy decyzję, miało być szybko, latwo i nie jest.
-
nick nieaktualny
-
MagdaKrakow wrote:LittleGirlBlue- Dziękuje Kochana za pocieszenie :*:* w sumie to może faktycznie jedyny pozytyw tej całej chorej sytuacji to że doszło do zapłodnienia. W ogóle to powiedzieliśmy już rodzicom a tu za 2 dni taka lipa ;(( Aż mi głupio strasznie było. Boję się żeby ta sytuacja się nie powtórzyła, że jednak coś nie tak z nami i ze zaraz poronie czy coś. już na pewno nie mówimy nikomu tak wcześnie bo później przykro jeszcze bardziej
-
Ninkali moze mu powiedz ze teraz tym bardziej potrzebujesz dzidziusia zeby pogodzic sie z odejsciem tamtego..moze to na niego wplynie, przeciez na pewno chce Twojego szczescia!
Dziewczyny ide poskakac na fitness dla relaxu:) wydaje mi sie ze za duzo mysle o tej ciazy i czas odciagnac mysli od tego jednego tematu:D -
nick nieaktualny