Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
Odpowiedz

Jak sobie radzicie z rozczarowaniem

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 maja 2016, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co do mierzenia temp., to mój zapał się skończył. Dziś już w ogóle odpuściłam.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 maja 2016, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmm, sami zdecydujecie :) nie będą namawiać albo odradzać, ja się cieszę, że dość szybko mąż zrobił badania, chociaż u nas były ku temu pewne przesłanki, bo po wynikach szybka konsultacja u androloga i właśnie mija 3 miesiące i mam nadzieję, że zobaczymy jakąś poprawę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2016, 22:28

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 maja 2016, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a jakie mieliście przesłanki? U nas to wychodzi na to, że u mnie jest problem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 maja 2016, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W grudniu jak byłam u nowej gin to trafiłam akurat w czasie owulacji i dostałam pregnyl. Według niej u mnie wszystko było ok, Hashi nie miało wpływu na cykl, ładny pęcherzyk, zastrzyk na pęknięcie żeby owulacja była na 1000%. Intensywne starania w tym czasie i dr powiedziała, że jak ciąży nie będzie w tym cyklu, to mąż powinien się przebadać, bo może być jakiś problem z nasienie. I tak właśnie było.

  • Marysia777 Koleżanka
    Postów: 62 13

    Wysłany: 17 maja 2016, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko u nas teraz też się okazało, że jest problem po stronie męża. Ciekawa jestem jak u Was będzie z tym badaniem po 3 miesiącach... Mąż brał jakieś leki na poprawę? My teraz próbujemy póki co na luzie zdrowa dieta + androvit + więcej ruchu i też chcemy za 3 miesiące ponowić badanie. Jak nadal będzie kiepsko to idziemy do specjalisty. Na razie wolałabym tego uniknąć, bo raz, że stres a dwa to jak czytałam na innych forach jak to ci "specjaliści" działali i wyniki się jeszcze tylko pogarszały to stwierdziliśmy, że na razie odpuszczamy.

    Marysia777
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2016, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, mąż brał leki, które dostał od androloga: Agapurin, Zincteral i L-karnitynę. Dodatkowo ja mu podsuwałam pod nos orzechy brazylijskie żeby uzupełnić niedobory selenu. Mój mąż też się stresuje badaniami wizytą, ale to już kiedyś tu pisałam, że widzę, że to mu jednak sporo dało. Jak zobaczył najpierw w Klinice ilu facetów robi badania, a potem pod gabinetem androloga jakie są tłumy i to wszyscy w podobnym wieku ok. trzydziestki, to chyba sobie uświadomił, że nie jest sam na świecie z takim problemem i dla takiego lekarza to jest codzienność, więc nie będzie go traktował jak ufoludka :)

  • Maciejowa Autorytet
    Postów: 1315 352

    Wysłany: 17 maja 2016, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój przeszedł badania bardzo dobrze, nawet mi potem opowiadał ze śmiechem więc to różnie bywa u każdego :) choć przed samą wizytą oczywiście był stres. Cały czas czekamy na wyniki. Buko - mierzenie tempki jest całkiem spoko, idzie się przyzwyczaić i po wykresie prawie co do dnia jesteś w stanie określić termin @. Są plusy.

    Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
    Po roku starań nadszedł mój świt...
    xnw4skjobnsltuoy.png
  • Kimka Autorytet
    Postów: 263 108

    Wysłany: 17 maja 2016, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, chciałam się wyciszyć, nie czytać forum i przestać myśleć o tym wszystkim ale jak widać wracam. I wciąż jestem dobita. W międzyczasie kolejna z koleżanek urodziła (starali się z mężem uwaga cały jeden cykl) i nawet wzięłam się w garść i odwiedziłam ją i synka z torbami ze Smyka.
    Mój mąż też robił badanie nasienia ale sama byłam w szoku jak dobrze to zniósł. Śmiał się po powrocie ze bylo to ciekawe doświadczenie przypominające kabaret i dobrze się bawił O.o cokolwiek to znaczy. :p. Wyszło że jest pokazem zdrowia a to ja i moje hormony mamy problem.
    Buko co do pracy to ja planowałam j
    ją zmienić rok temu ale sobie pomyślałam wtedy ze przecież zajde w ciążę, pewnie potem dostanę L4 i pójdę na macierzyński pod koniec którego zacznę szukać innej pracy. Teraz też nie mogę rzucić obecnej bo przecież jeśli się uda to wyjdę na osobę niepowazna. I tak tkwie w zawieszeniu z pracą której nie znoszę i z brakiem ciąży. W ogóle jak ostatnio byłam z moją receptą w aptece to farmaceutyka zrobiła wielkie oczy i konsultowala się ze swoją kierowniczka czy może mi leki sprzedać :/ ostatecznie sprzedala ale niesmak i strach ze faktycznie musi być źle pozostał. Teraz czekam sobie na @, która spóźnia się 2 dni i normalnie pewnie zrobilabym górę testów ale ostatni okres plodny (mój mąż też ma uczulenie na słowa owulacja, dni płodne) został zmarnowany bo mężulek przez pierwszą część umierał jak to facet przez przeziębienie a druga część spędziliśmy na majowce że znajomymi w 5osobowym pokoju. Przytulanko bylo w tym czasie raz przed wyjazdem ale na bank bobo z tego nie będzie skoro nie było i przy intensywniejszych staraniach. W ogóle pierwszy raz od czasu rozpoczęcia starań czekam na ten okres żeby moc w końcu zacząć brać Clo. No więc witam ponownie i życzę miłego dnia. :)

  • daktylek Autorytet
    Postów: 676 212

    Wysłany: 17 maja 2016, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimka - jakbym czytała o sobie :) tydzień temu mialam doła. teraz jakoś się podnoszę. w każdym razie też czekam z utęsknieniem na mój ukochany okres i startuje z clo...

    Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
    w57v3e3k7yxei1cq.png
  • Kimka Autorytet
    Postów: 263 108

    Wysłany: 17 maja 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daktylek a ty dostalas Clo ze względu na barak owulacji, pco czy na tzw. wzmocnienie? Ja mam na wzmocnienie bo pani dr stwierdziła ze skoro progesteron 7 dni po stwierdzonej monitoringiem owu kiepski (ok. 10 badany w kilku cyklach) i estrogeny też nie najlepsze to będziemy pomagać naturze. Mam brać po 1 tbl od 3 do 5 dnia cyklu.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2016, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maciejowa, a macie już wszystkie wyniki? przepraszam, ze tak dopytuję, ale mam cały czas to w pamięci :)
    Mój do badania teraz już też podchodzi na luzie, może trochę lekkiej spinki jak wie, ze to już lada dzień. Po pierwszym badaniu, które robił w prywatnej Klinice i tam warunki zapewniały pełną prywatność długo wspominał przyciemnione światło i gazetkę "studentki cihodajki" :D, a kolejne badania i wizyty na nfz też wspomina, troszkę inaczej. I codziennie mówi, co go czeka jutro, czyli słowa lekarza: "a teraz prosze pójść do pokoju obok i się zmasturbować, ale zanim Pan się zmasturbuje, to proszę mi tu pokazać jądra", wiem, że jeszcze pół roku temu to był Go na siłe nei zaciągnęła tam, a już lekarzowi to by się nie dał dotknąć (pamiętam jak mówiłam, że będzie miał badanie jąder, to myślał że chcę go nastraszyć i nic takiego nie bedzie miało miejsca), a teraz się z tego nawet śmieje co Go czeka :)
    Kimka, daktylek, a ja widzę, że cokolwiek, ktokolwiek napisze, to każdy ma wrażenie jakby czytał o sobie. tak samo jak z pracą, mnie to zawieszenie to tak już denerwuje, niby praca nie jest taka zła, ale tak mam dość tego, że nic nei mogę zrobić, ani zmienić pracy, ani zajść w ciążę, jeszcze bardziej dobija.

  • daktylek Autorytet
    Postów: 676 212

    Wysłany: 17 maja 2016, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimka wrote:
    Daktylek a ty dostalas Clo ze względu na barak owulacji, pco czy na tzw. wzmocnienie? Ja mam na wzmocnienie bo pani dr stwierdziła ze skoro progesteron 7 dni po stwierdzonej monitoringiem owu kiepski (ok. 10 badany w kilku cyklach) i estrogeny też nie najlepsze to będziemy pomagać naturze. Mam brać po 1 tbl od 3 do 5 dnia cyklu.
    ja mam długie cykle. tasiemcowe. aktualnie mam 36-ty dzien cyklu i owulacji nie bylo....
    już raz byłam na clo - efektem kuracji byla ciąża. niestety cud trwal tylko 8 tygodni.
    naturalnie nie pamietam zebym miala kiedykolwiek owulacje przed 20-tym dniem cyklu. mam niskie estrogeny. podejrzenie PCOS. ale wyniki hormonow poza estradiolem nie są takie złe

    Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
    w57v3e3k7yxei1cq.png
  • daktylek Autorytet
    Postów: 676 212

    Wysłany: 17 maja 2016, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    Maciejowa, a macie już wszystkie wyniki? przepraszam, ze tak dopytuję, ale mam cały czas to w pamięci :)
    Mój do badania teraz już też podchodzi na luzie, może trochę lekkiej spinki jak wie, ze to już lada dzień. Po pierwszym badaniu, które robił w prywatnej Klinice i tam warunki zapewniały pełną prywatność długo wspominał przyciemnione światło i gazetkę "studentki cihodajki" :D, a kolejne badania i wizyty na nfz też wspomina, troszkę inaczej. I codziennie mówi, co go czeka jutro, czyli słowa lekarza: "a teraz prosze pójść do pokoju obok i się zmasturbować, ale zanim Pan się zmasturbuje, to proszę mi tu pokazać jądra", wiem, że jeszcze pół roku temu to był Go na siłe nei zaciągnęła tam, a już lekarzowi to by się nie dał dotknąć (pamiętam jak mówiłam, że będzie miał badanie jąder, to myślał że chcę go nastraszyć i nic takiego nie bedzie miało miejsca), a teraz się z tego nawet śmieje co Go czeka :)
    Kimka, daktylek, a ja widzę, że cokolwiek, ktokolwiek napisze, to każdy ma wrażenie jakby czytał o sobie. tak samo jak z pracą, mnie to zawieszenie to tak już denerwuje, niby praca nie jest taka zła, ale tak mam dość tego, że nic nei mogę zrobić, ani zmienić pracy, ani zajść w ciążę, jeszcze bardziej dobija.
    Buko z pracą mam tak samo... mam wrażenie że się już zakisiłam w mojej pracy...
    co do badania męskiego to mialam to samo z moim mężem. wyniki nasienia miał ok ale upłynnienie bylo ciut za długie i namowilam go zeby poszedl do urologa. dostanie skierowanie na posiew (zeby wykluczyc bakterie) i tyle - dam mu juz spokój z badaniami. on to odebral tak, że pojdzie dostanie kwit na posiew i wyjdzie :P:P w dniu wizyty rano jeszcze leżąc w łózku powiedzialam, że nie wykluczam, że urolog (na szczescie mlody i przystojny) ;)zechce go pooglądać i zbadać... usłyszałam ze pewnie robię sobie z niego żarty...

    po wizycie dostaję telefon "ale nie mowilas mi ze on mnie bedzie macał!!! czuję się zmolestowany!!" :):):) ubaw mialam przedni! :)na szczescie potem moj maz tez juz sie z tego smiał ;)ale chyba tylko tylko dlatego "polubil" tego lekarza, że go pochawlił za okazałe jądra ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2016, 12:21

    Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
    w57v3e3k7yxei1cq.png
  • Kimka Autorytet
    Postów: 263 108

    Wysłany: 17 maja 2016, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Faceci są uroczy :) a ile to razy nas lekarze "zmacali" nawet nie da się policzyć :)

    Buko, daktylek lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2016, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zmolestowany :D dokładnie mój powiedział to samo. A potem jeszcze przez dwa dni twierdził, że tak go ścisnął za jądra, że jeszcze go bolą :D

    daktylek lubi tę wiadomość

  • Maciejowa Autorytet
    Postów: 1315 352

    Wysłany: 17 maja 2016, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha, jakby faceci to czytali to pewnie kazaliby nam się puknąć w czoło :)
    Buko - wspomniałam, że czekamy na resztę badań:) może się gdzieś zagubiły :-D miały dotrzeć pocztą :-D

    daktylek lubi tę wiadomość

    Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
    Po roku starań nadszedł mój świt...
    xnw4skjobnsltuoy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2016, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pamiętam właśnie że czekacie na resztę. Myślałam że już może macie :)

  • Kimka Autorytet
    Postów: 263 108

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @ rano przyszła. Jestem z siebie taka dumna, że nie zrobiłam żadnego testu :).
    Zastanawiałyście się kiedyś dlaczego na ovu od jakiegoś czasu jest na górze informacja ze po 3 nieudanych cyklach z portalem wizyta w klinice gratis? To jak to w końcu jest, zdrowej parze daje się rok czy 3 miesiące?
    Maciejowa, trzymam kciuki za wyniki.:)
    A i zdecydowałam, zrobię Sono hsg jak się uda to w przyszłym cyklu, w tym umowie się do lekarza na te wszystkie konieczne badania przed Sono, a w następnym cyklu jadę z drożnością. Buko u ciebie po zabiegu już wszystko w porządku?
    Też macie tak ze na początku każdego cyklu zakladacie że się i tak nie uda (nie mówię o nadziei bo ona zawsze jest)? Ostatnio myśleliśmy z mężem żeby na jesieni zrobić urlop i może wyskoczyć gdzieś dalej, jakaś Azja, może Australia. Miałam cień zawahania że przecież mogę być w ciąży wtedy ale szybko wdal się ponownie racjonalizm i pesymizm. To przerażające ale powoli przestaję siebie w tej ciąży widzieć. W ogóle jakoś tak smutno, okresem się nie przejęłam bo wiedziałam, że będzie ale jak mężowi z rana powiedziałam, "to co, w tym miesiącu staramy się na maksa?" to usłyszałam, że przecież to nie jego wina że się nie udaje tylko moja.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 09:45

    daktylek lubi tę wiadomość

  • daktylek Autorytet
    Postów: 676 212

    Wysłany: 18 maja 2016, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimka wrote:
    @ rano przyszła. Jestem z siebie taka dumna, że nie zrobiłam żadnego testu :).
    Zastanawiałyście się kiedyś dlaczego na ovu od jakiegoś czasu jest na górze informacja ze po 3 nieudanych cyklach z portalem wizyta w klinice gratis? To jak to w końcu jest, zdrowej parze daje się rok czy 3 miesiące?
    Maciejowa, trzymam kciuki za wyniki.:)
    podejrzewam, że skoro dziewczyny juz sie tu pojawiaja tzn ze cos nie za bardzo wszystko gra - poza tym pewnie to marketing. jak sie pojdzie na jdena to sie pewnie zostanie na wiecej platnych....

    zdrowa para nawet nie wie co to znaczy owulacja i jak ją rozpoznać i zachodzi ;) znam takie przypadki ;)

    Mama Aniołka [*] 15.12.2015r.
    w57v3e3k7yxei1cq.png
  • Kimka Autorytet
    Postów: 263 108

    Wysłany: 18 maja 2016, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cholerni szczęściarze :( ale może coś w tym jest, nie przejmuja się, nie myślą i hop siup ciąża. Z jednej strony się pocieszam bo oprócz znajomych z tzw. ciąża z zaskoczenia znam też pary, które starały się dłuższy czas i się udało (albo z leczeniem albo bez) ale mam też koleżankę, która 9 lat się leczyla, podchodzila do in vitro a skończyło się adopcją. Jedni znajomi bez leczenia zaszli w 18 cyklu więc wychodziloby na to że byli oboje zdrowi a i tak przez dłuższy czas się nie udawało. Daktylku ty masz Aniołka ale i świadomość, że możesz u nas innych tu obecnych z tym troszkę gorzej. :(
    No nic, za dwa dni Clo.
    P.s. chciałabym zobaczyć nasze wpisy za jakiś czas ze szczęśliwymi ciążowymi suwaczkami na dole.

‹‹ 49 50 51 52 53 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ