Marcowe staraczki
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny nie dajcie sie zwariowac, ja na poczatku staran ttez unikalam alko po owu ale to nie ma sensu, bo po 1) np. wino wytrwane dobrze wplywa na endometrium a po drugie zanim nasz zarodek zacznie od nas pobierac cokolwiek to troche mija i przez pierwsze klilka tygodniu nawet zaden alkohol nie szkodzi;) a wg niektoryuhc ginekologow to nawet lepiej sie napic bo ukrwienie sie pooprawia czy cos, nie wiem nie znam sie ale takie unikanie jeszcze niepotrzebnie was nakreca
powodzenia wszystkim1 -
nick nieaktualnyinfinity888 wrote:3cykl staran tylko jak na zlosc odkad sie staramy to sluz zniknal..
-
nick nieaktualnyKlaudia N. wrote:dziewczyny nie dajcie sie zwariowac, ja na poczatku staran ttez unikalam alko po owu ale to nie ma sensu, bo po 1) np. wino wytrwane dobrze wplywa na endometrium a po drugie zanim nasz zarodek zacznie od nas pobierac cokolwiek to troche mija i przez pierwsze klilka tygodniu nawet zaden alkohol nie szkodzi;) a wg niektoryuhc ginekologow to nawet lepiej sie napic bo ukrwienie sie pooprawia czy cos, nie wiem nie znam sie ale takie unikanie jeszcze niepotrzebnie was nakreca
powodzenia wszystkim1 -
nick nieaktualny
-
ninkali wrote:Mi ginek powiedział, że tak przez stres może zniknąć śluz. Tez to miałam. I mi dała ginek jakieś próbki z żelem, ale potem sama kupiłam sobie jakis sprzyjający płodności. Ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować.
- Właśnie na poczatku marca kupilam zel concencive plus - nie wiem czy pomoze ale dawał super poślizg wiec sex z nim to przyjemnosc a jak jeszcze moze pomoc
Cześć Adine!
Beta HCG
25.05-433
27.05-1285 -
Hmmm mowicie ze od stresu znika sluz... kucze niby az tak sie tym nie stresuje. A mize tylko mi sie wydaje... w tym miesiącu nawet odpuscilam sobie mierzenie temperatury i caly mi3siac chodze z dobra mysla ze to ten cykl. Ale po poronieniu mij organizm calkiem zbzikowal. Robilam badania wszystko w normie niby jest.26.09.2014 Aluś :*
Aniołek [*] Listopad 2015r.
-
nick nieaktualnyDziewczyny dziś rano robiłam test obu. Dziś jest 13dc i kreska jaśniejsza niż kontrolna. Widoczna owszem ale ostatnio to aż bordowa byla. Póki co nie"czuje" ovu. Nawet z ginem ustaliłam kiedy współżycie ze względu na mojego m. Ech. Zobaczę czy się uda coś. Jestem w zenicie strachu. Wiem że wyluzowanie. Ale za cholerę mi się nie udaje. W kolejnym cyklu on wyjeżdża bo praca... Rety. Mam tez żel zobaczymy. Ale on nie ma żadnych akcesoriów Trzymajcie kciuki!
-
Ninkali ten cykl jest nasz!!!Ja jestem dzisiaj w 14dc wiec idziemy rowno;-).Od jutra zaczynam brac duphaston.Jak narazie nie mam cisnienia bo wiem ze znowu nic z tego...Takze wyluzowana jestem na maxa:-P.Rozchorowalam sie i w sumie ochoty na przytulanki w ogole nie mam ale ze "trzeba" to dzialamy.
Kredkaczarna mi sie tez wszystko pokielbasilo po poronieniu to chyba normalne....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 08:40
Niedoczynnosc tarczycy,poczatki Hashimoto.
19.03.2008 - Victoria
08.04.2015 - Aniolek [*]
11 cykl staran i 2 kreseczki!!!! -
nick nieaktualny
-
LittleGirlBlue wrote:Ninkali chyba jakos teraz powinniscie sie starac o ile pamietam. Trzymam kciuki zeby się udalo!
Infinity ja stosuje pre-seed i tez jest ok chociaz trzeba toto aplikowac strzykawka do pochwy:p w conceive jest tak samo?
Podobno sa do tego aplikatory ale ja robilam na palec i troche do pochwy nawet wiecej w okolice i mojemu na czubek peniska dla dobrego wejscia;) ja go polecam bo zastapil moj sluz ktory kiedys byl w mega ilosciach w te dni- mozecie go aplikowac strzykawka duzo tansza a funkcja ta sama
Beta HCG
25.05-433
27.05-1285 -
nick nieaktualny
-
Ninkali heheh usmialam sie:-D ,zeby to bylo takie proste...My od 8dc przytulamy sie codziennie,w niedziele byla tylko przerwa:-PNiedoczynnosc tarczycy,poczatki Hashimoto.
19.03.2008 - Victoria
08.04.2015 - Aniolek [*]
11 cykl staran i 2 kreseczki!!!! -
Hej dziewczyny.Chyba się muszę wygadać.Już kieeddddyś tu byłam.Mam na imię Monika i mam 35 lat.Mam dwie wspaniałe córki jedna ma 8 lat druga 6.W 2014 w listopadzie zaszłam w ciążę...niestety moje szczęście nie trwało 9 miesięcy tylko 15 tygodni.Poroniłam w walentynki.Straciłam swojego upragnionego synka(robiłam badanie oznaczające płeć).Po trzech miesiącach ponownie zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko i za pierwszą próbą udało się .Ze strachem ale pozytywnym myśleniem cieszyliśmy się każdym kolejnym tygodniem ciąży.Niestety dzień przed wyjazdem z dziećmi nad morze poszłam jeszcze do lekarza by się upewnić że wszystko dobrze że mogę z czystym sumieniem relaksować się morzem i gorącym piaskiem...niestety lekarz nie widział serduszka i zamiast na urlop trafiłam w 13 tygodniu na zabieg(tak straciłam córeczkę).Przeżyliśmy to strasznie.Mąż powoli zaczął rezygnować z marzeń o trzecim dziecku a ja twardo robiłam wszystko aby jakoś go przekonać.Na początek zmiana lekarza,dodatkowe badania,badania genetyczne dzieci,kolposkopia i wiele wiele innych badań-wyniki prawidłowe.Miesiąc temu strasznie zaczęłam męczyć męża że może jednak po pół roku(tyle kazał lekarz poczekać)może spróbujemy.Nie udało się ale...w tym miesiącu chyba się w końcu uda bo już pracujemy nad tym.Owulacje mam w piątek więc do piątku sex co drugi dzień.Mam nadzieję że się uda tym razem dotrwać do 9 miesiąca.To cała moja historia ,dlatego potrzebuje Waszego wsparcia,chociaż pewnie nie jedna z Was też ma trudne chwile...wspierajmy się nawzajem.Pozdrawiam każdą z osobna...Martusia-30.12.2007
Ola-17.03.2010
Fabianek-14.02.2015 (*)
Agatka-17.08.2015 (*) -
nick nieaktualnyAdine wrote:to mój 3 cykl starań na OF i czwarty w ogóle po odstawieniu tabletek anty w tym cyklu Of najpierw wyznaczyło mi owu w 12dc a dziś przeniosło na 16dc więc zobaczymy co z tego wyniknie
Miłego dnia -
nick nieaktualnymonique1981 wrote:Hej dziewczyny.Chyba się muszę wygadać.Już kieeddddyś tu byłam.Mam na imię Monika i mam 35 lat.Mam dwie wspaniałe córki jedna ma 8 lat druga 6.W 2014 w listopadzie zaszłam w ciążę...niestety moje szczęście nie trwało 9 miesięcy tylko 15 tygodni.Poroniłam w walentynki.Straciłam swojego upragnionego synka(robiłam badanie oznaczające płeć).Po trzech miesiącach ponownie zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko i za pierwszą próbą udało się .Ze strachem ale pozytywnym myśleniem cieszyliśmy się każdym kolejnym tygodniem ciąży.Niestety dzień przed wyjazdem z dziećmi nad morze poszłam jeszcze do lekarza by się upewnić że wszystko dobrze że mogę z czystym sumieniem relaksować się morzem i gorącym piaskiem...niestety lekarz nie widział serduszka i zamiast na urlop trafiłam w 13 tygodniu na zabieg(tak straciłam córeczkę).Przeżyliśmy to strasznie.Mąż powoli zaczął rezygnować z marzeń o trzecim dziecku a ja twardo robiłam wszystko aby jakoś go przekonać.Na początek zmiana lekarza,dodatkowe badania,badania genetyczne dzieci,kolposkopia i wiele wiele innych badań-wyniki prawidłowe.Miesiąc temu strasznie zaczęłam męczyć męża że może jednak po pół roku(tyle kazał lekarz poczekać)może spróbujemy.Nie udało się ale...w tym miesiącu chyba się w końcu uda bo już pracujemy nad tym.Owulacje mam w piątek więc do piątku sex co drugi dzień.Mam nadzieję że się uda tym razem dotrwać do 9 miesiąca.To cała moja historia ,dlatego potrzebuje Waszego wsparcia,chociaż pewnie nie jedna z Was też ma trudne chwile...wspierajmy się nawzajem.Pozdrawiam każdą z osobna...
-
czesc:) ja uskutecznialam staranka od soboty do dzisiaj:) wg obliczen mialam dni plodne a owulacje wczoraj:) cykle mam regularne:) od wczoraj mam strszne bole jajnika lewego i bol jak na okres brzucha i plecow:) temperatury nie mierze.. ale mam dobre przeczucie:) moze sie uda:))Brychta
-
Vea wrote:Ninkali ten cykl jest nasz!!!Ja jestem dzisiaj w 14dc wiec idziemy rowno;-).Od jutra zaczynam brac duphaston.Jak narazie nie mam cisnienia bo wiem ze znowu nic z tego...Takze wyluzowana jestem na maxa:-P.Rozchorowalam sie i w sumie ochoty na przytulanki w ogole nie mam ale ze "trzeba" to dzialamy.
Kredkaczarna mi sie tez wszystko pokielbasilo po poronieniu to chyba normalne....Brychta