Październikowe starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania24 wrote:ahe wolf no właśnie a ja uważam że w naszym przypadku to jednak tego przytulania chyba jest za mało i ten 4 cykl wypróbujemy z codziennym przytulaniem w te dni i zobaczymy co z tego będzzie
Pewnie powodzenia.
Jeszcze jedno, zeby plemniczki byly w dobrej kondycji nie zaleca sie dluzszych przerw w przytulaniu. Czyli czesciej w dni plodne ale poza nimi tez nie zapominajmy o uwolnieniu plemniczkow od czasu do czasuMadlene84 lubi tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Madlene84 wrote:Ania teoretycznie powinna byc 2 dni temu. Dzis 33dc a normalnie 29-31maksymalnie. Zeby bylo śmieszniej temp wzrosla dzis zamiast spasc
Nawet jesli owulka sie przesunela jest szansa, tym bardziej ze wykres masz przepiekny :*Madlene84 lubi tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
witajcie,
nie było mnie torche, bo wyjezdzalismy na wesele.
w sobote zrobiłam bete - wyszlo 0,100 , wiec nic:-(
z żalu balowałam na weselu do 4 rano.
dzis lub jutro termin @ i pewnie przylezie bo juz czuje ból brzucha....
a co was? która zafasolkowana??
prosze o zarażające fluidy na kolejny cykl!!!
-
Ten cykl to jakas niekonczaca sie opowiesc-juz mam go dosc.Niech w koncu ta @przyjdzie.Tak czy inaczej zazdroszcze tym ktore maja normalne 28dniowe cykle.U mnie najkrotszy 36 a najdluzszy jak dotad 46:(wiec kolejne starania za dluuuugi czas:( a co do pomiarow to ja w pochwie nie mierzylam a mierze w buzi-ponoc oba sposoby ok wiec pewnie kto co woli
"Najbardziej boli, gdy umierają spełnione marzenia" -
osieroconaMama wrote:Ten cykl to jakas niekonczaca sie opowiesc-juz mam go dosc.Niech w koncu ta @przyjdzie.Tak czy inaczej zazdroszcze tym ktore maja normalne 28dniowe cykle.U mnie najkrotszy 36 a najdluzszy jak dotad 46:(wiec kolejne starania za dluuuugi czas:( a co do pomiarow to ja w pochwie nie mierzylam a mierze w buzi-ponoc oba sposoby ok wiec pewnie kto co woli
Oj nie zazdroszcze takich długich cykli
Moj ten też sie coś wydluzył, i mam go serdecznie dosyc, tez chce juz zeby sie skończył -
Najwazniejsze zeby zawsze mierzyc w tym samym miejscu, np pod jezykiem po lewej stronie. Temperatura sluzowki moze sie roznic w zaleznosci od miejsca pomiaru.25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Osierocona mama, a robilas monitoring? Jak z owulacja? Bo dlugie te cykle i nieregularne.25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
She Wolf wrote:Osierocona mama, a robilas monitoring? Jak z owulacja? Bo dlugie te cykle i nieregularne.
Nie robilam bo to byl 2cykl staran a 3cykl po smierci mojej prawie rocznej coreczki ktora karmilam piersia wiec lekarza mowia ze jeszcze hormony mi moga wariowac no i stres...jak zaczne nowy cykl to mam oznaczyc prl,lh i fsh.W poprzednim cyklu przypadkiem zrobil mi usg i byly 2pecherzyki ok 25mm wyszedl mi tez wtedy test owulacyjny dodatni a nastepnego dnia skok temperatury,wyzsze temp utrzymywaly sir 13dni a potem @ wiec owulacja chyba byla na a teraz tez skok byl wiec wydaje sie ze byla ale czemu nie wyszlo to nie wiem....zalamka z tymi moimi cyklami no albo po prostu nie dane mi juz chyba nic dobrego w zyciu:(
believe lubi tę wiadomość
"Najbardziej boli, gdy umierają spełnione marzenia" -
Kochana, przykro mi bardzo z powodu Twojej straty. Nie wiedzialam :*
Przytulam bardzo mocno!
Podziwiam Ci ze tak szybko sie zdecydowalas, bo ja po 8 miesiacach od poronienia, strasznie sie boje.
Teraz rozumiem czemu Twoje cykle wariuja, pewnie trzeba troche czasu zeby hormony doszly do normy. A dlaczego sie nie udaje? Bo proces zaplodnienia i zagniezdzenia jest tak skomplikowany i precyzyjny ze wystarczy jakies male zaklocenie i niestety nie jest mozliwe zajscie w ciaze. Inaczej kazdej z nas udaloby sie w pierwszym cyklu. Trzymam mocno kciuki :*
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Tu nie ma co podziwiać - mam tak ogromną pustkę w domu i sercu, że z mężem nie umiemy żyć. Wiem, że nikt nam naszej Malutkiej nie zastąpi i że nigdy nie będziemy już w pełni szczęśliwi, bo część nas umarła razem z nią, ale musimy znaleźć jakiś cel w życiu, a strach już będzie towarzyszyć mi do końca - nie tylko o zajście w ciążę, później o jej przebieg, ale też i dalszy rozwój, bo moja córeczka rozwijała się idealnie prawie 8 miesięcy i nagle w 3,5 miesiąca życie wywróciło się do góry nogami i świat nam się zawalił....
A co do cykli to pewnie tak jest, z tym że ja zawsze miałam długie, nieregularne cykle tylko że z Córcią zaszłam w pierwszym cyklu starań (swoją drogą też ponad 40 dniowym) i stąd pewnie tym większe teraz rozczarowanie jak się nie udaje... A na dodatek ta kumulacje tych nieszczęść i niepowodzeń i dół gwarantowany..."Najbardziej boli, gdy umierają spełnione marzenia" -
MOge spytac co sie stalo Twojej Coreczce? Nie odpowiadaj jesli nie czujesz sie na silach :*
Wiem co masz na mysli, ja tez czulam, ze musze jak najszybciej zajsc w ciaze od razu po stracie. Na szczescie to bylo niemozliwe. Teraz wiem ze wtedy nie bylam gotowa, a to pragnienie mialo mi zapelnic pustke w sercu i w brzuchu. Teraz tez sie spinam, ale wierze ze sie uda, bo dlaczego mialoby sie nie udac?
Tobie tez sie uda, tyle ze Twoj organizm jest jeszcze w szoku i w ogromnym stresie i moze dlatego sie nie udaje. Powinnas zadbac o swoje zdrowie psychiczne bo to jest bardzo wazne przy staraniach :*25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
osieroconaMama wrote:Tu nie ma co podziwiać - mam tak ogromną pustkę w domu i sercu, że z mężem nie umiemy żyć. Wiem, że nikt nam naszej Malutkiej nie zastąpi i że nigdy nie będziemy już w pełni szczęśliwi, bo część nas umarła razem z nią, ale musimy znaleźć jakiś cel w życiu, a strach już będzie towarzyszyć mi do końca - nie tylko o zajście w ciążę, później o jej przebieg, ale też i dalszy rozwój, bo moja córeczka rozwijała się idealnie prawie 8 miesięcy i nagle w 3,5 miesiąca życie wywróciło się do góry nogami i świat nam się zawalił....
A co do cykli to pewnie tak jest, z tym że ja zawsze miałam długie, nieregularne cykle tylko że z Córcią zaszłam w pierwszym cyklu starań (swoją drogą też ponad 40 dniowym) i stąd pewnie tym większe teraz rozczarowanie jak się nie udaje... A na dodatek ta kumulacje tych nieszczęść i niepowodzeń i dół gwarantowany...
Bardzo Ci współczuję...niewyobrażalny ból... zyczę Ci z całego serca wszytskiego co dobre i zafasolkowania -
Dzięki Dziewczyny.
Też sobie tłumaczę, że kiedyś musi w końcu być lepiej, ale póki co od lutego jest źle, źle i gorzej....
Moja córeczka miała rozpoznaną kardiomiopatię restrykcyjna - czyli generalnie bardzo rzadką chorobę, leczenia której praktycznie nie ma a przyczyna nieznana. Prawdopodobnie albo jakaś genetyka (jesteśmy w trakcie badań), albo infekcja+szczepienie (bo niestety od tego wszystko się zaczęło)+ ewentualnie jakaś predyspozycja genetyczna w układzie immunologicznym, ale tego nie wie nikt...
She Wolf - a to była Twoja pierwsza ciąża? I który tydzień? A no widzicie - życie jest przewrotne i niestety dla niektórych okrutne... Jedni zabijają dzieci, inny bardzo chcą i oddali by wszystko, żeby uratować swoje dziecko, a choćby na głowie stawali, konsultowali się z najróżniejszymi profesorami to im się nie udaje....
No nic - @ przyszła, więc hormony spadły a mnie chandra złapała:(
Też za Was trzymam kciuki - w końcu nam się uda!"Najbardziej boli, gdy umierają spełnione marzenia" -
nick nieaktualnyosieroconaMama wrote:Dzięki Dziewczyny.
Też sobie tłumaczę, że kiedyś musi w końcu być lepiej, ale póki co od lutego jest źle, źle i gorzej....
Moja córeczka miała rozpoznaną kardiomiopatię restrykcyjna - czyli generalnie bardzo rzadką chorobę, leczenia której praktycznie nie ma a przyczyna nieznana. Prawdopodobnie albo jakaś genetyka (jesteśmy w trakcie badań), albo infekcja+szczepienie (bo niestety od tego wszystko się zaczęło)+ ewentualnie jakaś predyspozycja genetyczna w układzie immunologicznym, ale tego nie wie nikt...
She Wolf - a to była Twoja pierwsza ciąża? I który tydzień? A no widzicie - życie jest przewrotne i niestety dla niektórych okrutne... Jedni zabijają dzieci, inny bardzo chcą i oddali by wszystko, żeby uratować swoje dziecko, a choćby na głowie stawali, konsultowali się z najróżniejszymi profesorami to im się nie udaje....
No nic - @ przyszła, więc hormony spadły a mnie chandra złapała:(
Też za Was trzymam kciuki - w końcu nam się uda! -
osieroconaMama wrote:Dzięki Dziewczyny.
Też sobie tłumaczę, że kiedyś musi w końcu być lepiej, ale póki co od lutego jest źle, źle i gorzej....
Moja córeczka miała rozpoznaną kardiomiopatię restrykcyjna - czyli generalnie bardzo rzadką chorobę, leczenia której praktycznie nie ma a przyczyna nieznana. Prawdopodobnie albo jakaś genetyka (jesteśmy w trakcie badań), albo infekcja+szczepienie (bo niestety od tego wszystko się zaczęło)+ ewentualnie jakaś predyspozycja genetyczna w układzie immunologicznym, ale tego nie wie nikt...
She Wolf - a to była Twoja pierwsza ciąża? I który tydzień? A no widzicie - życie jest przewrotne i niestety dla niektórych okrutne... Jedni zabijają dzieci, inny bardzo chcą i oddali by wszystko, żeby uratować swoje dziecko, a choćby na głowie stawali, konsultowali się z najróżniejszymi profesorami to im się nie udaje....
No nic - @ przyszła, więc hormony spadły a mnie chandra złapała:(
Też za Was trzymam kciuki - w końcu nam się uda!
Strasznie mi przykro, naprawde. To musial byc dla Was koszmar! Los jest strasznie okrutny i nigdy nie zrozumiem czemu takie rzeczy spotykaja dobrych ludzi
Tak to byla moje pierwsza wyczekana i wymarzona ciaza. Dotrwalam tylko do 10 tyg
Oby @ szybko poszla i bedziesz mogla zaczac nowe starania i oby zakonczone pozytywnym testem :*
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
nick nieaktualnyA ja dzisiaj nie w sosie dziewczyny owulka się nie pojawia i chyba nie pojawi takie mam przeczucia .... wróciłam z pracy jestem zła jak osa i ogolnie zmęczona chyba już psychicznie ... nie łamię się jeszcze ale jestem na granicy ... przed męzem tylko udaję że wszytsko jest git ... jutro usg - moja wyrocznia ...