zylaki powrozka nasiennego
-
WIADOMOŚĆ
-
Natii06 wrote:U nas było tak, że żylak nie zniknął całkowicie po zabiegu, mąż ma go do tej pory, a już trzy lata minęły. Lekarz powiedział, że zabieg laparoskopowego podwiązania żylaków można wykonać tylko raz w życiu, bo inaczej mogły by być bardzo poważne powikłania. Ale pomimo, że żylak dalej jest wyczuwalny, wyniki nasienia poprawiły się.
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Najpierw się poprawiła tylko ilość z kilku mln na ponad 100 mln/ml a z czasem też ruchliwość i fragmentacja (była 36% a teraz 27%). Później się pojawiły przeciwciała w nasieniu i przez to znowu ruchliwość spadła. Wczoraj mieliśmy trzecią inseminację i wyniki były super więc zobaczymy.Starania od 2017 r.
👩31 lat
- niedoczynność tarczycy
- NK 20%
- genotyp Kir AA
👨34 lata
- słaba morfologia i ruchliwość plemników
- przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu (mar test bez leków ok.60%)
- fragmentacja DNA 27%
4 nieudane IUI 😔 -
Natii06 wrote:Najpierw się poprawiła tylko ilość z kilku mln na ponad 100 mln/ml a z czasem też ruchliwość i fragmentacja (była 36% a teraz 27%). Później się pojawiły przeciwciała w nasieniu i przez to znowu ruchliwość spadła. Wczoraj mieliśmy trzecią inseminację i wyniki były super więc zobaczymy.
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Kin wrote:Z tego co czytałam to różnica w cenie między metodą laparoskopową a mikrochirurgiczna wynika z dostępności sprzętu i specjalistów.
Mikrochirurgiczne usunięcie żylaków powrózka jest wykonywane robotem. W Polsce niewielu lekarzy w ogóle przeprowadza taką operacje, oraz nie wszystkie kliniki mają taki sprzęt. Operacja trwa dużo dłużej niż laparoskopia i okres rekonwalescencji jest krótszy.
Laparoskopową operacje wykonuje większa ilość lekarzy i można ją spokojnie ogarnąć na NFZ. Wystarczy iść na prywatną konsultację do kogoś kto to ogarnia w szpitalu.
Mikrochirugiczna operacja jest prawie nieosiągalna na NFZ (słyszałam o jakimś miejscu gdzie to wykonują, ale nie w Warszawie, skąd my jesteśmy, oraz nie jest łatwo się dostać).
To co dla mnie było istotne, to kwestia zaoszczędzenia lub nie tętnicy, oraz dużo mniejsze ryzyko powikłań. Obecnie tylko mikrochirurgia i embolizacja oszczędza tętnice.
Wszystko się zgadza, miałam na myśli rozbieżności ceny w przypadku tej samej metody. Najtaniej mikrochirurgiczną znalazłam we Wrocławiu, wg cennika na stronie kliniki 4200 zł, ciężko zrozumieć dlaczego inni chcą kilkanaście tysięcy. W przypadku obustronnych żpn robi się już straszna kwota. Nie udało mi się znaleźć miejsca w Wielkopolsce, gdzie robiliby mikrochirurgiczną. -
Sesyjka wrote:A mogę spytać jaki macie ruch i żywotność?
Jasne 🙂 W styczniu mąż robił badanie i ruch postępowy był 15%, żywotność nie pamiętam dokładnie, ale w normie, a przy wszystkich trzech inseminacjach (w lutym, w marcu no i wczoraj) ruch postępowy był w okolicach 40 %Starania od 2017 r.
👩31 lat
- niedoczynność tarczycy
- NK 20%
- genotyp Kir AA
👨34 lata
- słaba morfologia i ruchliwość plemników
- przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu (mar test bez leków ok.60%)
- fragmentacja DNA 27%
4 nieudane IUI 😔 -
Natii06 wrote:Jasne 🙂 W styczniu mąż robił badanie i ruch postępowy był 15%, żywotność nie pamiętam dokładnie, ale w normie, a przy wszystkich trzech inseminacjach (w lutym, w marcu no i wczoraj) ruch postępowy był w okolicach 40 %
Marzę o naturalnej ciąży, ale nie wiem czy z takimi wynikami się uda..a czas goni
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Sesyjka wrote:Kurcze, czyli nie jest jakoś bardzo źle a ciąży brak. U nas też dość słabe parametry, ale po 3 miesiącach wzrosły sporo.
Marzę o naturalnej ciąży, ale nie wiem czy z takimi wynikami się uda..a czas goni
No właśnie, to jest najgorsze, że zegar tyka. Ja już zaczynam myśleć, że może jednak ze mną też jest coś nie tak skoro dalej się nie udaje.. Słyszałam o przypadkach, że parom udawało się już w pierwszych miesiącach po zabiegu, a u nas 3 lata i dalej nic. A lekarz co Wam radzi ? Czekać jeszcze na efekty zabiegu czy spróbować np. inseminacji ? Najważniejsze, że w ogóle jest jakaś poprawa 🙂Starania od 2017 r.
👩31 lat
- niedoczynność tarczycy
- NK 20%
- genotyp Kir AA
👨34 lata
- słaba morfologia i ruchliwość plemników
- przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu (mar test bez leków ok.60%)
- fragmentacja DNA 27%
4 nieudane IUI 😔 -
Natii06 wrote:No właśnie, to jest najgorsze, że zegar tyka. Ja już zaczynam myśleć, że może jednak ze mną też jest coś nie tak skoro dalej się nie udaje.. Słyszałam o przypadkach, że parom udawało się już w pierwszych miesiącach po zabiegu, a u nas 3 lata i dalej nic. A lekarz co Wam radzi ? Czekać jeszcze na efekty zabiegu czy spróbować np. inseminacji ? Najważniejsze, że w ogóle jest jakaś poprawa 🙂
Ja mam owulację, pęcherzyki pękają, hormony w normie, partner nie ma cukrzycy, hormony tez Ok. Parametry się poprawiają, ale czy na tyle, że zajdę naturalnie..?
Mam 35 lat, wprawdzie amh Ok, sama nie wiem co myśleć
Inseminacji raczej nie chce, nie bardzo wierzęw te metodę.
A jak u was?
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Natii06 wrote:No właśnie, to jest najgorsze, że zegar tyka. Ja już zaczynam myśleć, że może jednak ze mną też jest coś nie tak skoro dalej się nie udaje.. Słyszałam o przypadkach, że parom udawało się już w pierwszych miesiącach po zabiegu, a u nas 3 lata i dalej nic. A lekarz co Wam radzi ? Czekać jeszcze na efekty zabiegu czy spróbować np. inseminacji ? Najważniejsze, że w ogóle jest jakaś poprawa 🙂
Ja jestem po dwóch nieudanych inseminacjach i niezależnie czy rozmawiałam z urolgoiem męża, czy z lekarzami z kliniki lecznenia niepłodności to raczej nie mieli dobrego zdania o tej metodzie. Uważam, że warto je robić pod warunkiem, że fragmentacja jest ok -
Sesyjka wrote:U nas jest poprawa po pół roku, byliśmy w klinice niepłodności novum i dr mówiła żeby monitorować 3 miesiące owulację a partner krzywa cukrową i insulinowej że względu na cukrzycę ojca.
Ja mam owulację, pęcherzyki pękają, hormony w normie, partner nie ma cukrzycy, hormony tez Ok. Parametry się poprawiają, ale czy na tyle, że zajdę naturalnie..?
Mam 35 lat, wprawdzie amh Ok, sama nie wiem co myśleć
Inseminacji raczej nie chce, nie bardzo wierzęw te metodę.
A jak u was?
U mnie niby też wszystko ok, a mąż znowu ma te przeciwciała w nasieniu co jest prawdopodobnie powikłaniem po zabiegu lub po samych żylakach i to jest teraz nasz największy problem. Po jutrze ma jeszcze wizytę u androloga, zobaczymy co powie. Ja mam 31 lat Amh takie sobie, boję się żeby za chwilę jeszcze u mnie coś się nie ' popsuło '.
Z tego co piszesz wynika, że u Was wszystko jest na dobrej drodze, więc nie trać nadziei 🙂 nawet zdrowym parom udaje się nie raz dopiero po roku starań.Starania od 2017 r.
👩31 lat
- niedoczynność tarczycy
- NK 20%
- genotyp Kir AA
👨34 lata
- słaba morfologia i ruchliwość plemników
- przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu (mar test bez leków ok.60%)
- fragmentacja DNA 27%
4 nieudane IUI 😔 -
Kin wrote:A sprawdziliście fragmentację dna plemników? moim zdaniem to dużo powie o szansach na ciąże naturalna
Ja jestem po dwóch nieudanych inseminacjach i niezależnie czy rozmawiałam z urolgoiem męża, czy z lekarzami z kliniki lecznenia niepłodności to raczej nie mieli dobrego zdania o tej metodzie. Uważam, że warto je robić pod warunkiem, że fragmentacja jest ok
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Kin wrote:A sprawdziliście fragmentację dna plemników? moim zdaniem to dużo powie o szansach na ciąże naturalna
Ja jestem po dwóch nieudanych inseminacjach i niezależnie czy rozmawiałam z urolgoiem męża, czy z lekarzami z kliniki lecznenia niepłodności to raczej nie mieli dobrego zdania o tej metodzie. Uważam, że warto je robić pod warunkiem, że fragmentacja jest ok
U nas fragmentacja 27% więc inseminacja tylko z fertile chip ma sens, taką właśnie robiliśmy. Przez tą płytkę przechodzą tylko plemniki z prawidłowym DNA więc przy tej metodzie problem fragmentacji jest teoretycznie wykluczony.Starania od 2017 r.
👩31 lat
- niedoczynność tarczycy
- NK 20%
- genotyp Kir AA
👨34 lata
- słaba morfologia i ruchliwość plemników
- przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu (mar test bez leków ok.60%)
- fragmentacja DNA 27%
4 nieudane IUI 😔 -
Natii06 wrote:U nas fragmentacja 27% więc inseminacja tylko z fertile chip ma sens, taką właśnie robiliśmy. Przez tą płytkę przechodzą tylko plemniki z prawidłowym DNA więc przy tej metodzie problem fragmentacji jest teoretycznie wykluczony.
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
My mamy 28 % fragmentację to lekarz powiedział, że widział większe, ale to jest wysoka fragmentacja. Stwierdził, że w klinice podchodzą do tego tematu tak, że do 20 % jest ok, powyżej należy zastosować separacje plemników. (U mnie akurat przy invitro; o tym, czy jest taka opcja przy inseminacji nikt nie wspomniał) chociaż pewnie dlatego, że ja już więcej inseminacji nie chciałam.
-
czytając to wszystko to ja tracę nadzieję na naturalne zajście w ciążę. Wyniki mamy średnie, ale poprawiają się, fragmentację w normie, ale bez rewelacji.. Sama nie wiem co myśleć..
Aczkolwiek lekarze mówią, ze nie jest źle i mamy duże szanse, ale patrząc po forum to można wnioskować inaczej.
Może zerkniecie na wyniki? Co sądzicie?
https://zapodaj.net/14e55c34d6206.png.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 10:50
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Sesyjka wrote:czytając to wszystko to ja tracę nadzieję na naturalne zajście w ciążę. Wyniki mamy średnie, ale poprawiają się, fragmentację w normie, ale bez rewelacji.. Sama nie wiem co myśleć..
Aczkolwiek lekarze mówią, ze nie jest źle i mamy duże szanse, ale patrząc po forum to można wnioskować inaczej.
Może zerkniecie na wyniki? Co sądzicie?
https://zapodaj.net/14e55c34d6206.png.html
Ja już nie mogłam czekać, psycha mi siadała 🤯
-
Wiadomo, że to może się wahać aczkolwiek narzeczony bardzo sie teraz przykłada, 0 alkoholu, suplementacja,, dobra dieta, sport- jestem dumna. Jest też po operacji pół roku.
My w sumie dopiero od tego zeszłego cyklu zaczęliśmy się mocno przykładać i tak jak p. dr z novum mówi, 5 dni przed owulka nic, a potem codziennie. Psychicznie jest ok, ale wiadomo mam zahawania nastroju, że może być potem za późno, bo ja juz mam 35lat i bez dzieci.. Tak się życie ułożyło, razem też nie jesteśmy jakoś długo,a a ja dopiero po 30 zaczęłam odczuwać chęć posiadania dziecka.
Myśle, ze jak nam przez kilka miesięcy nie wyjdzie to pewnie zdecydujemy się od razu na in vitro, inseminacja mnie nie przekonuje.
Kin, a długo się staracie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 11:11
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Sesyjka wrote:Wiadomo, że to może się wahać aczkolwiek narzeczony bardzo sie teraz przykłada, 0 alkoholu, suplementacja,, dobra dieta, sport- jestem dumna. Jest też po operacji pół roku.
My w sumie dopiero od tego zeszłego cyklu zaczęliśmy się mocno przykładać i tak jak p. dr z novum mówi, 5 dni przed owulka nic, a potem codziennie. Psychicznie jest ok, ale wiadomo mam zahawania nastroju, że może być potem za późno, bo ja juz mam 35lat i bez dzieci.. Tak się życie ułożyło, razem też nie jesteśmy jakoś długo,a a ja dopiero po 30 zaczęłam odczuwać chęć posiadania dziecka.
Myśle, ze jak nam przez kilka miesięcy nie wyjdzie to pewnie zdecydujemy się od razu na in vitro, inseminacja mnie nie przekonuje.
Kin, a długo się staracie?
Mam 29 lat i staramy się już 2 lata. Do operacji nigdy się nie udało zajść.
W listopadzie 2020 operacja i po niej od razu ciąża, ale niestety zakończona niepowodzeniem- poronienie zatrzymane.
Po poronieniu próbowaliśmy naturalnie 2 cykle i przystąpiliśmy do procedury invitro. Obecnie jestem w trakcie stymulacji.
Mam podobne odczucia co do inseminacji, dla mnie to była zmarnowana kasa.
Ja już nie mogłam dłużej czekać na poprawę po operacji. Nie byłam w stanie już tego dźwigać. Ciagle odliczanie i ciagle zastanawianie się. Nawet na wakacje ciężko pojechać bo „a co jak się uda”; po każdej owulacji rozmyślanie czy mogę się napić wina „a co jak się udało i to źle wpłynie” ; wymawianie się męża na przysłowiowych imieninach dlaczego nie pije bo „może to źle wpłynąć na wyniki”.
Co to za życie ? invitro nie daje mi pewności, że się uda, ale szanse są dużo większe, dlatego się zdecydowaliśmy. -
Kin wrote:Mam 29 lat i staramy się już 2 lata. Do operacji nigdy się nie udało zajść.
W listopadzie 2020 operacja i po niej od razu ciąża, ale niestety zakończona niepowodzeniem- poronienie zatrzymane.
Po poronieniu próbowaliśmy naturalnie 2 cykle i przystąpiliśmy do procedury invitro. Obecnie jestem w trakcie stymulacji.
Mam podobne odczucia co do inseminacji, dla mnie to była zmarnowana kasa.
Ja już nie mogłam dłużej czekać na poprawę po operacji. Nie byłam w stanie już tego dźwigać. Ciagle odliczanie i ciagle zastanawianie się. Nawet na wakacje ciężko pojechać bo „a co jak się uda”; po każdej owulacji rozmyślanie czy mogę się napić wina „a co jak się udało i to źle wpłynie” ; wymawianie się męża na przysłowiowych imieninach dlaczego nie pije bo „może to źle wpłynąć na wyniki”.
Co to za życie ? invitro nie daje mi pewności, że się uda, ale szanse są dużo większe, dlatego się zdecydowaliśmy.
A powiedz proszę, znacie przyczynę poronienia?
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Sesyjka wrote:Doskonale Cię rozumiem. Ja póki co mam troche luźniejsze podejście i jak uda się zajść na wakacjach to super, a i alkoholu się czasem napiję, bo przecież w każdym cyklu podczas starań trzeba by było stronić od lampki wina. Moja koleżanka zaszła w ciążę w marcu, a świętowałyśmy dzień kobiet i ona jeszcze nie wiedziała o ciąży, myśle, że dużo kobiet tak ma..
A powiedz proszę, znacie przyczynę poronienia?
Ciąża już od 7 tygodnia rozwijała się źle. Kiepskie przyrosty i zarodek za mały jak na wiek ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 12:19