Ciąża po usunięciu przegrody w macicy
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny byłam akurat na balonie u żony profesora. Przeee cudowna kobieta. Pierwszy raz mnie widziała, okazała takie zainteresowanie. Wypytała o wszytko, pokazała zdjęcie USG. Powiedział, że wszytko jest dobrze, że się zagoiło. Jak podawała mi ten płyn to stopniowo, miałam mówić kiedy boli, wtedy się zatrzymywała i chwilkę czekała. Wszystko mówiła co kolejno robi np. Teraz wkładam wziernik... Ja jestem mile zaskoczona
Klavel Aga lubi tę wiadomość
-
Juliaa wrote:Dziewczyny byłam akurat na balonie u żony profesora. Przeee cudowna kobieta. Pierwszy raz mnie widziała, okazała takie zainteresowanie. Wypytała o wszytko, pokazała zdjęcie USG. Powiedział, że wszytko jest dobrze, że się zagoiło. Jak podawała mi ten płyn to stopniowo, miałam mówić kiedy boli, wtedy się zatrzymywała i chwilkę czekała. Wszystko mówiła co kolejno robi np. Teraz wkładam wziernik... Ja jestem mile zaskoczona
Ooo ja też dziś byłam na drugim. Pierwszy raz u Pani Ingi i potwierdzam wszystko co napisałaś. Dokładnie tak samo wyglądał zabieg i to samo do mnie mówiła 🥹 Wspaniała kobieta, jestem naprawdę pod wrażeniem. Który miałaś balonik? -
Kornelia35 wrote:Ooo ja też dziś byłam na drugim. Pierwszy raz u Pani Ingi i potwierdzam wszystko co napisałaś. Dokładnie tak samo wyglądał zabieg i to samo do mnie mówiła 🥹 Wspaniała kobieta, jestem naprawdę pod wrażeniem. Który miałaś balonik?
Właśnie skończyłam, czekam na ostatnią kontrolna wizytę 😊 -
Ale super!!! 🥹🩷
Ja mam pytanie do innych kobiet, które były w ciąży i urodziły po wycięciu przegrody - jak przebiegała Wasza ciąża? Czy była skomplikowana? Czy trzeba bardziej uważać? Jeśli tak to na co? Czy w ogóle można podróżować, czy raczej trzeba być pod kontrolą na miejscu?
Będę wdzięczna za Wasze historie -
Kornelia35 wrote:Ale super!!! 🥹🩷
Ja mam pytanie do innych kobiet, które były w ciąży i urodziły po wycięciu przegrody - jak przebiegała Wasza ciąża? Czy była skomplikowana? Czy trzeba bardziej uważać? Jeśli tak to na co? Czy w ogóle można podróżować, czy raczej trzeba być pod kontrolą na miejscu?
Będę wdzięczna za Wasze historie
Już to pisałam ale powtórzę 😀 Urodziłam dwójkę dzieci po usunięciu przegrody u prof. W obu ciążach miałam problem ze skracająca się szyjką macicy (prof mówił mi że tak może być i u mnie się sprawdziło), aczkolwiek nigdy do końca nie wiadomo bo niektórym i bez operacji się szyjka skraca. Pierwszą ciążę prowadziłam u prof, jak mi się szyjka skróciła to kazał mi leżeć i przeleżałam około 4 miesięcy. Drugą ciążę prowadziłam u jego żony i ona nie kazała mi leżeć tylko się oszczędzać i dała luteinę. Obie ciążę donoszone i porody siłami natury. -
Coniglietto wrote:Już to pisałam ale powtórzę 😀 Urodziłam dwójkę dzieci po usunięciu przegrody u prof. W obu ciążach miałam problem ze skracająca się szyjką macicy (prof mówił mi że tak może być i u mnie się sprawdziło), aczkolwiek nigdy do końca nie wiadomo bo niektórym i bez operacji się szyjka skraca. Pierwszą ciążę prowadziłam u prof, jak mi się szyjka skróciła to kazał mi leżeć i przeleżałam około 4 miesięcy. Drugą ciążę prowadziłam u jego żony i ona nie kazała mi leżeć tylko się oszczędzać i dała luteinę. Obie ciążę donoszone i porody siłami natury.
Tak tak to pamiętam Bardziej mi zależy na jakiś konkretach, o które zapytałam.
Matko, 4 miesiące w domu? W ogóle nie wychodziłaś? Zdaję sobie sprawę, że tak może być, ale to musiało być ciężkie. A jak z podróżami ? Lepiej być na miejscu? Szyjka się skraca w 2 i 3 trymestrze?
-
Kornelia35 wrote:Ale super!!! 🥹🩷
Ja mam pytanie do innych kobiet, które były w ciąży i urodziły po wycięciu przegrody - jak przebiegała Wasza ciąża? Czy była skomplikowana? Czy trzeba bardziej uważać? Jeśli tak to na co? Czy w ogóle można podróżować, czy raczej trzeba być pod kontrolą na miejscu?
Będę wdzięczna za Wasze historie
Ja jestem aktualnie w 19 tc. Wszystko dobrze, bez komplikacji (bo chyba wymioty i złe samopoczucie nie można nazwać komplikacjami, hehe? ).
Na chwilę obecną nie mam skracającej się szyjki (i niech tak zostanie! 🤞).
Lekarze mówią, że udana i wygojona operacja usunięcia przegrody nie stanowi żadnego czynnika zwiększającego ryzyka w ciąży. Nie ma to wpływu na przebieg ani rekomendowany sposób porodu. Mój lekarz prowadzący twierdzi, że mogłabym podróżować (ale ja nie chce, jednak historia poronień robi swoje).
Nie prowadzę ciąży u prof., dojeżdżanie do Krakowa w ciąży byłoby zbyt uciążliwe a gdy poszłam na wizytę w UCZKIN przyjęły mnie dwie mało ogarnięte studentki/ rezydentki… 🤦♀️
Ale mam cudownego lekarza prowadzącego, który zna moją historię i wszystko sprawdza.
Powodzenia dziewczyny!Coniglietto, Klavel Aga lubią tę wiadomość
-
Kornelia35 wrote:Tak tak to pamiętam Bardziej mi zależy na jakiś konkretach, o które zapytałam.
Matko, 4 miesiące w domu? W ogóle nie wychodziłaś? Zdaję sobie sprawę, że tak może być, ale to musiało być ciężkie. A jak z podróżami ? Lepiej być na miejscu? Szyjka się skraca w 2 i 3 trymestrze?
W domu?😁 Nawet po domu nie mogłam chodzić tylko do łazienki. Wychodziłam tylko na wizyty i badania ALE po tej pierwszej ciąży i tym leżeniu drugi raz bym na to nie poszła, nawet jakby mi lekarz kazał to bym nie leżała aż tak, wydaje mi się że to wyrządziło więcej szkody niż pożytku.
Ciąża po usunięciu przegrody traktowana jest normalnie. Jak pytałam prof o to to tylko mówił że tą szyjkę trzeba obserwować. -
_ine wrote:Ja jestem aktualnie w 19 tc. Wszystko dobrze, bez komplikacji (bo chyba wymioty i złe samopoczucie nie można nazwać komplikacjami, hehe? ).
Na chwilę obecną nie mam skracającej się szyjki (i niech tak zostanie! 🤞).
Lekarze mówią, że udana i wygojona operacja usunięcia przegrody nie stanowi żadnego czynnika zwiększającego ryzyka w ciąży. Nie ma to wpływu na przebieg ani rekomendowany sposób porodu. Mój lekarz prowadzący twierdzi, że mogłabym podróżować (ale ja nie chce, jednak historia poronień robi swoje).
Nie prowadzę ciąży u prof., dojeżdżanie do Krakowa w ciąży byłoby zbyt uciążliwe a gdy poszłam na wizytę w UCZKIN przyjęły mnie dwie mało ogarnięte studentki/ rezydentki… 🤦♀️
Ale mam cudownego lekarza prowadzącego, który zna moją historię i wszystko sprawdza.
Powodzenia dziewczyny!
Dla ścisłości nie uważam że prowadzenie ciąży u prof to najlepszy pomysł, nawet jak jest się z Krakowa 😀 -
Dziewczyny czy któraś z was skończyła na 6 balonach? Niestety rozwaliłam palca u nogi i jest podejrzenie złamania. W poniedziałek idę na prześwietlenie. No i za tydzień nie ma miejsc siedzących w pociągu a 8 godzin ze złamanym palcem nie dam rady jechać. Zastanawiam się czy nie podpytać doktora czy nie odpuścić ostatniego.
-
Nie mogę przerwy zrobić bo później okres i chciałabym sis a tak to się wszystko o miesiąc przesunie. Jeszcze będę kombinować z tym dojazdem. Dzisiaj był 6 balon i był o wiele mniej bolesny niż poprzednie. Na skrzydłach wyszłam z gabinetu i z myślą że został już tylko jeden. Pytałam doktora czy na usg wygląda dobrze to mówił że tak.
-
_ine wrote:Ja jestem aktualnie w 19 tc. Wszystko dobrze, bez komplikacji (bo chyba wymioty i złe samopoczucie nie można nazwać komplikacjami, hehe? ).
Na chwilę obecną nie mam skracającej się szyjki (i niech tak zostanie! 🤞).
Lekarze mówią, że udana i wygojona operacja usunięcia przegrody nie stanowi żadnego czynnika zwiększającego ryzyka w ciąży. Nie ma to wpływu na przebieg ani rekomendowany sposób porodu. Mój lekarz prowadzący twierdzi, że mogłabym podróżować (ale ja nie chce, jednak historia poronień robi swoje).
Nie prowadzę ciąży u prof., dojeżdżanie do Krakowa w ciąży byłoby zbyt uciążliwe a gdy poszłam na wizytę w UCZKIN przyjęły mnie dwie mało ogarnięte studentki/ rezydentki… 🤦♀️
Ale mam cudownego lekarza prowadzącego, który zna moją historię i wszystko sprawdza.
Powodzenia dziewczyny!
Hej! Dziękuję za podzielenie się
Trzymam kciuki, by ten stan trwał i wszystko poszło sprawnie.
Czy jesteś z Warszawy? Polecasz jakiegoś innego lekarza? Mi profesor powiedział, że muszę prowadzić ciążę u nich w uczkin na Starynkiewicza.
Ja byłam zadowolona z wizyty u Łucji, rezydentki w tym szpitalu i prawej ręki profesora. -
Coniglietto wrote:W domu?😁 Nawet po domu nie mogłam chodzić tylko do łazienki. Wychodziłam tylko na wizyty i badania ALE po tej pierwszej ciąży i tym leżeniu drugi raz bym na to nie poszła, nawet jakby mi lekarz kazał to bym nie leżała aż tak, wydaje mi się że to wyrządziło więcej szkody niż pożytku.
Ciąża po usunięciu przegrody traktowana jest normalnie. Jak pytałam prof o to to tylko mówił że tą szyjkę trzeba obserwować.
Ja przez lata żyłam w strachu, że przy wcześniejszej złej diagnozie (podwójna macica i dwie szyjki) będę miała zagrożoną ciążę i będę musiała leżeć. Miałam nadzieję, że po wycięciu przegrody będzie lepiej i ciąża będzie łatwiejsza, ale powiedzieli mi, że niestety może być inaczej.
Dlaczego uważasz, że wyrządziło więcej szkody?
Właśnie takie doświadczenia mnie interesują, bo o tym nikt nie mówi. Kiedyś moja ginekolog powiedziała mi, że leki wystarczają. Dlatego zastanawiam się od czego to zależy. -
Zuduarineczka wrote:Nie mogę przerwy zrobić bo później okres i chciałabym sis a tak to się wszystko o miesiąc przesunie. Jeszcze będę kombinować z tym dojazdem. Dzisiaj był 6 balon i był o wiele mniej bolesny niż poprzednie. Na skrzydłach wyszłam z gabinetu i z myślą że został już tylko jeden. Pytałam doktora czy na usg wygląda dobrze to mówił że tak.
Ja też dziś byłam na 3, balon prawie nie bolał (w głowie sobie trochę to ułożyłam i byłam mniej spięta), za to żel bolał i też powiedział, że macica ok. Pierwszy okres po operacji mam mieć 31.05. Mam nadzieję, że przyjdzie na czas.
Czy któraś z Was mogłaby mi napisać na czym polega to badanie sis i co to za skrót? Coś pamiętam, że wcześniej czytałam tu, że też jest bolesne. Ja mam w lipcu kontrole w uczkin.
Dziękuję! -
Ooo mnie żel nigdy nie bolal bo byłam chyba w szoku po balonie i nie czułam 😂 SIS to napełnienie macicy solą fizjologiczną żeby zobaczyć jaki jest jej kształt w środku. Bardzo ładnie to na zdjęciach później wychodzi. Mnie przy badaniu nie bolało dopiero godzinę czy dwie po bardzo silny ból okresowy był. To ostatnie badanie SIS już bez przegrody podobno nie boli.