14 d.c
Zgłupiałam . Odebrałam dzisiaj wyniki badań z krwi i wyszły mi ANA (+) 😕
Byłam dzisiaj pobrać posiewy z pochwy przed histeroskopia ..coraz bardziej mnie to wszystko przytłacza , staram się być silna , robię co mogę ..ALE
Ehh jakiś dół mam ostatnio , mam wrażenie że od 4 lat czekam na ciążę której nigdy nie będzie , że wciąż czekam na coś co nigdy się nie stanie ...trzeba żyć dalej , WIEM TAK WIEM ale to momentami ponad siły
Co jeszcze ?
Sama diagnostyka u męża zeszła nam prawie 1,5 r . Azoospermia - cios ..bo co gorszego ?
Cudem są plemniki
Cudem są zarodki ❄️
A tu jeszcze po mojej stronie wychodzą syfy 😕
Przepraszam za smęty , zaczął się nowy dość pogodny tydzień , na chwilę wróciło słońce
Tak bardzo pragnę aby to słońce choć na chwilę uśmiechnęło się i do nas
Na coś trzeba umrzeć , najwyżej umrę na toczeń rumieniowaty albo inna chorobe autoimmunologiczna ..albo na covid ..albo nie wiem
Dzisiaj jadąc autem zdałam sobie sprawę że życie jest tak kruche , walczymy , gonimy , staramy się a w każdej chwili może być pstryk i po nas ...
Nie wiem jak was ale mi taka myśl pomogła , uświadomiła że żyje się raz i trzeba walczyć bo nie ma nic do stracenia , chociaż czasem jest kurewsko trudno 💪
Podnoszę się i idę dalej
Zgłupiałam . Odebrałam dzisiaj wyniki badań z krwi i wyszły mi ANA (+) 😕
Byłam dzisiaj pobrać posiewy z pochwy przed histeroskopia ..coraz bardziej mnie to wszystko przytłacza , staram się być silna , robię co mogę ..ALE
Ehh jakiś dół mam ostatnio , mam wrażenie że od 4 lat czekam na ciążę której nigdy nie będzie , że wciąż czekam na coś co nigdy się nie stanie ...trzeba żyć dalej , WIEM TAK WIEM ale to momentami ponad siły
Co jeszcze ?
Sama diagnostyka u męża zeszła nam prawie 1,5 r . Azoospermia - cios ..bo co gorszego ?
Cudem są plemniki
Cudem są zarodki ❄️
A tu jeszcze po mojej stronie wychodzą syfy 😕
Przepraszam za smęty , zaczął się nowy dość pogodny tydzień , na chwilę wróciło słońce
Tak bardzo pragnę aby to słońce choć na chwilę uśmiechnęło się i do nas
Na coś trzeba umrzeć , najwyżej umrę na toczeń rumieniowaty albo inna chorobe autoimmunologiczna ..albo na covid ..albo nie wiem
Dzisiaj jadąc autem zdałam sobie sprawę że życie jest tak kruche , walczymy , gonimy , staramy się a w każdej chwili może być pstryk i po nas ...
Nie wiem jak was ale mi taka myśl pomogła , uświadomiła że żyje się raz i trzeba walczyć bo nie ma nic do stracenia , chociaż czasem jest kurewsko trudno 💪
Podnoszę się i idę dalej
17 d.c
Brakuje słów
Właśnie odebrałam wyniki
Wykazano obecność mutacji A1298C w obu allelach genu MTHFR ( w układzie homozygotycznym)
PPJ ANA2 - słabo dodatni
🤦??!!!!
Co jeszcze ?.?
Brakuje słów
Właśnie odebrałam wyniki
Wykazano obecność mutacji A1298C w obu allelach genu MTHFR ( w układzie homozygotycznym)
PPJ ANA2 - słabo dodatni
🤦??!!!!
Co jeszcze ?.?
21 d.c
od tygodnia mam jakiegoś wielkiego doła..terapia pomaga i sama się zastanawiam co bym bez niej zrobiła? byłoby strasznie ciężko. Terapeutka powtarza , że jestem młoda , że mamy czas , że musimy cieszyć się życiem bo inaczej zwariujemy...że na pewno będziemy rodzicami jeśli nie doczekamy się biologicznego dziecka to adopcyjnego.
taką podjęliśmy decyzję, walczymy o ostatnie 4 zarodki i koniec dalszych procedur. Nie wyobrażamy sobie tego po raz kolejny.
czekanie na ta histeroskopie tez mnie dobija, jutro mam konsultacje z genetyk. Ostatnio czuje się tak słabo, dzisiaj rano miałam pójść do lab pobrać krew na czczo , wstałam o 5:30 dostałam biegunki, tak strasznie bolał mnie brzuch , było mi tak słabo , ledwo co się ubrałam wyszłam przed blok i wróciłam do domu bo myślałam, że upadne..nie poszłam ..pare dni temu w sklepie miałam podobną akcję.Nagle mroczki przed oczami, duszno i zjazd..
oprócz tego mam mega nieprzyjemności w pracy i podjęłam decyzje o odejściu z jednej pracy i pracy na 1 etat ...dla własnego dobra. jeśli mam o kogoś dbać to najpierw muszę zadbać o samą siebie. A jak to moja terapeutka stwierdziła , gdybym teraz wróciła do obecnej pracy to tak jakby lekarz z ciężką chorobą nowotworową pracował w hospicjum..patrząc na moją ogólną sytuację jakby ranę posypywać solą..może kiedyś wrócę? nie wiem. na pewno nie wcześniej zanim poukładam swoje sprawy związane z rodzicielstwem.
od tygodnia mam jakiegoś wielkiego doła..terapia pomaga i sama się zastanawiam co bym bez niej zrobiła? byłoby strasznie ciężko. Terapeutka powtarza , że jestem młoda , że mamy czas , że musimy cieszyć się życiem bo inaczej zwariujemy...że na pewno będziemy rodzicami jeśli nie doczekamy się biologicznego dziecka to adopcyjnego.
taką podjęliśmy decyzję, walczymy o ostatnie 4 zarodki i koniec dalszych procedur. Nie wyobrażamy sobie tego po raz kolejny.
czekanie na ta histeroskopie tez mnie dobija, jutro mam konsultacje z genetyk. Ostatnio czuje się tak słabo, dzisiaj rano miałam pójść do lab pobrać krew na czczo , wstałam o 5:30 dostałam biegunki, tak strasznie bolał mnie brzuch , było mi tak słabo , ledwo co się ubrałam wyszłam przed blok i wróciłam do domu bo myślałam, że upadne..nie poszłam ..pare dni temu w sklepie miałam podobną akcję.Nagle mroczki przed oczami, duszno i zjazd..
oprócz tego mam mega nieprzyjemności w pracy i podjęłam decyzje o odejściu z jednej pracy i pracy na 1 etat ...dla własnego dobra. jeśli mam o kogoś dbać to najpierw muszę zadbać o samą siebie. A jak to moja terapeutka stwierdziła , gdybym teraz wróciła do obecnej pracy to tak jakby lekarz z ciężką chorobą nowotworową pracował w hospicjum..patrząc na moją ogólną sytuację jakby ranę posypywać solą..może kiedyś wrócę? nie wiem. na pewno nie wcześniej zanim poukładam swoje sprawy związane z rodzicielstwem.
Mętlik jakich mało .
Terapeutka powtarza jak jest mętlik to trzeba znaleźć porządek.
1. Jestem po konsultacji genetycznej ...dowiedziałam się tyle , że możemy zrobić jakieś mega hiper badanie " wszystkich genów " ( nazwy badania nie jestem w stanie nawet powtórzyć jak dostanę w emailu potwierdzenie konsultacji to sobie sprawdzę o co chodzi ) cena tego badania to ( ze zniżką za 2 osoby ) 9500 zł 😱😱😱 what ?!
2. Wg genetyk powinniśmy wcześniej zrobić badanie preimplantacyjne zarodków..którego w Novum generalnie nie robią ..
3. Pytanie : co nam to wszystko da ?? 🤔 Są 4 ❄️i nie mamy wpływu jakie one są ...
4. Mutacja MTHFR kazała się nie przejmować tylko zażywać metylowany kwas foliowy i witaminy ...
5. Powiedziała , że na immunologii się nie zna i nie pomoże nic w temacie
6. A mi po raz kolejny opadły ręce ..
7.Zaraz będę szukać jeszcze immunologa i diabetologa..też myślałam o tym że z tymi cukrami mam coś nie halo , dzisiaj wracałam od fryzjera .Czasem tak robię , że omijam ze 2-3 przystanki i idę pieszo " dla zdrowia " zamiast wsiadać w tramwaj ..dobrze że miałam sok , który był słodki swoją drogą ..było mi tak słabo że musiałam usiąść na ławce , napilam sie tego soku( zjadłam wcześniej śniadanie jak zawsze ) i po jakimś czasie miałam na tyle siły żeby wrócić do domu ..aż takich akcji jak przez ostatnie dni to nie miałam ...🤦🤦💆🙆
Muszę zrobić krzywa cukrowa 🍬
Ciężko być lekarzem i pacjentem jednocześnie. Samemu szukać przyczyny , latać po 10 lekarzach w różnych rejonach Polski i jeszcze bulić z własnej kieszeni za wszystko ..chciałoby się napisać " witamy w Polsce " ale co możemy zrobić ? Nasze złości nic nie dadzą , można tupnac noga i zapłakać nad własnym losem ale jedyne co można zrobić to zastanowić sie jak mogę dalej zarobić pieniądze na leczenie ? Na leczenie które nie daje w pełni gwarancji sukcesu ...🙆🙆 Ale kto nie próbuje ten nie zyskuje ..podobno ...
Terapeutka powtarza jak jest mętlik to trzeba znaleźć porządek.
1. Jestem po konsultacji genetycznej ...dowiedziałam się tyle , że możemy zrobić jakieś mega hiper badanie " wszystkich genów " ( nazwy badania nie jestem w stanie nawet powtórzyć jak dostanę w emailu potwierdzenie konsultacji to sobie sprawdzę o co chodzi ) cena tego badania to ( ze zniżką za 2 osoby ) 9500 zł 😱😱😱 what ?!
2. Wg genetyk powinniśmy wcześniej zrobić badanie preimplantacyjne zarodków..którego w Novum generalnie nie robią ..
3. Pytanie : co nam to wszystko da ?? 🤔 Są 4 ❄️i nie mamy wpływu jakie one są ...
4. Mutacja MTHFR kazała się nie przejmować tylko zażywać metylowany kwas foliowy i witaminy ...
5. Powiedziała , że na immunologii się nie zna i nie pomoże nic w temacie
6. A mi po raz kolejny opadły ręce ..
7.Zaraz będę szukać jeszcze immunologa i diabetologa..też myślałam o tym że z tymi cukrami mam coś nie halo , dzisiaj wracałam od fryzjera .Czasem tak robię , że omijam ze 2-3 przystanki i idę pieszo " dla zdrowia " zamiast wsiadać w tramwaj ..dobrze że miałam sok , który był słodki swoją drogą ..było mi tak słabo że musiałam usiąść na ławce , napilam sie tego soku( zjadłam wcześniej śniadanie jak zawsze ) i po jakimś czasie miałam na tyle siły żeby wrócić do domu ..aż takich akcji jak przez ostatnie dni to nie miałam ...🤦🤦💆🙆
Muszę zrobić krzywa cukrowa 🍬
Ciężko być lekarzem i pacjentem jednocześnie. Samemu szukać przyczyny , latać po 10 lekarzach w różnych rejonach Polski i jeszcze bulić z własnej kieszeni za wszystko ..chciałoby się napisać " witamy w Polsce " ale co możemy zrobić ? Nasze złości nic nie dadzą , można tupnac noga i zapłakać nad własnym losem ale jedyne co można zrobić to zastanowić sie jak mogę dalej zarobić pieniądze na leczenie ? Na leczenie które nie daje w pełni gwarancji sukcesu ...🙆🙆 Ale kto nie próbuje ten nie zyskuje ..podobno ...
11 d.c
Dawno nie pisałam , trochę się działo. Jak wchodziłam na forum to tylko spojrzeć , przeczytać , odpisać i tak w biegu zawsze coś.
Jutro mam histeroskopie.
Chyba powinnam się cieszyć ..? 🤷
Nie mam covida , wynik ujemny , mogę iść na zabieg . Bałam się bo wszyscy dookoła zasmarkani , kichaja ogólnie rano zimno w poludnie upał i wieczorem przymrozek dla odmiany..
Nie wiem , po prostu albo mnie już to wszystko przerasta albo mam naprawdę coś z głową nie tak, albo mam doła . Mam takie mieszane uczucia ..🤦
Trochę się boje tego zabiegu , wiadomo ,.znieczulenia ..pewnie będzie więcej strachu niz.wszystkiego ..( oby)
Łapie się sama na tym , że przez ostatnie dni myślałam sobie że mogłabym już być w zasadzie w połowie ciąży ...że w zasadzie moglibyśmy być rodzicami 2 letniego brzdąca tak jak moja siostra że szwagrem. Pamiętam kiedy siostra do mnie zadzwoniła że jest w 2 ciąży ...oni podobnie walczyli o swoje szczęście jak my. Minęły 2 lata , Hela jest cudowna dziewczynka , ma starszego braciszka ..a u nas jakby czas się zatrzymał . Kurde walczylam z tymi myślami jak tylko się da, odpychalam od siebie... Ale one mnie dopadaly wszędzie , w najmniej spodziewanym momencie ..kurde na zakupach w Biedrze ..🤦🤦 Im więcej przebywam z tymi wspaniałymi dzieciakami to instynkt macierzyński rosnie..w takich zwykłych czynnościach ...
Podsumowanie : nigdy nie warto porównywać się z innymi. Każdy ma swoją historię.
Mam wrażenie , że zaprzeczam sama sobie.
Pragnę dziecka , chce być mamą , chce żeby mój mąż był tatą. Wiem , że to nasze największe marzenie. A nie wierzę , że nam się uda. Po prostu przestalam w to wierzyć.
Mam wrażenie że walczę z wiatrakami..że to przeciąganie liny , jakiś koszmar którego końca nie widać ..
Udaje , że jestem silna , że sobie świetnie radzę
Rozmawiam ostatnio z moja siostra na temat mieszkań i ogólnie nieruchomości. Skończyło się na tym , że zaczęłam mówić jak nam się SUPER mieszka w małym mieszkaniu , przecież jesteśmy we 2 i nic nam więcej nie potrzeba . Jest SUPER
A tak naprawdę ..? Kupiliśmy mniejsze mieszkanie celowo...bo wiedzieliśmy że mamy problem , że dziecko nie pojawi się zbyt prędko ..a nawet jak się cudem pojawi to wtedy będziemy myśleć o przeprowadzce ..lepsze to niż patrzeć na pusty pokój który nigdy dziecięcym nie będzie 😕😕 taka jest prawda
Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal
Mój mąż chciałby jak najszybciej kiedy tylko się da wrócić po ❄️...
On wierzy , ma taką dziecięca ufność że przecież na pewno się uda ...nie chce mu tego " psuć " ale moja " bańka mydlana " pękła . W grudniu minie rok odkąd jesteśmy pacjentami Novum i kursujemy tylko Kraków - Warszawa .
Cykle starań ? Już nie licze od dawna ..na wiosnę będzie 4 lata 🤦
Przeraża mnie to 😕
Boże jeśli jesteś dodaj mi sił , bo wiary brak 🙏
Dawno nie pisałam , trochę się działo. Jak wchodziłam na forum to tylko spojrzeć , przeczytać , odpisać i tak w biegu zawsze coś.
Jutro mam histeroskopie.
Chyba powinnam się cieszyć ..? 🤷
Nie mam covida , wynik ujemny , mogę iść na zabieg . Bałam się bo wszyscy dookoła zasmarkani , kichaja ogólnie rano zimno w poludnie upał i wieczorem przymrozek dla odmiany..
Nie wiem , po prostu albo mnie już to wszystko przerasta albo mam naprawdę coś z głową nie tak, albo mam doła . Mam takie mieszane uczucia ..🤦
Trochę się boje tego zabiegu , wiadomo ,.znieczulenia ..pewnie będzie więcej strachu niz.wszystkiego ..( oby)
Łapie się sama na tym , że przez ostatnie dni myślałam sobie że mogłabym już być w zasadzie w połowie ciąży ...że w zasadzie moglibyśmy być rodzicami 2 letniego brzdąca tak jak moja siostra że szwagrem. Pamiętam kiedy siostra do mnie zadzwoniła że jest w 2 ciąży ...oni podobnie walczyli o swoje szczęście jak my. Minęły 2 lata , Hela jest cudowna dziewczynka , ma starszego braciszka ..a u nas jakby czas się zatrzymał . Kurde walczylam z tymi myślami jak tylko się da, odpychalam od siebie... Ale one mnie dopadaly wszędzie , w najmniej spodziewanym momencie ..kurde na zakupach w Biedrze ..🤦🤦 Im więcej przebywam z tymi wspaniałymi dzieciakami to instynkt macierzyński rosnie..w takich zwykłych czynnościach ...
Podsumowanie : nigdy nie warto porównywać się z innymi. Każdy ma swoją historię.
Mam wrażenie , że zaprzeczam sama sobie.
Pragnę dziecka , chce być mamą , chce żeby mój mąż był tatą. Wiem , że to nasze największe marzenie. A nie wierzę , że nam się uda. Po prostu przestalam w to wierzyć.
Mam wrażenie że walczę z wiatrakami..że to przeciąganie liny , jakiś koszmar którego końca nie widać ..
Udaje , że jestem silna , że sobie świetnie radzę
Rozmawiam ostatnio z moja siostra na temat mieszkań i ogólnie nieruchomości. Skończyło się na tym , że zaczęłam mówić jak nam się SUPER mieszka w małym mieszkaniu , przecież jesteśmy we 2 i nic nam więcej nie potrzeba . Jest SUPER
A tak naprawdę ..? Kupiliśmy mniejsze mieszkanie celowo...bo wiedzieliśmy że mamy problem , że dziecko nie pojawi się zbyt prędko ..a nawet jak się cudem pojawi to wtedy będziemy myśleć o przeprowadzce ..lepsze to niż patrzeć na pusty pokój który nigdy dziecięcym nie będzie 😕😕 taka jest prawda
Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal
Mój mąż chciałby jak najszybciej kiedy tylko się da wrócić po ❄️...
On wierzy , ma taką dziecięca ufność że przecież na pewno się uda ...nie chce mu tego " psuć " ale moja " bańka mydlana " pękła . W grudniu minie rok odkąd jesteśmy pacjentami Novum i kursujemy tylko Kraków - Warszawa .
Cykle starań ? Już nie licze od dawna ..na wiosnę będzie 4 lata 🤦
Przeraża mnie to 😕
Boże jeśli jesteś dodaj mi sił , bo wiary brak 🙏
Dzień po histeroskopii
Wkoncu wracamy do domu 🏠
Jestem baaardzo wdzięczna rodzince za pomoc , bez nich byłoby mega trudno.
Ale nie ma jak u siebie🏠
Cieszę się , że mam ten zabieg już za sobą.
Nadzieja , że coś się wyjaśni 🙏🙏
Lekarz przy wypisie powiedział , że było bardzo wąskie ujście + wąskie endometrium.
Mieli problem w ogóle z dojściem i musieli poszerzać 🤷 jego zdaniem to punkt zaczepienia. Poza tym wszystko ładnie.
Pobrali materiał do badań i pozostaje czekać na wyniki.
Anestezjolog super , w ogóle inaczej podchodzi się do zabiegu kiedy znasz miejsce , wiesz co jak i gdzie.
Poza plamieniem czuje się całkiem dobrze.
Kolejny etap za nami 💪
Trzymajcie się ❄️❄️❄️❄️ jak tylko się wyjaśni problem to wracamy po was 🍀🍀🍀🍀
Wkoncu wracamy do domu 🏠
Jestem baaardzo wdzięczna rodzince za pomoc , bez nich byłoby mega trudno.
Ale nie ma jak u siebie🏠
Cieszę się , że mam ten zabieg już za sobą.
Nadzieja , że coś się wyjaśni 🙏🙏
Lekarz przy wypisie powiedział , że było bardzo wąskie ujście + wąskie endometrium.
Mieli problem w ogóle z dojściem i musieli poszerzać 🤷 jego zdaniem to punkt zaczepienia. Poza tym wszystko ładnie.
Pobrali materiał do badań i pozostaje czekać na wyniki.
Anestezjolog super , w ogóle inaczej podchodzi się do zabiegu kiedy znasz miejsce , wiesz co jak i gdzie.
Poza plamieniem czuje się całkiem dobrze.
Kolejny etap za nami 💪
Trzymajcie się ❄️❄️❄️❄️ jak tylko się wyjaśni problem to wracamy po was 🍀🍀🍀🍀
1 d.c
🤕
Po raz kolejny , znowu to samo 🐵przyszła punktualnie . Dobrze , że dzisiaj mam wolne . Pół nocy nie spalam ,jadę na tabletkach p/ bólowych tak mnie boli brzuch 😖
Chciałabym wierzyć , że jeszcze będzie dobrze , że kiedyś uda się i nam .
Masakra , dobrze wiem , że mój mąż nie ma plemników a moja głowa nie przestaje mi wmawiać , że może się uda ? 🤦
Staram się odpędzić te myśli . Kobieta w ciąży staje się dla mnie kimś neutralnym zupełnie , podobnie małe dzieci . Może to nie jest normalne , ale mniej boli .
Macierzyństwo powoli staje się dla mnie abstrakcją.
Ja w ciąży ? Niemożliwe
A jednak boli 🤕💔
Dalej czekam na wynik po histeroskopii. W tym tyg dopiero będę dzwonić do Novum czy wynik jest dostępny.
Powinnam się przyzwyczaić w sumie ..od 4 lat stan oczekiwania - zawieszenia , na ciążę , na dziecko ..którego nie będzie 🤦
🤕
Po raz kolejny , znowu to samo 🐵przyszła punktualnie . Dobrze , że dzisiaj mam wolne . Pół nocy nie spalam ,jadę na tabletkach p/ bólowych tak mnie boli brzuch 😖
Chciałabym wierzyć , że jeszcze będzie dobrze , że kiedyś uda się i nam .
Masakra , dobrze wiem , że mój mąż nie ma plemników a moja głowa nie przestaje mi wmawiać , że może się uda ? 🤦
Staram się odpędzić te myśli . Kobieta w ciąży staje się dla mnie kimś neutralnym zupełnie , podobnie małe dzieci . Może to nie jest normalne , ale mniej boli .
Macierzyństwo powoli staje się dla mnie abstrakcją.
Ja w ciąży ? Niemożliwe
A jednak boli 🤕💔
Dalej czekam na wynik po histeroskopii. W tym tyg dopiero będę dzwonić do Novum czy wynik jest dostępny.
Powinnam się przyzwyczaić w sumie ..od 4 lat stan oczekiwania - zawieszenia , na ciążę , na dziecko ..którego nie będzie 🤦
10 d.c
Otrzymałam wyniki po histeroskopii.
Stanu zapalnego nie ma.
Zgodnie z wynikiem wszystko jest OK .Jestem po teleporadzie z lekarzem prowadzącym z Novum. Pytanie pierwsze brzmiało kiedy jesteśmy gotowi na kolejny transfer ?
Mam nadzieję , że uda nam się ogarnąć wszystko w listopadzie.
Taki jest plan , ale wiadomo jak to z planowaniem wychodzi.
Mam wstępne zalecenia. Muszę pobrać jeszcze posiewy i badania z krwi które stracily " ważność" . Będziemy podchodzić na cyklu sztucznym. Od 2 d.c mam brać estrofem 3x1 , później luteinka , neoparine i w sumie tyle...
Nie wiem co myśleć.
Może po cichu liczyłam , byłam przekonana , że coś wyjdzie nie tak ? 🤔 Doktor mówiła , że trzeba się cieszyć , że wszystko jest dobrze
Ledwo co odetchnęliśmy , zapomniałam jak to jest aplikować luteinke 😀a tu znowu zaczynamy 🙏
W głębi serca cieszę się , że idziemy do przodu po swoje. Muszę tylko jeszcze poukładać sprawy organizacyjne w pracy i mam nadzieję , że będzie już z górki ✊
Na pewno chce normalnie chodzić do pracy , po transferze normalnie żyć . Żadnego l4 .
Długo myśleliśmy dzisiaj nad tym czy mówić rodzinie o kolejnej próbie. Z jednej strony chciałabym. Ale boje się tego " szumu " dookoła nas i ciągłego dopytywania. Rozumiem , że rodzina się troszczy.
Doszliśmy jednak do wniosku , że chcemy tym razem spróbować inaczej. Pojechać we dwójkę , przeżyć swoje , ogarnąć to sami i powiedziec po fakcie...
Trudne to wszystko ..
🙏🙏🙏🍀🍀🍀🙆
Więcej siły proszę 🙏🙏🙏🍍🍍🍍
Otrzymałam wyniki po histeroskopii.
Stanu zapalnego nie ma.
Zgodnie z wynikiem wszystko jest OK .Jestem po teleporadzie z lekarzem prowadzącym z Novum. Pytanie pierwsze brzmiało kiedy jesteśmy gotowi na kolejny transfer ?
Mam nadzieję , że uda nam się ogarnąć wszystko w listopadzie.
Taki jest plan , ale wiadomo jak to z planowaniem wychodzi.
Mam wstępne zalecenia. Muszę pobrać jeszcze posiewy i badania z krwi które stracily " ważność" . Będziemy podchodzić na cyklu sztucznym. Od 2 d.c mam brać estrofem 3x1 , później luteinka , neoparine i w sumie tyle...
Nie wiem co myśleć.
Może po cichu liczyłam , byłam przekonana , że coś wyjdzie nie tak ? 🤔 Doktor mówiła , że trzeba się cieszyć , że wszystko jest dobrze
Ledwo co odetchnęliśmy , zapomniałam jak to jest aplikować luteinke 😀a tu znowu zaczynamy 🙏
W głębi serca cieszę się , że idziemy do przodu po swoje. Muszę tylko jeszcze poukładać sprawy organizacyjne w pracy i mam nadzieję , że będzie już z górki ✊
Na pewno chce normalnie chodzić do pracy , po transferze normalnie żyć . Żadnego l4 .
Długo myśleliśmy dzisiaj nad tym czy mówić rodzinie o kolejnej próbie. Z jednej strony chciałabym. Ale boje się tego " szumu " dookoła nas i ciągłego dopytywania. Rozumiem , że rodzina się troszczy.
Doszliśmy jednak do wniosku , że chcemy tym razem spróbować inaczej. Pojechać we dwójkę , przeżyć swoje , ogarnąć to sami i powiedziec po fakcie...
Trudne to wszystko ..
🙏🙏🙏🍀🍀🍀🙆
Więcej siły proszę 🙏🙏🙏🍍🍍🍍
5 d.c
Od 3 dni jestem na estrofemie i acardzie .
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to pod koniec listopada transfer ..po raz 3 🙆
Nie wiem jak wytrwam
Jestem w pracy żeby było śmiesznie do 19 a na 20:30 udało mi się wcisnąć do ginekologa
Czuje się jak dętka . Ledwo co patrze na oczy . Wczoraj było dobrze , a dzisiaj żeby wykonać jakąkolwiek najprostsza czynnosc muszę się skupić żeby nie zawalić , boli mnie głowa , mam biegunki .
Dzięki Bogu że mam wyrozumiałe koleżanki z pracy 🙆
Nie wiem jak to wszystko przetrwam .
Z roboty się przecież nie zwolnię .
Momentami brakuje już sił
Od 3 dni jestem na estrofemie i acardzie .
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to pod koniec listopada transfer ..po raz 3 🙆
Nie wiem jak wytrwam
Jestem w pracy żeby było śmiesznie do 19 a na 20:30 udało mi się wcisnąć do ginekologa
Czuje się jak dętka . Ledwo co patrze na oczy . Wczoraj było dobrze , a dzisiaj żeby wykonać jakąkolwiek najprostsza czynnosc muszę się skupić żeby nie zawalić , boli mnie głowa , mam biegunki .
Dzięki Bogu że mam wyrozumiałe koleżanki z pracy 🙆
Nie wiem jak to wszystko przetrwam .
Z roboty się przecież nie zwolnię .
Momentami brakuje już sił
13 d.c
Trochę się odcięłam . Praca, życie i czas leci .
Mam teraz chwilę , miało nie być wpisu ale coś podkusiło , żeby zajrzeć 😉
Lubię czytać te pamiętniki , wpisy innych staraczek. Dzisiaj zaczęłam czytać i normalnie łza w oku się kręci .
Muszę nabrać głęboki wdech, bo sama nie wierzę w to co właśnie chce przekazać , ale tak w piątek będę mieć 3 transfer ..
Do 3 razy sztuka ? Być może 🤔
Zdałam sobie sprawę , że to ruletka . Kasyno
W momencie po przeczytaniu pamiętników was tutaj na forum i po rozmowie z lekarzem.
Zostały nam 4 zarodki ❄️
Z 5 i 6 doby trochę " słabsze "
I z 3 doby " silniejsze "
Tak nam się akurat z mężem złożyło w pracy że piatek + cały weekend mamy wolny.
Zdecydowaliśmy się na 2 zarodki.
Z Novum upierali się weźcie te " słabsze " i przyjedźcie w pon/ wtorek .
Podjęliśmy decyzję , że bierzemy 2 silniejsze i jedziemy w piątek .
Lekarka z Novum pytała się 3 razy czy jesteśmy pewni / świadomi że to ruletka .
Możemy stracić 2 silniejsze ( teoretycznie ) ❄️
A co mamy do stracenia ?!?!
To wszystko jest jak kasyno , grasz i nie wiesz kiedy przegrasz .
Jestem z nas dumna.
Ta cała sytuacja nauczyła nas walki o swoje i pokazała , że gramy va bank i jesteśmy w tym razem . Wszystko na jedną kartę.
I tak podpisując zgodę nie jest tajemnicą , że szansa na uzyskanie ciąży bliźniaczej przy podaniu 2 ❄️ to ok 18% .
Co mamy do stracenia ?!? Będą 2 będziemy 2 x bardziej szczęśliwi.
Widzę zmianę w swoim zachowaniu , swojego męża . W nas . Staliśmy się silniejsi.
Podjęliśmy decyzję , że robimy 2 transfery po 2 .Jeśli nic nie wyjdzie mamy plan B czyli adopcja społeczna.
Jesteśmy na to gotowi ❤️
Tyle osób nas wspiera. To daje nadzieję .
Jestem w stanie pogodzić się z tym , że nie będę nigdy w ciąży. Jestem w stanie to wziąć na klatę. Serio. Ale to , że zostaniemy we 2 ..to nie. Chcemy bardzo być rodzicami 😊❤️
Chyba tyle , czekam na piątek.
Tak się jeszcze fajnie w pracy ułożyło , nie muszę brać wolnego , nic kombinować . Super.
Czuje się w miarę dobrze na tym estrofemie. Szału nie ma , ale jest do przeżycia. Od dzisiaj biorę progesteron. Byłam też go skontrolować i mam zbadać w czwartek.
✊✊✊🍀🍀🍀💪💪💪
🙆🍟🍍
Do boju na podbój świata ❄️❄️
Trochę się odcięłam . Praca, życie i czas leci .
Mam teraz chwilę , miało nie być wpisu ale coś podkusiło , żeby zajrzeć 😉
Lubię czytać te pamiętniki , wpisy innych staraczek. Dzisiaj zaczęłam czytać i normalnie łza w oku się kręci .
Muszę nabrać głęboki wdech, bo sama nie wierzę w to co właśnie chce przekazać , ale tak w piątek będę mieć 3 transfer ..
Do 3 razy sztuka ? Być może 🤔
Zdałam sobie sprawę , że to ruletka . Kasyno
W momencie po przeczytaniu pamiętników was tutaj na forum i po rozmowie z lekarzem.
Zostały nam 4 zarodki ❄️
Z 5 i 6 doby trochę " słabsze "
I z 3 doby " silniejsze "
Tak nam się akurat z mężem złożyło w pracy że piatek + cały weekend mamy wolny.
Zdecydowaliśmy się na 2 zarodki.
Z Novum upierali się weźcie te " słabsze " i przyjedźcie w pon/ wtorek .
Podjęliśmy decyzję , że bierzemy 2 silniejsze i jedziemy w piątek .
Lekarka z Novum pytała się 3 razy czy jesteśmy pewni / świadomi że to ruletka .
Możemy stracić 2 silniejsze ( teoretycznie ) ❄️
A co mamy do stracenia ?!?!
To wszystko jest jak kasyno , grasz i nie wiesz kiedy przegrasz .
Jestem z nas dumna.
Ta cała sytuacja nauczyła nas walki o swoje i pokazała , że gramy va bank i jesteśmy w tym razem . Wszystko na jedną kartę.
I tak podpisując zgodę nie jest tajemnicą , że szansa na uzyskanie ciąży bliźniaczej przy podaniu 2 ❄️ to ok 18% .
Co mamy do stracenia ?!? Będą 2 będziemy 2 x bardziej szczęśliwi.
Widzę zmianę w swoim zachowaniu , swojego męża . W nas . Staliśmy się silniejsi.
Podjęliśmy decyzję , że robimy 2 transfery po 2 .Jeśli nic nie wyjdzie mamy plan B czyli adopcja społeczna.
Jesteśmy na to gotowi ❤️
Tyle osób nas wspiera. To daje nadzieję .
Jestem w stanie pogodzić się z tym , że nie będę nigdy w ciąży. Jestem w stanie to wziąć na klatę. Serio. Ale to , że zostaniemy we 2 ..to nie. Chcemy bardzo być rodzicami 😊❤️
Chyba tyle , czekam na piątek.
Tak się jeszcze fajnie w pracy ułożyło , nie muszę brać wolnego , nic kombinować . Super.
Czuje się w miarę dobrze na tym estrofemie. Szału nie ma , ale jest do przeżycia. Od dzisiaj biorę progesteron. Byłam też go skontrolować i mam zbadać w czwartek.
✊✊✊🍀🍀🍀💪💪💪
🙆🍟🍍
Do boju na podbój świata ❄️❄️
3 dpt
Coś mnie tchnęło i zbadałam sobie dzisiaj progesteron
2,96 mg/ml 😳
Od 16 listopada biorę 3x 200 luteinę dopochwową
Nie mam siły
Dzwoniłam do Novum , dostałam prolutex i lutinus czy to coś pomoże ?? 😥😥
Błagam , kropki walczcie nie możemy was stracić tak łatwo 😥❄️❄️
A tak było dobrze , naprawdę wszystko szło super i nagle jebło jak grom z nieba
Coś mnie tchnęło i zbadałam sobie dzisiaj progesteron
2,96 mg/ml 😳
Od 16 listopada biorę 3x 200 luteinę dopochwową
Nie mam siły
Dzwoniłam do Novum , dostałam prolutex i lutinus czy to coś pomoże ?? 😥😥
Błagam , kropki walczcie nie możemy was stracić tak łatwo 😥❄️❄️
A tak było dobrze , naprawdę wszystko szło super i nagle jebło jak grom z nieba
4 dpt
Progesteron 27,80 ng/ ml
Dobrze napisane przecinki , jak odebrałam wyniki też sprawdzałam 5 razy czy mi się przecinki nie poprzestawiały 🙆🙆
Kropki walczcie ❄️❄️💪💪😫✊🍀
Progesteron 27,80 ng/ ml
Dobrze napisane przecinki , jak odebrałam wyniki też sprawdzałam 5 razy czy mi się przecinki nie poprzestawiały 🙆🙆
Kropki walczcie ❄️❄️💪💪😫✊🍀
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2021, 14:54
Jestem głupia
12 dpt
Beta <5
Prog 26 ng / ml
12 dpt
Beta <5
Prog 26 ng / ml
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 grudnia 2021, 20:20
Jestem rozdarta od środka
Wracam autobusem z pracy ( bo samochodem nie dam rady ) i ryczę
Z własnej naiwności , bo kiedyś uwierzyłam , że będę mamą
A przecież nie będę
Wszystko na wskazuje i czas najwyższy się z tym pogodzić
Nie mam już siły
Najbardziej mi szkoda w tym wszystkim mojego męża
Wracam autobusem z pracy ( bo samochodem nie dam rady ) i ryczę
Z własnej naiwności , bo kiedyś uwierzyłam , że będę mamą
A przecież nie będę
Wszystko na wskazuje i czas najwyższy się z tym pogodzić
Nie mam już siły
Najbardziej mi szkoda w tym wszystkim mojego męża
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 grudnia 2021, 14:21
Dalej czekam na okres ☹️
Mam nadzieję , że przyjdzie jak najszybciej.
Niedziela rano , powinnam się cieszyć , wolny , spokojny dzień .
Spadł śnieg.
Jak otworzyłam okno i zobaczyłam , że jest biało na zewnątrz pomyślałam , że minął już rok . No prawie bo za tydzień będzie równo od biopsji mojego męża
Pamiętam , kiedy po biopsji dr Wolski powiedział że in vitro będzie dla nas najszybszą i najlepszą drogą żeby mieć dziecko.
Uwierzyliśmy mu. Wierzyliśmy cały rok.
Nie mam już sił .
Naprawdę nie wiem co robić , wstaje rano i myślę co robić dalej .
Mój mąż uważa , żeby dać sobie czas i trochę oddechu . Ale jak ? Nie umiem
Po prostu nie umiem . Nie potrafię tak zapomnieć , odciąć się , zająć głowę czymś innym. Wczoraj nam się trochę udało , obejrzeliśmy do końca dom z papieru i spędziliśmy całkiem miły wieczór . Ale wstaje rano i znowu uderzenie.
Mam wrażenie , że klinika ma nas w dupie. Że naciągają nas tylko na kasę. Nie chodzi o pretensje bo się nie udało do " wszystkich dookoła " ale naprawdę oni nie mają na nas pomysłu. Kiedy usłyszałam , że " jak nie wyjdzie zrobicie sobie kolejna stymulację i punkcję " to myślałam że spadne z krzesła.
A po chwili " jak coś wymyślicie to dajcie znać i zadzwońcie " ..to my mamy myśleć co dalej i się z nimi kontaktować ? 🤷🤷
Tak mnie to wszystko uderzyło , że siedzę i kminie.
1. Nie mam pojęcia co dalej z kolejnym transferem .
2. Na pewno muszę się dostać do immunologa. Do Paśnika nie ma szans jak dziewczyny piszecie. W tyg zadzwonię popytam o Sydora🤷
3. Niby zostały 2 zarodki...mieliśmy 7 😩 strasznie się boje , że stracimy wszystko i zostaniemy w dupie.
4. Co dalej z plemnikami mojego męża ? Za tydzień minie rok i trzeba będzie znowu płacić za przechowanie ...co będzie jednoznaczne że jeśli nic nie wyjdzie to podchodzimy do kolejnej procedury 🤦
5. Czy przenosić ten materiał do innej kliniki ? Czy zostać w Novum ? Jeśli do innej to do jakiej ? 🤷
Nie mamy z kim o tym pogadać , nikt nie zrozumie no bo skąd ...
Najgorsze , że czujemy się obydwoje wyrolowani , przez ludzi , przez życie.
Że wszystkie nasze wysiłki , poświęcenie poszło na marne i poszło w las.
Że zostaliśmy sami we dwójkę , tylko i aż .
Bo wbrew pozorom bardzo nas to umocniło .
Mam nadzieję , że przyjdzie jak najszybciej.
Niedziela rano , powinnam się cieszyć , wolny , spokojny dzień .
Spadł śnieg.
Jak otworzyłam okno i zobaczyłam , że jest biało na zewnątrz pomyślałam , że minął już rok . No prawie bo za tydzień będzie równo od biopsji mojego męża
Pamiętam , kiedy po biopsji dr Wolski powiedział że in vitro będzie dla nas najszybszą i najlepszą drogą żeby mieć dziecko.
Uwierzyliśmy mu. Wierzyliśmy cały rok.
Nie mam już sił .
Naprawdę nie wiem co robić , wstaje rano i myślę co robić dalej .
Mój mąż uważa , żeby dać sobie czas i trochę oddechu . Ale jak ? Nie umiem
Po prostu nie umiem . Nie potrafię tak zapomnieć , odciąć się , zająć głowę czymś innym. Wczoraj nam się trochę udało , obejrzeliśmy do końca dom z papieru i spędziliśmy całkiem miły wieczór . Ale wstaje rano i znowu uderzenie.
Mam wrażenie , że klinika ma nas w dupie. Że naciągają nas tylko na kasę. Nie chodzi o pretensje bo się nie udało do " wszystkich dookoła " ale naprawdę oni nie mają na nas pomysłu. Kiedy usłyszałam , że " jak nie wyjdzie zrobicie sobie kolejna stymulację i punkcję " to myślałam że spadne z krzesła.
A po chwili " jak coś wymyślicie to dajcie znać i zadzwońcie " ..to my mamy myśleć co dalej i się z nimi kontaktować ? 🤷🤷
Tak mnie to wszystko uderzyło , że siedzę i kminie.
1. Nie mam pojęcia co dalej z kolejnym transferem .
2. Na pewno muszę się dostać do immunologa. Do Paśnika nie ma szans jak dziewczyny piszecie. W tyg zadzwonię popytam o Sydora🤷
3. Niby zostały 2 zarodki...mieliśmy 7 😩 strasznie się boje , że stracimy wszystko i zostaniemy w dupie.
4. Co dalej z plemnikami mojego męża ? Za tydzień minie rok i trzeba będzie znowu płacić za przechowanie ...co będzie jednoznaczne że jeśli nic nie wyjdzie to podchodzimy do kolejnej procedury 🤦
5. Czy przenosić ten materiał do innej kliniki ? Czy zostać w Novum ? Jeśli do innej to do jakiej ? 🤷
Nie mamy z kim o tym pogadać , nikt nie zrozumie no bo skąd ...
Najgorsze , że czujemy się obydwoje wyrolowani , przez ludzi , przez życie.
Że wszystkie nasze wysiłki , poświęcenie poszło na marne i poszło w las.
Że zostaliśmy sami we dwójkę , tylko i aż .
Bo wbrew pozorom bardzo nas to umocniło .
15 d.c
Wracam od ginekologa . Jestem po owulacji , endometrium 9,1 ..lepsze jak na estrofemie , może to grzane wino tak pomaga , które ostatnio polubiłam 🍷🤗
Czuję się trochę zagubiona .
W Novum nie mają już pomysłów co z nami.
Moja gin zaproponowała schraching endometrium , kolejny transfer w styczniu 1 zarodka. Nie za bardzo " wierzy " w pomoc immunologa ..a jutro mam wizytę u Sydora.
I tak każdy gada co innego 🤷
Nie wiem komu ufać , kogo słuchać.
Chyba swoją intuicję bo nic nie zostało
Pójdę jutro do Sydora , bo widzę , że wielu osobom zalecenia od immunologa po prostu pomagają .
Jeśli to nie problem w zarodkach ,które się się nie implantują to gdzie jest coś nie tak ?
Chyba we mnie 🤦
Trochę sobie to ostatnio wmawiam
Najgorzej jest nie wiedzieć , czemu coś się nie udaje.
Transfer w styczniu myślę , że będzie dobrym podejściem. 5 stycznia mam jeszcze szczepienie to spokojnie sobie pójdę .
Tylko muszę umówić się na tekewizyte do Novum.
Tyle z rzeczy " praktycznych " a jak głowa ?
Wczoraj spotkałam koleżankę z czasów studiów ,jedna z bardziej imprezowych która nie myślała nigdy w kategoriach " rodzina " , " mąż " a tym bardziej dzieci ..zawsze tak powtarzała , że to nie dla niej , że ona jest wolny strzelec..
Szczena mi opadła jak ja zobaczyłam na mieście z chłopem pod rękę i małym dzieckiem 😂😂
Szczęśliwa ..widać , że zmęczona, ale radosna i spełniona ..
Najlepsze jest to , że ani przez moment nie przeszło mi przez głowę " super ale jej zazdroszczę " , jej się udało a mnie nie ..ludzie z mojego rocznika już mają 2-3-4 dzieci 🤦
NIE , nie , i jeszcze raz nie
Po prostu porozmawiałam z nią , życzyłam im wszystkiego dobrego ..i to było dla mnie takie ..uzdrawiające ? 🤷
Kapnelam się po fakcie , jak przeanalizowałam sytuację ..💪
Naprawdę ,czuje się ostatnio wolna , z przekonaniem że nie jestem gorsza że nie mam jeszcze dziecka , że mamy problem , że coś z nami jest nie tak ..
Wiadomo są słabsze momenty , jak ten dzisiaj po wyjściu od lekarza ..ale myślę , że to wynika z bezradności 😐 z poczucia beznadziei że nikt nie wie gdzie jest problem a skoro nie wychodzi to coś musi być nie tak..
A mój mąż nakupił prezentów dla dzieci jak dla przedszkola ..pół mieszkania zawalone zabawkami a to dla chrześniaka , a to dla dzieci mojej siostry ..zaskakuje mnie
Jestem z niego dumna . Kiedy zajmował się chorym chrześniakiem i on później przyszedł do nas i powiedział , że woli iść. Nami do kina na Psi patrol niż z mamą i tatą bo woli ciocie i wujka 😂
Mam bardzo dzielnego męża , powiedział mi ostatnio , że chce być ojcem , że jeśli nic nie wyjdzie to idziemy w adopcje.
Też to czuje . Narazie po cichu , pomalutku ale czytam gdzieś tam w kąciku informacje o jednym z krakowskich OA . Obecnie mają remont biura , sprawdzam wydarzenia co tam się dzieje ..chciałabym ..tak bardzo bym chciała ..żeby nasze mieszkanie tętniło życiem , zabawkami ..nie tylko od święta .
Tak bardzo bym chciała .
Wracam od ginekologa . Jestem po owulacji , endometrium 9,1 ..lepsze jak na estrofemie , może to grzane wino tak pomaga , które ostatnio polubiłam 🍷🤗
Czuję się trochę zagubiona .
W Novum nie mają już pomysłów co z nami.
Moja gin zaproponowała schraching endometrium , kolejny transfer w styczniu 1 zarodka. Nie za bardzo " wierzy " w pomoc immunologa ..a jutro mam wizytę u Sydora.
I tak każdy gada co innego 🤷
Nie wiem komu ufać , kogo słuchać.
Chyba swoją intuicję bo nic nie zostało
Pójdę jutro do Sydora , bo widzę , że wielu osobom zalecenia od immunologa po prostu pomagają .
Jeśli to nie problem w zarodkach ,które się się nie implantują to gdzie jest coś nie tak ?
Chyba we mnie 🤦
Trochę sobie to ostatnio wmawiam
Najgorzej jest nie wiedzieć , czemu coś się nie udaje.
Transfer w styczniu myślę , że będzie dobrym podejściem. 5 stycznia mam jeszcze szczepienie to spokojnie sobie pójdę .
Tylko muszę umówić się na tekewizyte do Novum.
Tyle z rzeczy " praktycznych " a jak głowa ?
Wczoraj spotkałam koleżankę z czasów studiów ,jedna z bardziej imprezowych która nie myślała nigdy w kategoriach " rodzina " , " mąż " a tym bardziej dzieci ..zawsze tak powtarzała , że to nie dla niej , że ona jest wolny strzelec..
Szczena mi opadła jak ja zobaczyłam na mieście z chłopem pod rękę i małym dzieckiem 😂😂
Szczęśliwa ..widać , że zmęczona, ale radosna i spełniona ..
Najlepsze jest to , że ani przez moment nie przeszło mi przez głowę " super ale jej zazdroszczę " , jej się udało a mnie nie ..ludzie z mojego rocznika już mają 2-3-4 dzieci 🤦
NIE , nie , i jeszcze raz nie
Po prostu porozmawiałam z nią , życzyłam im wszystkiego dobrego ..i to było dla mnie takie ..uzdrawiające ? 🤷
Kapnelam się po fakcie , jak przeanalizowałam sytuację ..💪
Naprawdę ,czuje się ostatnio wolna , z przekonaniem że nie jestem gorsza że nie mam jeszcze dziecka , że mamy problem , że coś z nami jest nie tak ..
Wiadomo są słabsze momenty , jak ten dzisiaj po wyjściu od lekarza ..ale myślę , że to wynika z bezradności 😐 z poczucia beznadziei że nikt nie wie gdzie jest problem a skoro nie wychodzi to coś musi być nie tak..
A mój mąż nakupił prezentów dla dzieci jak dla przedszkola ..pół mieszkania zawalone zabawkami a to dla chrześniaka , a to dla dzieci mojej siostry ..zaskakuje mnie
Jestem z niego dumna . Kiedy zajmował się chorym chrześniakiem i on później przyszedł do nas i powiedział , że woli iść. Nami do kina na Psi patrol niż z mamą i tatą bo woli ciocie i wujka 😂
Mam bardzo dzielnego męża , powiedział mi ostatnio , że chce być ojcem , że jeśli nic nie wyjdzie to idziemy w adopcje.
Też to czuje . Narazie po cichu , pomalutku ale czytam gdzieś tam w kąciku informacje o jednym z krakowskich OA . Obecnie mają remont biura , sprawdzam wydarzenia co tam się dzieje ..chciałabym ..tak bardzo bym chciała ..żeby nasze mieszkanie tętniło życiem , zabawkami ..nie tylko od święta .
Tak bardzo bym chciała .
Jestem po wizycie u Sydora
W skrócie :
Zalecił zrobienie komórek NK , allo- MR i KIRR
Z wynikami do niego
Jego zdaniem lepiej wstrzymać się z kolejnym transferem , zrobić badania .
Muszę ochłonąć , przedyskowac to z mężem .
Jutro będę dzwonić i pytac kiedy można pobrać krew .
W ogóle jak przeczytałam kartę z wizyty to zobaczyłam , że allo- MR musimy pobrać krew obydwoje z mężem ? 🤔 Dobrze by było wiedzieć
Lekarz konkretny , skrupulatny , pyta o wiele rzeczy , dociekliwy . Pierwsza wizyta ale nie dziwię się , że wiele osób poleca 😊
Lecę , wracam do domu , przygotowania do Świąt 🎄🎁🍷
W skrócie :
Zalecił zrobienie komórek NK , allo- MR i KIRR
Z wynikami do niego
Jego zdaniem lepiej wstrzymać się z kolejnym transferem , zrobić badania .
Muszę ochłonąć , przedyskowac to z mężem .
Jutro będę dzwonić i pytac kiedy można pobrać krew .
W ogóle jak przeczytałam kartę z wizyty to zobaczyłam , że allo- MR musimy pobrać krew obydwoje z mężem ? 🤔 Dobrze by było wiedzieć
Lekarz konkretny , skrupulatny , pyta o wiele rzeczy , dociekliwy . Pierwsza wizyta ale nie dziwię się , że wiele osób poleca 😊
Lecę , wracam do domu , przygotowania do Świąt 🎄🎁🍷
Udało mi się zapisać do Sydora na kolejną wizytę na 23 lutego bo zwolnił się termin...gdyby ktoś potrzebował wizyty na cito to Pani w rejestracji powiedziała , żeby dzwonić we wtorki i pytać bo czasem się zdarza , że ktoś rezygnuje czy przekłada 😉😊
Udało mi się też zapisać nas na to pobranie krwi do Prokocimia..też zwolnił się termin bo proponowali końcówkę stycznia ..
Ehh ..czas
No nic , pozostało czekać.Na badania , na wyniki , na wizyty , transfer ..
Święta już niedługo 🎄🎁❄️
Udało mi się też zapisać nas na to pobranie krwi do Prokocimia..też zwolnił się termin bo proponowali końcówkę stycznia ..
Ehh ..czas
No nic , pozostało czekać.Na badania , na wyniki , na wizyty , transfer ..
Święta już niedługo 🎄🎁❄️
2 d.c
Dawno mnie tu nie było
Mamy wyniki immunologii
Próbowałam sama coś rozkminiać , ale chyba to nie ma sensu . Trzeba czekać na wizytę u Sydora . Chyba , że ktoś z własnego doświadczenia pomoże i wstępnie coś rozczyta 😉
Kir obecne : 2 DL1 , 2 Dl3 , 2 Dl4 norm,
2 Dl4 del, 2 DS4 norm, 2 DS4 [ del 22 bp]
3 Dl1 , 3 DL2 , 3 Dl3 , 2 Dp1 , 3 Dp1 norm
Kir nieobecne : 2 dl2 , 2 dl5 [ gr 1 ] 2 dl5 [ gr2]
2 Ds1, 2 Ds2, 2 DS3 , 2 DS5 , 3 Ds1 , 3 Dp1 [ var ]
Uwagi :
Genotyp Kir AA
🙏🙏🙏
Mamy też wyniki komórek NK i allo- mlr
Dawno mnie tu nie było
Mamy wyniki immunologii
Próbowałam sama coś rozkminiać , ale chyba to nie ma sensu . Trzeba czekać na wizytę u Sydora . Chyba , że ktoś z własnego doświadczenia pomoże i wstępnie coś rozczyta 😉
Kir obecne : 2 DL1 , 2 Dl3 , 2 Dl4 norm,
2 Dl4 del, 2 DS4 norm, 2 DS4 [ del 22 bp]
3 Dl1 , 3 DL2 , 3 Dl3 , 2 Dp1 , 3 Dp1 norm
Kir nieobecne : 2 dl2 , 2 dl5 [ gr 1 ] 2 dl5 [ gr2]
2 Ds1, 2 Ds2, 2 DS3 , 2 DS5 , 3 Ds1 , 3 Dp1 [ var ]
Uwagi :
Genotyp Kir AA
🙏🙏🙏
Mamy też wyniki komórek NK i allo- mlr
Wróciłam z pracy i ryczę jak głupia 😥
Cały dzień myślę tylko o jednym . Czy to już koniec ? Mam się pogodzić z faktem że nigdy nie będę w ciąży ? Że nie będziemy mieli swojego biologicznego dziecka ?
Kurwa naprawdę nie dam rady
Nie wiem czy może być gorzej
Mój mąż nie ma plemników
W zasadzie jest bezpłodny
Dotarło do mnie dzisiaj że nawet z płodnym facetem nie zaszlabym w ciążę 😥
Moglibyśmy robić ivf z dawcy ..i tak by to nic nie zmieniło
Czuje się jak naiwniak , oszukana przez życie
Mam dość , naprawdę dość chce mi się wyć, krzyczeć ..ale co to zmieni ?
Jakaś masakra
Cały dzień myślę tylko o jednym . Czy to już koniec ? Mam się pogodzić z faktem że nigdy nie będę w ciąży ? Że nie będziemy mieli swojego biologicznego dziecka ?
Kurwa naprawdę nie dam rady
Nie wiem czy może być gorzej
Mój mąż nie ma plemników
W zasadzie jest bezpłodny
Dotarło do mnie dzisiaj że nawet z płodnym facetem nie zaszlabym w ciążę 😥
Moglibyśmy robić ivf z dawcy ..i tak by to nic nie zmieniło
Czuje się jak naiwniak , oszukana przez życie
Mam dość , naprawdę dość chce mi się wyć, krzyczeć ..ale co to zmieni ?
Jakaś masakra
Czasami musimy sobie pomarudzic, wyrzucic z siebie negatywne emocje, bo to nam pozniej pomoze nam sie podniesc i walczyc dalej :)
Hej, jest kilka możliwych scenariuszy. Powinnaś teraz sprawdzić ANA1, ANA2 i ANA3. ANA to miano ogólne. Samo ANA może wyjść dodatnie, jak masz np.dużo stresu (ja tak miałam). Głowa do góry.
Ja zawsze miałam ANA ujemne, 2 lata temu wyszło dodatnie okazało się że był to rodzaj od zmiana skórnych. Dużego miana nie było..i powiem ci ze lepiej mieć Ana dodatnie niż wysokie NK lub skopane cytokiny bo z tym tak różowo nie jest. Nie obwiniają się mamy niestety wiele chorób ukrytych. I pamiętaj powoli do celu. Masz zarodki więc teraz odpowiednie leki i zaskoczy.
DZIEKUJE za wsparcie i info 🤗